Lockdown energetyczny (radykalne ograniczenie dostępu do tradycyjnych źródeł energii) jest faktem. Wynika to z wielokrotnie potwierdzonych zobowiązań wykonania odpowiednich przygotowań do Wielkiego Resetu. Jak do tej pory każdy mianowany rząd wywiązuje się z tego zadania w sposób proporcjonalny do ogłoszonej mądrości etapu. Służą temu tzw. lockdowny: medyczny, energetyczny, żywnościowy, finansowy. Nowym fundamentem ma być cyfrowa struktura nowego porządku w świecie nowoczesnego niewolnictwa. Bez własności, bez gotówki, a nawet bez prawa samodzielnego obrotu legalnymi środkami płatniczymi. Przysłowiowa miska ryżu będzie składać się z bezmięsnej papki. Dzięki modyfikacjom genetycznym transhumaniści wyhodują nowego człowieka hybrydę wkomponowanego w architekturę “Global Order of Satan”.
Proszę się nie niepokoić
Proszę się nie niepokoić. WHO ustanowiła globalny, multidyscyplinarny ekspercki komitet doradczy “w celu zbadania naukowych, etycznych, społecznych i prawnych wyzwań związanych z edycją ludzkiego genomu (somatycznego, germinalnego i dziedzicznego)”.
Edycja ludzkiego genomu będzie konieczna na przykład w czasie “strasznej pandemii”. Co to jest “straszna pandemia”? To taka podczas której zaistnieje potrzeba genetycznych modyfikacji ludzi. Nie martwy się. Ten skomplikowany proces zostanie przeprowadzony bardzo sprawnie dzięki Traktatowi anty Pandemicznemu. Dzięki niemu każde państwo będące jego sygnatariuszem zrezygnuje ze swoich męczących kompetencji na rzecz kompetentnej i sprawnej WHO. Decyzja o globalnym wszczepianiu różnych czipów, implantów oraz substancji modyfikujących procesy zachodzące w ludzkich organizmach zostanie podjęta globalnie.
Nie będziesz wolny, a będziesz szczęśliwy
Brzmi to tak jak jeden z popularnych sloganów NWO: nie będziesz nic mieć, a będziesz szczęśliwy. Potrzeba posiadania czegokolwiek zostanie zastąpiona potrzebą bezpieczeństwa nieustannie wzmaganą ogłaszanymi globalnie katastrofami. Prawo ochrony własności i ochrony danych zostanie zniesione lub zmodyfikowane. Na rzecz zrównoważonego rozboju działa mnóstwo instytucji, ośrodków propagandowych i związanych z nimi ludzi.
prof. Jakub Kronenberg: Musimy zbiednieć, żeby żyć szczęśliwie
W wywiadzie pod takim tytułem Jakub Kronenberg zaangażowany od wielu lat na rzecz zrównoważonego rozwoju mówi “o tym, że gospodarka musi zacząć się kurczyć zamiast rosnąć, a ludzie w warunkach dewzrostu mogą żyć lepiej niż teraz”.
Tak oto w pustych głowach kreuje się obraz nowego wspaniałego niewolnictwa. Powyższa grafika jest z “Gazety Wyborczej” w której, pod hasztagiem nie posiadam, można przeczytać podobne wynurzenia:
Dlatego coraz częściej nie chcemy posiadać. Ważniejsze staję się dla nas używanie, korzystanie, współdzielenie. Własność nie buduje już naszej wartości.
Cdn? Nie kończę na razie tego wpisu. Chwilowo nie mam czasu, ale jaki miałby być jego koniec? Mądrej głowie dość dwie słowie…
Wieloletni redaktor naczelny wymienionej gazety, Michnik- syn przestępcy skazanego przez Sąd II RP, członka Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, podobnie jak Morawiecki mają tych samych uważnych recenzentów. Podobnie jak bracia Kurscy jeden z TVP, drugi z Gazety.
Oczywiście, że PiS (jak wszyscy socjaliści) dopłaci pod warunkiem, że ten któremu dopłaci np do ocieplenia domu zapracuje na trzy takie ocieplenia (bo jedne zapracowanie dla niego, drugie na urzędnika trzecie dla tych co przy korycie). Tak samo miskę ryżu dostanie tylko ten co zapracuje na 10 misek (albo jego sąsiad na 20). A czy wszyscy będą zadowoleni z ustroju gdzie niewolnicy nic nie posiadają to zależy od polityki informacyjnej. Najpierw w prasowych organach socjalistycznych ludzie dowiedzą się, że większość tego chce, potem, że w zasadzie wszyscy tego chcą, a potem, że wszyscy normalni ludzie tego chcą. Oczywiście polityka informacyjna to także tłumaczenia indywidualne (np za pierwszej komuny NKWD, UB, czy gestapo). Specjalni fachowcy wytłumaczą opornym, że taki ustrój jest najlepszy. A są dość skuteczni, potrafią wytłumaczyć, każdy zrozumie. Czasami jak duża cześć ludzi nie wiele będzie rozumieć to będą organizowane wydarzenia kulturalne takie jak np “stan wojenny”, albo o jeszcze większym rozmachu. No i oczywiście wolność wypowiedzi w postaci kontroli mediów a zwłaszcza internetu. Przede wszystkim polityka informacyjna. ;)
;)
>nie wiele
niewiele
a poza tym, interpunkcja trochę wali, u mnie tez, wiec rozumiem, ale nie rozgrzeszam.
dzieki za ten Twój wpis, jest ok, imo.
Ze względu na moją kiepską sytuacje finansową i zdrowotną ( od kilkudziesięciu lat choruje na depresję endogenna ) co uniemożliwia mi dobre zarobki i pracę tylko w okresach dobrego samopoczucia, zbieram na przedłużenie opłat za moją stronę internetową,
( 500 zł ) która ma dla mnie duże znaczenie …
nie-wierze-nikomu.pl
https://www.paypal.com/pools/c/8L5C7wnK0J
Na najbliższym posiedzeniu w sejmie (20 lipca) będzie dyskutowany projekt Ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Powodem wprowadzenia ustawy jest dostosowanie prawa polskiego do przepisów UE w sprawie przenośnych chorób zwierząt (ptasia grypa, świńska grypa, afrykański pomór świń, itp.).
Można przypuszczać, że za niedługo wdrożą ustawę o systemie identyfikacji i rejestracji ludzi ze względu na zapobieganie chorobom pandemicznym. Dlatego warto spojrzeć na zapisy ustawy zwierzęcej.
Ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt będzie obowiązywać w Polsce od 2023 r. UE zarządziła, aby bydło, owce, kozy, świnie oraz: wielbłądowate, jeleniowate i koniowate były oznaczone jednym z trzech identyfikatorów:
a) kolczyk przymocowany do każdej małżowiny usznej, lub
b) wszczepiany transponder, lub
c) tatuaż.
Ustalono wzory identyfikacji (np. Uniwersalny Dożywotni Numer Konia – UELN) w załącznikach do rozporządzenia Min Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Na kolczyku umieszcza się widoczny, czytelny i trwały (dożywotni):
1) nr identyfikacyjny zwierzęcia – 14 znaków, z których:
a) dwa pierwsze – to litery „PL”,
b) dwanaście następnych znaków – to indywidualny nr identyfikacyjny przyznany zwierzęciu, z których:
– dwa pierwsze – to cyfry oznaczające nr serii,
– dziewięć następnych – to cyfry oznaczające nr zwierzęcia,
– ostatni znak – to cyfra kontrolna;
2) znak graficzny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa;
3) linearny kod kreskowy.
W kołnierzu kolczyka umieszcza się elektroniczny identyfikator, w którym jest zakodowany nr identyfikacyjny zwierzęcia (jak na kolczyku), zapisany za pomocą 15 cyfr:
1) trzycyfrowego kodu państwa – 616;
2) dwunastocyfrowego indywidualnego nr identyfikacyjnego przyznanego zwierzęciu.
Wszczepiany transponder:
Wymiary transpondera: dł. 12 mm ± 0,4 mm, szer. 2 mm ± 0,1 mm.
W transponderze jest zakodowany nr identyfikacyjny zwierzęcia zapisany za pomocą 15 cyfr:
1) trzycyfrowego kodu państwa – 616;
2) dwunastocyfrowego indywidualnego nr identyfikacyjnego zwierzęcia, którego:
a) dwa pierwsze znaki – to cyfry oznaczające numer serii,
b) dziewięć następnych znaków – to cyfry oznaczające nr zwierzęcia,
c) ostatni znak – to cyfra kontrolna.
Transponder umieszcza się między skórą a chrząstką tylnej części lewego ucha lub poniżej chrząstki tarczowej lewego ucha, w ceramicznej kapsułce (bolusie) o wys. od 60 do 75 mm, średnicy od 16 do 23 mm oraz wadze od 48 g do 80 g. Wnęka na elektroniczny identyfikator, i jej otwór wlotowy są uszczelnione nietoksycznym materiałem odpornym na procesy trawienne przeżuwaczy, aby zapobiec utracie elektronicznego identyfikatora.
Elektroniczny identyfikator, w którym jest zakodowany nr identyfikacyjny umieszcza się na opasce na pęcinę .
Tatuaż wykonuje się tak, aby był widoczny, czytelny i trwały i przedstawiał nr identyfikacyjny zwierzęcia – 14 znaków, z których:
1) dwa pierwsze – to litery „PL”;
2) dwanaście następnych – to cyfry oznaczające indywidualny nr identyfikacyjny zwierzęcia, z których:
a) dwa pierwsze – to cyfry oznaczające numer serii,
b) dziewięć następnych – to cyfry oznaczające nr zwierzęcia,
c) ostatni znak – to cyfra kontrolna.
Tatuaż umieszcza się wewnątrz małżowiny usznej, w prawej małżowinie usznej tatuuje się 7 pierwszych znaków tego nr, a w lewej – pozostałe znaki tego nr.
Wprowadzono przepis, który zwalnia z wymogu oznakowania jeleniowatych pod warunkiem izolacji.
https://orka.sejm.gov.pl/Druki9ka.nsf/0/57765DF817E02FE1C12588770039D9CA/%24File/2428.pdf
Czy Uniwersalny Dożywotni Numer Konia – UELN to taki odpowiednik PESEL-u? Tatuowanie numerów wprowadzili już Niemcy (o przepraszam – nie Niemcy, tylko przybyły gdzieś z kosmosu naród nazistów) w obozach koncentracyjnych. A poza tym jakoś dziwnie kojarzy mi się z Apokalipsą (Ap 13,16-17).
Na razie żyje jeszcze dość duża grupa ludzi mająca alergię na poprzedni stan wojenny z 13XII1981 … więc tak łatwo ani szybko to nie przejdzie.
Na szczęście jeszcze istnieje darknet …
To dobrze, że są alergicy. Tym bardziej będą starali się zrozumieć bez konieczności wprowadzania tego, że będą łzawić. Tym bardziej, że teraz mogą być jeszcze lepsze atrakcje. Tylko darknet jest zdaje się trudny w obsłudze, a jak jakiś kanał się tam upowszechni to chyba też sobie jakoś z tym poradzą.
Od 2023 r. zwierzęta w Polsce będą miały też paszport.
Zgodnie rozporządzeniem UE z 2019 w paszporcie będą takie dane: kod identyfikacyjny zwierzęcia, rodzaj identyfikatora elektronicznego (np. Uniwersalny Dożywotni Nr Konia), nr identyfikacyjny zakładu, imię i nazwisko/nazwa i adres podmiotu prowadzącego zakład, data urodzenia zwierzęcia, data wyjazdu/przyjazdu zwierzęcia, nazwa organu wystawiającego dokument, data wydania dokumentu.
Sukces prof. Diabelskiego, ekologa z zamiłowania, pełniącego funkcję doradcy już XXI kadencję.
Zdaje się prof Środa mówiła coś o obywatelstwie zwierząt domowych i statusie uchodźców zwierząt dzikich.
A w międzyczasie oswajanie ludu z tatuażami i ich promocja idzie pełną parą…