Zło

Oto w miarę normalny młody tatuś. Gdańsk, pocz. lat 1990.

 

Ten sam, trzydzieści lat później:

Ale tez trochę na wesoło:

Uśmiech, od którego włos się jeży…

—————————————————————

Przy okazji tej pięknej prezentacji oblicza, której się nie zapomina, warto przypomnieć sławetne spotkanie w cztery oczy na molo w Sopocie 1 września 2009 r.:

 

Donek: – Oj oj, ostrego mamy zawodnika…

Donek: Chyba nieźle wdepłem…

 

Wołodia: Tylko mi tu nie mdlej, sierściu…

 Ta jest, Korleone…

Wsio budiet charaszo. Nu, Zajac, pagadi!

O autorze: pokutujący łotr