Największy zamordyzm jest w krajach, z których pochodzą największe koncerny farmaceutyczne oraz firmy finansowe.
W poprzedniej notce: Żydzi i Anglosasi zauważyłem, że przekrętowi covidowemu najbardziej uległy Izrael i państwa anglosaskie. Tam terroryzm państwowy najbardziej się nasilił, tamtejsze społeczności najbardziej uległy manipulacji i dały się oszukać. Dlaczego społeczności dotychczas odbierane jako zdobywcy świata, w chwili próby okazały się najsłabsze? Dlaczego najbardziej dały się zniewolić, dlaczego pozwoliły na daleko posunięty zamordyzm?
Na portalu Neon24, w komentarzu pod notką: Globalne absurdy współczesności, zadałem to pytanie panu Ryszardowi Oparze, który ma duże doświadczenie z tymi społecznościami. Uważam, że jego diagnoza jest bardzo ciekawa i jest w niej dużo racji. Poniżej cytuję jego komentarz — po mojej korekcie interpunkcyjnej (głównie usunięcie zbędnych przecinków, myślników i wielokropków).
Grzegorz GPS Świderski
https://ryszard-opara.neon24.pl/post/164000,globalne-absurdy-wspolczesnosci#comment_1835264
(…) Sprawa moim zdaniem nie jest taka prosta. Trudno mi zrozumieć Żydów — prawdę mówiąc nie znam ich, choć wiele razy próbowałem ich zrozumieć w rozmaitych kwestiach. Ale to może temat na inny raz…
Mogę wypowiedzieć swoje zdanie (chociaż, nie jestem pewien czy mam absolutną rację) na temat Anglosasów. Większość swojego dorosłego życia (od 29 roku życia) mieszkałem w krajach właśnie anglosaskich. Obecnie jestem w Australii, gdzie w sumie (z przerwami) spędziłem ok. 25 lat życia, ale mieszkałem kilka lat w USA, Nowej Zelandii, trochę też czasu spędziłem w Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
Nie mam w sumie najlepszej opinii o Anglosasach — z kilku powodów. Moim zdaniem podstawowa, ogólna edukacja dzieci i młodzieży jest u nich (Anglosasów) na znacznie gorszym poziomie niż np. w Polsce. Moim zdaniem Anglosasi w większości nie potrafią też myśleć logicznie.
Znakomita większość ludzi dorosłych (99%!) nie ma większego pojęcia o świecie w ogóle; o historii starożytnej, średniowiecza i współczesnej. Nie znają historii świata i Europy (oczywiście i Polski), ale też niewiele wiedzą o czasach powstań, rewolucji, I i II-giej wojny światowej oraz o czasach powojennych, okresu zimnej wojny… Ich wiedza historyczna w tych tematach pochodzi wyłącznie z prasy oraz telewizji. Oczywiście ta wiedza jest odpowiednio manipulowana, na potrzeby określonych zadań ideologii. Żyjemy przecież w epoce kłamstwa, obłudy i manipulacji opinią publiczną.
Dlatego — moim zdaniem — Anglosasi nie potrafią myśleć historycznie, tak jak np. potrafią to Polacy.
Anglosasi są nieźle wykształceni, ale są specjalistami tylko w jednej określonej dziedzinie — natomiast wszystko inne jest dla nich obce. Wiele by można mówić na ten temat, ale… jak mówiłem — może trzeba napisać osobny artykuł.
Drugą moim zdaniem istotną sprawą jest fakt, że Anglosasi przez wiele lat/wieków historii zawsze żyli we względnej stabilizacji i dobrobycie. Nigdy na terenach ich krajów nieprowadzone były właściwe żadne wojny (naloty Bundeswery na Anglię w czasach II WŚ; trudno nazwać wojną — nigdy nie wkroczyły do Anglii wojska niemieckie)…
W krajach anglosaskich nigdy nie było głodu, okupacji, zbrodni itd. itp. Te lata, wieki dobrobytu dały im przekonanie, że tak już będzie zawsze i że ONI mają do tego na zawsze prawo. Ich państwo i rządy są gwarantem demokracji i dobrobytu.
W związku z powyższymi dwoma sprawami — a więc bardzo ograniczonej edukacji oraz braku wielu doświadczeń (takich, których np. doświadczyły pokolenia Polaków) — Anglosasi „z natury ślepo wierzą” w demokrację, w ich prawa do wolności i dobrobytu, i wiele innych rzeczy…
Ślepo też wierzą w to, co ich rządy i administracja przekazują poprzez media. Oni wierzą ślepo, że rząd i administracja kraju, naprawdę chce zrobić wszystko, co możliwe najlepsze — dla ich życia i dobrobytu.
Dlatego też właśnie, cytując Pana zdanie: „okazali się najmniej odporni na manipulacje i najbardziej ulegli covidowemu oszustwu”.
Tu w Australii nie ma praktycznie żadnej parlamentarnej ani też innej zorganizowanej opozycji przeciwko masowym szczepieniom, nakazom i wszystkim obecnym oszustwom związanym z Pandemią Covid-19. Jeżeli nawet ktoś próbuje to zrobić, jest od razu uważany za idiotę i głupca — antyvaxera, osobę, która powinna…wyjechać z Australii… Takie wypowiedzi w ogóle nie ukazują się w australijskich mediach.
Większość ludzi, których znam jako przeciwników masowych szczepień, to Polacy, Rosjanie…
Niestety analizując realnie obecną rzeczywistość, nie widzę dobrego rozwiązania dla obecnej sytuacji na świecie, szczególnie właśnie w takich krajach jak Australii, Kanada, USA, WB… krajach anglosaskich.
Być może jedyną nadzieją na przyszłość ludzkości jest Polska i Polacy?
Ryszard Opara
Diagnoza według mnie jest niepełna, również w sensie braku aktualizacji:
– fałsz
________________________________***_____________________________________
– pogląd oderwany od rzeczywistości
O kompletnym zidioceniu wśród najmłodszego pokolenia świadczą również te badania:
________________________________***_____________________________________
Ostatnia rzecz. Panu się podoba anypandemiczny dowcip na obrazku. Mnie nie, ponieważ powiela przy okazji lewacki stereotyp o Inkwizycji. Dowcip na plus, obrazek na minus, wychodzi zero.
Inkwizycja miała wymiar kościelny i świecki. Zdecydowaną Większość wyroków śmierci wydali heretycy, nie katolicy.
“W krajach anglosaskich nigdy nie było (…)zbrodni”
Nie wiem, co miał na myśli pan Opara, gdy to pisał, ale moim zdaniem z kontekstu wynika, że nie było zbrodni na Anglosasach, a to nie wyklucza tego, że oni dokonywali zbrodni. Po prostu słabość Anglosasów polega na tym, że rzadko bywali ofiarami, przynajmniej po Średniowieczu.
“Być może jedyną nadzieją na przyszłość ludzkości jest Polska i Polacy?”
Ja ten pogląd podzielam i nie uważam, by był oderwany od rzeczywistości. Kiedyś tak to uzasadniłem: https://www.salon24.pl/u/gps65/859585,nasze-wady-to-w-istocie-zalety
“…powiela przy okazji lewacki stereotyp o Inkwizycji.”
Nie widzę na tym obrazku nic, co by sugerowało Inkwizycję. Więc to raczej jakaś chorobliwa nadwrażliwość…
Chyba usunięcie oryginalnej interpunkcji nie było dobrym pomysłem ….
Nieśmiało dopytam: Polacy Ci niezaszczepieni?
Na tym obrazku, zatytułowanym “czary”, naprawdę nie ma nic, co wpisywałoby się w lewacki stereotyp o Inkwizycji?
1. Kobieta oskarżona o czary
2. Skrępowana jak skazana na spalenie. Robiono to za pomocą łańcuchów i powrozów
3. Obecność kata i zakonnika
4. Zakonnik trzyma ręce złożone w modlitwie czy może trzyma coś w prawej dłoni?
5. Kto skazywał “czarownice” w ten sposób, pod ewidentnie fałszywym zarzutem o czary?
Tak jak napisałem: dowcipne w ramach powielonego stereotypu.
Niedawno lewacy celebrowali pamięć zamordowanej w 1701 roku katoliczki przez niemiecki sąd przedstawiając ją jako ofiarę katolickiej inkwizycji.
A skąd wiadomo, że to katolicy, a nie heretycy? Skąd skojarzenie kobiety oskarżonej o czary, skrępowanej za pomocą łańcuchów i powrozów oraz kata i zakonnika z katolikami? Skąd skojarzenie, że w ten sposób „czarownice” skazywali katolicy? Jakie charakterystyczne cechy katolików widać na tym rysunku?
Drogi Panie, trzeba umieć odróżnić swoje własne skojarzenia od skojarzeń innych, mieć wiedzę na temat stanu świadomości danych grup społecznych, stanu ich umysłu wraz zawartością związaną z danymi tematami historycznymi, znać mechanizmy psychologiczne związane z procesem percepcji.
Opara jako autorytet?
Śmichu warte :(