Nienawiść i miłość w czasach Wielkiego Resetu. Ks. prof. Tadeusz Guz

Nie dziwcie się, że paru panów, którzy wyrośli z antyducha Szkoły Frankfurckiej postanowiło dokonać Wielkiego Resetu. Epoka, która nadchodzi będzie epoką totalnej zagłady, i to takiej jakiej nikt jeszcze w dotychczasowych dziejach świata nie poznał. Nie można jednak wątpić, że Bogu mogłoby zabraknąć inteligencji, pomysłów i mocy, do tego, aby ocalić swoje dzieci.

– mówi ks. prof. Tadeusz Guz.

W rozmowie z bratem Tadeuszem Rucińskim FSC, odpowiadając na pytania, kapłan opowiada o ludzkiej naturze, o fałszywym współczuciu dla ludzi zagubionych i zdeprawowanych, o „praworządności” w UE, która tak naprawdę jest szczytem bezprawia w szacie prawa, o tępocie polskiego społeczeństwa.

Niektórzy stratedzy UE, którzy są rodem tak jak Spinelli ze Szkoły Frankfurckiej dlatego nam jeszcze serwują, że chodzi o jakąś praworządność, bo my jesteśmy tak tępi na tych umysłach, a już ci biedni Polacy obywatele Rzeczpospolitej to najbardziej tępa społeczność UE.

Nienawiść i miłość w świetle planowanego “Wielkiego Resetu”

Brat Tadeusz Ruciński FSC: …powiedz mi jaka jest twoja miłość, a powiem kim jesteś.

Ksiądz prof. Tadeusz Guz: Nasze człowieczeństwo ostatecznie artykułuje się w sferze bycia wolnym. Nie na płaszczyźnie prawdy się rozstrzyga, bo do niej dochodzimy. A dochodzimy dlatego, że mamy rozum. I nawet najbardziej zdeprawowany rozum dochodzi do takiej porcji poznania, że to wystarcza, że ten rozum prawdę osiągnie.

W Prawdzie nie rozstrzyga się ostatecznie kim jestem jako człowiek, lecz dopiero co ja czynię ze swoim człowieczeństwem w aspekcie wolności. Czyli czy afirmuję z miłości siebie, drugiego, Boga i cały świat stworzony, czy też jak Szkoła Frankfurcka z całym neomarksizmem globalistycznym dokonuję, stawiam na negację rzeczywistości jako rzeczywistości.

Proszę zobaczyć czym się charakteryzuje miłość. Ona nie dysponuje narzędziami zranienia jakikolwiek bytu, lecz jej celem jest ocalić byt. To jest miłość. A czym jest nienawiść?

Zabić byt tak dalece jak dalece dla wyższego bycia człowiekiem jest to możliwe. Ale ostateczne dno nienawiści polega na zabiciu bytu jako bytu. Dlatego nie dziwcie się, że paru panów, którzy wyrośli z antyducha Szkoły Frankfurckiej postanowiło dokonać Wielkiego Resetu.

Brat Tadeusz Ruciński FSC: Księże profesorze, czyli celem nienawiści jest obrócić wszystko w nicość i takie są założenia tego Wielkiego Resetu opisanego co prawda bełkotliwym, hermetycznym trochę językiem przez Klausa Shwaba, ale mamy do czynienia już z taką postępującą strategią, taktyką i metodologią czynienia ze wszystkiego nicości. Pytanie: czy te czasy można nazwać niemiłosiernymi? Bo z jednej strony mamy coś takiego jak etykę współczucia: dla zwierząt, dla uchodźców, dla odmieńców seksualnych i to takie narzucone bardzo, a z drugiej strony bezwzględne okrucieństwo dla ledwie poczętych, dla ludzi którzy stali się zbędnymi i dla tych, którzy jeszcze chcą trwać w prawdzie, w wierności, w Bogu. Czy te czasy są niemiłosierne?

Ksiądz prof. Tadeusz Guz: Drodzy Państwo, jeżeli używamy pojęcia współczucie, to jest jedno z pojęć, które w początku drogi intelektualnej najbardziej zaintrygowało Edith Stein. Ona była jeszcze wtedy ateistką, porzuciła rodzimą religię judaistyczną i właśnie znalazła się w środowisku Husserla. Husserla, który w 28 urodziny pozwolił się ochrzcić w protestanckim kościele w Wiedniu na luteranina, ale niekoniecznie praktykował tę wiarę. W jego środowisku Edmunda Husserla znajdowali się ludzie, którzy mieli skłonność do chrześcijaństwa mając za sobą kryzysy światopoglądowe i religijne i moralne. (…) W tych głębinach, oparach ateizmu dosięgło ateistkę Edith Stein miłosierdzie Boże. W jakiej postaci? Zaintrygowało ją pojęcie wczucia. Poświeciła temu pojęciu traktat filozoficzny. A wczucie się w inną bytowość oznacza pewną namiastkę miłości. To nie jest jeszcze w prawdzie sfera ducha prawdziwego, jeżeli mówimy o wczuciu, tylko sfera emocjonalności, czyli tu gdzie nasza dusza styka się w duchem, ale w ciele. I jestem pewien, że ta namiastka miłosierdzia, którą Edith Stein, ateistka, uzyskała poprzez pojęcie wczucia, że ona się na tym skupiła co to znaczy, że ja mogę się w drugi byt ludzki wczuć, czyli, że mogę mieć relację z drugim człowiekiem, która jest pozytywna w tym stanie jego emocjonalności i egzystencji, która druga osoba przeżywa. (…)

Z pozycji tego Boga, który jest miłością o żadnym czasie nie możemy powiedzieć, że nie jest niemiłosierny. Dlatego, że cały byt czasu jest niesiony opatrznością Bożą pełną miłosierdzia. Nawet ułamek czasu nie jest niemiłosierny, ale z pozycji Pana Boga, który jest miłością i stwórcą czasu.

Brat Tadeusz nadmienił, że czasami ma się tzw. współczucie dla człowieka, który jest zagubiony, zdeprawowany. Co oznacza to „współczucie” dla człowieka, który nie jest na drodze miłości. Taka postawa jest tzw. współczuciem, bo prawdziwym nie jest. Dlaczego? (…)

U podstaw ich współczucia nie ma gleby miłości duchowej, lecz to „współczucie” jest osadzone na wyniszczającej nienawiści. Jeżeli wiem, że ktoś jest na złej drodze i go wspieram, żeby wpadał jeszcze głębiej, to znaczy, że go nie miłuję.

Istotą „prawa” jest bezprawie, a istotą bezprawia jest „prawo”

Istotą prawa jest chronić byt. Doprowadzić bytowość do pełni (w kontekście zagrożenia bytu przez morderstwo w formie aborcji- przypis red.) Prawem posługują się aniołowie… i co więcej byt absolutny czyli boski nazywany jest też z wiadomych racji- odwiecznym prawem. Bo prawo to ład. Byt Boga jako prawo najwyższe, to najwyższy ład. Szafowanie pojęciem prawa żeby ono była takim obejmującym prawo i bezprawie to jest to dialektyczne pojęcie prawa. Istotą „prawa” jest bezprawie, a istotą bezprawia jest „prawo”

Pojęcie praworządności w UE jest szczytem bezprawia w szacie prawa

Racją prawa powinien być rozum (…). Niektórzy stratedzy UE, którzy są rodem tak jak Spinelli ze Szkoły Frankfurckiej dlatego nam jeszcze serwują, że chodzi o jakąś praworządność, bo my jesteśmy tak tępi na tych umysłach, a już ci biedni Polacy obywateli Rzeczpospolitej to najbardziej tępa społeczność UE.

My jesteśmy tak tępi, że jakby nam powiedziano, że bezprawie to jest szczyt prawości, to byśmy od razu strajkowali, cała Polska by się do Brukseli udała, aby zaprotestować. (…)

Jakkolwiek z pozycji Boga doświadczamy miłosierdzia Bożego, to z pozycji ducha czasu jesteśmy konfrontowani z najbardziej perfidnymi postaciami apokalipsy, którą jak do tej pory opracowano.

Brat Tadeusz Ruciński FSC:

a przy okazji to im podmienimy ontologię

Ksiądz prof. Tadeusz Guz: „podmienienie ontologii” na tym etapie rozwoju ideologicznego oznacza pozbawienie nas jako ludzkości wszelkich podstaw bytowych. I jak się do tego zabrali?

Pozbawiają nas:

  • Świeżego powietrza
  • Zdrowej żywności
  • Zdrowych lekarstw
  • Zdrowego ognia
  • Zdrowych dóbr naturalnych
  • Dobrze uporządkowanych środowisk naukowych.

Edukacja on-line jest to etap w wykasowywaniu edukacji, medycyna on-line to jest etap w wykasowywaniu medycyny. Wielki Reset nie przewiduje w swoim programie zdrowego, uleczonego, żywego człowieka.

Na naszych oczach odbywa się kasacja podmiotowości gospodarczej poszczególnych narodów.

Jedyną receptą na wszelką negacją, to jest stawiać na Boga jako miłość. Nic nie oczyszcza tak naszego rozumu jak miłość, nic nie uskrzydla tak naszej wolności bycia suwerennym jak miłość. Proszę nie wątpić, że Bogu miłości mogłoby zabraknąć inteligencji, pomysłów i mocy, do tego, aby ocalić swoje dzieci. Także w epoce totalnej zagłady i to takiej jakiej nikt jeszcze w dotychczasowych dziejach świata nie poznał.

__________________________________________________________________________________________________

Całość trwająca 3.22.31.

 

 

O autorze: Redakcja