Nie o to chodzi, by przeżyć to jak egzekucję, bo do spowiedzi się idzie po rozgrzeszenie, po największe dobrodziejstwo, największą potrzebę jaką człowiek ma. (…) Podstawą rachunku sumienia jest ujrzenie prawdy duchowej o sobie. Zauważenie, że grzech to nie tylko zło popełnione, ale i dobro zaniedbane. (…) Człowiek idzie po przemianę, po wolność i moc. I to jest dawane w konfesjonale.
__________***__________
Spowiedź nie jest egzekucją – ks. Marek Bąk
−∗−
Tak to, mniej więcej, jest.
Zatem do Spowiedzi Świętej namawiam.
Sam siebie też.
Największy najsłodszy dar Kościoła: święta Eucharystia. A przedtem Sakrament pokuty i pojednania z Bogiem. Po to żyjemy. Tylko to ma sens.
Tak, Piotrze, Amen.
Mam na imię Wojciech, Jan, Piotr – ze Bierzmowania.
Chyba nic przypadkiem nie jest, Piotrze-łotrze.
Toć jest czas.
Pokuty.
Czas szczególny na te czasy.
Tak wiele chcę napisać… .
Wiem. Spowiedź ma będzie ważna.
Może niegodna?
Nie z mojej winy?
Czasami myślę czy warto się spowiadać.
Ba!
Czasami. Codziennie!
Tak rozważam.
Od pewnego czasu wiem.
WARTO.
Do Pana Boga.
Dla Chrystusa.
Dla mnie.
Nie oczyszczę się z mego życia; sam ze siebie.
Grzech mój może zostać tylko zatarty ale zatarty.
DO SPOWIEDZI!
Nie do końca patrz na Kapłana.
Patrz na Boga i siebie.
P.s.
Widzę. Ludzie polscy się nawracają.
AMEN.
Proponuję zainteresowanym rekolekcje ks.Dominika.Wspaniała uczta dla pogłębienia relacji z naszym Stwórcą i Odkupicielem, ale również z naszymi bliskim. Są nagrania z czterech dni.Podaję link do pierwszego dnia.
1 kwietnia, godz. 8:00, Archikatedra Warszawska pw św. Jana Chrzciciela, Męski Różaniec.
____________________
Nie Ci na górze zdecydują, bo ich czas już minął
Ten nieznany bliżej pan Artur Wolski w drugim klipie, przez cały filmik ciekawie mówi, a nagle na końcu wsadza ględę, owszem, o Intronizacji Chrystusa na Króla Polski, ale która “musi się dokonać przede wszystkim w naszych sercach” i że to jest “prawdziwa Intronizacja” a tamta, rzekomo dokonana w Łagiewnikach w 2016 r. (w której, przypomnijmy, nie uczestniczył Episkopat ani też oficjalnie ani premier ani prezydent Polski) była według niego “wielkim wydarzeniem”. Niestety, Warszawka chyba się kłania z gadaniem a la Terlikowski. Przymglone widzenie prawdy, mimo zapewne szczerej pobożności tego pana. Może za dużo ogląda pisowizji.