Przynajmniej kiedyś, oglądając reklamę telewizyjną, która rozwodziła się nad cudem mocy Mr. Clean na podłogach z linoleum, mieliśmy zdrowy rozsądek, na którym mogliśmy polegać, jeśli chodzi o to, czy środek czyszczący spełnia to reklamowane wrażenie. Teraz bierzemy wszystko za pewnik, że to coś działa tak, jak nam powiedziano.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
W świecie oszustw
Przysięgam, kiedyś tak nie było. Nie pamiętam, żebym myślał, że wszystko, na co patrzę, nie jest prawdziwe, ale że raczej jest to jakaś rażąco zmajstrowana „perfekcja”.
Tak to wygląda teraz. Świat, który jest nam dane oglądać, jest w dużej mierze sfałszowany, a w miarę jak technologia opanowuje sztukę oszustwa, sytuacja będzie się tylko pogarszać.
Oczywiście, możemy obwiniać za to wiele rzeczy, pierwszą na tej liście jest AI [sztuczna inteligencja]. Ale teraz nie tylko sztuka AI, ale wideo AI, wiadomości AI, powieści AI, wszystko jest od AI. Oczywiście możemy również obwiniać marketing i reklamę za większość tego fałszu, który uderza nas w twarz każdego dnia.
Marketing komercyjny zawsze tak robił, z pewnością od czasów Bernaysa, psychologicznego czarodzieja umysłu od prania mózgu i propagandy. Nie mniej ni więcej jak krewnego Zygmunta Freuda.
Nie dotyczy to jednak tylko obszarów, które zawsze uważaliśmy za pokręcone. Ale także niemal wszystkiego innego. I nie tylko to, jesteśmy teraz jeszcze bardziej skłonni w to wierzyć, ponieważ tak naprawdę nie mamy już z czym tego porównywać.
Przynajmniej kiedyś, oglądając reklamę telewizyjną, która rozwodziła się nad cudem mocy Mr. Clean na podłogach z linoleum, mieliśmy zdrowy rozsądek, na którym mogliśmy polegać, jeśli chodzi o to, czy środek czyszczący spełnia to reklamowane wrażenie. Teraz bierzemy wszystko za pewnik, że to coś działa tak, jak nam powiedziano.
A jeśli nie, cóż, co możesz powiedzieć? Ponarzekać sobie? Zapomnij o tym.
Rzeczywistość jest teraz definiowana przez narrację. Nasze zmysły i nasz przytomny umysł nie mają już wiele wspólnego z definiowaniem rzeczywistości. Na przykład media mówią nam, że wiele młodych kobiet aspiruje teraz do posiadania wielkich piersi, dużych pośladków, krzykliwego makijażu oczu, a jeśli są w odpowiednio starszym wieku, również do ust i oczu na botoksie. A jeśli tego nie zrobią, nie są seksowne, ani nawet ładne.
Jasne, niektórzy ludzie nadal trzymają się starych nawyków i mówią: „Do diabła, nie! To nie jest to, co czyni kobietę piękną!” Ale jeśli jesteś jedną z tych osób, prawdopodobnie jesteś w mniejszości — albo przynajmniej tak twierdzi agenda. A jeśli mówi się, że jesteś w mniejszości, to mało prawdopodobne, że ktokolwiek zwróci uwagę na cokolwiek, co masz do powiedzenia — chyba że agenda tego zechce.
Pamiętacie lata ’60te? Bardzo niewiele kobiet było tak dobrze obdarzonych (biustem) jak teraz. Te najseksowniejsze kobiety w filmach nie były. Były przeciętne, a przeciętność była z pewnością wystarczająco seksowna. Więc, aby nie było, że jestem seksistowski, to samo dotyczy mężczyzn. Ale świat komercyjny nie zarabia tak dużo na wykorzystywaniu seksownych mężczyzn, więc eksploatacja mężczyzn nie jest tak powszechna. Ale nadal istnieje.
Nacisk na sześciopak, potężne bicepsy i imponujące mięśnie na ramionach osiągnął wyżyny, o których można było tylko pomarzyć kilka dekad temu. Jasne, dobrze jest być zdrowym, ale czy bycie zdrowym polega tylko na budowaniu mięśni, aby wyglądać masywnie? Rozmiar to wszystko, nieprawdaż? No, nie. Co się stało z byciem atrakcyjnym poprzez charakter? Inteligencję? Wiedzę? Umiejętności? Artyzm? To nie jest na liście priorytetów. To nie jest część rzeczywistości, którą chcą zdefiniować.
Pomyśl o tym. Wszystko, z czym się mierzymy w naszym nowoczesnym życiu, jest podkręcone, aby wyglądać lepiej, czuć się lepiej, być bardziej tym lub tamtym, co pobudza zmysły. Każdy kolejny film akcji, który wychodzi, ma więcej CGI [grafiki komputerowej], więcej efektów specjalnych, więcej eksplozji, więcej wyczynów rzucających wyzwanie śmierci.
Każda gwiazda w każdym filmie wygląda lepiej, jest bardziej atrakcyjna, jest mniej nijaka. Oczywiście, teraz mówi się nam, żebyśmy zaakceptowali tych, którzy nie mają tyle szczęścia, jeśli chodzi o wygląd fizyczny — głównie aktorki z nadwagą. Ale ona nadal jest ładna. I zwykle jest kobietą. Nadal nie widzę wielu kujonowatych, brzydkich, grubych, przysadzistych facetów, którzy dostają główne role.
To oszustwo oczywiście nie ogranicza się do ludzi i ich wyglądu. Ale do niemal wszystkiego innego — jedzenia, samochodów, produktów elektronicznych, ubrań. Oczywiście widzimy to w podróżach, hotelach, ośrodkach wypoczynkowych, każdym miejscu na wakacje. Nie trzeba dodawać, że widzimy to również w rozrywce, filmach, serialach telewizyjnych, koncertach, grach wideo, barach, klubach nocnych.
Wszystko teraz jest tak jaskrawe, tak poza wyobraźnią, tak mylące w porównaniu z prawdziwą rzeczywistością. Czy to wszystko jest produktem zaawansowanej technologii? Oczywiście, technologia ma swój udział w manipulacji, ale nie jest powodem manipulacji. Powodem jest odciągnięcie nas od prawdziwej rzeczywistości. To forma transhumanizmu — transrealizm. I jest równie niebezpieczna, jeśli nie bardziej.
Pamiętam, jak lata temu czytałem książkę zatytułowaną The Disney Version. Oczywiście, książka była o Imperium Walta Disneya, ale skupiała się na wysiłkach Disneya i innych, aby oczyścić przyrodę w parkach i innych miejscach. Pamiętam, że byłem naprawdę zaskoczony tym pomysłem, ponieważ wydawał się tak obcy w tamtym czasie (teraz już wcale taki nie jest). Oczyszczone przygody Disneya, rejsy rzeczne po Amazonce bez insektów i ze sztucznymi „bezpiecznymi” aligatorami, sztuczne góry do zjeżdżania na nartach, podwodne nurkowanie wśród plastikowych ryb. Wszystko kontrolowane, wszystko mające na celu omamienie. Wydaje się, że to właśnie Disneya można obwiniać za to, że dał transrealizmowi dobry start.
Pamiętam też, że czytałem kilka skarg od turystów na temat opryskiwania ostępów leśnych środkami owadobójczymi w celu zabicia meszek, które sprawiają, że wędrówki i biwakowanie są tak nieprzyjemne o pewnych porach roku (to nie był pomysł Disneya, chociaż wątpię, czy by się temu sprzeciwił!). „Do diabła, nie! Zostawcie naturę w spokoju!” było dominującą mantrą tych miłośników natury. Poza tym, byłem wtedy młody i musiałem trochę pomyśleć, zanim zacząłem skandować razem z nimi. Nie lubię meszek bardziej niż inni, ale jeszcze bardziej nie podoba mi się opryskiwanie terenów zielonych środkami owadobójczymi.
Rozumiesz, o co mi chodzi?
Rzeczone oszustwo nie polega na tym, aby uczynić rzeczy „lepszymi”, ale na tym, aby faktycznie zmienić rzeczy tak, aby były czymś, czym nie są, aby odwoływały się do naszych nadwrażliwych zmysłów. Jak narkotyk, który pobudza układ nerwowy w nienaturalnym stopniu, więc tracimy z oczu, jak to jest być „normalnym”. „Normalnym”, czyli obejmującym zarówno chwile gorsze, jak i lepsze — zarówno przyjemne, jak i nieprzyjemne — żądlącą muchę pośród cudów natury. „Normalnym”, który jest zadowolony z tego, co ma, i nie szuka ciągle natychmiastowej i przesadnej stymulacji ze strony „sztucznego” świata.
Pamiętasz hasło „bezpieczne i skuteczne”?
„Weź tę szczepionkę, a nie złapiesz covid”. Kolejne oczywiste oszustwo. Ile innych przykładów tego oszustwa widzisz dziś na świecie?
A co z wojnami w Europie i Izraelu/Palestynie?
A co ze zmianami klimatycznymi?
A co z niemal wszystkim, czym nas dręczy środowisko medyczne — chorobami, metodami leczenia, lekami?
I znów, za każdym razem, gdy się odwrócimy, stajemy w obliczu tej fałszywej rzeczywistości (czasem „fałszywa” część jest marchewką, a czasem kijem, który ma nas przestraszyć i zmusić do podporządkowania się). Reklama, media, przemówienia polityków, fast food, sklepy spożywcze, gabinet lekarski, szpitale.
Nie możemy nawet spojrzeć w górę bez oglądania zaciągniętego białymi smugami nieba, albo satelitów Starlink Muska nocą. To wszystko jest fałszywe, wszystko przesłania prawdziwą rzeczywistość pięknego (choć czasami trudnego) świata stworzonego przez Boga.
Podstawową mantrą jest „bądź bezpieczny”, „unikaj cierpienia”. Nie bądź normalny. Nie żyj życiem, które ci dano w świecie, który ci dano. Żądaj czegoś „lepszego”. Uwierz w rzeczywistość podawaną przez agendę.
Bo to jest rzeczywistość, którą kontroluje agenda, a kontrola jest ich głównym bodźcem do stworzenia swoistego „The Truman Show”. Mają palce na przełącznikach i pokrętłach Holodeku i mogą wywoływać ekstazę lub ją gasić.
Cokolwiek i kiedykolwiek – działa na ich korzyść.
_______________
The World of Deception, Todd Hayen, Aug 17, 2024
−∗−
Dodaj komentarz