Szczepionki placebo

Coraz więcej blogerów, którzy do tej pory przekazywali ciekawe informacje krytyczne wobec polityki pandemicznej, daje się nabierać na różne fałszywki. To niepokojące zjawisko.

Niektórzy ludzie, których mainstreamowa propaganda wciąga do tego samego wora z napisem: „antyszczepionkowcy”, co rzetelnych krytyków polityki pandemicznej, uważają, że w eksperymentalnych preparatach genetycznych przeciw wirusowi Sars-CoV-2, zwanych „szczepionkami”, są celowo umieszczane różne trucizny. Tu teorii jest wiele: że tam są jakieś grafenowe nanonoże, które tną ludzkie tkanki, że są tam mikrochipy podobne do karty SIM, że są nanoroutery bluetooth, że są jakieś nanoroboty, dostające się do mózgu, które zmieniają ludziom świadomość i tysiąc innych bzdur się wymyśla. Wspólną cechą tych wszystkich teorii jest to, że są jakoby produkowane różne partie tych szczepionek – te z jakąś trucizną i takie z solą fizjologiczną – i te fiolki są specjalnie oznakowane, by je odróżnić. To się robi po to, by normalni ludzi dostali truciznę, a sami spiskowcy dostali nieszkodliwe placebo.

W te głupoty uwierzył nawet pan Ryszard Opara, z wykształcenia lekarz, który będąc milionerem, był prezesem w kilku dużych spółkach w USA i Australii prowadzących badania nad rozwojem szczepionek, więc powinien znać się na tych problemach. Tak napisał w swojej notce na Neonie24:

„Dlatego, odpowiednio sterowana i oznakowana liczba szczepionek – jest po prostu nieszkodliwa, (to sól fizjologiczna – placebo). Nie zawiera nano-trucizn, jest wyprodukowana dla członków i Liderów Oligarchii, oraz osób, które Liderzy Oligarchii – obecnie potrzebują do wykonania wszystkich zadań i procesów reorganizacji świata oraz depopulacji…”

Widzę, że takie bzdury powtarza coraz więcej blogerów, których miałem wcześniej za rozgarniętych. Nikt z nich nie potrafi tego dokładniej wytłumaczyć, nie potrafi odpowiedzieć na takie proste pytania:

Jak konkretnie są oznakowane te fiolki ze szczepionkami? Czy zwykły człowiek, który idzie do punktu szczepień, może te znaki rozpoznać i się zorientować czy dostaje placebo, czy preparat z trucizną? Którzy konkretnie ludzie w Polsce to ci Liderzy Oligarchii i ich pomagierzy? Czy to tylko członkowie rządu? Czy parlamentarzyści też? A zwykli urzędnicy też? A lekarze? Czy to członkowie partii? Których partii? Kto konkretnie dostaje to placebo? Kto w Polsce zajmuje się selekcją tych, którzy mają dostać placebo? Czy robią to pielęgniarki dokonujące zastrzyków? Czy to jest tak samo we wszystkich państwach? Szczepionka Sputnik V w Rosji, czy szczepionki w Chinach też mają swoje wersje placebo i też jest selekcja? Wiadomo, jak to jest logistycznie zorganizowane?

Taka operacja na skalę światową, a nawet tylko na Polskę, z produkowaniem fiolek z trucizną i placebo, ze znakowaniem ich, by dało się je odróżnić oraz selekcją osób, które dostaną placebo, jest logistycznie niemożliwa do zrealizowania tak, by się to nie wydało.

A w ogóle to po co robić taką skomplikowaną logistycznie operację, jeśli po prostu odpowiednie służby mogłyby wprowadzić do szczepionkowego systemu komputerowego informację o zaszczepieniu wszystkich tych tajnych Liderów Oligarchii?

A jeśli ci spiskowcy nie mają władzy nad służbami i nad szczepionkowym systemem komputerowym, i muszą to robić poprzez punkty szczepień i wtajemniczone w to pielęgniarki, to po co w ogóle te fiolki z placebo, jeśli można po prostu zwykłą szczepionkę wylać do zlewu i jej numer seryjny wprowadzić do systemu? A jeśli pielęgniarki nie są wtajemniczone w spisek, to musi być w to wtajemniczony ktoś będący cały czas na miejscu, kto jej dostarczy fiolkę z placebo, gdy przyjdzie Lider Oligarchii. Po co wtedy angażować do tego producenta szczepionek? – przecież ten ktoś mógłby sam zrobić te nieszkodliwe fiolki albo sam wpisać odpowiednie dane do systemu.

Ale może są zwykłe punkty szczepień dla ludzi, którzy dostają truciznę i są specjalne rządowe przychodnie tylko dla Liderów Oligarchii, w których są tylko szczepionki placebo. Tylko po co w tych przychodniach są te szczepionki placebo? Nie prościej by było, gdyby ten Lider Oligarchii zadzwonił do tej przychodni i powiedział: “wpiszcie mnie towarzysze do systemu komputerowego i wydajcie paszport covidowy”. Po co miałby jeszcze dodatkowo przychodzić do tej przychodni i dostawać zastrzyk z solą fizjologiczną?

No ale może chodzi o to, by nakręcić filmik propagandowy, jak taki Lider Oligarchii przyjmuje szczepionkę w otwartym punkcie szczepień? Ale po co angażować producenta szczepionek do robienia specjalnych wersji placebo, oznaczania ich, dystrybuowania, jeśli taki filmik można bez problemów nakręcić z prawdziwą fiolką ze szczepionką, a w strzykawce umieści się sól fizjologiczną. Przecież to można łatwo zmontować!

A może niektórzy Liderzy Oligarchii nie wiedzą, że nimi są i koledzy ich chronią, podając szczepionki placebo bez ich wiedzy? Nadal nie potrzeba do tego angażować producenta i nie trzeba robić specjalnych fiolek placebo ze specjalnym oznakowaniem – po prostu podstawiona pielęgniarka może mieć już przygotowaną strzykawkę z solą fizjologiczną i za plecami tego nieświadomego Lidera Oligarchii może udać, że pobrała to z fiolki ze szczepionką. To będzie wielokroć tańsze i prostsze.

Nawet jeśli ci Liderzy Oligarchii dostaliby jakoś to placebo albo rejestrację o zaszczepieniu bez szczepienia, to łatwo daje się to wykryć w badaniach krwi. Więc musieliby zadbać o to, że jeśli cokolwiek im się nie stanie, jakiś wypadek czy choroba, co będzie wymagało badań krwi, to muszą trafić do lekarzy wtajemniczonych w spisek. Więc musieliby ze sobą wszędzie wozić cały prywatny szpital albo mieć na swojej trasie przekupione wszystkie szpitale i przychodnie. A jeśli nie zamierzają podróżować, to znaczy, że robiąc spisek, sami siebie uwięzili. To jest głupie.

Ta teoria ze szczepionką placebo po prostu logicznie nie trzyma się kupy. Takie teorie są tworzone po to, by ośmieszyć i zdyskredytować rzetelnych krytyków polityki pandemicznej. Celowo takie teorie są jawnie bzdurne, by każdy głupi widział zawarte w nich absurdy, ale by ludzie zabobonni byli w stanie w to uwierzyć. Spisek jakiś jest na pewno – ale wystarczy, że używa tylko propagandy, żadnych dodatkowych gadżetów tworzyć nie musi. Nie potrzeba tworzyć fizycznie szczepionek placebo – wystarczy je wykreować w ludzkiej wyobraźni, a potem tych, którzy to powtarzają, zdyskredytować razem z poważnymi naukowcami krytykującymi rządowe szykany covidowe.

Grzegorz GPS Świderski

O autorze: GPS

Jeśli zechcesz dać znak, że cenisz moje notki, to proszę o przelew złotówki: Grzegorz Świderski, konto: 89 1140 2004 0000 3602 8209 1248, lub BLIK na telefon: 603112486, lub z zagranicy: paypal.me/gps1965 Myślę, polemizuję, argumentuję, dyskutuję, rozważam, analizuję, teoretyzuję, dociekam, politykuję, prowokuję, spekuluję, filozofuję. Jestem agnostykiem, paleolibertarianinem, grafomanem, żeglarzem i trajkkarzem. Z wykształcenia jestem informatykiem. Notki piszę w Internecie od lat 90-tych XX wieku głównie dla moich odległych potomków. Ale i dla Ciebie też, drogi Czytelniku. Zgadzam się na dowolne rozpowszechnianie, publikowanie, kopiowanie, przeinaczanie i wykorzystanie moich notek, ale proszę przy publikowaniu w innych miejscach dołączyć na końcu odnośnik do oryginalnej strony, z której notka została skopiowana. Stałych czytelników zapraszam na grilla na działkę w centrum Warszawy. Prywatnie najlepiej kontaktować się ze mną przez Telegram: t.me/gps65 By śledzić na bieżąco moje notki, można się zapisać na mój kanał na Telegramie: t.me/KanalBlogeraGPS