Niemiecki historyk-filozof napisał w 1922r., że wielowiekowa cywilizacja zachodnio-europejsko-amerykańska znajduje się w permanentnym i nieodwracalnym upadku we wszystkich przejawach życia, w tym religii, sztuki, polityki, życia społecznego, gospodarki i nauki. Dla niego polityczny, społeczny i ideologiczny wymiar tego upadku był ewidentny i przejawiał się w wadach zachodniej klasy politycznej po obu stronach Atlantyku.
−∗−
Tłumaczenie artykułu ze stron serwisu Ron Paul Institute na temat setnej rocznicy wydania książki niemieckiego historyka i filozofa Oswalda Spenglera ‘The Decline of the West’, oraz wciąż aktualnych treści tam zawartych. /AlterCabrio – ekspedyt.org/
___________***___________
Zmierzch Zachodu: Spengler w dzisiejszym świecie
Ponadczasowość myśli i wizji w polityce światowej jest rzadką oznaką wielkości. ‘The Decline of the West‘ [Zmierzch Zachodu] Oswalda Spenglera, napisana sto lat temu, zasługuje na to wyróżnienie, ponieważ czyta się ją tak, jakby była napisana wczoraj.
Niemiecki historyk-filozof napisał w 1922r., że wielowiekowa cywilizacja zachodnio-europejsko-amerykańska znajduje się w permanentnym i nieodwracalnym upadku we wszystkich przejawach życia, w tym religii, sztuki, polityki, życia społecznego, gospodarki i nauki. Dla niego polityczny, społeczny i ideologiczny wymiar tego upadku był ewidentny i przejawiał się w wadach zachodniej klasy politycznej po obu stronach Atlantyku. Widział polityków, głównie mieszkających w dużych miastach, pochłoniętych ideologią oraz pogardą wobec milczącej większości, i opisał ich jako „nowy rodzaj koczowników, zlepiających się niestabilnie w płynnych masach, pasożytniczych mieszkańców miast, pozbawionych tradycji, do bólu pragmatycznych, bezreligijnych, sprytnych, jałowych i głęboko pogardliwych wobec rodaków”. Obecne przywództwo Unii Europejskiej (UE) z siedzibą w Brukseli w pełni pasuje do tej definicji.
Spengler uważał, że dekadencja w polityce oznacza przewagę ideologii nad działaniem.
„Ludzie teorii popełniają ogromny błąd, wierząc, że ich miejsce jest na czele, a nie w ciągu wielkich wydarzeń” – napisał, nieświadomy tego, jak bardzo jest to dzisiaj prawdziwe, ponieważ właśnie widzieliśmy upadek premier Wielkiej Brytanii Truss, która poświęciła ekonomię na ołtarzu ideologii. Dogmat niszczący spójność społeczną i dobrobyt, obecny jest również w niszczeniu konkurencyjności przemysłu europejskiego, gdy ich politycy na siłę odrzucają tanią rosyjską energię lub kiedy lilipucia Litwa rozpoczyna walkę z Chinami w obronie „suwerenności” Tajwanu. W obliczu tych wydarzeń niemiecki myśliciel powtórzyłby swoje twierdzenie, że „polityczny doktryner (…) zawsze wie, co należy zrobić, a jednak jego działalność, gdy tylko przestaje ograniczać się do papieru, jest najmniej udana, a przez to najmniej wartościowa w historii”.
Kiedy słuchamy niemieckiego ministra gospodarki Harbecka lub jego odpowiednika do spraw zagranicznych Baerbocka, wygłaszających kazania o prymacie zielonej agendy lub o tym, jak wsparcie wojskowe dla Ukrainy musi być kontynuowane niezależnie od tego, co myślą wyborcy, nie możemy nie przypomnieć sobie potępiającego pytania pisarza:
„[Czy oni] mają jakiekolwiek pojęcie o realiach światowej polityki, problemach światowych miast, kapitalizmie, przyszłości państwa, stosunku techniki do biegu cywilizacji, Rosji, nauki?”
„Międzynarodowy porządek oparty na zasadach”, ten zachodni aksjomat zrodzony z postzimnowojennej euforii i używany do usprawiedliwiania kierowanego przez Stany Zjednoczone hegemonizmu, przypomina nam aforyzm pisarza, że „nie ma nic prostszego niż zaradzenie ubóstwu idei poprzez ustanowienie systemu”. „Nawet dobry pomysł ma niewielką wartość, gdy zostanie wygłoszony przez poważnego osła” przychodzi na myśl, gdy słyszymy, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej von der Leyen lub szef unijnej dyplomacji Borrell powtarzają tę samą mantrę. „W polityce tylko jej niezbędność do życia decyduje o dominacji jakiejkolwiek doktryny”, o czym zapomina się, gdy Europa ślepo podąża za Stanami Zjednoczonymi w wojnie gospodarczej, która rujnuje kontynent.
W odniesieniu do konfrontacji Wschód-Zachód, dotyczącej Chin, Spengler zwrócił uwagę na tradycyjny brak zrozumienia przez zachodnich polityków głównych motorów chińskiego myślenia, związanych z 4000-letnim spojrzeniem na historię i ich miejsce w świecie, w porównaniu z zachodnimi wąskimi ramami czasowymi obejmującymi wydarzenia, które miały miejsce od 1500 roku. Zachodnie niezależne postrzeganie historii zaprzecza historii świata, mówi, dodając, że historia świata w oczach Zachodu jest naszym obrazem świata, a nie całej ludzkości.
Amerykańska wyjątkowość, niebezpieczne przekonanie, że amerykańskie wartości, system polityczny i historia skazują je na odgrywanie wiodącej roli na świecie, zostały zakwestionowane, gdy wskazał, że jest tyle moralności, ile kultur, nie więcej i nie mniej, i że każda kultura posiada swój własny standard, którego ważność zaczyna się i kończy na nim. Stwierdzenie, które wyjaśnia potrzebę wielobiegunowego świata. O ile politycznie poprawne stało się krytykowanie idei Nietzschego po zawłaszczeniu go przez ideologię nazistowską, Spengler stwierdził, że podstawowa koncepcja woli władzy Nietzschego jest niezbędna dla zachodniej cywilizacji, co jest zgodne z zachodnim przekonaniem o wyższości jej wartości i konieczności narzucania tychże innym kulturom. „Zachodnia społeczność znajduje się pod wpływem ogromnej iluzji optycznej. Każdy wymaga czegoś od reszty. Mówimy „powinieneś” w przekonaniu, że ten czy tamten rzeczywiście będzie, może i musi być zmieniony, ukształtowany lub ułożony zgodnie z porządkiem, a z racji naszego przekonania zarówno w skuteczność, jak i tytuł do wydawania, takie rozkazy pozostają niewzruszone”.
Pieniądze, polityka i prasa odgrywają powiązane role w zachodniej cywilizacji, oświadcza Spengler. W polityce pieniądze „pielęgnują” proces demokratyczny, zwłaszcza podczas wyborów, jak to ma miejsce w powtarzających się przypadkach w USA. Prasa służy temu, kto jest jej właścicielem i nie szerzy „wolnej” opinii – ona ją generuje. “Czym jest prawda? Dla tłumu jest tym, co nieustannie czyta i słyszy”. Jeśli chodzi o wolność prasy, przypomina się nam, że każdemu wolno mówić, co tam się podoba, ale to prasa ma swobodę zwracania uwagi na to, co on lub ona powie, a czego nie. Prasa może skazać każdą „prawdę” na śmierć, po prostu nie podejmując się jej przekazania światu – „straszna cenzura milczenia, która jest tym silniejsza, że masy czytelników gazet są absolutnie nieświadome jej istnienia”.
Istnieją uderzające podobieństwa między dzisiejszą biedą w amerykańskich miastach a jego obserwacjami Rzymu z czasów Krassusa, który jako spekulant na rynku nieruchomości przypomina również Donalda Trumpa. W Rzymie ludzie są przedstawiani jako żyjący „w przerażającej nędzy w wielopiętrowych kwaterach na ciemnych przedmieściach”, nieszczęście bezpośrednio związane z konsekwencjami rzymskiego ekspansjonizmu militarnego, co sugerują obecne warunki w Detroit, Cleveland czy Newark.
‘The Decline of the West’ zostało pierwotnie odczytane jako epilog I wojny światowej. Wojny, która zakończyła wszystkie wojny. Miejmy nadzieję, że w dzisiejszym świecie nie zostanie to odczytane jako wprowadzenie nowego nieszczęścia.
__________________
The Decline of the West: Spengler in Today’s World, Oscar Silva-Valladares, November 11, 2022
Alternatywnie:
The Decline of the West: Spengler In Today’s World, ZeroHedge, Tyler Durden
−∗−
Zbliżone tematycznie:
Kto nam zbudował plac zabaw czyli czytajcie Suttona
Sutton nie zajmował się jakimiś nierealnymi spekulacjami. Był wybitnym badaczem akademickim, który w kilku pracach nienagannie udokumentował swoje wnioski. Nie będąc w stanie przeciwstawić się jego badaniom, establishment […]
__________________
Trzech tenorów czyli kto kołysał Klausa
Kiedy Schwab został po raz pierwszy uznany przez Kissingera jako potencjalny przyszły przywódca globalistów, stosunkowo młody wtedy Niemiec miał wkrótce zostać przedstawiony Galbraithowi i Kahnowi. Zbiegło się to z pracą […]
__________________
A w mediach bez zmian…
Szokujące wypowiedzi sygnalistów [whistleblowers], ujawnione materiały wideo i tajne nagrania ukazują przestępstwa popełniane przez media. Project Veritas, Charlie Chester z CNN, Udo Ulfkotte, Julian Assange z WikiLeaks i nie tylko… […]
Przypomniał mi się Witkacy, który czytał Spenglera, pisząc o swojej wizji zbydlęconego lub mechanicznego społeczeństwa: “maszyna albo bydło”… wskazując dodatkowo na chiński cień. W okresie “śmierci historii”, którą wmówiono mało bystrym, tego typu wizje były odstawione do wstydliwego lamusa.