Debilizacja jest procesem, który prowadzi do wytworzenia się pewnej cechy społeczności, mianowicie społeczności homo debilis, a więc ludzi debilnych. Debilizm jest określeniem medycznym i oznacza dorosłego człowieka, który pozostaje na poziomie umysłowym 12latka. I takie procesy w tej chwili możemy obserwować w świecie białego człowieka. I taki proces ewidentnie w tej chwili zachodzi, czyli ludzie są coraz głupsi. Nie tylko coraz głupsi, ale również są coraz bardziej zagubieni, coraz bardziej rozbici psychicznie, coraz większe problemy psychiczne, coraz większe kryzysy, coraz słabsi, i psychicznie i fizycznie. Generalnie, postępująca degeneracja. Zanik wykształcenia. Tzn. wykształcenie formalnie jest, natomiast ono już nie oznacza tego, co kiedyś. Nie oznacza wiedzy, nie oznacza suwerennego myślenia przyczynowo-skutkowego. Upadek obyczajów, upadek moralności, upadek etyki. Etyka sytuacyjna, czyli mentalność Kalego. To wszystko możemy zaobserwować i to wszystko zbiera się razem i tworzy konglomerat ludzi, którzy mają cechy do siebie podobne, czyli generalnie zachowują się jakby byli debilami. Bo to, że ktoś się zachowuje jak debil, to nie oznacza, że jest debilem. Debilizacja polega na tym, że oni mają się tak zachowywać. Sam debilizm jest pewną dysfunkcją, a tu chodzi nie tyle o to, aby ludzie mieli dysfunkcję psychiczną, ale żeby się tak zachowywali jakby mieli dysfunkcję psychiczną, czyli żeby byli takimi debilami funkcjonalnymi.
Można to tez opisać inaczej. Chodzi o to, aby była społeczność, aby był zasób ludzi, którzy mają wykształcone cechy autystyczne. Skąd się bierze taki nabyty autyzm wśród ludzi? Bardzo duże znaczenie mają tutaj technologie cyfrowe i ekrany. To opisał prof. Manfred Spitzer, neurobiolog. I określił to jako ‘cyfrowy mózg’. Czyli ludzie, którzy od maleńkości poddani są wpływom ekranów, szczególnie tych małych ekranów, to mają cechy autystyczne, czyli zanik empatii, zanik myślenia przyczynowo-skutkowego, zanik dojrzałości, są takimi wiecznymi dziećmi, są zamknięci w sobie, osobowości neurotyczne, zanik planowania, zanik cnoty długomyślności. W ogóle zanik tego, co wchodzi w skład dojrzałości. I takie zamknięcie się w swoim własnym, odizolowanym od reszty świecie. To jest wpływ technologii cyfrowej. Wcześniej tak działała telewizja, chociaż nie do tego stopnia. W tej chwili, jak każdy ma swój prywatny smartfon, to oddziaływuje to na ludzi w sposób destrukcyjny. Destrukcyjny na jednostki, a ponieważ jest to zjawisko występujące w skali masowej, więc mamy całą społeczność ludzi, którzy mają ‘cyfrowy mózg’. A więc już mają jeden czynnik debilizacyjny.
A drugi czynnik, to (…) sposób wychowania przez rodziców…
−∗−
Kształtowanie nowego Europejczyka – Bartosz Kopczyński
[nagranie ustawione jest od 3min ze względu na zanik dźwięku w nagraniu -AC]
−∗−
Alternatywnie:
−∗−
Na ten sam temat – inna rozmowa.
Jak kształtują nowego Europejczyka?
−∗−
Manfred Spitzer (2013). Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Przegląd Pedagogiczny, UKW, Monika Chodyna-Santus, pdf
_____________
O. Woroniecki. Długomyślność jako właściwa cnota wychowawcy, 23 Sty 2020
Świat tańczy na własnym pogrzebie. O depopulacji, dlaczego więcej jest zgonów i mniej urodzeń, czy można temu zaradzić, o podejściu młodzieży do książek i szoku informacyjnym.
Depopulacja – Radomir Nowakowski, dr Jan Przybył, [58min]
Podrzucam pod debatę co wpływa na co itd. Artykuł o tym czego zabrakło w szkolnictwie polskim.
https://studioopinii.pl/archiwa/234509
Kwintesencja dzisiejszej pedagogiki fantastycznie krótko i precyzyjnie sformułowana około 70 lat temu. Nieprzypadkowo chyba powstały te przemyślenia w tym samym czasie co “Raport z Iron Mountain”, zalecajacy wprowadzenie rządu totalitarnego w ramach NWO, i pozbawienie ludzi wszelkich praw, własności i wolności osobistej.
Celnie podkreślił to Mirosław Dakowski tytułem:
Prorok czy Planista?
Cytat z książki „Ludzka przestarzałość” 1956 r. Anders Günther.
Wielu wyraża opinię (bardziej życzenie) typu:
„Prędzej czy później publiczność otrzeźwieje i się w tym kancie połapie, a wtedy gniew może być straszny”.
Do tego “strasznego gniewu” nie dojdzie. My się po prostu utopimy w dobrobycie. Jak myszy z “mysiego raju” zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna). Opisał to Gueter Anders:
“Aby z góry stłumić wszelkie bunty, nie należy robić tego brutalnie. Archaiczne metody jak Hitlera, są przestarzałe. Wystarczy stworzyć zbiorowe uwarunkowanie tak potężne, że sama idea buntu nie przyjdzie nawet do głowy. Najlepszym sposobem byłoby formatowanie ludzi od urodzenia poprzez ograniczenie ich wrodzonych zdolności biologicznych…”
“Następnie kontynuujemy uwarunkowanie poprzez:
drastyczne obniżenie poziomu i jakości edukacji, sprowadzając ją do formy bezwysiłkowego zajęcia. Osoba niewykształcona ma ograniczony horyzont myślenia, a im bardziej ograniczone jest jego myślenie – materialne, mierne, tym mniej może się buntować. Należy sprawić, aby
dostęp do wiedzy stał się coraz trudniejszy i elitarny… Niech pogłębia się przepaść między ludźmi a nauką tak, by informacje skierowane do ogółu społeczeństwa zostały znieczulone wszelkimi możliwymi treściami – szczególnie bez filozofii. Znów należy użyć przekonywania, a nie bezpośredniej przemocy: będziemy transmitować masowo za
pośrednictwem telewizji rozrywkę, która zawsze pochlebia emocjom i instynktowi. Zajmiemy umysły tym, co jest daremne i zabawne – nieustanną gadką i muzyką, aby nie zadawać sobie pytań, nie uruchamiać myślenia.
Seksualność będzie najważniejsza – jako znieczulenie społeczne, nie ma nic lepszego. Ogólnie rzecz biorąc, należy zabronić powagi egzystencji,
wyśmiewać wszystko, co ma wysoką wartość, utrzymywać ciągłą
apologię lekkości, tak by euforia reklamy i konsumpcji stała się cenną składową standardu ludzkiego szczęścia i wzorem wolności.
Tego typu napór na zbiorowość sam w sobie spowoduje taką integrację, że jedynym lękiem (który trzeba będzie podtrzymywać) jest wykluczenie z systemu i tym samym utrata dostępu do warunków materialnych niezbędnych do szczęścia. Masowy człowiek, tak wyprodukowany, powinien być traktowany takim, jakim jest: produktem, cielęciem i musi być monitorowany tak, jak powinno być stado.
Wszystko, co pozwala uśpić jego jasność, jego krytyczny umysł jest dobre społecznie, zaś to co mogłoby go obudzić, musi być zwalczone, wyśmiewane, duszone… Wszelkie doktryny kwestionujące system muszą być najpierw określone jako wywrotowe i terrorystyczne, a ci, którzy ją popierają, traktowani jako wrogowie publiczni.”
Więcej na dakowski.pl
Uzupełnienie materiału o dodatkową rozmowę na ten sam temat.
Jak kształtują nowego Europejczyka?