8 grudnia 2011 r. (Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP)
„Po Komunii świętej ukazała się jasność, która zaczęła mnie ogarniać. Nagle ta wspaniała jasność zaczęła się jakby oddzielać. Po lewej stronie jasności zaczęło się robić coraz ciemniej. Przeląkłem się, ponieważ nie wiedziałem co się dzieje.
Z tej ciemności wyłoniła się postać człowieka o długich włosach, twarz jego była podobna do Pana Jezusa. Zauważyłem, że miał troje oczu – jedno dodatkowe oko na czole! Ubrany był w zbroję i trzymał w ręku kulę ziemską.
Kiedy otworzył usta – jego zęby były jak zęby lwa – powiedział: „Mieszkańcy ziemi, oddajcie mi pokłon, a dam wam, czego zapragniecie. Upadnijcie na kolana przed moim wizerunkiem, a ujrzycie prawdziwe bogactwo życia na ziemi. Nie troszczcie się o nic. Żyjcie pełnią życia. Daję wam czas – tyle ile mam – abyście go dobrze wykorzystali. Nie przejmujcie się zbytnio katastrofami, bo one są konieczne, aby złożyć ofiarę. Bądźcie dobrzy dla siebie i pocieszajcie się. Niczym się nie przejmujcie. Ja dałem wam prawo, abyście poczuli się wobec siebie wolni, równi i braterscy. Wykorzystujcie tę wolność w pełni”.
Pojawienie się Antychrysta. Tzw. Apokalipsa Bamberska, XI w.
Na szczęście ukazał się po stronie światłości biały krzyż.
Ten człowiek zaczął krzyczeć, lecz nie słyszałem. Zaczął wić się jak wąż. Przez biały Krzyż przeszedł św. Michał Archanioł, który wysoko podniósł swój miecz, a ten człowiek upadł na ziemię i pękła jego zbroja.
Zauważyłem, że przez biały Krzyż przechodzili Aniołowie, a teraz ukazała się Matka Najświętsza pełna jasności. Ubrana w białą suknię i niebieski płaszcz, a na głowie miała biały, długi welon. Miała ręce złożone do modlitwy, a przez nie przewieszony był złoty różaniec.
Ten człowiek zaczął wić się jakby w konwulsjach i krzyczał: „Nie, tylko nie Ona. Ta Kobieta ma władzę nade mną! Ten jej łańcuch z krzyżem na końcu mnie dusi!” Michał Archanioł podszedł do tego człowieka i nadepnął na jego kark. Kiedy on po raz kolejny wydał okrzyk, zauważyłem, że jego oczy przekształciły się w cyfrę „6”.
Święty Michał Archanioł powiedział: „Wielkie są Twoje wyroki, Panie, który jesteś Najwyższy, i sprawiedliwe są Twoje rządy”. Ten leżący człowiek zniknął…
*
Matka Boża spojrzała na mnie i powiedziała: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Nie lękaj się, człowiecze, lecz pisz z polecenia Bożego.
Przychodzę dzisiaj do Moich dzieci w Moje święto, aby uświadomić wam, że czas ukazania się niegodziwca jest realną rzeczywistością, przed którą stanęła cała ludzkość. Pozdrawiam was, Moje kochane ziemskie dzieci!
Dzisiaj pragnę, abyście rozważyli, w jak trudnym położeniu znalazła się cała ludzkość, która poprzez odrzucenie Bożych Praw utorowała drogę dla pojawienia się syna zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem.
Duch antychrysta już od dawna przebywa w świecie, lecz teraz nadchodzi czas jego przyjścia w ludzkiej postaci jako zwodziciela. Musicie być bardzo czujni, aby i on was nie zwiódł swoją przebiegłością i inteligencją. On jest sługą bestii, która otrzymała władzę od szatana – smoka; jest uosobieniem największego buntu przeciwko Bogu Najwyższemu. Ma w sobie coś z łagodności baranka, lecz mówi jak smok.
Kochane dzieci! Potrzeba jest prawdziwej mądrości, aby rozpoznać znaki pojawienia się antychrysta, który zaczyna działać z całą otwartością, ponieważ on sam dobrze wie, że niewiele czasu mu pozostało. Duch antychrysta jest jak najściślej obecny w rozwoju ludzkiej, ziemskiej potęgi, ponieważ ludzkość, w poszukiwaniu wolności, zawsze nadużywała jej dla osiągnięcia własnego, egoistycznego celu. To prowadziło i prowadzi zawsze do buntu przeciwko Bogu.
Duch antychrysta zawsze próbował wprowadzić chaos i zamieszanie wewnątrz narodów, aby w ten sposób mieć nad nimi kontrolę, i aby one sprzeciwiały się pierwotnemu porządkowi rzeczy. Dlatego też, Moje kochane dzieci, przygotowania do ostatecznego ukazania się antychrysta poprzedzone były w każdym czasie i w każdej epoce przez jego poprzedników. W ten sposób określona została liczba bestii jako liczba człowieka, ponieważ to człowiek ulega złu i burzy plany Boże.
Liczba „sześć” symbolizuje wszystkie ludzkie niewierności i działania przeciwko Bogu Stwórcy, który dokonał aktu stworzenia w ciągu sześciu dni.
Stopa Jezusa i Maryi miażdży łeb węża – fragm. obrazu “Madonna dei Palafrenieri” Caravaggia (Galleria Borghese w Rzymie, 1605 r.)
W swoim buncie szatan posługuje się człowiekiem, by zburzyć dzieło stworzenia i przeciwstawić się mu, czyniąc siebie samego budowniczym świata. Dlatego zajmie na pewien krótki okres czasu miejsce Boga, by bluźnić przeciwko Niemu. Bądźcie ostrożni i pamiętajcie, że on posługuje się świętością, by ją zbezcześcić, mówi o prawdzie, by w rzeczywistości wprowadzić chaos, wynosi człowieka, by go zniszczyć.
Ten duch antychrysta rozwijał się już, Moje kochane dzieci, od kiedy nastąpił podział między Kościołem a synagogą szatana. Ona to do tej pory prześladuje Mojego Boskiego Syna i Jego Kościół oraz tworzy systemy zniewolenia, fałszywej wolności oraz prześladowania. To pierwsza liczba „6”, gdyż część tych, którzy uważają się za dzieci Abrahama, a nimi nie są, opowiedziała się za władzą ziemską, odrzucając królewską władzę Mojego Boskiego Syna – to oni stwierdzili, że poza Cezarem nie mają króla! Poprzez posiadanie ziemskiej władzy i wpływ na nią mają w rękach to wszystko, co kształtuje społeczne życie narodów.
Z jej łona wyłoniła się kolejna symboliczna liczba „6” – wyznawców fałszywego proroka, szerząca nienawiść i otwartą walkę przeciwko chrześcijaństwu. To ci, którzy używają miecza, by podbić świat dla swojego boga.
I trzecia liczba „6”, która wywodzi się z tych dwóch, to szerzące się kłamstwo o boskości człowieka – to zwodnicze nauki, które niszczą prawdę o prawdziwym pochodzeniu człowieka. One wprowadzają zamęt w umysłach wielu, ponieważ z pozoru są dobre, ale prowadzą do zguby; to one tworzą fałszywych proroków, wykorzystując magię i ciemność.
Jak widzicie, Moje kochane dzieci, antychryst przygotował już dla siebie całe zaplecze, aby wystąpić na arenie świata. Udaje naśladowcę Mojego Boskiego Syna, a jest Jego największym wrogiem.
Szatan nie może stać się człowiekiem, lecz w naśladowaniu Chrystusa i w ośmieszaniu Jego Wcielenia, zostanie temu narodzonemu człowiekowi przekazana pełnia mocy i wszelka władza od smoka i bestii. Jego nadejście jest pewne, lecz dzisiaj on sam wmawia wam, że należy na nie patrzeć tylko w formie obrazowej.
Już teraz, w coraz bardziej konkretny sposób, realizuje plan swojego pojawienia się, poprzez tworzenie pozornych struktur jedności pomiędzy rządami, i tworzy konfederacje państw oraz wprowadza równość religii, aby zapewnić sobie władzę absolutną.
Z pozoru wszystko tak wygląda, jakby przywódcy chcieli ratować państwa przed wielkim kryzysem, lecz w rzeczywistości prowadzą narody do jeszcze większego upadku i ucisku, aby w ten sposób antychryst mógł się ukazać jako wyzwoliciel, przez co wprowadzi swoją tyranię.
Dlatego nie dziwcie się słowom Apokalipsy, w której jest mowa, że ziemia i wszyscy jej mieszkańcy oddadzą pokłon pierwszej bestii.
Antychryst posiada już teraz ogromną władzę, która uczyni go wielkim przywódcą ponad narodami. Dojdzie do władzy przez fałsz i zakłamanie. Już teraz buduje swoje kościoły, synagogi, meczety i świątynie, by w końcu być adorowanym jak Bóg i zająć Jego miejsce. Będzie niszczył wszystko co święte i rozpocznie prześladowanie Kościoła i wszystkich wiernych. Swoją moc będzie potwierdzał przez cuda, aby posiąść i zwieść jak najwięcej narodów. Gdyby czas jego panowania nie był skrócony, nikt by nie wytrzymał.
Pamiętajcie jednak, że jego pojawienie się będzie zwiastunem objawienia Chwały Mojego Boskiego Syna, które jest tak samo pewne, jak Jego śmierć i zmartwychwstanie w dziele odkupienia ludzkości. Antychryst musi nadejść, aby okazała się ostateczna postać świata i tryumf jako cel stworzenia.
O Moje kochane dzieci! O, Moje kochane ziemskie dzieci! Czy jeszcze nie rozumiecie tego czasu i tej wielkiej konfrontacji dobra ze złem?! Przecież to czas, w którym żyjecie! Czy nie widzicie, że wszystko jest już przygotowane na jego nadejście?
Mówię wam o tym wszystkim, ponieważ pragnę, abyście mieli oczy i uszy szeroko otwarte, abyście mogli rozpoznać znaki czasu. Albowiem ci zostaną zwiedzeni i oszukani, którzy tego chcą, gdyż Bóg dostatecznie długo przemawia i posyła mnie do was, abym was upominała. Nie bądźcie jednak zatrwożeni, ponieważ Moje Niepokalane Serce jest dla was Arką Schronienia.
Oddane Mi dzieci są Moim potomstwem, które otrzyma schronienie na pustyni, aby tam przetrwać czas prześladowania. Warunki waszego ratunku znacie przecież, ponieważ jasno je określiłam w Fatimie: to modlitwa, pokuta i wynagrodzenie Bogu. Nie lękajcie się, lecz bądźcie roztropni.
Działania antychrysta mają na celu posiąść jak największą liczbę dusz, które podobnie jak on będą bluźnić i przeciwstawiać się Bogu. A jeśli uczynią to zupełnie świadomie, to doprowadzi je do wiecznej zguby.
Nie traćcie nadziei i bądźcie ostrożni, gdyż antychryst chce zwieść również was poprzez fałszywych proroków, którzy występują przeciwko prawdziwemu Kościołowi.
Stawajcie w obronie prawdy. Waszymi ofiarami i modlitwami leczcie Rany Kościoła. Kochajcie Świętą Matkę Kościół, która jest Oblubienicą Mojego Boskiego Syna
“Św. Michał Archanioł pokonuje Lucyfera” Lorenzo Lotto ok. 1551 r.
Prześladowanie i ucisk przede wszystkim dotyczą jej oraz jej dzieci. Lecz szatan nigdy nie będzie miał decydującej władzy nad Kościołem i nigdy nie zniszczy jego sacrum, choć doprowadzi do ograniczenia liczby jego wiernych.
Dzisiaj szatan wprowadził taki zamęt, że nawet dzieci Kościoła nie rozumieją tej walki, która ma miejsce – mają zafałszowany obraz prawdy, tak iż ulegają złudzeniu i w rzeczywistości szkodzą Kościołowi.
Duch antykościoła wtargnął do Kościoła i działa w nim od wewnątrz. Ma pozory dobra, lecz zaciera różnice pomiędzy dobrem a złem, a przede wszystkim podważa Bóstwo i rzeczywistą obecność Mojego Boskiego Syna.
Skoro już wiecie, jak szatan wszystko sobie zaplanował i wprowadza teraz w czyn (za przyzwoleniem Bożym), to bądźcie pewni, że Bóg przygotował także plan ratunku dla ludzkości. Otworzył Moje Niepokalane Serce – całą uczynił Mnie Niepokalaną, abym zniszczyła węża i wzięła w obronę wszystkie te dzieci, które uciekają się pod Moją obronę. Swojemu największemu wrogowi przeciwstawił Niewiastę obleczoną w słońce – Niepokalanie Poczętą.
Dzieci Moje! Jakże bardzo was kocham i pragnę, abyście już teraz przygotowywali się, poprzez waszą wiarę i wasze czyny, na objawienie Chwały Mojego Boskiego Syna. Trwajcie przy Moim Boskim Synu, w tajemnicy Jego Kościoła.
Dlatego w tym tak szczególnym dniu Bóg objawia Godzinę Łaski dla ratowania grzeszników za wstawiennictwem Mojego Niepokalanego Serca.
Bóg posyła mnie do was na ziemię, abym była znakiem, że Jego łaska wyprzedza każde wasze ludzkie działanie. Dlatego według swego postanowienia zachował we Mnie godność [nieskalanego] stworzenia przed swoim obliczem i udzielił w tym dniu przywileju wyproszenia łask dla świata i dla nawrócenia grzeszników.
Rozważajcie często Moje słowa. Módlcie się wraz ze Mną i zawierzcie wszystko Mojemu Synowi w Moim Niepokalanym Sercu.
Błogosławię wam w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”.
Dziękuję.
Z Bogiem.
Skoro wizje św. Jana są księgą natchnioną to są to słowa boże z natchnienia Ducha świętego. Powyższe chyba nie zostało zaliczone do tekstów natchnionych. Jest ostrzeżenie przed fałszywymi prorokami w dni ostatnie.
Trudno wyczuć kim był ten Adam Człowiek. Jakiś hierarcha wypowiedział się na jego temat?
Drogi Panie, jest pan z Legionem od lat i to jest żenujące, że pisze Pan jakby pierwszy raz o nim słyszał. Jest u nas przebogate archiwum dotyczące Adama Człowieka od co najmniej 2011 r. Publikował u nas, prowadzili go różni kapłani, od ks. Adama Skwarczyńskiego, ks. Stanisława Małkowskiego, po ks. Kneblewskiego i Abp. Andrzeja Dzięgę, który dał nihil obstat dla jego przekazów. Ręce opadają.
Nie wiemy nawet, czy ów Adam Człowiek istnieje, lub istniał.
Ale, czy ten przekaz nie odzwierciedla tego, co się obecnie nam jawi?
Jest mowa o budowie świątyń fałszywego boga i wymienione są tam kościoły. Ten wątek warto merytorycznie rozwinąć.
Ale reszta jest oczywiście wiarygodna.
Jest też powiedziane o cyklach, które się dokonały, a zatem istnieje DOMNIEMANIE, że historia się powtarza, a zatem pozornie pospolity zwrot “historia kołem się toczy”, nabiera głębszego sensu.
Nie wiedziałem, że tu publikował. Nazwiska księży, którzy go uwiarygadniają z ks. Małkowskim na czele załatwiają sprawę.
Do Adama Człowieka odwołuje się również, niejaki Krzysztof Michałowski – Cyprian Polak – z którym miałem okazję kilka lat wymieniać opinie i wiedzę na temat “Zdarzenia Okołosmoleńskiego” i który w tamtym czasie jawił się jako człowiek bardzo pozbierany i bystry. Potem objawił “Urbi et Orbi, że otrzymuje przekazy z Nieba i założył, zapewne w celu ich propagowania odrębną stronę. Nie wiem jaka jest prawda w tym przypadku, ale z uwagi na jawnie publicznie eksponowaną przezeń, nadmiarową osobistość owych przekazów oraz powiązanie ich z upraszaniem się o jałmużnę, podchodzę z dystansem do tej aktywności, a co za tym idzie do źródeł, na które ten człowiek zwykł się powoływać. Jest tam jeszcze jedna kwestia. Mianowicie, Świątynia Nowego Jeruzalem u zbiegu Tuchełki i Bugu pod Wyszkowem. I tu przypomina mi się piosenka popowa pt. “Wyszków tonie”. Pop kultura służy do mas(u)owego przekazu pozornie nieistotnych treści, które z czasem nabierają innego, mniej lekceważącego wymiaru.
Może ktoś z bywalców Legionu jest w stanie coś więcej w tej kwestii powiedzieć?
Po latach powtarzalności tego zjawiska, jedno wiem na pewno. Mogę na Legionie zamieszczać nie wiadomo jakie wstrząsające teksty o rzeziach, o skandalach, katastrofach, mogę zamieszczać ciekawe teksty historyczne czy o filmach, które warto obejrzeć lub książkach, które trzeba przeczytać. Ktoś tam skrobnie jeden, dwa komentarze i cisza. Ale starczy że pojawi się coś z wizji Adama Człowieka i zaraz budzi się gęg trwogi: ojej, a czy jest pieczątka kurii? A czy wie o tym biskup? A czy aby prawdziwe? A kto to w ogóle ten Adam Człowiek? Jak małe dzieci na plaży kiedy pytają panią matkę, czy wolno im wejść do wody.
Obfity materiał o samym Adamie Człowieku i jego misji jest na stronie “Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie” http://adam-czlowiek.blogspot.com/p/adam-czowiek.html Wiele artykułów też jest w Naszym dzienniku np dr. hab. Mieczysława Guzewicza https://naszdziennik.pl/mysl/151243,przyszlosc-polski.html Wymieniam pierwsze z brzegu teksty.
Tylko po co ja to piszę, skoro po pierwsze: to Pan sam powinien poklikać, skoro ma wątpliwości. A po drugie: pewnie i tak tam nie zajrzy, skoro nie zajrzał dotychczas. Ale za to będzie pilnował, czy na Legionie nie zjawi się przypadkiem jakieś orędzie, aby wyjechać znów z tym samym: “czy aby prawdziwe? A czy biskup wie o tym?” I tak dalej.
Myślę, że w lekturze tych objawień i wielu innych zawsze trzeba się opierać na Duchu Prawdy, który mieszka w czystym sercu. On bezbłędnie nam podpowiada, czy w orędziach jest głos Pana i czy nie ma w nich fałszywego tonu. I na pewno wszelką wątpliwość porównywać z Pismem Świętym, pismami Ojców Kościoła i Tradycją Kościoła, bo to są niezmienne źródła Prawdy Objawionej. W pełnych wydaniach tych Orędzi jest masa komentarzy i takich właśnie odniesień. Ale dla większości ludzi łatwiej jest opierać się na pieczątce z Kurii, i nie ma w tym nic złego. Tyle, że w człowieku chętnie mieszka rozleniwienie i zamiast sprawdzać – gdy takiej pieczątki z różnych powodów nie ma, bo młyny Boże wolno mielą (św. Faustyna czekała na zatwierdzenie swych objawień 80 lat) – to strasznie wtedy gardłują, poczuwając się do roli apostołów i często zniechęcając innych do wartościowej i budującej lektury.
“Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie” przestrzega w 1 Liście do Tesaloniczan św. Paweł. Sam Jezus i Jego misja to przykład, jak tragiczne mogą być skutki zlekceważenia mesjańskiego przekazu, zesłanego przez Boga dla narodu i jego umocnienia lub ratowania.
—————-
Co do drugiej sprawy przez Pana poruszonej – to bardzo przenikliwie Pan zauważył, że istnieje piosenka “Wyszków tonie” (nawet nie wiedziałem o tym, bo nie jestem słuchaczem obecnego pop’u). I dziwnym “zbiegiem okoliczności” dotyczy ona miejsca, o którym Pan pisze: zbiegu Tuchełki i Bugu pod Wyszkowem, uważanego przez rosnącą rzeszę wiernych za miejsce wybrane na Świątynię Nowego Jeruzalem. Sprawę tę obserwuję, i na razie wstrzymuję się od komentowania. Ale trafnie napisał Pan, że pop kultura służy do masowego przekazu pozornie nieistotnych treści, które z czasem nabierają innego, mniej lekceważącego wymiaru. Myślę, że wymiar takich sygnałów w pop-kulturze nawet nie bywa “mniej lekceważący” ale wręcz złowrogi. Wszak pop-kultura jest terenem wyjątkowo skutecznej aktywności szatana i on dobrze wie, jakie myśli u ludzi zatruwać i jakie tendencje zawczasu torpedować. Faktem są przekazy podprogowe w piosenkach Beatlesów, Rolling Stones’ów, Alice Cooper (w tym przypadku to już jawny satanizm) – wymieniam tylko garstkę nazwisk – mające służyć do demoralizacji i odciągnięcia od Boga całych pokoleń młodzieży. Wydaje się, że to zadanie się udało.
Obyśmy znów nie zgrzeszyli nieroztropnością, jak pierwszy naród wybrany, gdy Bóg przez swych proroków zsyłał im proroctwa i rady na czasy ostateczne Starego Przymierza. Nie posłuchali. Tak i dziś nam – drugiemu narodowi wybranemu, czyli tym, którzy poszli za Chrystusem – posyła drogowskazy z Nieba nie chcąc nas zostawić w zagubieniu na obecne czasy ostateczne.
Co do pop-kultury, ona W CAŁOŚCI od złego pochodzi.
Nawet Kunicka, Geppert etc.
A rock: np. “Spear Of Destiny”, to przykład doskonałej koegzystencji formy subtelnie i zasysająco podchwytliwej, z treścią bezodwrotową, a dającą siłę. Ale to siła zła.
Kiedyś, ten temat był opisany dość dobrze, na tle analizy sposobu i metod tworzenia muzyki beatlesów, chyba na ówczesnym salonie24 pod nickiem człeka, który tenże nick wykorzystywał, a przynajmniej się doń przyznawał, jako Stanisław Orda, choć ze sposobu pisania wynikało, że to były teksty innego autora.
To trochę jak z tzw “FYM” em w latach pookołosmoleńskich.
Nie wiedzieć czemu, zmieniono autora na autora i to, tak przypadkiem, w czasie gdy Petelicki zszedł był.
A np. Antonina Krzysztoń ?
Z tą CAŁOŚCIĄ to bym nie przesadzał ;)
PS
W kwestii Beatlesów (choć tu odróżniałbym Lennona od McCartney’a) całkowicie się zgadzam – ogólnie druga połowa lat 60-tych była czasem mocnego (i niestety bardzo skutecznego – do dziś!) uderzenia szatana w kulturze, i nie tylko w kulturze …
Antonina Krzysztoń, też.
Dobra muzyka to chorały, ale też nie wszystkie, plus głosy natury.
Nawet Beethoven, List i Chopin wzbudzają dysonans.
Niestety… Długo to tej konstatacji dochodziłem. Bardzo długo.
Oj oj, chyba zbyt ostrą polkę-galopkę Pan zagrał! Z Beethovenem, Lisztem, Szopenem i całym jeszcze legionem wielkich twórców muzyki, malarstwa, literatury proszę ostrożniej. Piękno jest częścią Bożych Przymiotów i On Sam tworzy swych artystów oraz wspiera ich natchnieniami. A że niejeden z nich w swej ludzkiej nędzy dał posłuch inspiracjom szatańskim albo wszedł w jakieś konszachty z tamtą stroną, to już ich wybór i za to odpowiedzą przez Bogiem. Bóg jednak nie odbiera swych darów, tak jak nie odebrał inteligencji nawet strąconym aniołom, choć przez trąd zła utracili – właśnie – swoje piękno. Sztuka artystów zaprzedanych szatanowi lub nawet tylko zafascynowanych diabelstwem, też daje się odróżnić specyficznym mrocznym tonem, czasem subtelnie ukrytym. Najczęściej wnikało to z rozpowszechnionego wśród kręgów ezoterycznych pitagorejskiego poglądu o pochodzeniu muzyki nie od Boga ale jako “muzyki sfer” i wielu muzyków, w tym, mówi się, że również Liszt czy Schoneberg, praktykowało okultyzm. Podobnie można powiedzieć o zaangażowaniu w ezoterykę czy okultyzm niejednego malarza, rzeźbiarza czy pisarza. Ale, jak powiedziałem, to są ich własne wybory za które odpowiedzą przed Stwórcą ich talentu. Bóg jednak może wszystko, także wyprowadzić dobro nawet ze swych upadłych (czy upadających dzieci). Przykładem znaczna część twórczości masona Mozarta. Czy z polskich przykładów malarz wileński Eugeniusz Kazimirowski, który namalował najpiękniejszy obraz Chrystusa Miłosiernego, a zarazem był wysoko postawionym masonem.
ludzie ludzie, ja jeszcze na sekundeczke, moze tu jestes taterko kochana bo na michalkiewiczu toi juz same nic, juz tam capinio zarznou caukowicie fszysko na smierdz a sam stasiu wita na swych kanaliach, ech, pamietam jak robin drugi wrucil z posiedzenia ze stasienkiem i muwi ze nasz stasieniek kochany nie jest zainteresowany, i ze w sumie mozemy sie rozejsc, i, w sumie, rozeszlismy sie, my tu, wy tam, inni gdzie indziej a jeszcze inni indziej dzie, cusz.. taterko kochana, nam sie tez jakos puzniej drogi rozjechaly, prubowalismy jeszcze jakos tam kontakt trzymac ale ito zdechlo, sorki, wiesz jak jest, ale jakby byla jakas nadzieja ze te slowa przeczytasz, to wiedz ze bardzo duzo Ci zawdzieczam i dzieki kochana, tys mie modlic nauczyla, jak tam cura? finalnie seporadzila? o izie cos wiesz? narka, lece bop mi wiatru szkoda, przepraszam Cie strasznie mocno ze nawet se zapomnialem jak Ty kochana masz na imie, ale Pan Jezus na pewno bedzie pamietal, pa, z Bobiem kochanie, pa! lowju, lowju ol