Jeszcze nie umilkły echa niedawnej druzgocącej krytyki jakiej poddał męża pani Applebaum mąż pani Kornhauser, a już rozjaśniła horyzont nowa płomienna mowa męża stanu… męża stanów… stanów uważanych za groźne, i opisywanych, w zależności od kontekstu, jako stan świadomości lub znany z historii stan rozbiorowy.
Zacznijmy od stanu pierwszego. Andrzej Duda w przemówieniach majowych opisał sytuację, która nie istniejąc w realnej rzeczywistości, stanowi równocześnie mocny fundament zbiorowych omamów.
Tak dziś, po 35 latach wolności, prawdziwej suwerenności, po 20 latach obecności w UE, po 25 latach obecności w NATO wygląda nasza Ojczyzna, z każdym dniem wygląda coraz lepiej.
Nie wiem czy Andrzej Duda mówił poważnie, ale wiem, że wielu Polaków tak naprawdę myśli, co jest realnym dowodem na potęgę Symulakrum.
(…) także dzięki poprzednim pokoleniom, poczynając od tego, które ostatecznie zwyciężyło w ’89 roku w pokojowej rewolucji Solidarności, która przewróciła żelazną kurtynę, obaliła mur berliński, pokonała komunizm bez jednego wystrzału.
Tak oto Duda nazywa… Obalenie Solidarności w 1989 roku, powrót do polityki, nierozliczonej ze zbrodni stalinizmu, żydokomuny, rozkradzenie i zniszczenie polskiego przemysłu, największą katastrofę demograficzną w historii Polski podczas ”pokoju”, Wielki Reset niszczący polską gospodarkę-sektor energetyczny i rolnictwo. Zabójczą realizację czerwono-brunatnego ładu, demoralizację i ogłupianie kolejnych pokoleń, okradanie Polaków na każdym kroku, w każdy możliwy sposób.
Czyżby nasz Dudusiński naprawdę nic nie wiedział o spotkaniu głównego kacyka komunistycznej dyktatury, Jaruzelskiego z Davidem Rockefellerem w 1985 roku?
Warto przypomnieć, że kilka lat temu, inny politruk, Morawiecki powiedział w przypływie szczerości podczas telewizyjnego wywiadu, cytując opinie żydowskiego analityka o Polsce, że jest ona (Polska) „krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy”. Od tamtej pory „zagranica” poczyniła spore postępy, a nowy status Polski jest już przygotowywany przez Niemcy w ramach nowego traktatu.
Pochwała bagiennego zanurzenia
Zwiększenie zanurzenia w unijnym bagnie z powodu bagiennego rozlewiska na wschodzie i wyjście przy tym”na swoje” jest absurdalną brednią.
Proponuję krótką refleksję nad tym oto fragmentem Konstytucji 3 maja
Dynastyja przyszłych królów polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta, dzisiejszego elektora saskiego, którego sukcesorom de lumbis z płci męskiej tron polski przeznaczamy. Najstarszy syn króla panującego po ojcu na tron następować ma. /Czy aby na pewno wiemy, co świętujemy?/
Zwracam uwagę, że słowa te umieszczono w Konstytucji już po pierwszym rozbiorze Rzeczpospolitej. Jak niektórzy wiedzą przeciw Konstytucji 3 maja wystąpiła Targowica, która w dzisiejszej historycznej odsłonie jest przeciwko Rosji, co samo w sobie na poziomie ogólnym nikogo nie bulwersuje. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Dzisiejsza targowica „w obronie przed Moskwą” chce nas utopić w unijnym bagnie. Bezustannie słychać powtarzaną brednię o wspólnych wartościach.
Bagno dwóch głębokości
Duda i reszta politycznych chudopachołków postulują jeszcze głębsze utaplanie od dzisiejszego. Mąż pani Kornhauser apelował nawet swego czasu o wpisanie na stałe stanu unurzania w unijnej kloace do Konstytucji. Osobiście nie wierzę, aby bagna na wschodzie różniły się znacząco głębokością od bagien w zachodniej części Mordoru. Na samym wierzchu, na suchej powierzchni mają znaleźć się Niemcy razem z domniemanym sojusznikiem, Francją. I tyle z geopolityki, której kolejny akt ma się dokonać już niedługo podczas głosowania nad traktatem rozbiorowym podsuniętym użytecznym idiotom w formie “traktatu integracyjnego”.
Programem dla Polski nie jest wchodzenie do nowego bagna ani też głębsze zanurzanie się w dotychczasowym. Powinniśmy też osuszyć wszystkie bagienne rozlewiska w Polsce. W tym, jedno z najgorszych, bagno polityczne.
Te błazny są posłusznymi wykonawcami maleńkich ról, jakie przewidział dla nich w cyrku świata Mroczny Treser. Trzeba się litować nad nieszczęsnymi karzełkami takimi jak tusek, dudas, dziesiątki i setki innych głupiąt dopuszczonych do swych żałosnych występów przed kamerami świata na pięć minut. Na końcu będą strąceni w rozpacz i pogardę. Również Kościół przeżywa godzinę swego największego odstępstwa. Niegodziwiec wejdzie [już wszedł] do jego wnętrza i zasiądzie w samej Świątyni Bożej (2 Tes 2, 1 – 12). Mała Reszta, która pozostanie wierna, zostanie [już jest] wystawiona na największe doświadczenia i prześladowania. Ludzkość, jak mówi Matka Boża w Akita i Kibeho w orędziach uznanych przez Kościół – przeżyje chwile największej kary i zostanie przygotowana na przyjęcie Pana Jezusa, który powróci do niej w Chwale.
Gdy zaś o tę Resztę chodzi, to Część Bolesna Różańca wskazuje jednoznacznie, że niemożliwe jest zwycięstwo bez cierpienia, bez zdrady, biczowania, szyderstw i gwoździ. Odczuwamy to szczególnie mocno w Polsce, w której wciąż jeszcze żywy jest zasiew Wiary, przeciwnie do całkiem już znieczulonego i zahipnoptyzowanego demonicznie Zachodu. Opór, jaki jednak stawia wciąż jeszcze Polska, doprowadza do wściekłości Bestię i tym bardziej huczy ona na przestraszonych pokurczów, jej posługaczy, którzy już i tak zwijają się jak mogą. Dlatego taka otępiałość wpełzła w spojrzenie dudasa, a wręcz wilkołaczy grymas zajadłości i rozwścieczenia nie opuszcza rysów ryżego.
Lecz Bóg w tej ciężkiej drodze przygotował dla nas wiele pomocy, bo wie, jacy nędzni, słabi jesteśmy. Zwłaszcza Polacy – podatni na emocje, chwiejni. Lecz właśnie dlatego nasza Królowa tak nas ochrania, każdy, kto co dzień odmawia Różaniec, kto często się spowiada i jak najczęściej przyjmuje Komunię Św, czuje to – ten stały, ciągły “nawiew” cudownie świeżego, wzmacniającego powietrza Prawdy i Sensu do swojego wnętrza. Zwycięstwo jest nasze. Sursum corda!
Sąsiedztwo cywilizowanych zachodnich Europejczyków poznała dogłębnie katolicka wówczas Irlandia.
vide:
https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/i-cos-smutnego
dotyczy publikacji: Armin Mohler „Ludobójstwo na Zielonej Wyspie”
ani Bierut, ani Gomułka, ani Gierek ani Jaruzelski nie wykazywali takiej czołobitności wobec kremlowskich suzerenów , jaką demonstruje obecny prezydent RP wobec żydomasońskich rezydentów..
Bierut, Gomułka, Jaruzelski przy całym swym łajdactwie, jeszcze jednak mieli resztkę pamięci o tej innej Polsce. Ich ojcowie bywali rządcami we dworze i oni sami ministrantami, jak Oleksy. A Jaruzel miał jeszcze jakoby zahaczyć o liceum w Chyrowie.
A ci, już uczyli się jak jeść bezę “z poradnika światowych manier” Jolanty Kwaśniewskiej. To z serca i z ducha parobki. Już tylko tacy zostali.
Nowy rodzaj gwałtu!
Czasami sprzeciw, wobec pogardy dla Polski i Polaków z jaką spotykamy się na co dzień , trzeba wykrzyczeć nie przebierając w słowach.
Swoje odczucia w tym względzie, ująłem kiedyś w formie poniższego wpisu, który w sposób dosadny i lapidarny ujmuje cele antypolskiej kampanii.
Giewałtu można dokonywać w różnoraki sposób. Indywidualnie, zbiorowo, fizycznie, psychicznie.
Można dokonywać gwałtu na naszej świadomości, przekonaniach czy wierze.
Można gwałcić to co najbardziej kochamy.
W niektórych gwałt wyzwala przekonanie o swojej wyższości.
Podludzie są po to aby ich co najwyżej zgwałcić.
Na naszych oczach i za naszym przyzwoleniem, (mój krzyk ja się na to nie zgadzam nie ma znaczenia), dokonywany jest gwałt na Polskim Narodzie, poprzez poniżanie wszystkiego tego co dla nas Polaków jest najważniejsze.
Jest to gwałt swoistego rodzaju, odmienny od formy klasycznej. Wyrafinowany aż do przesady, sięgający szczytów perwersji.
Osobiście czuję się tak jakby mi ktoś wsadził w d.. rozgrzany do czerwoności metalowy pręt ale zimnym końcem, abym w żaden sposób nie mógł go sobie z d… wyjąć.
Dla pewności, że zostanie tam gdzie go wetknięto, jest on podgrzewany co jakiś czas „palnikiem spawalniczym”, a w tym wszystkim nie chodzi o przyspawanie nas do idei, światopoglądu, czy wiary.
Ma to służyć poniżeniu nas Polaków do takiego stopnia abyśmy stracili wszelką nadzieję, abyśmy stali się bezwolnym motłochem.
Najsmutniejsze jest to, że przed tą operacją tak duża grupa Polaków (?) sama ściąga porty, a po aplikacji, krzyczy jak mi dobrze, proszę o jeszcze. Może jak operatorowi pomylą się końce tego rubaszne pręta , to usłyszymy głos sprzeciwu, a może wołanie o środki znieczulające ?
Już sam nie wiem.
O tej hołocie rządowej świetny monolog Grzegorza Mazura na You Tube. Nie wiem, kto to zacz, ale świetny, świetny! https://www.youtube.com/watch?v=qj3IxWB9pzc