Szanowni…za szybko, aby wyciągnąć wnioski w sprawie Ukrainy, ale nie za szybko, aby popatrzeć w przyszłość. Mnie interesuje tylko sytuacja w Polsce, a sytuacja od dawna w kwestii uprzywilejowanego statusu Ukraińców, którzy już u nas są jest dla nas niezbyt optymistyczna. Zaznaczam, że nie mam nic do Ukraińców jako zwykłych ludzi. Mam za to dużo do ekspansji neobanderyzmu, który nie pojawił się od dziś, który jest mocno pielęgnowany przez zachodnich Ukraińców, a który jestem o tym przekonany w przyszłości będzie miał niesamowity wpływ na konsekwencje relacji w naszym kraju.
Oczywiście w Polsce jest już wielu Ukraińców i spokojnie sobie żyją. Napłynęli po wydarzeniach po tzw majdanie. Retoryka wojenna wtedy w mediach, głównie tych powiązanych z Tomaszem Sakiewiczem była podobna…wojna, Putin, zielone ludziki na Ukrainie, przy czym tam cały czas toczyła się wojna, ale była to wojna domowa.
Dziś jest inaczej, bo w medialną machinę “informacyjną” wojenną zostały wciągnięte wszystkie media, nawet te, które Sakiewicz odsądzał od czci i wiary.
Może przejdę do konkretów…otóż sytuacja zdaje się wskazywać, że nastąpi mocna fala uchodźców ukraińskich do Polski. Być może taki był cel od początku proukraińskiej jaczejki, która sprawuje władzę obecnie w tym kraju, a która wydawać by się mogło z mrowieniem w okolicach intymnych wyczekiwała działań Putina.
Przybywającym oferuje się hotel, wyżywienie opiekę lekarską, brak jakichkolwiek obostrzeń w sprawie wirusa-celebryty…dorzuca się 500+, oraz emeryturę, gdyby uchodźca właśnie na nią przechodził.
Do niedawna Polacy zostali wyzuci z podstawowej opieki lekarskiej, zamknięci w domach, bez możliwości prowadzenia swoich biznesów, obciążeni obecnie tzw “nowym ładem”, który jest niczym innym, tylko stekiem idiotyzmów pisanych na szybko, na kolanie przez finansowych psychopatów…
Retoryka wojenna, która obecnie jest bębniona od rana do wieczora we wszystkich polskojęzycznych przekaziorach oczywiście spowoduje falę uchodźców i wielu pewnie już tutaj zostanie. Prawdopodobnie powiększy się diaspora ukraińska (cytując gumowego Goowina) na naszym terytorium. Być może niewielu wie, że Ukraińcy mają w naszym kraju już teraz niesamowite prerogatywy i udogodnienia. Na przykład pracownik ukraiński musi mieć wyższą stawkę niż Polak, bo pracodawca dostaje dofinansowanie z naszych podatków, dlatego są chętnie zatrudniani.
Wiele kierunków studiów, w tym prawnicze i handlowe jest obsadzane wpierw Ukraińcami, a co zostanie to rzucane ochłapem dla Polaków. Dlaczego? Uczelnia dostaje większe pieniądze na kształcenie Ukraińców, a wiadomo pazerność na pinionszki jest taka sama u żula spod budki z piwem co i u “zacnego”, wielce oświeconego rektora w gronostajowym kubraczku. U Rydzyka pełno Ukraińców na uczelni, w Szczytnie Ukraińcy szkolą się na policjantów…
Tutaj zastanawiam się dosyć często co Rydzyk miał na myśli mówiąc często że “idzie nowe ludzi plemię”…czy to chodzi o plemię turańsko-chazarskie? Że tak zapytam retorycznie?
Jesteśmy intruzami we własnym kraju, a będzie jeszcze gorzej, dopóki ich krypto-powinowaci będą rządzić w naszym kraju…
Ale jest jeszcze jeden poziom Szanowni tej gry wojennej…jesteśmy krajem, który jest jednolity narodowościowo i można nas było skłócać (w ramach divide et impera) tylko politycznie, co tzw polityczne “elity” robią nieprzerwanie, a od jakiegoś czasu Polacy się na ten rodzaj uodpornili. Wiemy, że skłóconym narodem świetnie się rządzi o czym wiele razy pisałem.
Gdy diaspora ukraińska się u nas zaaklimatyzuje i będzie pielęgnować neobanderowskie trendy i będzie jej dużo i nabędzie jeszcze większe przywileje i wszelkie prawa przewyższające nasze, to Szanowni… będziemy już wtedy skłócani na poziomie etnicznym, a jaki to kaliber, to wystarczy prześledzić wojnę w byłej Jugosławii.
Więc dziś, apeluję do tych co sobie bezmyślnie nakładkę na zdjęciu profilowym na FB z flagą ukraińską wklejają…puknijcie się mocno gumowym młotkiem w łeb…być może jeszcze nie jest za późno na opamiętanie…
Ichni prawnicy wyszkoleni za nasze pieniądze będą nas sądzić, a policjanci pałować…a wtedy to już na poważnie witajcie w Ukro-Polin…
Będziemy mieli to na co pozwolimy. NA RAZIE jeszcze czarny scenariusz jest teoretycznie do odwrócenia… Tylko naród musiałby oprzytomnieć a na to się póki co nie zanosi…
Dr politologii Lucyna Kulińska, wypowiedź sprzed kilku tygodni. O rzeczywistości relacji pol-ukr na dziś. Od 3 minuty.
LINK
Czy nas czeka zacny Trybeusie?
Wszystko już jest na kursie i na ścieżce.
https://gloria.tv/post/hMdnRpmpN8cW2HBydsuV4Fm7r
Tysiące ludzi przechodzi przez granicę ukr. o polską bez kwarantanny, bez testów, bez żadnej pewności, że są zdrowi. Pasuje ta opcja to braku pandemii, którą akceptuje teraz władza ? Jedynie Konfederacja / ze znanych publicznych oświadczeń/ zwróciła uwagę na możliwość wejścia do Polski z falą uchodźców wszelkiej maści prowokatorów i dywersantów.
Opcje socjalne kierowane do Ukraińców są mocno nie w porządku, stawiając Polaków na gorszej pozycji, za pieniądze podatników. Czy obudzimy się, wątpię. Dwuletni czas plandemii dawał różne możliwości i sposoby na wykazanie chęci wspierania się wzajemnego, bardzo mizernie to wykorzystaliśmy. Divide et impera działa skutecznie. Nie odżegnuję sie od pomocy Ukraińcom, jest możliwość przez PCK, natomiast władze krainyU, nie wezwały minimum pół miliona zdrowych, młodych i przeszkolonych Ukraińców do kraju, bo wróg u wrót. Nie ma też informacji o masowym wyjeździe tychże do siebie. Przeczytałem info ukraińskie, że nawet 65 letnia babcia zgłosiła się do obrony swojej ojczyzny…
Inna rzecz, że ciekawe jak wyglądał los tych na tym zdjęciu (jakby jakiś niezależny, hehehe, dziennikarz to sprawdził)? Bo jakby to byli Polacy z jakimś patriotycznym symbolem to SS (spec służby) Ukropolin nie dałyby im żyć ;)
A z jakiej racji podbity naród ma mieć takie same prawa i przywileje jak zwycięzcy nachodźcy ? ;)
Jestem w trakcie słuchania. Niezwykle trafna analiza. Bardzo dziękuję.
Polacy na co dzień są: okradani, inwigilowani, prześladowani. Od dwóch lat odmawia się im profesjonalnej pomocy medycznej aż tu nagle dowiadujemy się, że Ukraińcy będą przyjmowani poza kolejnością w sytuacji, gdy Polacy czekają na pilną diagnostykę, doraźną pomoc, operacje.
Funkcjonariuszka Marlena Maląg pisze:
W sektorze bankowym także mają być ułatwienia.
Pod wpływem propagandy Polacy nie potrafią nie tylko analizować i oceniać dziejące się zjawiska, ale mają poważnie zaburzony proces myślenia. Działają w układzie bodziec-reakcja bez zmiennej pośredniczącej jaką powinna być refleksja oparta na logice i sumieniu.
Gdyby zrobili to Rosjanie wymieniając Stalina byłoby wielkie i słuszne oburzenie
Tymczasem robią to sympatycy Bandery cieszący się przywilejami w Polsce nadanymi przez zarządzającą naszym krajem ( od 1944) targowicę. Zmieniającą jedynie swoich mocodawców.
Na koniec: niewolnicy narodowości polskiej zamiast zadbać o swój kraj, o swoją kurczącą się wolność, popierają różne zwaśnione miedzy sobą zagraniczne opcje, NIEPRZYJAZNE POLSCE.
Można by powiedzieć to nie kryzys (zwłaszcza sumienia i logiki) to rezultat. To skutek tolerowania socjalistów, lekceważenia wyborów, braku dekomunizacji i lustracji we WSZYSTKICH obszarach życia społecznego, to bezmyślne posyłanie dzieci do szkół opanowanych przez socjalistów itd itp. W poniedziałek wszystko rozpocznie się na nowo. Dzieci dalej będą chodzić do takich szkół (a ponoć rodzice mają coś do gadania i presja ma sens), rządzący WSZYSTKIMI sektorami publicznymi, bez dekomunizacji i lustracji (czasem przodków, bądź poprzedników) będą to robić wykonywać swoją władzę bez przeszkód nadal. To co się dziwić, że kolejne rezultaty tego stanu rzeczy będą CORAZ GORSZE. Można śmiało powiedzieć, że to zupełnie normalny, wynikający z logiki skutek ;)
To jak to ?
Nie chce się Pan posunąć ?
To zostanie Pan posunięty.
Był narodowy spis mieszkań i domów ?
Był.
A już czekają potrzebujący z Izraela, którym się słusznie należy.
Państwa narodowe to zło.
Własność to uzależnienie.
Hura !!!
A to dlaczego nie odsunął Pan socjalistów od władzy ?
No…dlaczego ?
Niewykluczone, że już niedługo niektórzy wolni ludzie będą zmuszeni w obronie swojego zdrowia, życia i własności zabijać wykonujących rozkazy niewolników. Narodowość nie ma znaczenia. To z tego powodu pan Kaczyński i reszta kontynuuje politykę swoich poprzedników łagodzącą zaledwie dyrektywy Hitlera i Stalina odmawiające Polakom dostępu do broni.
Bo jestem za słaby ;)
Z tego wynika, że będzie dylemat żyć jako niewolnik, czy umrzeć w obronie wolności ;)
Tak.
Będą musieli.
Tylko, że póki co dysproporcja sił jest widoczna gołym okiem ;)
Może zaraz odezwie się jakiś wielbiciel “pokojowych rozwiązań” i że to “niechrześcijańskie”, ale dla obrony swego gniazda nabyłem dwie maczety, większą i mniejszą, na wypadek gdyby trafił się pomocnik. Jeśli okażą się niewystarczające, to przynajmniej zginę na progu swego domu, z bronią w ręku.
Legalnie można kupić łuk i proce. Zastanawiam się czy nie zrobić sobie małego legalnego arsenału + dobra lornetka z noktowizorem
No a czemu nie, tak się żydki postarali, żeby mieszać, dzielić i rządzić! Wszyscy na wszystkich, niech się nawzajem wykończają a ziemie zostaną dla żydowskiej chazarji …
Łotrze, czarnoprocha kup…na razie jeszcze bez zezwoleń
No właśnie…
Niestety…pozdr
…ale prochu do niej już nie…
W Czechach bez problemu…
Właśnie wszcząłem postępowanie zakupowe, ale czy jest proch?
Pamiętam jak dwójka “współzałożycieli” tego portalu uprawiała dziwną miłość do banderowców stawiając nawet znak równości między UPA/AK i “upa byli jak Powstańcy Warszawscy” – to było sedno bluźnierstw… Tego jakoś nie mogę zapomnieć, tego wypaczania pojęć i relatywizmu z ich strony, aż dziwne że się tutaj nie oburzają… Jeszcze bardziej może być dziwne, że coś takiego przeszło i funkcjonuje w przestrzeni medialnej, tej związanej z pisem i innymi partiami, bo zarówno wszystkie partie lewackie jak i “prawicowe” nie mają o banderyzm pretensji do ukraińców (ruch narodowy, a co zatem idzie nawet utrzymuje kontakt z banderowcami z ukrainy, co niegdyś zakomunikował radośnie pan Bosak w czasie rozmowy Bosak i Winnicki / Pereira, Wildstein)… tak że już jesteśmy na przegranej pozycji jako Polacy, bo wszystkie partie są antypolskie… wszystkie chcą ukrainizacji Polski i judaizacji… tutaj nie widzą miejsca dla Polaków, pytanie, kim oni są…
I świeczka i ogarek ;)
Nie przypuszczałem, że to taki prostak!
trybeus, poproszę o info jak dostać dopłatę na pracownika z Ukrainy
Zatrudniam i nic takiego nie funkcjonuje
Ten link chyba wyjaśnia wszystko:
https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/izrael-wysyla-ambasadora-do-polski-msz-dziekuje-polsce-za-pomoc-w-ewakuacji-izraelczykow-z-ukrainy,546533.html
Winnicki i nie tylko on w Konfederacji (z którą sympatyzuję, więc boli mnie to, co piszę) wydaje mi się “pierwszorzędnego pochodzenia”. Stąd jego szusy, jak ten powyżej, i czasem widoczne “przyhamowanie rozpędu” w wypowiedziach, gdy widać, że dobrze wie, jakiej granicy przekroczyć mu nie wolno.
Wiesz skąd się wzięło powiedzenie “wymachiwać”, wymachiwało się “kut…m” czyli coś się w pogardzie miało, więc Winnicki ma w pogardzie Polaków… tych pomordwanych… pytanie, dlaczego i czemu w tak ordynarny sposób… Ja tego nie pojmuję..
Wiesz skąd się wzięło powiedzenie “wymachiwać”, wymachiwało się “kut…m” czyli coś się w pogardzie miało, więc Winnicki ma w pogardzie Polaków… tych pomordwanych… pytanie, dlaczego i czemu w tak ordynarny sposób… Ja tego nie pojmuję..
https://swietatradycja.wordpress.com/2022/02/28/bar-dzisiejsza-ukraina-29-lutego-1768-roku/
Krótka relacja reporterki @tvp_info z Przemyśla po przyjeździe pociągu z Ukrainy ujawnia brutalną prawdę. Przywieziono właśnie mnóstwo osób z krajów trzeciego świata. Kamera TVP próbowała wypatrywać dzieci ale w tle ciągle ludzie o ciemnym kolorze skóry. Jak pilnujecie granic? Bob Gedron/TT
Poniżej ciemnoskóry uchodźca z Ukrainy pomaga pasażerom wsiadać do pociągu. Dzielny wolontariusz robi to za pomocą noża
https://twitter.com/_TreworPerez/status/1498248858438090752
To najprawdopodobniej osobniki, które przecinały zasieki żyletkowe na granicy polsko-białoruskiej.
Pani rzeczniczka straży granicznej nie donosi nam ostatnio wcale ile było prób naruszenia tamtej granicy, ani ile przęseł nowego “muru” zostało postawionych na słupach co to betonowali w mrozy. Czuję się wielce niedoinformowana, bo nie wiem również ile zostało przeprowadzonych testów PCR, ile pozytywnych, nie mam informacji z ministerstwa zdrowia ilu moich rodaków jest zakażonych, chorych, zmarłych, no nic! Ani czy od jutra mam nosić maseczkę, czy nie, albo, czy się szczepić 4 lub 5 dawką tego jakiegoś czegoś, co nam wciskają jako szczepionki od ponad roku.
W dodatku kiedy coś ciężkiego krąży mi nad domem sprawdzam co to https://www.flightradar24.com/52.59,19.09/7
Za każdym razem to jakiś samolot Air Force, a to Royal, a to US, a to helikopter Sikorski, albo NATO. Pomijam już pętelki jakie te samolociki robią nad Polską i Rumunią na internetowym radarze lotniczym.
Udało mi się jednak znaleźć (pomimo zablokowania w sieci i kanałach kablowych)
rosyjską telewizję i patrzę na nią z coraz większym zdumieniem. Wg nich “zapad” atakuje Rosję przez Ukrainę, Rosjanie wyzwalają republiki spod niewoli ukraińskiej, a całość określają jako “specjalna wojenna operacja Rosji” …
Dowiedziałam się przy okazji, że “następne rozmowy rosyjsko-ukraińskie będą na polsko-białoruskiej granicy” ale nie podali kiedy, na dniach. Nasze media chyba jeszcze nie poruszają tematu.
Reżimowe media już powoli oswajają publikę wplatając w przekaz informacje o uciekających licznych “zagranicznych studentach”.
Niedawno byli “lekarze i inżynierowie” to teraz dla odmiany pojawili się “studenci”.
Ech, czy to jeszcze Polacy? Czy to jeszcze katolicy?
Jednak potwierdza się ciągle i wciąż…że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
200 dołów śmierci na Wołyniu bez zgody na ekshumację i godne pochówek Polaków, bo Ukraińcy nie wyrazili zgody do ubiegłego roku.
Dwaj bandyci się tłuką, obaj opłacani i kierowani przez plemię żmijowe … a Polska otwiera im swoje mieszkania, z których oni się nie zechcą wyprowadzić.
Nasz prezydencik-to wnuk banderowca, wpuszcza samych swoich a Pinokio mu przytakuje , bo ciocia z Jerozolimy każe..
Modlitewne granie na emocjach i powoływanie się na prywatne fałszywe objawienia nie najlepiej świadczy o organizatorach,
Powoływanie się na słowa s. Łucji,z r 1984, gdy ta już nie żyła a zastąpiona została masońskim sobowtórem świadczy o braku orientacji w żonglowaniu tajemnicami fatimskimi.
https://gloria.tv/post/8CUrYnSjyqMB2d4XzDAEafSr8
https://gloria.tv/post/A3KjN1JiBAmQ12eG2wmZMPZJT
https://gloria.tv/share/HnYCUqA1dkvP3htn8JaJ31Ybq
Siostra Łucja do Santos, widząca z Fatimy, najprawdopodobniej zmarła 31 maja 1949 w Coimbrze, po wymuszonym wstąpieniu do Karmelu w świeżo (wówczas) reaktywowanym klasztorze.
P.S.
Ks. Dominik Chmielewski pewnie dobrze chce, ale i do niego odnoszą się słowa Jeremiasza [14, 18c]:
prywatne fałszywe objawienia nie najlepiej świadczy o organizatorach,
Proszę Pani,. Niechże Pani przestanie używać tego bezmyślnego epitetu, bo świadczy to z kolei nienajlepiej o Pani. Jest Pani kolejną, niestety, z pojawiających się regularnie na tym portalu (ciekawe, że to są zwykle „nader pobożne kobiety”) osobistych nieprzyjaciółek tzw. prywatnych objawień. Nie szczędzą im zelockiej nienawiści, obrzucając epitetami, że właśnie są “prywatne [czyli] nieprawdziwe”. Tymi wrzaskami, bo i tak było, zdołały wyszczuć z Legionu orędzia Adama Człowieka, potem z Trevignano Romano. Zaś gdy orędzia przekazywane przez Adama Człowieka uznał Abp. Dzięga, jedna z tych pań, jako samozwańcza ekspert od teologii, pisała do niego emaile z pouczeniami i cytatami z tych orędzi oraz z naszych wypowiedzi.
Czyżby teraz Pani, wspierana przez Geminiano, zamierzała iść w te ślady? Ilekroć na Legionie pokażą się jakieś kolejne nowe orędzia, rusza dosłownie, „taśma filmowa” z tym samym filmem grozy, gdzie tylko zmieniają się nicki rozkrzyczanych napastników. Celowo używam ostrych wyrażeń typu “wrzaski” i “wyszczucie”, bo tak właśnie było w tym powtarzającym się do znudzenia filmie, który teraz Pani zaczęła wyświetlać na naszym portalu.
Przyznam się, że jestem tym rozczarowany i znużony, bo wiem, że każda moja wypowiedź w obronie, tylko nakręcać będzie spiralę emocji coraz wyżej. Znam już to na wylot i trudno nie widzieć tu działań Kosmatego.
Po raz enty więc przypominam, że wszystkie przekazy udzielane stworzeniom od początku istnienia Kościoła, poza tekstami Objawionymi, są prywatne. Nie wyłączając tych z Lourdes, z Fatimy czy św. Faustyny.
Wiele z tych zatwierdzonych potem przez Kościół, długo czekało na tę chwilę – św. Faustyna aż 80 lat. Do tego czasu cierpiąc szyderstwa, epitety czy badania psychiatryczne. Pani jest już bardzo blisko tego, nazywając Żywego Płomienia „człowiekiem poranionym”, jakby miała Pani wgląd w jakąś jego historię choroby. Bardzo to smutne, a nawet żenujące. Niech więc pani przestanie się ukrywać za tymi szyldami a to troski o „czystość wiary” a to o „stan psychiczny” wizjonera, a zamiast tego powie, że po prostu chodzi pani o podpis i pieczątkę biskupa. Jeśli takowa w majestacie biurka zostanie pod tekstem przyłożona, to zaraz się pani uspokoi, choć nawet pewnie nie przeprosi (- tak, jak to było z Adamem Człowiekiem, który bardzo przeżywał te rozwścieczone ataki na siebie).
—————————
Tak, jak Bóg nam przysyłał Swych proroków w tamtych Czasach Ostatecznych, przed Pierwszym Przyjściem Chrystusa – podobnie teraz, przez Drugim Przyjściem Swego Syna chce nas, swe głupie, przemądrzałe dzieci, właśnie przez te prywatne objawienia przygotować na czas nadejścia Nowego Nieba, Nowej Ziemi, skoro przez 2 tysiące lat nie wystarczyło im czytanie Ewangelii.
Niech pani pamięta, że to właśnie większość prywatnych wizjonerów nawołuje, aby nadal uczestniczyć w niedzielnych Mszach św. gdy wielka część narodu, za sugestią biskupów, a nawet samego prymasa, zamiast iść do kościoła, trzęsła się ze strachu w domach. To w prywatnych orędziach rozlegał się protest, by Komunii św. NIE przyjmować na ręce, gdy wielka część narodu z brudnymi łapami leciała profanować Ciało Chrystusa – też za zadekretowaną namową biskupów. To w prywatnych orędziach słychać wciąż od lat, bolesne wołanie o jak najszybszą spowiedź generalną, o zawierzanie się Niepokalanemu Sercu Maryi i Świętej Trójcy przez Niepokalane Serce, o pełną Intronizację Chrystusa na Króla Polski, jako jedynego ratunku dla naszego narodu – niestety w odczytywanych w kościołach listach od biskupów, takich wezwań nie słyszę, a te Zwierzenia, które się dokonują obecnie w parafiach, czerpią właśnie inspirację z prywatnych wezwań, bo oficjalnych zaleceń ze strony KEPu nie ma. Także wobec haniebnego milczenia (np. Radia Maryja) a nawet dezinformacji sianej ze strony Episkopatu, właśnie prywatne orędzia od samego początku plandemii wzywały, aby NIE szczepić się i NIE wierzyć w kłamstwa covid-propagandy. Nikt nie potrafi zliczyć dziesiątków albo i setek tysięcy Polaków, które tym orędziom zawdzięczają ratunek swego ciała i swej duszy.
Ale pani tego nie raczy dostrzegać. Gratulacje.
Z tego też względu, po tym obszernym przedstawieniu mojego stanowiska, proszę wybaczyć, że nie zabiorę więcej głosu w kolejnej odpowiedzi do Pani.
I tak wróciła Wiedza i Przytomność w miejsce religianctwa i egzaltacji. :)
Myślę, że nie warto lekceważyć “podpisu i pieczątki biskupa”. Prywatne objawienia mogą być prawdziwe albo fałszywe. Jak odróżnić jedne od drugich? Bo komuś się podobają albo nie podobają? Dla katolików Urząd Nauczycielski Kościoła ma znaczenie. Zarzuty jakie pojawiają się w tekście odnośnie do hierarchii mają jakieś uzasadnienie, ale jeśli chodzi o objawienia prywatne to chyba lepiej zaufać (mimo wszystko) podpisowi i pieczątce biskupa, no bo komu innemu w tych sprawach?
Bardzo się cieszę łotrze ,że więcej nie będzie Pan odpowiadał na moje uwagi, bo to co dotychczas pan pisze jest niezgodne z nauką kościoła katolickiego.
Współczuję z powodu przykrych doświadczeń z kobietami …ale to one miały rację a nie Pan ani biskup Dzięga w opisanym przypadku.
Dodam tylko ,że to nie ja nazwałam Pana człowiekiem poranionym…bo nie czytam nic o prywatnych objawieniach z uwagi na diabelskie przesłania ,które mogą tam być zawarte.
Katolikowi wystarczy katechizm i tradycja.
Przykro, że to co Pan wypowiada nie jest wiarą katolicka.
Czas postu to czas nawrócenia, czego szczerze Panu i wszystkim błądzącym życzę.
Chyba lepiej zaufać (mimo wszystko) podpisowi i pieczątce biskupa, no bo komu innemu w tych sprawach
Oczywiście, że akceptacja biskupa jest najważniejszym warunkiem dla rozpowszechniania takich pism w druku. Jednak najczęściej nie wzbrania się czytać i rozważać myśli zawartych w świątobliwych tekstach, jeszcze na razie czekających na swój nihil obstat czy imprimatur, co czasem trwa wiele lat. Masa ludzi nawróciła się i nawraca na wiarę katolicką np. dzięki lekturze Marii Valtorty. Trzeba pamiętać, że po coś otrzymałeś, człecze, dary Ducha Świętego. W tym dar rozumu, dar umiejętności, dar mądrości.
Duch Święty nie stawia pieczątek, a pozwala wiernemu bezbłędnie rozpoznać głos swego Pasterza i zignorować fałszywego. Porozmawiaj z każdym bacą z Podhala, a on ci powie, że owca nie pójdzie za wołaniem innego pasterza, niż tego, którego głos lub sygnał zna od lat. Jeśli więc owca to potrafi, to z tego wynika, że w swym zmąceniu grzechem masz człecze mniej rozumu i rozeznania od zwierzaka zagrodowego. Dlatego tak pragniesz pieczątek, człecze, bo to cię zwalnia od poczucia winy za swój upadek ducha.
Tylko proszę nie brać tego personalnie, żeby znów nie było jakiejś awantury :-) Mówię do podmiotu zbiorowego: człecze.
Ok. Personalnie tego nie biorę i vice versa jeśli chodzi o moje wpisy. Czy każdy wierny potrafi bezbłędnie rozpoznać głos Pana? Charyzmatycy najczęściej twierdzą, że oni tak. Ci co próbują zwodzić katolików udając ich, również często tak samo. Problem w tym, że dobry zwodziciel (a zły duch co jak co…;)) 95% tekstów może mieć niezwykle dobrych i poprawnych po to żeby w 5% przemycić niebezpieczną dla ducha truciznę. I to może być niebezpieczne dla zwykłego wiernego, który może pewnych rzeczy po prostu niezauważyć stąd i imprimatur i nihil obstat są ważne (dawniej indeks ksiąg zakazanych chyba jednak wcale nie był taki głupi). Prędzej czy później nawet demon posługując się swoimi ludźmi (przy “objawieniu” fałszywym, albo dziele podszywającym się pod katolicyzm), jako że nie zawsze posługuje się najbardziej inteligentnymi chociaż często zdemoralizowanymi osobnikami, nie upilnuje ich i z obfitości serca ich usta zaczną mówić w sposób, który ich zdradzi, ale wielu aż do śmierci może tego nie doczekać.
Myślozbrodniarz powraca… bo nie ma innego wyboru. Uwaga wstępna: to co wklejam, wklejam z ciężkim sercem! Mój poprzedni wpis miał charakter żartobliwo-ironiczny i łudziłem się, że tak już pozostanie. No cóż… będzie inaczej. Mamy wojnę i każdy gołym okiem widzi, którym torem sprawy się toczą. Teraz zbliża się, jak to mówi młodzież, „level hard”. Nic na to nie poradzę. Tak, musimy poruszyć kwestię RASY i NARODU, kwestię bolesną i bardzo „niepoprawną politycznie”. Cywilizacja europejska nad odpowiedzialność zbiorową przedkłada bowiem odpowiedzialność indywidualną. Niestety, czasami to nie działa. Biorę zatem Boga na świadka, iż piszę prawdę. I jeśli mimo wszystko błądzę lub kłamię (a nie wiadomo co gorsze) to niech Bóg zrobi ze mną to, co uzna za słuszne.
Motto: KAŻDY TWÓR PRZYRODY STARZEJE SIĘ, ULEGA ZWYRODNIENIU I UMIERA. To uniwersalne prawo dotyczy zarówno jednostek, jak i całych populacji.
Nagle okazał się, że szalejąca „hucpandemia” była jedynie grą wstępną. To można było przewidzieć. Jaki ruch wykonają za tydzień, miesiąc albo rok, nie wiem. Wiem jedynie, że nie ma już więcej czasu. Czas już się skończył. I nikt, kto ma choć trochę rozumu, nie może twierdzić że jest inaczej. Ale do rzeczy: Wszędzie tam, gdzie próbuje dzielić się ludzi na zwalczające się wzajemnie ARMIE, OBOZY I FRAKCJE, tam mamy do czynienia z JUDZENIEM. Judzenie to: napuszczanie jednych na drugich, tworzenie konfliktów (zwanych dziś “kryzysami”) z niczego i generalnie robienie wszystkiego tego, co sprawia, że człowiek staje przeciwko człowiekowi. Ci, co lubią owijać sprawy w bawełnę, nazywają to zasadą tezy i antytezy, inni, zasadą “dziel i rządź”. Owo zbożne dzieło realizowane jest oczywiście dla dobra ludzkości, a w szczególności dla dobra wszystkich “biednych i uciskanych” i okraszane zwyczajowym rozdzieraniem szat, załamywaniem rąk i pokrzykiwaniem: “Aj-waj, aj-waj, biedni ludzie cierpią, GOJE, DAWAĆ KASĘ!!!(kasa jest zawsze fundamentalną kwestią, w sieci natychmiast pojawiają się odpowiednie hasła oraz, tuż obok, numery kont i adresy gdzie możemy, za frajer oczywiście, oddać ubrania, krew czy żywność, nawiasem mówiąc, mnie owe nachalne powtarzanie raz wypracowanych schematów działań aż śmieszy)”. Mały Wielki Syjon (ach, ten cudowny Dustin Hoffman, kiedyś go lubiłem) tak naprawdę nic innego nie potrafi. JUDZENIE (media), no i może lichwa (banki), oraz tradycyjne i w sumie najmniej szkodliwe “oszukiwanie na metrze i na wadze” (handele) to w zasadzie jedyne taktyki bojowe jakie mają. No dobra… są jeszcze pornografia, ale tą, w obliczu wojny, zostawimy sobie na deser. Wszystkie wymienione uprzednio sztuczki pustynnych koczowników bazują na jednym zasadniczym czynniku: NA KŁAMSTWIE! „Diabła macie za ojca… diabłeł jest ojcem kłamstwa…”. Wszyscy to znamy. Przypominam: powiedział to ŻYD (sic!), młody rabin z Nazaretu, DO SWOICH BRACI, których doskonale znał, bo codziennie spotykał ich na ulicy. Chciał ich bowiem… wybudzić ze snu i ocalić. Bezskutecznie! Jakieś pytania? Kłamstwo, to niestety istota i rdzeń antycywilizacji Talmudu. Jednak myli się ten kto sądzi, iż okłamywanie gojów jest jakimś ekskluzywnym (i okazjonalnie jedynie stosowanym) przywilejem „Ludu Boga”. Sprawa wygląda znacznie gorzej. Jest to bowiem narzucony Żydom religijny obowiązek. Kto się od niego uchyla, GRZESZY! Większość z was kompletnie nie zdaje sobie sprawy ze skali owego demonicznego „opętania Izraela Talmudem i jego wymysłami” (występującego w skrajnej postaci nawet u ludzi uważających się za ateistów). Pisał o tym Koneczny, pisał o tym ks. Trzeciak i kończąc Żeromskim… „zbyteczne jest o tym wszelkie słowo”.
A teraz dwa zdania o pornografii. Wśród licznych, trapiących „boży” lud nieszczęść, widzimy jakże charakterystyczny, niezdrowy, maniakalno-obsesyjny stosunek do seksu (kryptosatanista i niepohamowany dzieciorób Marks, gej Lenin, biseks Trocki, a na dokładkę, seks-maniak i psychopata Freud to cztery przykłady z brzegu, ech… pomińmy taktownie przesympatycznego Rona Jeremy, Dawida & Jonatana, oraz cały ruch LGBT, któremu obaj młodzieńcy patronują). Owa rozpaczliwa i nonsensowna walka Talmudu z resztą świata (a z tym, nie z żadną Rosją i Ukrainą mamy do czynienia teraz) nie jest zatem wyłącznie pochodną błędnych idei czy poglądów. I właśnie w branży porno wyłazi to na wierzch. TO TAKŻE, A MOŻE PRZEDE WSZYSTKIM, KWESTIA GENETYCZNEGO ZWYRODNIENIA CAŁEJ POPULACJI IZRAELA. Moim zdaniem, stanowi to oczywisty skutek wielowiekowej „hodowli wsobnej” (kultu owego świętego, mitochondrialnego DNA po mamusi), czyli skrupulatnego unikania krzyżowania się z innymi nacjami. I obawiam się, że biorąc pod uwagę ich mizerną liczebność, niewiele z tym da się zrobić. Tak, wiem, wiem! Brzmię teraz jak cywilizacyjni (eks)terminatorzy Kill-Bill Gates oraz Scheiss-Schwab i nie jest to wcale przypadkowe. Myślę bowiem, iż ci ludzie przerzucają, na zasadzie projekcji, swój problem na resztę ludzkości. Uważają tzw. „zwykłych ludzi” (czytaj: gojów) za degeneratów, wypierając ze świadomości fakt, iż tak naprawdę sami nimi są. Dotyczy to w równym stopniu Gatesa i Schwaba bezpośrednio (obu, podobnie jak ich brylujących dziś w mediach podopiecznych, Zelenskiego i Putina uważam za stuprocentowych Żydów), jak i całej populacji. Rzeczywistość jest zatem smutną odwrotnością biblijnego konceptu „Narodu Wybranego”, który dziś, wbrew własnym oczekiwaniom, nie uwznioślenie i chwałę przeżywa, a CHOROBĘ I REGRES. Możemy więc Talmudystom współczuć, ale nie wolno nam z nimi współpracować. Każdy bowiem, kto w tej chwili ulegnie tworzonym przez nich fantazjom i mirażom, razem z nimi podążać zacznie ku przepaści. Ostatecznie, widzimy więc dwa filary upadku Syjonu, wzajemnie się uzupełniające: duchowy i fizyczny. I nie pytajcie mnie, co przyczyną jest a co skutkiem.
A teraz, na zasadzie bloku z wyprzedzeniem, słowo do tych, którzy sapiąc z oburzenia, chcieli by oskarżyć mnie o „antykosmityzm” czy jak to tam zwał. Nigdy nie zachęcam nikogo do agresji i odwetu, to woda na talmudyczne młyny. WYSTARCZY ODMÓWIĆ UDZIAŁU W ZABAWIE. BOJKOT! Zapamiętamy to hasło! Ale trzeba być konsekwentnym. Ich jest mniej, a nas więcej. To my jesteśmy niezbędnym fluidem, cyrkulującym w stworzonych przez nich obwodach. Bez naszego udziału w roli klientów (niewolników smartfona i TV, kredytobiorców, tudzież smakoszy kawy MK CAFE z kodem 729…) i współpracowników (ŻOŁNIERZY, kurierów, kierowców, ochroniarzy, kopaczy rowów, spawaczy, sprzątaczy, dostawców pizzy i innych, pozornie mało istotnych pomagierów), pokraczny gmach NWO runie w mgnieniu oka. A upadek jego będzie wielki… uff, to chyba tyle. Spokoju i rozwagi życzę, szalom!
Widzę, że wrócił Pan łamiąc zasadę: o naszych braciach rasistach tylko dobrze lub wcale, a na dodatek brnie Pan dalej w antysatanizm. Szokujące proszę Szanownego Pana, szokujące… tym bardziej, że nie widać żadnego poszanowania dla opisanych przez Pana religijnych obowiązków ;-)
Dzięki za życzenia. Szalom. Ale jesteśmy tak podzieleni, że nie ma widoków na zmianę ;)
Problem nie polega na tym, że demon zwodzi ludzi, bo on jest taki przepotężny a ludzie tacy biedni i bezradni. Tak nie jest. Demon jest jedynie kundlem na łańcuchu, jego możliwości są ograniczone Bożą Wolą. I to nie on ale my mamy przepotężną broń: jest nią głębokie wewnętrzne nawrócenie, modlitwa, zwłaszcza Różaniec, i Sakramenty.
Rzecz jednak w tym, że wielu ludzi którzy poddają się władzy i przebiegłości szatana, po prostu nie jest w stanie Łaski uświęcającej lub mało się modli. Wtedy rzeczywiście, diabeł może ich oszukiwać do woli.
U kogoś, kto ma czyste serce, wypełnione modlitwą i jest w stałym dialogu z Bogiem, zmysł prawdy staje się tak wyostrzony, że diabeł ze swymi żałosnymi kłamstwami tam nie wejdzie.
cyt.: “na dodatek brnie Pan dalej w antysatanizm”
Droga Limuzyno, a cóż jest złego w antysatanizmie, wyjaśnij mi?
Dla nas Katolików nic złego, wręcz przeciwnie. Antysatanizm to nowy “grzech”, który jest piętnowany przez akolitów prof. Diabelskiego ;-) Dlatego postanowiłem oficjalnie wprowadzić ten termin zanim pojawi się on w mediach głównego ścieku.
Terasz rozumiem, ale w swoim wpisie ująłęś to niejasno.
Bardzo dobry wpis. Bez ą/ę, bułkę przez bibułkę.
Sama prawda.
Zgadzam się, że diabeł ma ograniczone możliwości. Ale dopóki człowiek żyje podlega pokusom. Nawet jak ma czyste serce musi baczyć, aby nie upaść. A fałszowanie prawdy to jedna z pokus. Czy człowiek sam z siebie bez pomocy następców apostołów (jakby nie było) zdoła wszystkie fałszerstwa tylko swoim wyostrzonym zmysłem zauważyć…?
Sarkazm, Drogi Łotrze, sarkazm, ale dodam zaraz wymowny uśmieszek.
Na to mamy ewangeliczną opowieść o burzy na Jeziorze Genezaret, śpiącym w łodzi na wzburzonej fali Jezusie i panikujących apostołach. Gdy Go budzili krzycząc: obojętne ci to, że giniemy? odpowiedział: Dlaczego tak bojaźliwi jesteście? (…) brakuje wam wiary.
Wszystko jest więc kwestią kontaktu z Duchem św. i głębi wiary. Ludzie błądzą, bo się nie modlą. Wtedy każdy wiaterek ich obali i wszystkiego się lękają.
Na to mamy kolejną ewangeliczną opowieść o ludziach małej wiary: Jezus kroczący po wodzie. Ujrzawszy go zaczęli krzyczeć, bo myśleli,że jest duchem. A Jezus na to: Odwagi!Ja jestem, nie bójcie się!
Ciekawski Piotr zapragnął też przejść się po wodzie, i uszedł kawałek, ale zaczął tonąć. Wtedy usłyszał: Czemu zwątpiłeś, małej wiary? U św. Marka jest tu dodatkowy wers, komentujący stan ich ducha: że nie rozumieli, bo “umysł ich był otępiały”.
Myślę,że na tę otępiałość ducha cierpi dziś wielu z nas. Także wierzących.
Tak, ale nie jesteśmy (z tego co się orientuję obaj) protestantami. Ewangelia (jak mówi w swoim liście św. Piotr nie jest do prywatnego wyjaśniania. To właśnie heretycy (przypominam mówię ogólnie) tłumaczą Pismo św. po swojemu i robią to przekonywująco dla wielu. To wszystko ma wiele plusów, ale czy zawsze wystarczy jak pojawiają się uzasadnione wątpliwości i potrzeba jakiegoś autorytetu oprócz osobistej pobożności?
Manipulpwanie wybranymi fragmentami pisma ś.w. jest typowe dla protestantów.
Tym sposobem Luter, Kalwin itp. odszczepieńcy swobodnie żonglując wybranymi cytatami, doprowadzili do schizmy i do utworzenia ok.300 różnych wyznań i “kościołów” protestanckich.
Diabeł też często posługuje się cytatami, zna je również dobrze jak tutejsi blogerzy. (por. scenę kuszenia P.Jezusa).
Do czasu soboru Vat.II pismo św. nie było czytane prywatnie, wręcz zakazane. Modne stało się dopiero po tym soborze i zrównaniu wszystkich religii świata.
Wtedy zakwitły sprowadzone z Niemiec ruchy oazowe i inne “charyzmatyki” gdzie na spotkaniach towarzysko – ekumeniczno-eucharystycznych każdy sam słuchał co do niego mówią różne duchy.
I tak jest do dziś.
A potem księża “rapują, gitarkują, lednicują” a Pachamama stoi obok tabernakulum.
Problem w tym, że większość katolików swoją edukację religijną zakończyła na I komunii św. lub bierzmowaniu.
Efektem są potem takie imprezy jak tango Bergolio na mszy św. (Argentyna) lub rapowanie idoli księży – karateków.
Bp Długosz tańczy w Pajęcznie podwójne tango.
A przekazu prawdziwej wiary brakuje zarówno w rodzinach jak i wśród duszpasterzy. (poza wyjątkami).
Czas by się zabrać do pracy …bo odpowiedzialność na sądzie będzie indywidualna.
Katechizm KK:
50 Za pomocą rozumu naturalnego człowiek może w sposób pewny poznać Boga na podstawie Jego dzieł. Istnieje jednak inny porządek poznania, do którego człowiek nie może dojść o własnych siłach; jest to porządek Objawienia Bożego 1 . Na mocy swego całkowicie wolnego postanowienia Bóg objawia się i udziela człowiekowi. Czyni to, objawiając swoją tajemnicę, swój zamysł życzliwości, który odwiecznie przygotował w Chrystusie dla dobra wszystkich ludzi. Objawia w pełni swój zamysł, posyłając swego umiłowanego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, i Ducha Świętego.
A w innym miejscu, dopowiada Katechizm, że “ludzie przez Chrystusa, Słowo, które stało się ciałem, mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się współuczestnikami Bożej natury”.
Gdzie tu jest zakaz “prywatnego wyjaśniania”?
Moja śp. Matka wspominała, jak w dawnych czasach (lata 20te ub. wieku)musiała się spowiadać z tego, że samodzielnie czytała Pismo Św. i spowiednik bardzo na nią nakrzyczał. Bo “nie wolno!”. Rzeczywiście, dopiero właściwie Benedykt XV zalecił czytanie i szerokie stosowanie Pisma Świętego w duszpasterstwie, po nim Pius XII i Jan XXIII. Na Vaticanum Secundum zalecono dokonywanie przekładów z tekstów oryginalnych.
Dlaczego “uchodźcy” nie są w ośrodkach dla uchodźców, tylko bez żadnej weryfikacji rozwiezieni są po całej Polsce? Opiekę powinni dostać do czasu zakończenia konfliktu a potem powinni wrócić do kraju, a tymczasem rozwożeni są po całej Polsce i traktowani lepiej niż Polacy, to już jest jakaś paranoja…
Dziękuję Czarnej Limuzynie i całej redakcji za tolerancyjne podejście, bo tym razem byłem pewien, że naprawdę przeholowałem. Władowałem się pod tekst szacownego Trybeusa z butami… a ten zacny człowiek najwyraźniej przymknął na to oko. Mam nadzieję, że autor gł. tekstu i gospodarz zechce przyjąć moje przeprosiny. Dziękuję także za głosy krytyki. Nie jestem człowiekiem przesadnie religijnym i w sprawach wiary kieruję się głównie intuicją. Osoby wyjątkowo posłuszne doktrynie mogą mieć ze mną kłopot, bo pisząc, do Gościa Niedzielnego raczej nie zaglądam (być może jest to błąd). Wszystkich katolików, tych konserwatywnych i tych liberalnych bardzo szanuję… Protestantyzm, Jehowitów itp. uważam za Talmud w przebraniu Chrześcijaństwa i odrzucam w całości (to już wolę Buddyzm i Taoizm). Kim, z punktu widzenia rygorów i zasad naszej wiary tak naprawdę jestem… nie wiem.
P.S. Do Verizanusa. Bracie, odwagi! Pamiętasz to zdjęcie? Elewacja kina “Moskwa”, plakat reklamujący “Czas Apokalipsy” i Skoty. Ja widziałem to na własne oczy, z okien autobusu, kilka razy z rzędu! Miałem wtedy 18 lat. I nikt z nas małolatów, nie wiedział wówczas co przyniesie jutro. A jednak, wszystko jakoś rozeszło się po kościach… ona jeszcze nie zginęła… póki my żyjemy. Ponadto mam wrażenie, że historia powtarza się tym razem w wersji farsy (z żydowskim komikiem w roli głównej).
P.P.S. Następnym razem postaram się napisać coś o architekturze, wtedy może wreszcie pokażę odrobinę profesjonalizmu. Bo tak przy okazji… Zygmunt Stępiński, były wieloletni szef wydawnictwa MURATOR został jakiś czas temu dyrektorem muzeum “Polin”. W takich realiach przyszło mi działać zawodowo… to bardzo zabawne.
Tu chyba chodzi o Boże Objawienie, które jest zawarte np w dziele stworzenia i człowiek nawet nie mający kontaktu z prawdziwą religią może do pewnych prawd dojść samodzielnie używając rozumu. Pismo Św. jest natchnione przez Ducha Św., ale wnioski jakie płyną z jego lektury może człowiek wyciągnąć błędne (ale może też prawdziwe i zbawienne dla siebie). Przykładem błędnego tłumaczenia są protestanci i ci co popełniają np grzech (a jeśli uporczywie w tym trwają na sposób jawnogrzeszny to nawet przestępstwo) herezji. Ten zakaz (czytania Biblii ot tak sobie bez przygotowania) był po to aby przed tym grzechem uchronić (może takie trochę dmuchania na zimne, bo pewnie większość by przy tym nie zgrzeszyła, chociaż trudno ocenić tamtejsze warunki)
Bo w zasadniczej części nie są to uchodźcy tylko broń biologiczna mająca osłabić polską populację.
Jezus spotkał też Natanaela: “Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu.”
Pan Jezus do Luizy Piccarrety 3 października 1928:
„Teraz nastąpi wymiana: jeśli Jerozolima dała Rzymowi życie religijne, a tym samym Odkupienie, Rzym da Jerozolimie Królestwo Woli Bożej. I to jest tak prawdziwe, że tak jak wybrałem Dziewicę z małego miasteczka Nazaret do Odkupienia, tak wybrałem inną dziewicę [tj. Luizę] w małym miasteczku włoskim [tj. Corato w Apulii] należącym do Rzymu, której została powierzona misja Królestwa Boskiego Fiat. A ponieważ musi to być znane w Rzymie, tak jak było znane moje przyjście na ziemię w Jerozolimie, Rzym będzie miał wielki zaszczyt odpłacić Jerozolimie za wielki dar otrzymany od niej, którym jest Odkupienie, przez ujawnienie jej [Jerozolimie] Królestwa mojej Woli.
Wtedy Jerozolima okaże skruchę za swą niewdzięczność i przyjmie życie religii, którą dała Rzymowi; i z wdzięcznością przyjmie od Rzymu życie i wielki dar Królestwa mojej Boskiej Woli. I nie tylko Jerozolima, ale wszystkie inne narody otrzymają z Rzymu wielki dar Królestwa mojego Fiat, jego pierwszych głosicieli, jego Ewangelię – [a] wszystko pełne pokoju i szczęścia jak w dniu stworzenia człowieka.”
– bez złudzeń, to landrynka na sztucznym słodziku.
– Dowiesz się wkrótce w czasie powszechnego oświetlenia sumień, tylko nie zapomnij przy tym prosić Jezusa o zmiłowanie nad swoją duszą.
…plakat reklamujący “Czas Apokalipsy”…
A jednak, wszystko jakoś rozeszło się po kościach… ona jeszcze nie zginęła… póki my żyjemy.
…postaram się napisać coś o architekturze…
Bardzo ładnie napisane. Jako literat-amator (o tym za chwilę) potrafię to docenić. Daleko mi do twojej wiedzy religijnej, jestem inżynierem, a fach ten zmusza do stąpania po ziemi (dosłownie i w przenośni). Rozumiem jednak, że Bóg nie zatrzaskuje nikomu drzwi przed nosem i „ONI” także mają szansę się nawrócić. Być może zresztą, zamiast „ONI” powinienem napisać „JA”?
Rzym, jak wiem, już raz został zburzony, nazywało się to „Sacco di Roma” i było, jak na owe czasy trudnym do opisania kataklizmem. Zagony von Fundsberga mordowały Rzymian i niszczyły wszystko, co spotkały na swej drodze. Wiele cennych zabytków przepadło na zawsze. A jednak Wieczne Miasto podniosło się z upadku. Może Bóg dopuści, by podniosło się raz jeszcze?
Dlaczego zwróciłem uwagę na ten portal? W książeczce „Arlekin i dwa Verduzzo”, którą popełniłem wraz z moim kolegą T.P. jest mowa o Świętym Ekspedycie (oraz o Świętym Ursusie, patronie Solothurn, który również był żołnierzem). To mnie zaintrygowało.
Specjalnie dla ciebie Bracie, jeden z „kluczowych fragmentów” naszego zabawnego i nieco przewrotnego „dzieła” (w dalszym ciągu wymagającego wielu poprawek):
„Crass! Crass! – czarny cień przeleciał nad nimi i zniknął w mroku jednej z uliczek. Maria spojrzała w niebo, po czym skinęła głową na pożegnanie. Don Severino otworzył przed nią drzwi kościoła. Maria odwróciła się i rzekła: – Jeden z dwojga powróci, ale który… no cóż, to zależy wyłącznie od ciebie…
Andrea odprowadził wzrokiem znikającą we wnętrzu świątyni kobietę. Westchnął głośno, karmiąc płuca ogrzanym przez wstające słońcem powietrzem.
– Już czas Don Severino, muszę ruszać w drogę. – powiedział bez przekonania. Słysząc te słowa ksiądz nagle ożywił się i rzekł: – Posłuchaj Andrea, znasz legendę o Świętym Ekspedycie? To ciekawa postać. Nie wiadomo, w jakim okresie żył oraz gdzie i kiedy poniósł śmierć męczeńską. Wymieniany bywa w Martyrologium Rzymskim i Breviarium Syriacum pod dniem 19 kwietnia jako męczennik i patron spraw pilnych. Podobno swego czasu czczono go w sposób zabobonny, co spotkało się z zarządzeniami dotyczącymi ograniczenia a nawet likwidacji jego kultu ze strony Stolicy Apostolskiej. W ikonografii przedstawiany jest jako wódz legionu wojskowego, lub jako żołnierz depczący kruka, symbolizującego w tym wypadku dzień jutrzejszy. Legenda opisująca jego nawrócenie powinna cię zaciekawić, albowiem występuje w niej właśnie owo dręczące cię ptaszysko. Otóż.. w dniu, w którym przyszły święty miał przyjąć chrzest, ukazał mu się diabeł. Zły duch przybrał postać kruka, i jął nakłaniać żołnierza, aby odłożył realizację swojego postanowienia do jutra. Ekspedyt zmiażdżył go stopą, oświadczając: Zostanę chrześcijaninem dziś! W naszej wierze kruk pełni zasadniczo rolę negatywną, jako symbol ateistów, pogan, szatana i rozwiązłości. Przyczyną tego stanu rzeczy może być zapewne fakt, że kruk, wysłany z arki przez Noego, okazał się ptakiem „niewiernym”. Nie powrócił bowiem do niej, gdy zobaczył wyłaniający się z wody suchy ląd: „Wtedy już nie wrócił, bo miał dość ścierwa i trupów do jedzenia”. Tak, o ile pamiętam ujmowało to Pismo. Kruk miał według niektórych pogańskich mitów możność podróżowania pomiędzy światami żywych i zmarłych, a więc można by rzec, potrafił przenosić się w czasie i przestrzeni. Z tego względu lubili go szulerzy, którzy pragnęli dzięki jego wiedzy właściwie obstawiać zakłady oraz przestępcy chcący za jego sprawą poznać przyszły wyrok sądu…
Don Severino przerwał i w zamyśleniu wbił wzrok w ziemię. Po chwili jednak podniósł głowę i patrząc w oczy swemu rozmówcy, kontynuował podjęty uprzednio wątek. Jego głos stał się cichszy, a zwykle dobrotliwy uśmiech gdzieś znikł: – Wszystkie diabły są tu na ziemi, pośród nas. Potępieńcy w piekle zostali niemal bez opieki. Nie bój się zatem duchów, mar ani widziadeł, ale uważaj na ludzi. To oni stanowią największy problem. Oni, a raczej ich… głupota. Ja sam, kiedyś także dotarłem do granic piekieł, a przynajmniej tak mi się zdawało. Czy było to straszne? – Don Severino zamyślił się na chwilę. – może innym razem ci o tym opowiem, Teraz ruszaj w swoją drogę. Niech Bóg ma cię w opiece. I pamiętaj! Dziś! – Jeszcze na na chwile powstrzymał go gestem dłoni. – Byłbym zapomniał, torta ortigara dla ciebie, prezent od Mari Grazi, spójrz: – Kapłan podał mu niewielką torbę – prosiła aby cię pozdrowić.
Andrea wymamrotał niewyraźne słowa podzięki, dosiadł swego konia i galopem puścił się przez plac w stronę ulicy zwanej Via Corvo”.
Salve!
Kruki to cudowne ptaki – uwielbiam obserwować je w locie, gdy tylko usłyszę krakanie. Zwykle latają parami – monogamia. Kiedyś w Dębkach widziałem całą kruczą rodzinę 2+3 o świcie przetrząsającą śmietniki na plaży, totalny bałagan.
Kruki karmiły Pierwszego Mariackiego Proroka:
Kruki karmiły św. Pawła Pierwszego Pustelnika, a gdy gościł u siebie św. Antoniego Wielkiego, przynosiły podwójną porcję chleba.
Jeśli św. Ekspedyt potraktował nogą kruka, to tylko ze względu na gorące pragnienie chrztu ‘hodie’, teraz, a nie jutro ‘cras’ brzmiące jak krakanie. Tyle w obronie kruka.
Klasztor przy kościele Matki Boskiej Jerozolimskiej (pierwotnie w rzymskim stylu do zburzenia w sierpniu 1944) na Łazienkowskiej 14 w Warszawie zasiedlają Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie od dnia 19 kwietnia 2010. Czy przez tych Francuzów św. Ekspedyt stał się warszawiakiem?
“…torta ortigara dla ciebie, prezent od Marii Grazi – prosiła aby cię pozdrowić.” – Święta Madonno, jesteś dla mnie tak bardzo łaskawa. Dzięki Ci, Pani.
P.S.
Torta ortigara – do czego to podobne? Kojarzy mi się z Ortygią w Syrakuzach ze źródłem Aretuzy i Sanktuarium Madonny Płaczącej.
Salve, Bracie!
Kruk został wprowadzony do powieści przez mojego kolegę-współautora i nie jest wbrew pozorom postacią negatywną. T. wykonuje, podobnie jak ja, zawód architekta a dodatkowo jest wybitnym znawcą Włoch(głównie regionu Veneto). Niestety, wytknąłem mu bałaganiarstwo w pisaniu oraz nadmierną skłonność do alkoholu i śmiertelnie się na mnie obraził (mea culpa, choć zrugałem go dla jego dobra). Póki co, nie powiem więc czym ta nieszczęsna torta jest. Ale może go w końcu kiedyś udobrucham i wszystko się wyjaśni. Tytułowe Verduzzo to wino musujące, którym raczy się główny bohater powieści, Andrea… Palladio, budowniczy willi Rotonda oraz weneckiego kościoła Il Redentore.
Przepraszam, że znowu angażuję brata, jak zwykle się rozgadałem. Tak rzadko ludzie dziś wymieniają się myślami… że czasami, gdy do tego dochodzi, tracę umiar.
Autor projektu klasztoru przy Łazienkowskiej to chyba Tomasz Turczynowicz i było o jego dziele swego czasu głośno. Pod koniec lat 80-tych tak się właśnie projektowało. Ha, dziś kościołów i klasztorów prawie się nie wznosi. Pewien Franciszkanin, wizytujący mnie po kolędzie, (mam ich przy Woronicza na wyciągnięcie ręki) stwierdził chłodno: “Co miało być wybudowane, to już wybudowano”! Powiem brutalnie: w następnym roku pocałował klamkę (i znowu pewnie zgrzeszyłem).
Salve!
Miejmy nadziej≤ę, że franciszkaninowi nie chodziło o totalną depopulację i czas katakumb dla KK i że nie jest on przy tym obdarzony charyzmatem proroctwa ;)
Rozwinięce prognozy jutro.
Prognoza własna: 02.03 2022 – Rosja przegra ta wojnę. Putin nie dożyje końca (miesiąc temu, pisałem do końca roku, 3 dni temu do końca marca) dzisiaj do 15 marca.
Ukraina odzyska Donbas, przy sprzyjających okolicznościach również Krym.
– Prognoza optymistyczna. Od niedzieli to Ukraina przejmie inicjatywę i to ona będzie atakować oraz odzyskiwać zdobyty wczesnej teren od |Rosjan. Gdy wejdą Białorusini i radzieckie jednostki gwardyjskie, przełom opóźni się o 3-4 dni, możliwy jest po tym terminie również rozejm.
– Prognoza pesymistyczna, to samo co wyżej, ale za 3-4 tygodnie. Putin jest już chodzącym trupem.
PS : Nareszcie świat dowie się o zamachu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. Oczywiście cała wina zostanie zrzucona na trupa Putina
PS1: Gdyby Polski rząd miał jaja ,upomniałby się o Okręg Kaliningradzki,który kiedyś należał do Polski. Te rosyjska baza wojskowa jest wielkim niebezpieczeństwie militarnym dla Polski.
PS2: Pesymistyczny scenariusz dla Rosji i Ukrainy. Po przegranej wojnie i śmierci Putina Carem Rosji zostanie proamerykanski namiestnik i “nareszcie,” na te tereny dotrze ściemio “pandemia” , Wielki Reset, LGBT i inne lewackie idiotyzmy :
PS3: Ukraina się mocno zdziwi jak wejdzie do UE, starsi ludzie szybko zrozumieją, że współczesna Unia Europejska to taki sam centralizm i komunizm jak ZSRR !!! Nawet ich przywódcy nazywają się tak samo jak w Rosji, komisarze Ludowi, sorry Komisarze.
PS4: Już ponad miesiąc temu przewidziałem, że ruscy zaatakują Ukrainę i dostaną wpierdol, tylko termin ataku “zepsuła ” im olimpiada Chińska.
http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/wojna-na-ukrainie/76-wojna-na-ukrainie-codzienne-wiadomosci-i-analizy
A ja jestem skoncentrowany na Polsce. Znamy historię jednego konia trojańskiego. W XXI wieku stosuje się ten manewr wielokrotnie. Właśnie przyjęliśmy kolejnego na swoje terytorium. To się na pewno źle odbije w przyszłości. Czy tylko źle czy tragicznie, zobaczymy. Czy ktoś może zna z historii sytuację, w której Obywatele własnego kraju są traktowaniu gorzej od migrantów? Zaczęło się na zachodzie, a aktualnie trwa u nas. Widzę upodlenie idące już chyba w miliony ogłupionych polskojęzycznych, tracących do końca chyba tożsamość tubylców, nie mających zielonego pojęcia co się dzieje na świecie.
Projekt ws. pomocy obywatelom Ukrainy zakłada nadanie im numeru PESEL – powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego projekt ma trafić do Sejmu w najbliższym tygodniu / link/
Niejako a’propos:
“Autor projektu klasztoru przy Łazienkowskiej… Turczynowicz.” – pisząc o rzymskim stylu kościoła vis ‘a vis stadionów Legii miałem na myśli realizację międzywojenną.
Ważniejszą rzeczą niż klasyczna architektura tej świątyni są daty, które charakteryzują jej mistykę. [Uwaga generalna: w historii zbawienia rodzaju ludzkiego kalendarz jest istotniejszy niż miejsce.] Parafię MB Częstochowskiej na Łazienkowskiej utworzono 5 lipca 1919, w dniu św. Antoniego Marii Zaccaria założyciela barnabitów, czyli synów św. Barnaby. Barnaba w Dziejach Apostolskich ma także przydomek ‘Syn Pocieszenia’, przez co jest on figurą drugiego Pocieszyciela. Można powiedzieć, że Syn Pocieszenia dominuje genius loci tego sakralnego miejsca na Powiślu Czerniakowskim, zwłaszcza, że parafia MB Częstochowskiej została wykrojona z terenu parafii Trójcy Świętej (na Solcu).
Rzymsko-jońską świątynię na Łazienkowskiej konsekrował Prymas Królestwa Polskiego (dokładnie tak!) kard. Aleksander Kakowski w dniu 12 listopada 1933 w wigilię do św. Stanisława Kostki, głównego patrona Korony Polski.
Później, 11 października 1938, mury tej świątyni widziały ślub Stefana (Starzyńskiego) i Krystyny (Tylickiej), co też składa się na genius loci.
Bombardowanie i zniszczenie kościoła przez Niemców nastąpiło 10 września 1944, na św. Mikołaja z Tolentino, augustianina sławnego tym, że wstrzymał Słońce, aby przed zmrokiem zdążyć na kolację do swojego klasztoru (czy na stole znalazło się Verduzzo?). Jest więc ten Święty jeszcze jednym duchownym, obok JPII, ‘de labore Solis’.
Po przeniesieniu w latach 70-tych wspólnoty MB Częstochowskiej na ulicę Zagórną, świątynię (w zasadzie wieżę) przemianowano na MB Jasnogórskiej, a Prymas Polski pozwolił Tomaszowi Turczynowiczowi zmaterializować jego architektoniczne fantazje.
I oto, szybkim biegiem lekko zbrojnego legionisty, czyli expeditusa, dotarliśmy do dnia 19 kwietnia 2010, gdy wraz ze św. Ekspedytem do klasztoru na Łazienkowskiej 14 wkroczyli synowie i córki Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich. Odtąd już śladowo rzymska (kolumnada) świątynia na Powiślu jest znana jako kościół Matki Boskiej Jerozolimskiej.
Jeśli Architekt pojawił się ostatnio w portalu Świętego Ekspedyta, czy miałoby to znaczyć bliskość nadejścia mistycznego Miasta Bożego, Nowej Jerozolimy i… zapotrzebowanie na fachowców w sztuce budowlanej?
Serdecznie z Bogiem!
Salve, Bracie.
Ad. P.S 1. Gdyby nasi przywódcy mieli to co mieć powinni to nie tylko upomnieli by się o okręg kaliningradzki, ale o prawdziwą broń ABC (atomowa, bilogiczna, chemiczna), bo patrząc na historię Polski ma to SZCZEGÓLNE uzasadnienie. A przede wszytkim upominali by się o Polonię na całym świecie. ;)
A czy szanowny Myślozbrodniarz był na Adoracji Najświętszego Sakramentu na Łazienkowskiej? Osobiście polecam to miejsce (zresztą drogi Geminiano też kocha tam adorować Pana Panów, mam nadzieję, że nie zaniedbuje aktualnie tej praktyki).
Za każdym razem, gdy jestem na Adoracji, nie mogę sobie także odmówić, oddania hołdu mojemu ukochanemu Świętemu Józefowi, którego piękna figura znajduje się tuż przy wejściu.
Jestem pewna, że Święty Józef niebawem odegra ogromną rolę w życiu każdego swojego czciciela, który z ufnością powierzy mu się w opiekę, jak niegdyś Maryja i Jezus.
Święty Józef, postrach duchów piekielnych jest dany nam przez Boga jako opiekun i obrońca, a zwłaszcza na te czasy, kiedy piekło świeci pustkami a demony chcą rozerwać człowieka na strzępy w tej walce na śmierć i życie.
‘Nie wierze nikomu’ będąc konsekwentnym nie wierzy też sobie, więc i jego przewidywania nie są warte wiary.
Święty Józef wynosi Dzieciątko ze świątyni – są na wylocie.
Jak gramy na bessę, to proponuję kupować ruble. Ale są wstrzymane.
transakcje ps
Korwin bredzi na temat (zresztą nie tylko na ten) sprowadzania milionów ukrów do Polski. .
“Ze Słowianami damy sobie radę… – paple – Nie widzę żadnego zagrożenia”.
Taaa… dobrze pamiętamy, jak “dawaliśmy sobie radę ze Słowianami” przez pół wieku ruskiej okupacji Polski. Zwłaszcza, gdy rdzenne kacapy i różne inne Bieruty naprzyjmowały sobie polskich biografii, nazwisk i poobsadzały swoimi stanowiska w wojsku, sądach, policji, kulturze… Ich rodziny stały się odtąd wylęgarniami farbowanych lisów, których mamy pełno a nawet coraz więcej w polityce, mediach, kulturze i to oni stanowią dla Polski śmiertelne zagrożenie. Następnej takiej fali już jako naród nie przeżyjemy i Korwin powinien to dostrzegać – chyba że sam jest farbowany.
Szanowna Pani!
Obawiam się, że to jednak zbyt wysokie progi jak dla mnie. Jestem Myślozbrodniarzem, bandytą i grzesznikiem, a nie kandydatem na ołtarze.
“Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi»”.
Podejrzewam, że współcześni faryzeusze szemrali by także na mój widok. W świątyni zatem stoję z w ostatnim rzędzie, nie mając odwagi by podejść bliżej. I musiałbym chyba otrzymać jakiś znak z nieba by się przełamać.
Pozdrawiam
Fotografia sezonu. Szwab z niedowierzaniem w oczach – “To jakiś kretyn!”
Witaj Bracie!
Co do Franciszkanina… zawsze myślałem, że owo zgromadzenie musi być oazą pokory, no cóż… w tym konkretnym wypadku wyglądało to trochę inaczej. Powiedziałem zatem “Jak Kuba Bogu…” wy nie zlecacie polskim architektom projektów świątyń, my nie dajemy w kopercie (i nie chodziło tu zasadniczo o pieniądze). I niestety słowa dotrzymałem. Ja i braciszkowie jesteśmy teraz kwita jak ci dwaj bacowie ze starego góralskiego dowcipu (nie przytoczę go tu, bo to jednak katolicki portal).
Salve
Pouczająca historia, której, choć jestem zarówno budowniczym jak i rodowitym warszawiakiem, nie znałem. Oglądając stare zdjęcia zauważyłem, że wieża (ta która ocalała) chyba nigdy nie została ukończona. Czyżby fatum?
Powiem szczerze, ta przedwojenna wersja wydaje mi się zbyt pompatyczna, a ta z lat 80- tych, to… co tu dużo mówić… (jak sam niegdyś stwierdziłeś odnośnie G.N.) “landrynka na sztucznym słodziku”. Może będę musiał to wszystko kiedyś przerobić:) Projekt kościoła jest bowiem ukoronowaniem twórczości każdego architekta i modlą się o takie zlecenia nawet… ateiści.
Raz tylko, wspólnie z moim byłym szefem (B.K.), brałem udział w drugim (półtajnym, to w ogóle była jakąś hucpa) etapie konkursu na Świątynię Opatrzności i bodaj jako pierwszy zaproponowałem zastosowanie kopuły na przecięciu naw. Potem Starsi Bracia w Wierze mnie (goja) z tej zabawy wyhulali… no ale zostały szkice. Mogę zatem nieskromnie sądzić, że to co powstało stanowi dalekie echo jednej z moich koncepcji. Ale oczywiście tak być nie musi. Twór, który zrealizowano, okoliczny lud przewrotnie nazywa “Wyciskarką do cytrusów”. Za niskie, przysadziste, a kopuła nieforemna i za mała w stosunku do całości, ot co. Wszystkie współczesne kościoły grzeszą tym samym błędem, są zbyt płaskie… poziomy dominują nad pionami (w gotyku, który stanowi moim zdaniem apogeum tego co stworzono w sferze sacrum, było odwrotnie). Właściwa kompozycja architektoniczna powinna kierować wzrok i myśli wiernych ku górze, ku niebu, a nie w dół… (I ZNOWU PRÓŻNOŚĆ MNĄ ZAWŁADNĘŁA, KOŃCZĘ WIĘC).
Z Bogiem!
Franciszkanie pod Wieżą Babel (na Woronicza) przez jakiś czas parali się zbiórką makulatury. Kontenery z gnijącym towarem stały na placyku przed frontem ich kościoła. Ktoś zlitował się nad nie-biedaczynami asyskimi i postawił im przed nosem zgrabny apartamentowiec. Prorocze słowa: “Co miało być wybudowane, to już wybudowano”!
” I musiałbym chyba otrzymać jakiś znak z nieba(…)” A co jeśli to właśnie był ten znak…:)
W homilii wygłoszonej w grudniu 1993 roku, Święty Jan Paweł II powiedział, że antychryst jest już wśród nas. A jeśli ów władca nowego porządku przyszedł na świat w grudniu 1993 roku, to w 2023 ukończy 30 rok życia.
Skądinąd wiemy, że synagoga szatana ogłosi antychrysta swym dłuuuuugo wyczekiwanym mesjaszem, więc zgodnie z prawem żydowskim będzie mógł wystąpić publicznie dopiero po ukończeniu 30 roku życia. A jeśli to prawda, to zostaje nam bardzo niewiele czasu do nastania jego 3,5 letnich rządów, podczas których, jak wiemy z Objawienia Św.Jana, będzie całkowicie wstrzymana codzienna Ofiara a Tabernakula na całym świecie będą puste.
Czyż nie jest teraz naglącą potrzebą, aby te ostatnie miesiące karmić się pokarmem Eucharystycznym, którego już niebawem zabraknie?
Jezus czeka na nas w Najświętszym Sakramencie, czeka na nas, nie traćmy już czasu. Czas się kończy…
Niech Ci Bóg błogosławi Bracie. Pan Jezus Cię bardzo kocha i czeka na Ciebie.
“…wieża (ta która ocalała) chyba nigdy nie została ukończona.”
Na skraju prezbiterium obecnego kościoła MB Jerozolimskiej ustawiono replikę Stolicy Mądrości (Sedes Sapientiae) z Mont-Saint-Michel. Benedyktyni objęli ten najsławniejszy klasztor w Normandii w roku Chrztu Polski (966), wypędzeni stamtąd w dobie rewolucji, powrócili do siebie na 1000-lecie naszego chrześcijaństwa. Gdyby byłem tam jako chłopaczek (z ministrantami od Świętej Trójcy na Solcu) na procesji Bożego Ciała w roku milenijnym, wieża nie wyglądała inaczej.
“Czyżby fatum?” Istotnie, wyrażony architekturą odwieczny Boski zamysł: *Wieża Dawidowa! Niezniszczalna!
6 marca, św. Kolety z Korbei
Salve, Bracie.
*Wezwanie z Litanii Loretańskiej
Jesteś w błędzie, Drogi Myronie, Święty Józef WITA nas w Świątyni z Dzieciątkiem Jezus na rękach.
“Czemuście mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Mego Ojca?”
No właśnie, czemu szukamy Jezusa, skoro wystarczy iść do Świątyni, aby Go odnaleźć?
Każdy może dać się zwieść ojcu kłamstwa, nawet Ty – Myronie.
Tylko Bóg jest nieomylny.
Ps. Jakiś czas temu zamówiłam za Ciebie Msze Wieczyste w moim ukochanym Karmelu w Czernej. Wierzę, że koniec końców – wszystko będzie dobrze. Teraz jeszcze nie jest, ale będzie.
Nie mogłaś lepiej trafić: Klasztorny kościół w Czernej jest pod wezwaniem Świętego Eliasza, mojego mistycznego mentora. Czczona tam Święta Madonna to Salus Populi Romani ze szkaplerzem w ręku – Ona jest wybawieniem rzymskich katolików (Rzymian) w tych czasach ostatecznych.
“Jesteś w błędzie” … bo gdy wchodzisz do kościoła na Łazienkowskiej prawymi drzwiami, to możesz św. Józefa w ogóle nie zauważyć pod chórem. Natomiast gdy wychodzisz z tej świątyni prawymi drzwiami, niemal ocierasz się o Jego posąg. Dzieciątko jest zwrócone twarzą do wyjścia. Święty Józef jako małżonek Najświętszej Dziewiczy nosi na rękach wszystkich synów Świętego Kościoła naszej Matki, a nie tylko Dzieciątko Jezus.
Twój wpis, Joanno, ma datę 6 marca, I Niedzieli Wielkiego Postu, kiedy to w Kościele rzymskokatolickim czyta się fragment Księgi Powtórzonego Prawa [Pwt 26, 4-10] zawierający także i te słowa: “Pan usłyszał nasze wołanie, wejrzał na naszą nędzę, nasz trud i nasze uciemiężenie. Wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i cudów.”
Czy wciąż nie dostrzegasz, że nasza hierarchia zamieniła Kościół pielgrzymujący w Wielką Nierządnicę, z której trzeba nam wyjść? [Ap 18]
Dokąd wyjść? To sprawa Głowy Kościoła, Jezusa Chrystusa. On niezawodnie zrealizuje swe odwieczne plany, a szczęśliwi uchodźcy będą Go błogosławić: [Pwt 26, 9-11] “Zaprowadził nas na to miejsce i dał nam ten kraj opływający w mleko i miód. Teraz oto przyniosłem pierwociny płodów ziemi, którą dałeś mi, Panie». Rozłożysz je przed Panem, Bogiem swoim. Oddasz pokłon Panu, Bogu swemu, i będziesz się cieszył razem z lewitą i obcym, który jest u ciebie, ze wszystkich dóbr, które Pan, Bóg twój, dał tobie i twemu domowi.”
[Obcych przybywa nam ostatnio w oszałamiającym tempie – rząd dobrej zmiany dba o to.]
Napisałaś, Joanno, “…koniec końców – wszystko będzie dobrze. Teraz jeszcze nie jest, ale będzie.” To są prorocze słowa: kończy się epoka Kościoła jaki znaliśmy przez 2 milenia, a zaczyna nowe epoka Królestwa Bożego na ziemi – rzeczywiście, “wszystko będzie dobrze”, choć nie dla wszystkich.
Serdecznie z Bogiem!
Wracając do tematu watku.
W tv Rossija 24 podają wypowiedź “minoborony” FR, który wylicza jakie straty ponieśli Ukraińcy dziś rano. Są to setki zniszczonych czołów, kilka samolotów, turecki dron, jakieś środki łączności, i mnóstwo innych, wyliczał przez 2 minuty. W sumie można odnieść wrażenie (albo ktoś ma odnieść takie wrażenie), że Ukraińcy już prawie nie mają się czym bronić, bo tyle stracili i sprzętu i terenów.
Więc nie tyle grozi nam Ukropilin, co całej Europie grozi PutEuropa, jeśli Ukraina zostanie pokonana. Bo zaraz zniknie Mołdawia, a potem Litwa, Estonia i oczywiście Polska.
Bo jeśli wszyscy zechcą się u nas schronić, to przecież Putin i jego mafia będzie miał świetny powód, jak to psychol, do tego, żeby tych wszystkich uchodźców uwolnić z niewoli Polaków, tych “faszystów i antysemitów, którzy mordowali żydów”.
Już TVN24, całkiem jak Rossija24 w Faktach tak to podadzą, że nikt na świecie nie będzie miał wątpliwości, że Putin, to nie zbrodniarz, tylko wyzwoliciel. Szczególnie, że ten “świat” jest od dawna przekupiony przez Putina i robi co mu ten zbrodniarz każe.
Przekaz z Rossija24 jest przerażający, to inny świat, jakby odwrócony, oczywiście nie ma żadnej zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę. Jest “operacja wojskowa”.
Trudno z naszego punktu widzenia zrozumieć tę “operację” inaczej jak napad współczesnych barbarzyńców, jakichś Talibów, dla których zbrodnia na sąsiadach to coś zwyczajnego, jakby nigdy nie chodzili do szkoły, jakby ktoś teleportował ich z epoki kamienia łupanego.
Oto broń dla każdego w razie napadu jakiejś hordy z Syberii:
https://historia.org.pl/2015/11/12/granatnik-rewolwerowy-na-wyposazeniu-polskiej-armii/
Każdy mógłby to mieć i strzelać z dowolnego miejsca, szczególnie w miastach, gdzie są wysokie budynki.