Jest wiele teorii spiskowych pokazujących domniemane badania wykrywające jakoby różne dziwne rzeczy w szczepionkach – jakiś grafen, nanoroboty czy miniroutery bluetooth. Podaje się też różne cele, którym to może służyć.
Najbardziej dominująca teoria zakłada, że celem jest depopulacja. Czyli po prostu chodzi o zabijanie ludzi. Bo ludzi jest jakoby za dużo i niszczą planetę. Chodzi o trucie ludzi, tak by krócej żyli i mniej wypuszczali szkodliwych gazów. Chodzi o powodowanie uszczerbków na zdrowiu, tak by utrudnić rozmnażanie. Niemniej nigdzie w tych teoriach spiskowych nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują. Bardzo proszę osoby dokładnie śledzące te teorie o wyrażenie swojej opinii.
Zastanawia mnie, dlaczego akurat szczepionki na nowy rodzaj wirusa zostały do tego użyte. Dlaczego tych samych elementów, mechanizmów czy trucizn nie podaje się ludziom w parówkach albo w wodzie z kranu? Po co cała ta afera z nowym koronawirusem, która logistycznie i propagandowo jest trudna i kosztowna? Nie prościej byłoby to aplikować ludziom na setki sposobów wielokroć tańszych i łatwiejszych do przeprowadzenia? Na przykład można by to do coca-coli czy piwa dodawać albo do witaminy C. Czy chodzi o to, że grafen niszczą kwasy żołądkowe? Jeśli z jakichś powodów musi to być podawane dożylnie, to dlaczego nie posłużono się wszystkimi znanymi wcześniej szczepionkami, które są obowiązkowe i od dawna stosowane? A jeszcze lepiej i taniej byłoby dokładać te rzeczy do wszelkich strzykawek czy igieł od wewnętrznej strony. Przecież taki robot, czy żyletka grafenowa nie musi pływać, może się przyczepić do plastiku czy nawet szkła. Dlaczego wybrano najdroższą metodę z nowym wirusem i wszechświatową paniką, z dużym ryzykiem, że się wyda?
No i jeszcze jedna ważna kwestia. Jeśli celem jest depopulacja, to dlaczego wybrano metody, które najbardziej szkodzą cywilizacji białego człowieka, która i tak już jest demograficzne na wymarciu? Jeśli chodzi o trucie ludzi, to dlaczego najbardziej truje się Europejczyków i Amerykanów, a nie Murzynów czy Chińczyków? Jeśli ludzie szkodzą planecie i jest ich za dużo, to przede wszystkim powinno się uderzyć w te grupy, które mają dodatni przyrost naturalny.
Moim zdaniem teoria ze szczepionkową depopulacją się kupy nie trzyma. Dużo bardziej pasuje mi teoria, że chodzi o zysk i władzę. Tylko że wtedy nie ma żadnych powodów, by ludzi truć, bo im jest więcej ludzi, których można hodować jak bydło i na nich zarabiać, tym lepiej. Jeśli większość ludzi na planecie się wytrzebi, to nie będzie z kogo czerpać zysków, więc wszystkie wielkie majątki zostaną utracone.
To, że szczepionki nie działają albo że są szkodliwe, nie dowodzi spisku depopulacyjnego. Lepszym wytłumaczeniem jest to, że zostały wprowadzone na chybcika, że są słabo sprawdzone, czyli że to zwykła fuszerka przy okazji realizacji celu, jakim jest po prostu zwykły zarobek na dużą skalę.
Spisek zakłada, że to było wcześniej zaplanowane. Jeśli tak, to dlaczego zaplanowano nowego wirusa i nowe szczepionki? W czym taka metoda depopulacji jest lepsza od trucia w już istniejących wszelkich preparatach, które ludność przyjmuje – żywności, lekach, istniejących szczepionkach, gazach wypuszczanych do atmosfery, nawozach wrzucanych do ziemi etc.? Dlaczego wybrano metodę wielokroć droższą niż tysiące innych? Dlaczego nie robi się tej depopulacji po cichu?
Depopulacja poprzez trucie szczepionek wybije tylko tych najbardziej posłusznych, tych, którzy łatwo łyknęli propagandę covidową, tych, których udało się zastraszyć, zdominować i zniewolić – a buntowników i ludzi świadomych spisku nie ruszą, bo ci się nie szczepią. To jest przecież bez sensu z punktu widzenia spiskowców!
Moim zdaniem to, że te same osoby mówią o konieczności depopulacji i promują nowe eksperymentalne preparaty medyczne, zwane “szczepionkami”, nie dowodzi spisku depopulacyjnego. Po prostu te osoby chcą na wszystkim zarobić – i na szczepionkach, i na maseczkach, i na testach covidowych, i na propagandzie, że ludzi jest za dużo, i na straszeniu klimatem, i na tysiącach innych spraw. Każdy nowy sposób zarobienia jest dla nich dobry, bez względu na to, czy jest etyczny, czy nie.
To dużo lepsze wytłumaczenie niż te wszystkie bzdurne teorie spiskowe. Tworzy się tyle tych bzdur po to, by przykryć prawdziwy spisek, w którym chodzi o pieniądze w stanie, w którym można za nie uzyskać dużo pożytecznych dóbr. Kreowanie pieniądza nie wystarczy, bo im więcej się go wykreuje, tym mniej można za niego dostać. Pracujący i produkujący ludzie są niezbędni. Współczesny system finansowy to tylko sposób na grabież, ale grabież czegoś wartościowego, a nie bezwartościowych papierków. Coś ukraść trzeba. Gdy prawie wszyscy ludzie wyginą lub zostaną wymordowani, to ci, którzy to przeprowadzą, stracą cały swój majątek – pieniądze nic im nie dadzą.
Więc uważam, że szczepionkową teorię depopulacyjną należy wyciąć brzytwą Ockhama.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Dlatego:
Pan GPS po jakimś uniwerku? Jakim?
Aby wypowiadać się na dany temat łączący się z innymi aspektami historii ludzkości, starszej i najnowszej trzeba:
1. Posiadać niezbędną wiedzę, nie tylko wybiórczą
2. Umieć dokonywać kwerendy informacji z różnych źródeł, a najpierw wiedzieć gdzie szukać
3. Umieć dokonywać analizy
Uważam, że Autor tego nie potrafi, czemu niejednokrotnie dał wyraz w swoich wpisach łącząc ignorancję z brakiem umiejętności polemiki i wspólnego poszukiwania prawdy.
Dokładnie to samo myślę o autorze powyższego komentarza. Tylko co to wnosi do tematu? Ataki ad personam to tylko demonstracja własnej ignorancji i braku wychowania – to nic sensownego nie wnosi do debaty. Nie obchodzą mnie pańskie problemy.
“Dlaczego tych samych elementów, mechanizmów czy trucizn nie podaje się ludziom w parówkach albo w wodzie z kranu?” Ależ panie GPS.Dodaje się wszelakich trucizn do pokarmu,leków(aspartam) oraz do wody pitnej(fluor).Nie jestem jakimś szkolonym człowiekiem,ale intuicja nigdy mnie nie zawiodła i wydaje się mi,że ma pan,delikatnie ujmując,problemy emocjonalne.
Przecież to metody oczywiste nawet dla dzieci. Po pierwsze – TYLKO trucizna podawana dożylnie działa w sposób mniej więcej przewidywalny dla całej populacji. Tylko takie podanie pozwala dokładnie kontrolować proces wytruwania oraz zabezpieczyć swojaków. A to nie są jakieś tam proste trucizny jak strychnina. Żeby wytruć określony wysoki odsetek, trutka musi działać z wielkim, kilkuletnim opóźnieniem, ale pewnie. Nie ma takich trucizn do paszy. W ogóle przygotowanie takiej trutki to wyższa szkoła jazdy.
Inne szczepionki się nie nadają, ponieważ są podawane DZIECIOM, i trzeba by kilku dekad żeby załatwić wszystkich. Pod warunkiem, że nikt się nie połapie że dzieci umierają masowo w 5 roku życia. Ofiary również mają naukowców.
Inne szczepionki są od dawna używane, ale nie do zabijania Ludzkich dzieci, tylko do ich ogłupiania. Przykładowo, szczepionka MMR, jak wykazano bezspornie w badaniach 1990-2000 w Danii na WSZYSTKICH dzieciach, spowodowała wzrost liczby przypadków autyzmu o minimum 35%. Ale to nie znaczy, że w pozostałych nie uszkodziła CUN. Ona uszkodziła mózgi WSZYSTKICH dzieci, a u osobników szczególnie podatnych lub pechowych uszkodziła na tyle, że diagnozuje im się autyzm.
Głupimi łatwiej zarządzać, a najłatwiej ogłupić wstrzykując coś dzieciom.
Z osobami mającymi problemy emocjonalne nie podejmuję się rozmowy.
Jak zabezpiecza się swojaków?
Szkoda czasu i życia na pisanie rzeczy oczywistych dla przeciętnego maturzysty.
Truć trzeba dożylnie. Ale po co w tym celu wymyślać nowego wirusa? Nie można truciznę dokładać do wszelkich już istniejących szczepionek i leków aplikowanych dożylnie? Nie prościej i taniej byłoby skazić tą trucizną wszelkie strzykawki czy igły w trakcie produkcji bez wywoływania światowej afery powodującej, że każdy zwraca baczną uwagę na to, co się aplikuje?
Bez sensu. Większość Ludzi nie bierze żadnych zastrzyków, więc jak podać Trutkę każdemu? Jak sobie wyobrażasz skażenie ‘wszystkich strzykawek’? Produkowanych przez setki fabryczek? Ile tej substancji myślisz da się napsikać do pustej strzykawki, żeby nikt się nie połapał, że coś w niej mokro? Jak kontrolować ile dawek kto dostał? To że takiej substancji nie można podać skutecznie dzieciom pod pretekstem szczepień już wykazałem. Reszta to są srogo absurdalne alternatywy. No i zauważę, że NIKT nie zwraca bacznej uwagi co się aplikuje. Robią to wyłącznie ci co i tak zwracają uwagę. 1% populacji.
Jak zabezpieczyć? Wystarczy że nie wystawią łapy pod igłę. Jak skazisz paszę, najedzą się tego nie wiedząc nawet kiedy.