Studentki zarzucają pracownicy Collegium Medicum w Bydgoszczy przemoc psychiczną
Zdziczałe Julki, studentki kosmetologii Collegium Medium w Bydgoszczy, złożyły donos na swą wykładowczynię, która jest przeciwna zabijaniu nienarodzonych. Terror lewicowy na uczelniach trwa. Bieruty, Jaruzelskie, trzymające Polskę przez półwiecze w marksistowskich kaftanach bezpieczeństwa, mogłyby się uczyć od tych rozwydrzonych pseudo studentek o mózgach, a raczej resztce, jaka z nich została, sformatowanych przez ideologiczne szkółki uliczne dla hunwejbinów spod znaku czerwonych błyskawic SS.
W tym, co mówi wykładowczyni (niestety, nie znam jej nazwiska) na temat LGBT, zabijania nienarodzonych, etyki chrześcijańskiej, jaka winna nas pod tą szerokością geograficzną obwiązywać czy nieuctwa studentów (kosmetologia… potężna wiedza o tym, jak podnieść obwisły cycek, aby znów być wiecznie młodą) nie ma ANI JEDNEGO zdania, pod którym nie podpisałby się oburącz każdy uczciwy Polak i katolik.
Cała nadzieja w Bogu: że szybciej wdroży Swój Święty Plan unicestwienia tej ohydnej, cuchnącej nieopisaną głupotą i zepsuciem cywilizacji, niż zdąży pójść w świat – aby zadeptać
buciorami na platformach resztki tego, co gdzieniegdzie przetrwało jako nasza Polska – kolejna sfora gówniar, tym razem z wydziału wiedzy o wacikach i kremach na rozstępy.
Pokutujący Łotr
Sprawę nagłośniła stacja TVN, która zaprosiła do komentowania młodą panią z marksistowskiej partii rozkwitłej pod rządami bezprawia i niesprawiedliwości. Wyeksponowany jest wątek obecności wśród studentek osób, które podobno miały osobiste doświadczenie z zabijaniem oraz tych, które odstają od normy. To własnie ich, cytuję:
Drugi cytat:
W takim razie ciekawe jak degeneraci przyjęliby pogląd w formie zgłoszonego postulatu, aby im przerwać żywot w ramach prawa człowieka, oczywiście. Pewnie skończyłoby się tak jak zwykle: brakiem tolerancji i dyskryminacją.
Stacja TVN uprawia motywowane ideologią obrzydliwe szczucie. Dożyliśmy czasów, gdzie margines z rynsztoka cywilizacji robi robaczywe wlewki do mózgu ludziom oglądającym podobne przekazy. Zwracam uwagę, że w USA rozzuchwaleni wyborcy Bidena, mający takie same poglądy, podczas letnich zamieszek w 2020. mordowali ludzi na ulicach. U nas eskalacja idzie w tym samym kierunku (napady, dewastacja i podpalanie kościołów) Lewicowy faszyzm.
Patrząc na te migawki z TV…n zauważyłem bardzo dużo podobnych wrzutek. Toporna komuna za PRL miała więcej wyczucia.
Poniżej deklarujący swoją dezorientację i proszony przez władze miasta o opinię w sprawie Oświaty, a wszystko w kontekście demoralizacji i indoktrynacji za pomocą ankiet rozprowadzanych w szkołach w Poznaniu.
Zwracam uwagę na język:
Tego typu przekaz sączony codziennie jak trucizna nie napotyka żadnych barier i nie spotyka się z antynarracją, stąd moje przypuszczenie: lewica pisowska składa się z głupców lub ze sprzymierzeńców w/w.
Zrzut ekranu obrazujący propagandę TVN
Duch Święty mimo wszystko zaleca współczucie w biedzie (umysłowej też) i modlitwę, zamiast jawnej pogardy. Lepiej każdego bliźniego traktować jako zagubionego i zawsze mieć nadzieję na nawrócenie. Takie informację lepiej przyjmować ze “smutkiem prowadzącym do nawrócenia” nie tylko naszego własnego – bo wciąż musimy się nawracać – ale również do takiej zmiany postawy, która pomaga zagubionemu dostrzec Światło. Gdzie? Najpierw w nas – o ile naprawdę Je posiadamy. Dopiero oświecony tym Światłem człowiek może dokonać świadomego wyboru, aby Je przyjąć albo odrzucić. Jeśli jednak to my wcześniej damy odczuć człowiekowi, że odrzucamy jego osobę (nie mówię tu o krytyce grzechu), to stajemy się sędziami i będziemy sądzeni jak niemiłosierny sługa.
Nie wiem do czego nawiązujesz. Ja to postrzegam następująco: Do rynsztoka niech chodzą kapłani i ludzie świeccy, którzy będą ich ewangelizować. Być może uda im się uratować poszczególne dusze. Natomiast w sytuacji, gdy rynsztok przychodzi do nas, do szkół, zalewa nam ulicę i inne publiczne miejsca w postaci swoich przedstawicieli, to wywalamy ich na zbity pysk.
Jeżeli ktoś mnie prosi o rozmowę, mogę porozmawiać, ale nikt z nich, szczególnie spośród jawnych degeneratów obnoszących się ze swoim grzechem, chwalących się uczynionym złem nie chce rozmawiać. Wiem, że jest to też tzw. armatnie mięso rewolucji, ale mamy przecież już doświadczenie historyczne z takim mięsem armatnim podczas wojny polsko-bolszewickiej.
Zdegenerowane PO-SBeckie bękarty. Zło w najczystszej postaci. Nie potrafię wybaczyć takim ludziom. Modlę się za nich ale wybaczyć nie potrafię.
Drogi panie, zamiast straszyć Sądem Bożym tych, którzy sprzeciwiają się lewackim niegodziwościom i litować się nad cwanymi lemparcicami, które nagrywają wypowiedzi swoich profesorów i piszą na nich donosy, może w głębi swego wrażliwego serduszka pomyślałaby pan o losie odważnej pani profesor, którą mają wyrzucić z uczelni za głoszenie antylewackich poglądów.
Rozumiem, że gdy jakiś bliźni zostaje zaatakowany i skopany na pana oczach, to zamiast dać napastnikom w mordę, woli pan oddalić się ze współczuciem w sercu dla “zbłąkanych bandziorów” i nadzieją na ich nawrócenie. To się nazywa starym dobrym słowem “tchórzostwo”. A nikim tak się Bóg nie brzydzi, jak tchórzami.
To, czy jesteśmy tchórzami, czy nie, wychodzi jedynie w ekstremalnych sytuacjach. Ja wiem, że bywałem tchórzem. Teraz, z pomocą Bożą nie wiem jak bym się zachował, gdyby bezpośrednio zagrożone było moje życie/zdrowie.
Nie, przykro mi, ale myślę, że nic Pan nie zrozumiał.
Nawiązuję do tonu artykułu – nie sądzę, aby był to “Gniew Boży”, albo “Święte Oburzenie. A także do zdjęcia, które ukazuje 3 niewiasty w niezbyt fortunny sposób. Wyglądają głupio, pewnie były pijane, może się trochę wygłupiały. A może – prawdopodobnie – są to po prostu “panny nieroztropne”. Ale gdy któraś z nich tu zajrzy, albo jej przyjaciółka, a może ktoś podobny, niczego dobrego się nie nauczy. W artykule jest jedynie namiastka Prawdy, nie widzę dobra, ani piękna. Nie jest to dla mnie ani trochę budujące. Dla innych pewnie też nie. Może za wysoko stawiam poprzeczkę, nie wiem. Od siebie więcej wymagam. Wolę nie pisać nic, niż zionąć niechęcią do Innego albo nawet nienawiścią (na podobieństwo Szawła).
W podobnym tonie jest większość artykułów na Legionie. Wątpię, aby podobało się to Świętemu Ekspedytowi. Ten dzielny wojownik odmówił walki przeciwko tym, którzy byli tylko ofiarami, a nie wprost – wrogami. Wolał zapłacić życiem, niż skrzywdzić.
Zgadza się. Całkowicie niezrozumiała a wręcz odpychająca jest dla mnie Pańska postawa “miłosiernego milczenia” wobec dziejącej się na naszych oczach i krzyczącej niesprawiedliwości. Gdy studenci podsłuchują i nagrywają wypowiedzi swego profesora – piękne i słuszne, które padły w obronie życia nienarodzonych – następnie wykorzystują je jako “nieprawomyślne” i składają donos do władz uczelni, na końcu czekają, aż tegoż wywalą z pracy.
Z propagowanej przez Pana postawy zaniechania, przykrywanego pięknymi hasłami o “zdaniu się na nawrócenie” zło czyniących – co trudno nazwać inaczej, jak tchórzowską – wyrastały w przeszłości wszelkie kolaboracje podejmowane “dla świętego spokoju”, obłuda poszukiwań “socjalizmu z ludzką twarzą” czy pokrętny “wallenrodyzm” karierowiczów zapisujących się do PZPR aby rzekomo “zmieniać ją od środka”.
Nasza religia jednoznacznie uczy nas postawy rycerzy, tym jest akt bierzmowania – pasowania na rycerza Chrystusa. A rycerz nie pyta, ale natychmiast staje w obronie pokrzywdzonych, takich, jak ta profesor. Apostołowie nigdy nie wybaczyli sobie tchórzostwa okazanego w chwili próby, gdy podczas Męki schowali się w wieczerniku.
Macha Pan tępym mieczem swojego słowa w powietrzu, uderzając w pustkę. Ani Pan nie trafia we mnie, ani nie rozdziela żadnej prawdy od kłamstwa. Pozostaje mi odejść, aż amok minie.
Aristonikus, Ermogen, Galatus, Kajus, Rufus i Ekspedyt ponieśli męczeńską śmierć z rąk siepaczy Dioklecjana, który wydał edykt nakazujący zniszczenie wszystkich kościołów i spalenie świętych ksiąg. Ekspedyt, w Polsce czczony przez pewien czas jako św. Wierzyn, zerwał ten rozkaz cesarski z muru i publicznie go zniszczył. Nic mi nie wiadomo jakoby miał oszczędzać wrogów, których jako żołnierz zabijał. Do św. Ekspedyta modlił się m.in. Witold Pilecki. To jest Twoja fantazja lub coś o czym nie wiem.
Wydaje mi się, że powinieneś zorientować się po moim pierwszym komentarzu, że zapoznałem się z informacjami na temat opisywanego wydarzenia, sięgając do zatrutych źródeł, dlatego twierdzę, że nie są to żadne panny nieroztropne, a zwykłe degeneratki, które nie tylko nie chcą się uczyć czegokolwiek, lecz nie chcą nawet rozmawiać, prowadząc kampanię zaszczuwania kobiety, która miała odwagę powiedzieć im prawdę w oczy.
Ten artykuł nie powstał, aby sycić Twoje potrzeby, ale mimo to mógłbyś znaleźć przynajmniej jeden okruszek – postawę tej nauczycielki, która publicznie zareagowała na zło w duchu tak, tak, nie, nie.
Strasznie błądzisz, bo widzę tu porównanie Autora do Szawła, tak? Szaweł prześladował Chrześcijan, a Łotr przejął się losem prześladowanej Chrześcijanki.
Mnie Twoja postawa bulwersuje, ale jestem już do niej przyzwyczajony, co nie oznacza akceptacji. Rozdzierasz szaty nad faszystowską barbarią, a ja uważam, że w chwili gdy przekraczają granicę należy stanąć do walki w każdej skutecznej formie.
A normalne kobiety, które bronią dzieci nienarodzonych czują się dyskryminowane i prześladowane przez mengelistów, ale oczywiście mengeliści stojący na najwyższych stanowiskach uczelnianych – za sprawą rodzinnych koneksji wyłącznie, a nie z powodu rzeczywistych osiągnięć naukowych – uważają, zgodnie z talmudyczną etyką, że jak Aaron ukraść Stasiowi, to dobrze.
Napiszę krótko:
Bardzo cenię to, że potrafi Pan, bez uszczerbku dla Wiary, racjonalnie podejść do jakiegoś problemu.
Dlatego: nie boję się czytać pańskich komentarzy. :)
Przestań się użalać nad węzami w ludzkich skórach, a zacznij zwracać uwagę na kąsane ofiary.Nie potrzebujemy tu twoich tanich lekcji pseudo-miłosierdzia.
Gdyby chłopcy z AK litowali się nad donosicielkami, to równie dobrze mogliby w ogóle dać sobie spokój z Polską.
Ad. “Uderza Pan w pustkę”. Ot i co, w pustkę diabelską. Opętanym potrzeba egzorcyzmów. Zachowuje się pan identycznie jak obecna talmudyczna paniusia psycholog. Potyka się pan o zmasakrowane zwłoki dziecka i krzyczy pan: “O Boże! Człowiek, który to zrobił potrzebuje pomocy!” Niech się pan modli o nawrócenie, bo Ducha Świętego w panu nie widać. Na tym kończę. Poczekam, aż pana diabelski amok minie. Oby Bóg się nad panem zlitował.
Polecam dla zainteresowanych kanał Kevin Samuels (ma człowiek sporo racji)
Powyższa audycja od 22 minuty.
Co do św. Ekspedyta, to była moja ignorancja, przepraszam. Myślałem, że miał rozkaz zabicia chrześcijan. Nie wiem, skąd mi się to wzięło.
Jeśli chodzi o dobro i piękno, to nie znam szczegółów sprawy, a dokładniej – postawy wykładowczyni. Z opisu wynika, że postąpiła słusznie. Czy w sposób godny pochwały? Prawdopodobnie tak. Rzeczywiście to jest ta namiastka Prawdy, o której mówię. Ale całe oburzenie, skądinąd słuszne, przyjmuje nieskuteczny ton, nie prowadzący do poprawy sytuacji. Nawet jeśli te oskarżenia są słuszne, to uważam, że taka ich forma jest przeciwskuteczna w głównym celu, jakim jest niesienie chwały Bogu. Rozumiem, że trudno o racjonalną postawę, gdy widzi się rażącą niesprawiedliwość. W człowieku gotuje się krew. A jednak powiedziano:
“16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.
19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa6.
24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc. ” (podkreślenia moje)
Jeśli chodzi o zdjęcie, to nie wiem, kogo przedstawia. Nie wiem nawet, czy są to dokładnie te osoby, które zaszczuwały panią profesor/wykładowczyni. Nie podoba mi się jednak przedstawianie człowieka jako głupiego i brzydkiego. Moim zdaniem nie potrzeba nam podnoszenia poziomu świadomości o głupocie społeczeństwa, ale potrzeba nam Światła Mądrości Bożej a także widzenia w Innym bliźniego, a nie wroga. Tych, którzy są głupi, nie przekonamy, obrażając ich. Jedyne co ma sens to cierpliwe – ale prost i krótkie – tłumaczenie i modlitwa.
Szat nie rozdzierałem. Raczej uprzejmie wyraziłem swoje zdanie, bo uznałem, że artykuł nie jest budujący. Uzasadniłem to tak, jak uznałem za słuszne.
Degenerat, czy nie degenerat – cokolwiek się pod Tym słowem kryje – nadal jest człowiekiem. Czy jesteś przekonany, że te “degeneratki” nie wejdą do Królestwa Niebieskiego? A może wejdziesz tam przed nimi?
Rozumiem, że wytłuszczone słowa odnoszą się do tego, co zauważyłeś w tekście. Ja nie widzę tam nienawiści. Nienawiść owszem jest, ale po stronie tych, co przygotowali tę kampanię. Jest też wzburzenie po stronie Łotra, ale całkiem zrozumiałe, bo związane z robieniem krzywdy jedynej sprawiedliwej, która w publiczny sposób opowiedziała się za mordowanymi dziećmi i postawiła antytezę w stosunku do jawnie diabelskiej ideologii.
Moim zdaniem trzeba wskazywać błędy i piętnować głupotę. Potrzebne jest też to, co napisałeś: “potrzeba nam Światła Mądrości Bożej…”
Niestety w drugiej części zdania piszesz na lewacką modłę: ” także widzenia w Innym bliźniego, a nie wroga” Bliźniego owszem, lecz skąd Ci się wzięło, że nie wroga skoro niektórzy okazują się wrogami naszej wiary, ojczyzny, rodziny, człowieka i wszelkiego sensu i związanego z nim dobra?
Nie moją rzeczą jest ich sądzić na tym poziomie. Mogę jedynie się domyślać, że mają małe szanse. W pewnym sensie sobie zaprzeczasz, bo cytując Biblię zapominasz o niej w innym wątku naszej dyskusji – o tym, że jest tam napisane, kto nie odziedziczy Królestwa Bożego.
Ostatnia rzecz. Inżynieria społeczna polega na zmianie percepcji danego zjawiska, aby potem było one bardziej przyswajalne aż do całkowitej akceptacji. Podobnie jest w drugą stronę: budzenie braku akceptacji rzeczy normalnych i dobrych.
degeneraci są sprytni. Budzą w ludziach coś, co można określić mianem NORMALfobii.
Gdzie według Ciebie istnieje ta granica po przekroczeniu której należy ukarać sprawców różnych zbrodniczych bezeceństw? Według mnie zdrajców oraz ludobójców (niezależnie od liczby ofiar) należy karać śmiercią.
Z zażenowaniem czytam brednie, że (według pana) męska obrona publicznie skrzywdzonej starszej kobiety to jest “amok” i że bardziej przystoi katolikowi bronić piszących donosy lewackich niuniek, jak też nieładne pańskie insynuacje, jakobym “nie odróżniał dobra od zła”.
Jest to poważne oskarżenie, sięgnę więc po prosty test, by sprawdzić, jaki z kolei jest Pana stopień rozróżniania dobra od zła i czy warto dalej z panem dyskutować. Zadam trzy pytania, na które nie musi pan odpowiadać otwartym tekstem (Rodo), starczy, jeśli uczciwie odpowie pan w swym sercu: tak lub nie.
1. Czy przyjmuje pan Komunię Św. wyłącznie z rąk kapłana i w postawie klęczącej (Tam, gdzie jest to możliwe, bo czasem fizycznie nie da się uklęknąć)?
2. Czy przyjmuje pan Komunię Święta wyłącznie na język (nigdy do ręki)?
3. Czy uważa pan tzw. szczepionki za wielkie zło obecnych czasów i nie zaszczepił się pan ani nigdy nie zaszczepi z własnej woli a także nie będzie namawiał innych do tego?
Jeśli na wszystkie trzy pytania odpowiedź jest “tak” to jest sens dalej rozmawiać z panem na tematy religijne. Jeśli jednak na któreś z tych pytań odpowiedział pan NIE, to szkoda na pana czasu i atłasu. Również zaniechanie w ogóle odpowiedzi na te pytania – które uważam za fundamentalne dla katolika obecnej doby – uznam za unik, wykluczający zasadność dalszych rozmów z panem na tematy religijne.
Ludzie dzielą się na dwa sorty, ci co należą do widzialnego Kościoła i ci co nie należą do widzialnego Kościoła, na tych ostatnich ciąży diabelskie piętno. Wobec tych ostatnich Jezus z cała pewnością odpowie: NIE ZNAM WAS, ODSTĄPCIE ODE MNIE.
Co do tych pierwszych pewności nie ma, ale mają oni szansę. Ci co chcą mordować dzieci nie należą do widzialnego Kościoła. Tyle egzegezy Pisma Świętego. Bez żadnych talmudo-masońskich ekumenicznych herezji.
Katolicy! Naszym zadaniem nie jest nawracanie jawnych wrogów Boga. Naszym zadaniem jest WALKA Z WROGAMI BOGA. Jeśli nawrócenie będzie skutkiem ubocznym tej walki to świetnie, ale my WALCZYMY O SPRAWIEDLIWOŚĆ, zbawianie diabłów nie do nas należy i nawet do Boga ono nie należy. Bóg diabły posyła do wszystkich diabłów.
Sama byłam kiedyś zwolenniczką aborcji na życzenie i mówie wam, zadne argumenty nie trafią do takich osób, bo tu nie o argumenty chodzi, a o nienawisć jaką te osoby hodują w sercu przeciwko Bogu i jego stworzeniu. Jak Bóg ześle łaskę, to taka osoba momentalnie zmieni zdanie o 180 stopni. Nie cackajcie się z takimi osobami. Nie z takimi, co odwołują się do jakichś władz ponad naszymi głowami, aby karały osoby o odmiennym od nich zdaniu. Jak ktoś chce dyskutować, i widzicie w tym szczerość to dyskutujcie. Gdy jednak osoba ta ma jeden argument przeciwko wam, argument siły, odpowiadajcie również z pozycji siły. Najlepszą obroną jest atak. Wie to każdy dowódca. My się nie damy zepchnąć do narożnika i okładać po mordzie. My przywalimy takim diabłasynom z haka i padną na deski niczym trupy.
Już czas najwyższy aby domagać się usuwania esesmanek i esesmanów ze studiów. Tego typu socjopaci nie powinni mieć prawa do studiów za pieniądze Polaków. Esesmani zamienili swastykę na tENczę. czas tych esesmanów wywalić na zbity pysk łącznie z esesmańskimi rektorami i wykładowcami. Nie będą nam ideologizować i faszyzować kolejnych pokoleń.
Popieram ten racjonalny postulat nie tylko dlatego, że degeneraci eskalują…
Eskalacja:
/Polsat/
“Projekt zakłada wprowadzenie zmian do przepisów prawa karnego, głównie rozszerzenie kategorii znanych już przestępstw z nienawiści na tle dyskryminacji rasowej, etnicznej czy religijnej o nowe grupy pokrzywdzonych. Ustawa włącza do tej nich osoby homoseksualne, kobiety, niepełnosprawnych”.
Mój komentarz:
Jest to tzw. rozszerzenie praworządności – zaprowadzenie terroru według marksistowskiej nomokracji. Pisałem na ten temat wielokrotnie i nie zauważyłem żadnego odzewu i refleksji. Aktualna sytuacja jest rezultatem naszych codziennych zaniedbań i postaw pacyfistycznych nacechowanych tolerancją i tchórzostwem lub jak kto woli deklarowanym miłosierdziem wobec degeneratów.
Zwracałem też uwagę na to, że coś takiego jak homofobia itp. nie istnieją. Niestety, głupcy z nurtu niby prawicowej publicystyki używają gadziego języka do opisu zjawiska lub sytuacji. Zero kreacji i brak spostrzegawczości jest cechą charakterystyczną “prawicowego” mainstreamu.
Na sam koniec:
Dziennikarze TVN Grupa Discovery nagrodzeni na festiwalu Deauville Green Awards
m.in. za reportaż “Niech toną” o ratowaniu nachodzców przed utonięciem i zabieraniu ich do Europy.
Cytat: “Jak z nimi rozmawiam, to jest mi wstyd za to, że jestem białym uprzywilejowanym facetem z Europy”
Wątek prania mózgu wiążący się z hodowlą lewicowych faszystów (faszyzm zawsze jest lewicowy- aberracje moralne są z samej natury lewicowe) nie został podjęty należycie.
Przypominam rozmowę z Panem Profesorem. W ramach filozoficznych rekolekcji.
A tutaj krótki filmik od Samuelsa: Czy współczesne kobiety są wychowywane na przyszłe żony czy też wymaga się od nich, by naśladowały mężczyzn?
I jeszcze raz Profesor Wolniewicz:
“Bliźniego owszem, lecz skąd Ci się wzięło, że nie wroga skoro niektórzy okazują się wrogami naszej wiary, ojczyzny, rodziny, człowieka i wszelkiego sensu i związanego z nim dobra? ”
Chodzi o akcent. I o prawdę. Człowiek jest bliźnim – przede wszystkim im ontologicznie (przynajmniej do momentu Sądu Ostatecznego). Wrogiem jest przypadłościowo. Tylko diabeł jest wrogiem ontologicznie. Artukuł kładzie akcent na wrogość, a nie na miłość bliźniego. To wypacza przesłanie Jezusa Chrystusa, tak, że prawie przestaje być tu obecne. Szaweł był bardzo pobożny. Ale nie miał prawdziwej relacji z Bogiem, przez to nie rozumiał, że jego postępowanie miało tylko pozory dobra, a faktycznie było pełne nienawiści. Dyszał żądzą zabijania chrześcijan – z pobożności.
Nigdzie nie mówiłem, że nie należy – w granicach prawa oczywiście – karać sprawców przestępstw. Granica jest tam, gdzie przekroczone jest prawo. Jeśli prawo państwowe jest złe, narzucone siłą, należy czasem brać sprawiedliwość we własne ręce – po przemodleniu sprawy na kolanach przed Najświętszym Sakramentem. Tak czynili chociażby żołnierze AK – i chwała im za to. Ale oni eliminowali fizycznie prawdziwych wrogów Bożej Sprawy, którą była Wolna Polska. Nie zajmowali się dyskusjami w internecie, tylko zabijali komunistów, zdrajców i kolaborantów. Myślę, że w zdecydowanej większości strzelali do tych, którzy na to zasłużyli. Czy głupie panienki na imprezie są do odstrzału? Czy żołnierze AK zajmowaliby się ośmieszaniem głupich panienek?
Trzy pytania:
1. Tak, z tymi wyjątkami, że czasem przyjmowałem Komunię od “nadzwyczajnego szafarza”. Sprawę nadużywania tej instytucji z proboszczem zamierzamy dyskutować w cztery oczy. Szacunkowo 1/10 – albo mniej – przyjmę Komunię na stojąco, na przykład z dzieckiem na ręku, gdy nie ma miejsca itp.
2. Tak.
3. Jestem niemal pewien, że szczepionki na COVID są złe. Są bezprawnym, bezczelnym eksperymentem medycznym. Niepokojące sygnały o kumulacji białek lipidowych w jajnikach oraz powinowactwo białka kolca do scyntycyny każą podejrzewać jeszcze gorsze intencje producentów szczepionek. Nie zaszczepię się niczym, zanim nie minie kilka lat wiarygodnych badań. Każdego zniechęcam do szczepienia, jak potrafię. Jeśli chodzi o inne szczepienia, jestem bardzo sceptyczny, przykładowo to jest mój artykuł: https://ekspedyt.org/2017/09/24/czyzby-ostateczny-cios-w-przymusowe-szczepienia-praca-naukowa-z-2017r/
Ze swojego doświadczenia wiem, że moje starsze dzieci, szczepione gdy jeszcze byłem nieświadomy, miały największe problemy zdrowotne. Dla nieco starszych szukałem już specjalnych szczepionek na błonnicę, tężec, krztusiec, płatnych 200 złotych, prywatnie. Trudno je już dziś w ogóle dostać w Polsce. Następnych dzieci nie szczepiłem już wcale. Dziś wolę ufać Bogu niż lekarzom.
Niech Pan sobie uświadomi, że jestem człowiekiem rozumnym, który Boga postawił w swoim życiu na pierwszym miejscu. Trwanie w Łasce Uświęcającej jest moim priorytetem życiowym, a także walka z każdym własnym grzechem i każdą słabością – ufnie w miłosierdzie Boże i z cierpliwością – bo to trwa. Nazwę siebie nieco żartobliwie “twardym katolem”, gdyż moja wiara idzie w parze z rozumem i zawsze jestem gotów i chętny do obrony Świętej Wiary i Kościoła Katolickiego – tylko o tym pragnę rozmawiać z ludźmi. W miejscu pracy i poza nim, jestem zawsze gorliwy w dawaniu świadectwa znakami widzialnymi wiary i słowem. Każdy świecki temat staram się zamienić na temat podstawowy, filozoficzny i religijny. Dla ateistów, agnostyków i “mięczaków chrześcijańskich” jestem męczący, gdyż nie mają argumentów przeciw mojemu doświadczeniu i użyczonej mi mądrości, wypróbowanej w ogniu. Przyznam, że takie rozmowy raczej niewiele dają, gdyż ostatecznie – jeśli w ogóle znajdzie się ktoś otwarty – należy sięgnć do źródeł, a na to zazwyczaj nie ma czasu. Mówię to, bo chcę, żeby Pan miał świadomość, że nie rozmawia z miękkim lewakiem, pozornym katolikiem.
To tytułem wstępu. A teraz do sedna. To, że mamy być twardzi – tam gdzie trzeba, nawet do wykonania wyroku skazującego na śmierć – nie oznacza, że ma nam zabraknąć miłości, czułości i wrażliwości dla bliźniego. Większość bliźnich to zagubione owce, wprowadzone w błąd przez diabelską propagandę. Sam też przebyłem tę drogę. Też jestem “pokutującym łotrem”. Czyli nawracam się rozumem ku prawdzie, całe życie. W człowieku należy szukać dobra i wydobywać je z niego – należy starać się go nawet postrzegać jako lepszego, jako takiego, jakim chcemy go widzieć. Po to, aby on widział, jakie są ku niemu oczekiwania i aby dać mu szansę im sprostać. Trzeba stawiać mu poprzeczkę – ale nie za wysoko, dydaktycznie – i dostrzegać każdy objaw dobrej woli. W sprawach doktryny należy dawać najlepszy przykład, ale nie oceniać zbyt szybko, gdy zagubione owce nie potrafią dostrzec, co jest bardziej prawowite. Kapłanów, pasterzy należy upominać w cztery oczy, z pokorą i miłością, nie krytykować publicznie, jeśli wcześniej nie udano się w ich kwestii przed radę starszych.
Ponad wszystko – nie skazywać nikogo na niebyt we własnym sercu, bo nie sprostał naszym oczekiwaniom. Cały czas szukać dla każdego szansy. Jak Jezus, który gdy uzdrawiał chorych, kazał im zanosić ofiary dziękczynne do świątyni, “na świadectwo dla nich” (dla uczonych w piśmie). Stawka jest zbyt wysoka, żeby zaniedbać tę naszą powinność mądrej miłości do bliźniego. Każdy nich jest warty całej Krwi Chrystusa. Jeśli Pan obraża bliźniego, okazuje mu pogardę, to proszę pamiętać, że cokolwiek Pan uczyni jednemu z tych braci najmniejszych, czyni to Pan samemu Chrystusowi. Nie jest Pan lepszy od żadnego z nich, ani nie jest Pan gorszy. Tylko umiłowany z całego Serca Jezusowego, jak oni. Każdemu należy się szacunek.
Zatoczyliśmy kółeczko i powoli, jak widzę, dochodzimy do konkretu, czyli jak zareagować. Poruszyłeś ważne i godne dyskusji aspekty, lecz sytuacja wymaga od nas konkretnej reakcji, która jest utrudniona, bo po stronie złoczyńców jest władza pisowska, która ich ochrania, a sama nie reaguje na popełniane przestępstwa.
Uważam, że w sytuacji abdykacji instytucji państwowych, powinniśmy potraktować tę sytuację jako właśnie wojenną. To, co mi się nie podoba, to to, że atakujesz Pokutującego Łotra za “pogardę”, a teraz przywołujesz w tym kontekście Szawła, który mordował:
Szaweł prześladował chrześcijan a Łotr ujął się za chrześcijanką, piętnując przedstawicielki swołoczy.
Tolerancja, łagodność, miłosierdzie to często przykrywki zachowań mało rozsądnych, które doprowadziły do eskalacji czynów niegodziwych i poczucia bezkarności wśród… i tu możemy używać różnych określeń, które powinny być adekwatne do zjawiska. Na przykład lewicowe faszystki. One same, często określają się jako k…y, co też jest prawdą. Cześć z nich pewnie można zaliczyć do tych, pisałem na ten temat, o których Św. Jan pisał, że nie zaleca, aby się za nich modlić, bo ich grzech niesie ze sobą śmierć.
Jeśli Pan obraża bliźniego, okazuje mu pogardę, to proszę pamiętać, że cokolwiek Pan uczyni jednemu z tych braci najmniejszych, czyni to Pan samemu Chrystusowi
Szanowny panie, czy Dostojewski, opisując mroki duszy Braci Karamazow “okazywał im pogardę”, czy może raczej chciał wstrząsnąć ludźmi nieczułymi, przestrzegał? A Maria Dąbrowska, czy opisując histerię, płycizny i krzywdy wyrządzone mężowi przez Barbarę Niechcicową, zresztą czerpiąc wzory z własnej rodziny, czyniła “krzywdę jednemu z tych braci najmniejszych”? Czy raczej z przenikliwością i danym jej od Boga talentem opisała patologie, których nie powinno być w stosunkach między ludźmi, zwłaszcza w małżeństwie? Czy ks. Jędrzej Kitowicz w swym “Opisie Obyczajów i Zwyczajów za panowania Augusta III” opisując – po nazwisku! niebywałe pijaństwa, rozboje szlachty sobie współczesnej, wykazywał się “brakiem miłości, czułości i wrażliwości dla bliźniego” czy raczej pozostawiał nam obraz rzeczywistości, który do dziś uczy nas, czym była czasem nasza wyśniona Rzeczpospolita i gdzie tkwiły korzenie jej upadku.
Pański sposób myślenia jest sentymentalny, płytki, wyklucza możliwość dotarcia do prawdy, uniemożliwia też danie świadectwa i sięgnięcie do przyczyn nieprawości. Zamiast prawdy – proponuje pan gładkie eufemizmy, głaskanie i zapewnianie, że każdy chciał dobrze, tylko tak “niechcący wyszło”. Chyba nie tak jest pisane Pismo Św., gdzie aż się roi od dosadnych określeń (panny głupie, synowie szatana, groby pobielane i wiele wiele innych) a także jest obecne wezwanie samego Jezusa do nas, aby mówić “Tak – tak, nie – nie. A co nadto, z zepsucia jest”. Trudno o dobitniejsze wezwanie nas do mówienia prostej prawdy i zaniechania mowy ezopowej, uników, prowadzących do kłamstwa lub będących nim.
Dlatego nazwałem to wcześniej tchórzostwem, bo istnieje też taki rodzaj tchórzy, którzy boją się spojrzeć prawdzie w oczy, byle kogoś nie urazić. Albo, byle “ktoś sobie czegoś o nas nie pomyślał”. Jeszcze raz powtarzam: oskarżyłem o niegodziwość rozwydrzone i ślepe na czynione zło pannice, które wpierw wykradły swej nauczycielce wypowiedzi krytyczne wobec m.in. przerywania ciąży a następnie skierowały je przeciw niej, w podstępnie zorganizowanej intrydze. Trudno o większe łajdactwo u młodzieży, dopiero wchodzącej w dorosłe życie, a już nauczone zastawiania pułapek na ludzi głoszących prawdę.
Jeśli tego Pan nie dostrzega, to trudno nam będzie rozmawiać.
Dziękuję za odpowiedź na moją ankietę.
“Szaweł mordował chrześcijan z pobożności” – dobre, szkoda tylko, że to zwykła erystyka. Szaweł był talmudystą, a talmudyczna “pobożność”, to nie jest chrześcijańska pobożność, to jest “pobożność” Kalego a może lepiej Aarona. Owe faszystki tENczowe chcą zabijać dzieci jak Szaweł z faszystowskiej “pobożności”, a jegomość Space, się nad nimi lituje, zamiast je powstrzymać. To jest pseudo-pobożność, odwracanie kota ogonem, stawanie w obronie oprawcy i zapominanie o niewinnej ofierze i zapominanie o wartości nad człowiekiem nadrzędnej czyli o SPRAWIEDLIWOŚCI. Jest to fałszywe miłosierdzie Wielkiego Inkwizytora: “Ja was rozgrzeszam, róbcie, co Bogu niemiłe”. A niech was ktoś spróbuje skrytykować, albo konsekwencje wyciągnąć, Wielki Inkwizytor da mu popalić.
PS Ci, co nienawidzą Boga nie są naszymi bliźnimi, oni noszą w duszy piętno szatana. Ludzie kochający Boga tego piętna nie noszą, nie mają tej blizny diabelskiej, mają inną bliznę. O byciu bliźnim nie decyduje CZŁEKOKSZTAŁTNOŚC, jak twierdzą lewusy, tylko człowieczeństwo.
Nawiązując do problemu poruszonego przez wyżej “cytowanego” Samuelsa. To przez takich “mietkich” katolików, dzisiejsze kobiety muszą zachowywać się jak mężczyźni. Jak widzę takiego Space’a, słucham jego głupkowatych wypowiedzi i patrzę na słabość jego, to widzę, ze mężczyzn już nie ma i ze sama muszę brać sprawy w swoje ręce. Wstydziłbyś się Space, ze w obronie CNOTY stawał do niedawna 89 letni niewierzący katolik, a po nim teraz wychudzona niewiasta, niskiego wzrostu o kruchym zdrowiu. Bo ty nie jesteś P*&^% a nie mężczyzna. Obserwuje to na każdym kroku. Chłopy tęgie jak tury chodzą pokornie z kagańcami na mordach, a jak mnie widzą, to przecierają oczy ze zdziwienia, że ja chodzę bez i nie zakładam nawet wtedy, gdy gestapo zwane dla żartu polska policją idzie prosto na mnie. Kobiety nie przestaną być męskie, bo istoty męsko-podobne wolą się zachowywać tchórzliwiej od przeciętnej niewiasty.
*Bo ty JESTEŚ P* a nie mężczyzna – winno być
Myślę, że trudno – uczciwie rzecz biorąc – nazwać moje wypowiedzi “atakami”. Jest to raczej racjonalna krytyka, zwrócenie uwagi, aby kogoś na coś bardziej wyczulić, dać impuls do doskonalenia się.
Przykro mi, ale nie odpowiem na Pańskie pytania. Nie czytałem “Braci Karamazow” ani Dąbrowskiej. Jestem raczej inżynierem niż literatem. Nie czytałem również ks. Kitowicza. Ale zgadzam się z nim w tym, by czasem użyć soczewki, szkła powiększającego i o tych najgorszych konkretnie pisać z podaniem nazwisk, nazywając też ich grzechy uczciwie, po imieniu. Ale walić w rekiny, a nie płocie.
Nie wiem, czy trafię, ale polecam serdecznie ten – dość trudny – wykład ojca Szymona Hiżyckiego OSB o modlitwie. Wyższa szkoła jazdy.
Niechcący przeczytałem Pani wypowiedź. Niechcący, bo komentarz nie był do mnie adresowany.
Smuci mnie Pani brak elegancji, brak wyczucia, stosownego języka. Wychodzi Pani z siebie i staje się właśnie takim wytatuowanym klnącym “babochłopem”, przed czym zdawała się przestrzegać. Postrzegam rolę kobiety m.in. jako źródło piękna i delikatności, troski o relacje, zdolności do łagodnego przekazywania mądrości – jak matka.
Tymczasem i Pani miota się w swoich atakach uderzając jedynie w swoje wyobrażenia mojej osoby, ale bez kontaktu rzeczywistością (a co dopiero z Rzeczywistością!).
Proszę wybaczyć, ale żadna wojująca ateistka nie ma mi nic mądrego do powiedzenia. Proszę się nawrócić, to wtedy będzie sens rozmowy. Do tego momentu pozwolę sobie ignorować Pani komentarze – zwłaszcza tak -hmmm- nieokiełznane i nie będę na nie odpowiadał, czy zobaczę je niechcący, czy nawet gdy będą do mnie adresowane. Moim zdaniem za mizerną formą kryje się także mizerna treść. Nie mam na to czasu.
Muszę być chłopem, skoro mam takie PI#$%^ wokół.
Komu ten impuls należy dać? Degeneratkom? Autorowi? Racjonalnie rzecz biorąc w takiej sytuacji nie ma miejsca na rozczulanie się tylko na reakcję. Jak chcesz możesz zacząć ewangelizować zwolenników diabła, próbując uratować ich dusze. Będę ci kibicować, lecz, co mamy: wojnę, masowe mordy, niszczenie wszystkiego, co dla normalnych ludzi stanowi wartość.
Powołałem się na św. Jana
„Jeśli ktoś spostrzeże,
że brat popełnia grzech,
który nie sprowadza śmierci,
niech się modli, a przywróci mu życie,
mam na myśli tych,
których grzech nie sprowadza śmierci.
Istnieje taki grzech,
który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam,
aby się modlono”
Cytowałem też swego czasu, egzegezę tych słów znanego teologa.
Pamiętam też spór dotyczący “zbawienia” Judasza lub innych jemu podobnych. Szkoda każdej chwili życia na podobne.
Autorowi. To nie kwestia “rozczulania się”, ale wyczucia – aby dbać o każdy szczegół, który dotyczy zbawienia drugiego człowieka.
Gruzini od kilku lat żywiołowo protestują przeciw zboczeńcom.
Wiec 5 lipca przeciwko planowanemu marszowi LGBT Pride w stolicy Gruzji, Tbilisi. Protestujący wdarli się również do siedziby organizacji Tbilisi Pride i “splądrowali jej biuro”.
Piszę tu ponieważ pod wpisem pani intix jest chyba blokada komentarzy. Piszę do pani Serafińskiej. Deklaruje się pani jako patriotka i osoba związana z naszą polską opcją. Pani pseudonim jest prawdopodobnie związany z tożsamością naszego bohatera, Rotmistrza Pileckiego i na tym kończą się pani związki bardzo zewnętrzne. Sądzę tak po wulgarnej formie pani komentarzy łudząco podobnych do ekspresji strajkujących lewaczek. Treść również pozostawia wiele do życzenia. Słoma z butów lub geny droga pani.
Nie pisałem do pana Czarnalimuzyna tylko do pani Serafińskiej.
Pan się wciąż upiera, aby w tych odrażających lewaczkach zaszczuwających swoich nauczycieli widzieć zabłąkane panienki. Widać taki ma pan defekt w oku. Tu przydałoby się trochę dobrej literatury, aby pan wyostrzył spojrzenie.
Nigdzie nie pisałam o żadnych swoich związkach z Rotmistrzem Pileckim. Podziwiam Jego odwagę i oddanie, zarówno Bogu jak i ojczyźnie. Z grzeczną mową skończyłam w momencie, gdy jako pretekst do zakneblowania mi ust na tym portalu “przyjaciół”, jego redaktor posłużył się zakazem wypowiadania opinii, że ktoś ze zgromadzonych tu blogerów cytuję “gada jak Pelagiusz”. Redaktor naczelny starał się wymusić na mnie akceptację usunięcia tego fragmentu z mojej merytorycznej wypowiedzi, gdyż uzasadnienie dla tej opinii podałam. Tymczasem ten sam redaktor tolerował u swojego ulubionego blogera wypowiedzi typu “dałeś D”. Wtedy to ja, jako jedyna zwróciłam uwagę autorowi, że nie powinien się tak odzywać do kolegi z blogowiska. PAn biały trabancik uważał, ze wszystko jest w porządku.Nie dawał autorowi zadnych ostrzeżeń, ani nawet nie wyraził negatywnej opinii na temat tej wypowiedzi. Proszę więc mnie z LASKI swej oszczędzić cynicznego moralizatorstwa na temat tego, jakich słów powinnam używać, odwołujac sie do tego, że promuję na tym portalu postać Rotmistrza. W czym objawiają się jeszcze podwójne standardy REDAKTORA jaśnie tu panujacego? Otóż w owym czasie, mógłby sie zasłonić faktem, że odbiorca komentarza pt. “dałeś D*” nie domagał się usunięcia obraźliwego ewidentnie komentarza, ale odbiorca komentarza mojego pt. “gadasz jak Pelagiusz” również sie go nie domagał. Jednak to mój komentarz został bezczelnie usunięty, ze wzgledu na brak jedynie spójnosci z poglądami redakcji. Czym pokazała swoje podwójne standardy w cenzurowaniu wypowiedzi i dowiodła, że nie ma zdolności honorowej. A moja agresywna ekspresja jest odpowiedzią właśnie na ową agresywną ekspresję lewaczek i współpracujących z nimi, oględnie wyrażającymi się “wierzącymi, tradycyjnymi katolikami” – czyli tak naprawdę zalewaczonych pseudokatolików i pseudotradycjonalistów. Po raz kolejny okazuje się, że ci, co deklaruja sie jako niewierzacy maja wiecej wiary niż ci, co sie jako tacy deklarują i chetnie odbierają prawo głosu takim jak ja, a udzielaja go diabelskim wojujacym lewaczkom. W mojej obronie, a zatem w obronie wolności słowa na tym portalu się nie wypowiedział, NIKT! Choć ja niejednokrotnie broniłam prawa do wolności słowa innych blogerów, co nie znaczy, że w odpowiedzi na ich błędne w moim przekonaniu opinie nie reagowałam ostrą polemiką. Tak wiec powtarzam, nie pouczaj mnie mały człowieczku o tym, w jakie słowa mam ujmować prawdę. Mam zamiar walczyć z tENczowymi (nie poprawiać pisowni) faszystkami ich metodami, aby wiedziały, że ja nie wierzę w piekło po śmierci i w przeciwieństwie do zalewaczonych katolików nie jestem pacyfistką, jak któraś zechce mi nastąpić na odcisk, to krwia się zaleje. Wiec lepiej niech uważają do kogo szczekają.
* i współpracę z nimi
REASUMUJĄC PODWÓJNE STANDARDY REDAKTORA NACIELNEGO I JEGO ŚWITY:
na portalu Ekspedyt WOLNO mówić:”Dałeś D*”, ale nie wolno mówić “Gadasz jak Pelagiusz”.
WOLNO MÓWIĆ: “Diabeł może być zbawiony”, ale nie można mówić:”Jeszcze przed urodzeniem Bóg przeznacza jednych do piekła a innych do nieba” – nie wolno nawet cytować św. Pawła, który o tym mówi.
W OBLICZU TAK RAŻĄCEGO CYNIZMU REDAKCJI PROSZĘ RAZ JESZCZE O TO BY NIE POUCZAĆ MNIE O TYM KOMU SŁOMA Z BUTÓW WYSTAJE I ŻE FORMA JEST WAŻNIEJSZA OD TREŚCI, BO TAKICH OBŁUDNYCH, SZALBIERSKICH KOMENTARZY TOLEROWAĆ NIE BĘDĘ!
TEN SAM PODWÓJNY STANDARD OBJAWIAŁ SIĘ WOBEC BLOGERKI INTIX. CO BYŁO WOLNO ULUBIEŃCOM REDAKTORA NACIELNEGO <TO NIE WOLNO BYŁO ANI SERAFIŃSKIEJ ANI INTIX. REDAKCJA WIDAĆ JEST BARDZO MIZOGINICZNA W SWOJEJ ORIENTACJI. JEJ MOTTO WINNO BRZMIEC: CO WOLNO WOJEWODZIE TO NIE TOBIE BABI SMRODZIE!
Mężczyźnie nie wypada zdzielić lewaczki w mordę, ale mnie wypada. Wiec zamiast się cieszyć z tego, że jest ktoś kto was wyręczy w praniu lewackich szmat, dostaję pouczenia od pseudokatolików o tym czy ładnie się wyrażam i czy w wulgarnie wyrażonej prawdzie moze tkwić prawda. PARADNE! PARADNE! Idźcie do wszystkich diabłów, skąd rzeście przyszli!
Niech cyniczny pseudokatolik nie poucza ludzi od brudnej i realnej roboty, która jest do wykonania o tym, jak sie tę robotę wykonuje. Potrzeba nam wiecej Pietrzykowskich, tych co leją każdego, kto osmiela sie podnieść ręce na księdza. Ale ten ksiądz i tak zacznie po lewacku: “Bracie nie bij”, nie zabijaj tego scierwa. Pan Space niech sobie krzyczy “Bracie nie bij”, a ja będę bić. Bo jedyną odpowiedzią skuteczną na przemoc jest przemoc. Abyscie sobie spacy i obserwatory mogły moralizować, to wielu takich jak ja musi za was skórę nadstawiać, bo jesteście tylko ciężarem do dźwigania, a nie pomocą w walce.
Chyba jest Pani trochę niesprawiedliwa wobec Naczelnego. Uważam, że jest nadzwyczajnie tolerancyjny. Czasami aż za bardzo. Nie o każdych Jego zmaganiach [z blogerami] wiemy.
Poruszyła Pani bardzo istotny problem.
Mam jakieś niejasne przeczucie, że ten bon-mot ma naprawdę marksistowskie korzenie. Oni tylko przed siłą ustępują i nie zdziwiłbym się gdyby byli jego autorami. Ze strachu. A że duchowni tego używają…?
Zawsze mogą zasłonić się słowami Chrystusa: ‘uważajcie, byście nie stali się jak i oni‘. To dotyczyło właśnie walki z wrogami.
Ale ma Pani rację.
‘Przemoc rodzi przemoc‘? Nie. Jest ostatecznym rozwiązaniem kwestii.
Po raz kolejny wracasz do przeszłości. Ciekawe dlaczego?
1.Rozliczyłem się z tego publicznie
2.Cieszysz się wolnością słowa i możesz pisać, co Ci się żywnie podoba.
3.Udajesz? A może naprawdę nie wiesz, że jedynym problemem, ale za to poważnym, jest Twoje chamstwo i obrażanie adwersarzy.
Osobiście mnie się Twoja ekspresja podoba, lecz ataki ad personam nie mieszczą się w normie. I nie pisz tak jakby się nic nie zmieniło, bo to jest nieprawda. Nie rób z siebie osoby wiecznie pokrzywdzonej.
Mizoginizm?
Ja, z osobami z którymi prałem się po wirtualnym pysku jestem w dobrej komitywie. Może dlatego, że jesteśmy facetami? Kobiety mają większą skłonność do histerii. Pamiętam, że w szkole podstawowej biliśmy się prawie codziennie z kolegami, a po bójce, podczas której były rozcięte wargi lub siniaki było wszystko ok. Zupełnie inaczej było z klasą równoległą – z kapusiami i z lizusami lub ze starszakami. To był wróg :-). Nie jesteśmy wrogami. Mój poprzedni komentarz pod innym wpisem odnosił się do wspólnoty. Nie powinniśmy się wzajemnie obrażać! Twój biały trabancik w ogóle mnie nie rusza. Jak masz taką potrzebę to sobie pisz, żydóweczko ;-))
jedynym problemem, ale za to poważnym, jest Twoje chamstwo i obrażanie adwersarzy. Osobiście mnie się Twoja ekspresja podoba
Osobliwe masz upodobania, przyjacielu. Obawiam się, że niewielu piszących na tym portalu je podziela.
Chodzi o konkretne i bezlitosne i jasne komentarze odnoszące się do lewicowych faszystów. W tym względzie nie należy się cackać. Przecież pod tym względem jesteśmy podobni i w treści i w formie. Ja, Ty i pani Serafińska. W tym zakresie.
W swym komentarzu nie napisałeś o “bezlitosnych i jasnych komentarzach odnoszących się do lewicowych faszystów” ale o chamstwie i obrażaniu adwersarzy. I sam nazwałeś to poważnym problemem, czyli zdajesz sobie z tego sprawę. Dobre i to. A co do “podobieństw” w tym zakresie wśród wymienionych przez Ciebie osób, to proszę powściągnij język. Nie widzę tu korelacji ani równoległości.
Jegomość Trabancik jak zwykle łże w żywe oczy.
Kłamstwo 1.Nigdzie się nie rozliczył z cenzury ideologicznej, której padłam ofiarą.
Kłamstwo 2.Nadal jestem jedyną osobą, którą Trabancik straszy cenzurą za brzydkią prawdę na temat tutejszych blogerów. Powtarzam, jegomość od sformułowania niewykropkowanego, wiec i ja nie wykropkuję “Dałeś dupy Migor” nie dostał ŻADNEGO! Ostrzeżenia, a ja zostałam przez autora tej wypowiedzi wysmiana, jako głupia baba co się “wcina miedzy wódke a zakąskę”. Czyli, tak jak mówiłam, co wolno ulubieńcom nacielnego, to nie śmierdzącej Serafińskiej, a co wolno było Migorkowi czy innemu Andrzejkowi, przez DŁUUUGI czas, to nie wolno jakiejś tam Intix.
Kłamstwo 3./Odwracanie kota ogonem (albo modny dzis termin “gas lightening”)Więc odpowiem odbijając pałeczkę ad. jestem w dobrej komitywie z tymi, co sie “wirtualnie lałem”, a co z jegomoscia słupem telegraficznym w postaci Bzdurzyciela, który to usunął mój merytoryczny komentarz? Najpierw powiedziano mi, że “komentarza nie da się przywrócic, bo wyparował w eterze”, a potem Trabancik wydzwaniał, że może przywrócić ten komentarz, ale pójdzie bez sformułowania “gadasz jak Pelagiusz”. Na pytanie czemu miałabym wykasować ten fragment uzyskałam odpowiedź: “Bo to nieprawda”. A zatem jegomość Trabancik, jako Wieli Brat orzekł, że nieprawda, mimo iż w komentarzu było uzasadnienie czemu to jest prawda. Trabancik starał się mnie ZMUSIĆ do wymazania tezy głównej, którą potem w komentarzu tym samym uzasadniałam. Starał się zgwałcic moje sumienie. To samo potem spotkało jego słup telegraficzny “Bzdurzyciela”, o czym sam pisał w komentarzu, że Trabancik próbował go zmusić do napisania czegoś, czego ten nie myślał.
Otóż znam tego człeka jak zły szeląg i NIE, TO NIE JEST NIESPRAWIEDLIWA OPINIA.
Mogłabym go nazwać pewnym całkiem adekwatnym terminem na literę K (i nie chodzi tu bynajmniej o nazwę męskich organów kopulacyjnych), który jego by może nie ruszył, bo to człowiek bez sumienia, ale czytelników i tutejszych blogerów pewnie by ruszyło. Tylko, że nie zniżę się do jego poziomu. I tak wiele osób przejrzało na oczy po tym jak Bzdurzyciel ujawnił jego bezczelny szantaż.
*gaslighting
Postanowiłem odpowiedzieć ci tylko z jednego powodu. W ostatnim czasie przekonałem się, przy niebagatelnym wpływie łaski Bożej, że zmiana postrzegania- poznawania- przeżywania- rozumienia- zjawisk i ludzi, jest możliwa.
Lepiej rozumiemy swoje błędy i błędy innych ludzi, lepiej rozumiemy swoją naturę i naturę innych ludzi, ich ograniczenia, łatwiej im wybaczamy, aż wreszcie potrafimy ich wspierać, gdy nas o to poproszą.
Bez takiego poszerzenia świadomości jesteśmy skłonni wykoślawiać rzeczywistość odbijać zdeformowany jej obraz w naszym wewnętrznym lustrze.
Zrobiłem to w komentarzach, ale mogę uczynić to po raz ostatni. Były trzy rodzaje twoich komentarzy. Ad personam, heretyckie: niezgodne z nauką kościoła katolickiego oraz te, które zostały usunięte niesłusznie. Jakiś czas temu przeczytałem na spokojnie naszą (najczęściej trójkową) “dyskusję”. Zauważyłem Twoje komentarze, które były usunięte niesłusznie. Zrobiło mi się bardzo głupio i przykro, bo poczułem jak Tobie mogło być wówczas przykro. Za to Cię przepraszam. Tym sposobem sprawę przeszłości uważam definitywnie za zamkniętą. Starając się zrekompensować tę krzywdę odbanowałem Cię i dałem zupełną swobodę pomimo tego, że Ty nikogo z obrażanych osób dotychczas nie przeprosiłaś i wciąż zdarza ci się obrażać innych uczestników dyskusji.
Również po raz ostatni wyjaśniam tę kwestię. Komentarz został usunięty z kosza, a to oznacza, że nie było możliwości przywrócenia go i nawet zerknięcia jak wyglądał dokładnie w oryginale. Pamiętam, że przed usunięciem Twojego komentarza Poruszyciel wielokrotnie Cie ostrzegał. Notabene obraziłaś wówczas kilkukrotnie Intix, którą dziś przywołujesz jako swoisty odważnik, który kładziesz po stronie swojej szali.
Na koniec. Mam zamiar traktować Cie jako osobę dorosłą i wymagać od Ciebie poszanowania innych. Wysyłasz nas “do diabła”, piszesz, że jestem człowiekiem bez sumienia. Akurat mnie nie robi to żadnej krzywdy, ale o innych jestem zobowiązany dbać.
Droga Limuzyno, dziś zwracam się do Ciebie ponownie jako do Kierownictwa tego portalu, choć już wczoraj pisałem ale nie otrzymałem odpowiedzi od Ciebie.
Żądam, abyś zbudził się wreszcie i zajął adekwatne stanowisko wobec kolejnej ordynarnej napaści na jednego z blogerów przez niejaką Serafińską, niszczącą od pewnego czasu nasz katolicki portal w swym skatologicznym amoku. Tym razem chodzi o jednego z współzałożycieli Legionu (rozumiem, że pod opluskwiającym go nickiem Bzdurzyciel, opluskwiaczka ma na myśli Poruszyciela). Awanturnica ta (nazwanie jej “panią” byłoby przesadą) posuwa się do tego, by określić naszego nieobecnego przyjaciela słowem na K.
2. |Oznajmiam,że już samo publiczne nazywanie kogoś w ten sposób, kwalifikuje osobę posługująca się tym językiem do rangi gminu ulicznego. I jeśli rzeczywiście chodzi tej osobie o Poruszyciela, to po pierwsze, uważam go za swego przyjaciela i taka napaść budzi we mnie odrazę. Po drugie – jesteśmy obaj braćmi w pewnej szanowanej religijnej wspólnocie katolickiej i uważam za swój obowiązek stawać w obronie braci lżonych przez ateistyczne pospólstwo.
3. Jeśli mój kolejny do Ciebie apel o rozwiązanie nabrzmiewającej kwestii obecności na Legionie ordynarnych wpisów pozostanie bez Twej wyraźnej reakcji, ale nie miałkiej albo wręcz żadnej, jak było dotychczas, to możesz uważać również mnie za byłego w tym towarzystwie. Uprzedzam, że od tej chwili wpisy niejakiej Serafińskiej na forum pod każdym moim tekstem będą przeze mnie banowane.
Gospodarz tego bloga, Pokutujący Łotr, ma prawo nie dopuścić danego uczestnika forum do dyskusji pod swoim wpisem, co właśnie zapowiedział. Ponadto każdy, kto posiada uprawnienia moderatora, ma prawo skasować każdy komentarz zawierający atak ad personam.
Musiałem postawić kropkę na “i” w sensie dopowiedzenia pewnych spraw do końca. W tym przypadku nie chodziło o Poruszyciela.
W ten oto sposób rozległ się bulgot ponad miarę (stan alarmowy), dlatego kontynuację tego wątku przez kogokolwiek uważam za niewskazaną.
Droga Limuzyno, brzmienie przezwiska wymyślonego przez tę panią sugerowało Poruszyciela. Dlatego uznałem za konieczne wystąpienie w jego obronie. Dobrze, że nie chodzi o niego, co nie zmienia faktu, że publiczne posługiwanie się insynuacjami i rzucanie pod czyimkolwiek adresem epitetów (na k… jak i nawet bardziej “smakowitych” we wcześniejszych wystąpieniach) nie przystoi żadnemu forum społecznościowemu, nie tylko z katolickim Świętym w tytule.
Mimo, że nie chodzi o Poruszyciela, podtrzymuję swe zarzuty wobec tej internautki i oczekuję stanowczego, zgodnego z regulaminem powstrzymania tego typu wypowiedzi na Legionie. I zamykam ten wątek na tym forum.
W taki razie panowie będą musieli wybaczyć mój ostatni komentarz. Nie wiem na ile państwo się znają i od kiedy ta osóbka ma takie objawy. Warto zawsze wiedzieć przed “diagnozą” jakie ma relacje w rodzinie, jakie relacje z mężem, jakie z dziećmi. Czy może jest starą panną. Pozdrawiam wszystkie stare panny :-) młodych panien nie pozdrawiam ani się nie oglądam odkąd poznałem moją aktualna żonę:-) Do spojrzenia w ten sposób skłoniły mnie niektóre filmy wklejone przez tę panią z tematyką relacji męsko- damskich. Nikt ustabilizowany nie korzysta z tego typu mądrości bazując na relacjach realnych. Podziwiam opanowanie pana redaktora Czl. nie wiem czy ta pani została wyproszona. Ja bym nie wytrzymał:-)
W każdym razie pod moimi tekstami będzie banowana. Pozdrawiam.
Mój ogólny komentarz. Pomimo inteligencji i wykształcenia kierunkowego dość duża ilość ludzi nie potrafi adekwatnie do stanu realnego ocenić merytorycznie pewnych zjawisk oraz wyrażanych poglądów swoich adwersarzy. W niektórych przypadkach robi to bardzo dobrze, w innych źle lub bardzo źle. Dodatkowo niektórzy pod wpływem emocji tracąc panowanie nad sobą, obrażają innych.
Często oceniamy przez pryzmat własnej osoby filtrując przez własne doświadczenia, zasób własnej wiedzy, często niepełnej, ale także i przez wdrukowane w psychice złe wzorce- rodzinne, środowiskowe. Są też niedostatki osobowościowe łącznie z dysfunkcjami. Wszystko to wpływa na percepcję.