Dziś [13.08.2022] w portalu Wp.pl przeczytałam wiadomość:
“Zatruta Odra. Policja poszukuje dwóch mężczyzn
Chodzi o dwóch mężczyzn, którzy 27 lipca zauważyli w Odrze śnięte ryby. Informację przekazali kierownikowi stopnia wodnego w Oławie. Teraz policja prosi ich o kontakt – mogą być ważnymi świadkami w sprawie zatrucia Odry.” {TUTAJ(link is external)}.
Co z niej wynika? Ano to, że nie tylko zignorowano informację o zatruciu rzeki, ale nawet nie zadano sobie trudu, by zanotować nazwiska osób, które wieść tę przyniosły. W rzeczywistości o zatruciu wiedziano już 26 lipca, kiedy pojawiło się ono w Lipkach {TUTAJ(link is external)}. Dopiero 11 sierpnia podjęto jakieś działania w tej sprawie, a 12 sierpnia premier poświecił jej specjalna konferencję prasową {TUTAJ(link is external)}. Muszę się niestety zgodzić z komentarzem na jej temat:
“Z ZACIĘCIEM13 sierpnia 2022, 11:30
Dwa tygodnie rzeką płynie syf. Dopóki płynęło tylko na odcinku polskim, organy państwa nie widziały problemu i nie alarmowały. Chociaż wędkarze i inni, widzieli masy śniętych ryb i alarmowali.
Trucizna dopłynęła na wysokość granicy z Niemcami, którzy zaczęli alarmować. Rząd zobaczył OGROMNY PROBLEM. Nagle, wczoraj bodaj, pojawiły się u obywateli, świadomych od dawna problemu dzięki niemieckim mediom (nie sorry – polskojęzycznym, ale niemieckim) alarmy RCB. TVPiS śladowo informuje o problemie. Zakazuje się (od wczoraj? wchodzić do wody). Dymisje na wysokich stanowiskach. Wąsik mówi, że będą badać KAŻDĄ PRÓBKĘ WODY.
Miało być silne państwo, a wyszło państwo z dykty.
Ej, PiSomatołki, oglądajcie się pilnie za siebie. Gejów się boicie, a rząd was rucha każdego dnia.”.
Z przykrością muszę przyznać, że ten wróg PiS ma rację. Przemilczanie przez 15 dni zatrucia drugiej najważniejszej rzeki w Polsce – to niebywały skandal i rząd PiS za to zapłaci. Piotr Wielgucki przypuszcza nawet, że to przemilczanie było celowe i miało służyć ochronie tyłków jakichś “grubych misiów” z PiS {TUTAJ(link is external)}. Premier Morawiecki zdymisjonował szefów Wód Polskich oraz Inspektoratu Ochrony Środowiska. To jednak może nie wystarczyć do zdjęcia z siebie odpowiedzialności za tę aferę. Próbuje się ją teraz przykryć różnymi zabiegami medialnymi. Na przykład nagłaśnia się znalezienie 200 śniętych ryb w rzece Ner. No cóż tylko PZW wyłowił z Odry do 3 sierpnia 8 ton śniętych ryb. Porównuje się też zatrucie Odry, ze skażeniem Wisły wskutek awarii oczyszczalni Czajka. Jednak to, co znalazło się w Wiśle było mniej toksyczne od tego, co trafiło do Odry. Nie wywołało aż takiego pomoru ryb oraz innych stworzeń.
Nie, nie utonie. Każda władza, tym bardziej demokratycznie wybrana dysponuje narzędziami i mechanizmami, typu “rząd się wyżywi”. Na wizerunku straci, to oczywiste, ale do wyborów jeszcze tyle czasu, że kłamstwami, manipulacjami da się nadrobić. Elektorat PiS-u odporny na rzeczywistość plus korzystający z “darowizn” o innych poglądach, czuwają. Na naszą zgubę, podkreślam, zgodnie z regułami demokracji i opcja “ulicy” daleko przed nami.
Nikomu nic poważnego się nie stanie. Czy to będzie Czajka, czy Odra, czy Ner. Jak zawsze do Urzędu Skarbowego zaniesiemy, żeby było na odprawy, emerytury i w ogóle na urzędników, no i na propagandę, która (za konkretną kasę) wyjaśni nam, że jest dobrze a będzie jeszcze dobrzej ;)
Nie rozumiem dlaczego Premier Morawiecki zdymisjonował szefów Wód Polskich oraz Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wczesniejsze naduzycia Premiera Morawieckiego oraz inne jego kolesi nie doprowadzily do jego dymisji ani bynajmniej do dymisji tych osob. Dlaczego wiec az tak drastyczne sankcje w tej chwili? Czyzby nastepna PRL-owska “pokazowka”? A moze w zamian dostanie im sie awansik gdzies na Saint Escobar, albo w Euro Parlamencie?