Chrystus Król Polski! Wspaniała katecheza Ks. Marka Bąka
Kategoria: Archiwum, Jezus Chrystus - Król Polski, News, Polecane, Polityka, Polska, Świat, Tematycznie, Ważne, Wiara , 2 kwietnia 2021
Copyright Legion Św. Ekspedyta. All Rights Reserved.
Niech się powiększa liczba ludzi modlących się i pokutujących, aby uprosili u Pana Boga tych Dziesięciu Sprawiedliwych… aby uprosili Jego Łaskę i zmiłowanie… (…) musimy się modlić o prawe rządy, o służebne rządy, o moralne rządy (…) które nam dopomogą do osobistego uświęcenia się i zbawienia… bo Ziemia i tak przepadnie, ale celem życia ludzkiego jest się zbawić. Słudzy na tej ziemi mają to nam umożliwić, organizując nam warsztat pracy i życie społeczne, byśmy mogli Panu Bogu bez przeszkód służyć…
Niesamowite… katolicki ksiądz przemówił. Zachęcam do wysłuchania. Prawda jest kontrowersyjna dla tłumu.
Jezus Chrystus Król z Jasnej Góry – znowu dałeś proroczą ilustrację, Łotrze. Pamiętam szok jakiego doznałem w sierpniu 2012, gdy zobaczyłem tę właśnie figurę przykutą stalowymi linami do szczytowej ściany jednej z kaplic. Remontowano wówczas kładkę nad atrium Wieczernika i dlatego przesunięto ten monumentalny posąg na bok: zabieg zrozumiały, ale te stalowe liny krępujące Zbawiciela! Szok.
Zamieszczam poniżej dłuższy tekst własny wpisujący się w podany przez Ciebie temat.
9 XII 2012, Jasna Góra, II niedziela adwentu, profanacja świętej Ikony. Przed 8 rano, pokonawszy balustradę prezbiterium, leciwy szaleniec, niejaki Andrzej NN, trafił obraz parą pojemniczków z farbą. Za tym aktem profanacji stał sam herszt piekieł Lucyfer, pierwszy protestant. Skąd to wiadomo? Owe naczynka to spreparowane baloniki żarówkowe napełnione czarną farbą. Lucyfer, czyli Niosący Światło, z własnej woli stał się bezdenną ciemnością – stąd to połączenie żarówki (bez denka) z czernią! Także imię zamachowca na to wskazuje, bo Andrzej to pierwszy powołany. Lucyfera powołał Bóg jako pierwszego do służenia wcielonemu Synowi Bożemu i jego Boskiej Matce. Dlaczego w zamachu użyto dwóch szklanych baloników? Dla Króla i Królowej Polski. Ze strony Lucyfera był to akt kompletnej desperacji, bo przegrał walkę z Dziewicą Apokaliptyczną: Mimo, że polscy biskupi na niedzielę Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata (25 XI 2012) wystosowali list duszpasterski, w którym odłożyli ad calendas graecas intronizację Pana Jezusa na Króla Polski, to Opatrzność Boża przygotowała inną osobę do przyjęcia tej godności. Właśnie ten akt doprowadził Lucyfera do szału desperacji.
Wytłumaczenie zwycięstwa Dziewicy Apokaliptycznej nad Jej odwiecznym nieprzyjacielem na Jasnej Górze znajdziemy w czytaniach mszalnych i osobie głównego patrona tego dnia (9 XII 2012), świętego Juana Diego, czyli Jana Dydaka. Lekcja I z Księgi Barucha [5, 1-9] zawiera i takie słowa:
Złóż, Jeruzalem, szatę smutku i utrapienia swego, a przywdziej wspaniałe szaty chwały, dane ci na zawsze od Pana. Oblecz się płaszczem sprawiedliwości pochodzącej od Boga, włóż na głowę swą koronę chwały Przedwiecznego!…. Imię twe u Boga, na wieki będzie nazwane: ‘Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności!’
Paulini natychmiast zdjęli ze świętej Ikony, przecież pochodzącej z Jeruzalem, czarny płaszcz smutku (tę farbę) i już w południe przystąpiono do modlitw ekspiacyjnych. A gdzie płaszcz sprawiedliwości? Dostarczył go święty Juan Diego Cuauhtlatoatzin wspominany tego dnia ze względu na datę pierwszego objawienia, jakim go zaszczyciła sama Święta Dziewica Matka Boga 9 XII 1531 w Meksyku. Z urodzenia nazywał się Mówiący Orzeł, na chrzcie – w 50 roku swego życia – otrzymał imiona Jan Dydak, które można tłumaczyć jako Łaska (Boga) Nauka. Orzeł jest symbolem świętego Jana Ewangelisty, umiłowanego ucznia Pana, tego który przyjął Naukę Boga-Człowieka i ją głosił. Znamy jego Ewangelię, Apokalipsę i Listy. W tę pamiętną sobotę 9 grudnia przed II niedzielą adwentu AD 1531, Jan Dydak spieszył na poranną mszę świętą (roraty) i katechizację – on, 57 letni wdowiec starający się jak najdokładniej poznać naukę Kościoła. Niewątpliwie musiał być także umiłowanym uczniem Najświętszej Dziewicy, skoro zapragnęła, by wziął Ją do siebie, tak jak Jan Ewangelista na Kalwarii. Jak się to dokonało? Po 3-dniowej nauce u Matki Kościoła (kilku objawieniach) był gotowy do spełnienia życiowej misji. Dokumentuje to dokładnie jego słynna tilma-ponczo z cudownie powstałym wizerunkiem Boskiej Matki. Po pierwsze, to jego własny płaszcz; po drugie, sam zebrał obce w tych stronach róże kastylijskie rosnące na grudzie; po trzecie, sama Święta Dziewica ułożyła zebrane róże-odmówione różańce w bukiet: weszła pod jego płaszcz; po czwarte, sam zaniósł Mistyczną Różę-Dziewiczą Oblubienicę i Matkę do franciszkańskiego biskupa Jana de Zumarraga; po piąte, sam rozwinął swój płaszcz i odsłonił Najświętszą Pannę i Matkę; po szóste, oddał swój płaszcz (prawdopodobnie jedyny) biskupowi, czyli głowie miejscowego Kościoła; po siódme, 26 dnia tego samego miesiąca, czyli po 14 dobach od Objawienia Wizerunku, biskup przeniósł Płaszcz-Ikonę w uroczystej procesji do kaplicy zbudowanej w miejscu objawień Dziewicy i pozwolił Janowi Dydakowi zamieszkać w domku obok, czyli Mówiący Orzeł przyjął Najświętszą Matkę do siebie, pod swój dach. Powierzył mu Ją biskup, czyli Alter Christi. Jest to dokładne powtórzenie sceny sprzed niemal 15 wieków na Kalwarii, zwłaszcza, iż dokonało się to w dzień świętego Szczepana Pierwszego Męczennika.
Jan Dydak Mówiący Orzeł po długiej służbie jako kustosz pierwotnego sanktuarium Guadalupe głoszący nauki o Boskiej Matce na wzgórzu Tepeyac, gdzie Aztekowie od pokoleń czcili Tonaztin-boginię Matkę, zmarł 30 V 1548 roku. Został po nim płaszcz, który chronił go i którym otuliła się Najświętsza Dziewica i w nim już pozostała. Wraz z Nią zmieścił się tam cały Kosmos: owalna mandorla promieni słońca, konstelacje uwidocznione na własnym płaszczu Dziewicy i ukryte w Jej sylwetce, Luna pod stopami. I jeszcze ten młodzieniec o skrzydłach orła jakby niosący Dziewiczą Oblubienicę i Matkę. Jak bogate przesłanie zawiera ta nie ludzką ręką uczyniona Ikona! Przyjrzyjmy więc się niektórym jej detalom.
Patrząc na ikonę Matki Bożej z Guadalupe katolik od razu rozpoznaje ten wielki znak, który ukazał się na niebie i został opisany w Apokalipsie [J 12]:
Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami….
A jest brzemienna
I porodziła Syna-Mężczyznę,
który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną.
I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego,
by na pustynię leciała na swoje miejsce,
gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu,
z dala od węża.
Kim jest ten wielki orzeł? Odpowiedź znajdziemy w gwiazdach. We wtorek 12 XII 1531, gdy powstała Ikona, na nocnym niebie królował Mars na granicy Baranek/Ryby (z Neptunem) w parze z Saturnem na granicy Byk/Bliźnięta (z Uranem). Przed świtem można było dostrzec Jowisza na Wadze i Merkurego (w Wężowniku) obok Antaresa; Wenus ukryta w blasku Słońca (w Strzelcu pod Tarczą Sobieskiego), natomiast Luna sunęła w Wodniku na grzbiecie Koziorożca. Po dokonaniu rachunków okazuje się, że chociaż nad ranem widoczne były 2 planety, Jowisz i Merkury, to ich wartość wynosiła ‘9’, a więc tyle co liczba Ducha Świętego, lecz po uwzględnieniu residuum Strzelca (‘4′) otrzymujemy ’13’, czyli inną ‘4’. Zatem Dziewica Apokaliptyczna na ikonie z Guadalupe występuje z Orłem, który jest drugim Synem Bożym, tym drugim z Bliźniaków! Symbolem Jowisza też jest orzeł! Co więcej, Strzelec i Koziorożec od północy graniczą z konstelacją Orła, który nurkuje ku Tarczy Sobieskiego. Mając mapę nieba przed oczami nie potrzeba dużej wyobraźni, aby spostrzec, iż Wenus i Luna tamtego dnia stały na ramionach tego wielkiego gwiezdnego króla przestworzy. Zresztą zodiakalna Panna ma pod stopami Wagę, na której w tamtym okresie spoczywał Jowisz, czyli też stała na orle. Przejdźmy do konkluzji: Wenus (‘2′) i Luna (’13’) to jedna i ta sama Dziewicza Matka (’15’) w parze z Orłem Wielkim (’13’) stanowią jedno (‘1’). Najpierw jako brzemienna Matka z Synem, a po urodzeniu: jako Niewiasta z Synem-Mężczyzną-Małżonkiem. To jeszcze nie koniec wywodu: Merkury (‘1’) szybował tego dnia w pobliżu Antaresa. Zatem promienie tej gwiazdy tworzą mandorlę świętej Ikony z Guadalupe! Jak już wiemy Antares (= Drugi Baranek) jest gwiazdą Nawróconego i w światło tego właśnie słońca obleczona jest Niewiasta w widzeniu świętego Jana Ewangelisty! Na świętej Ikonie mandorla całkowicie spowija Świętą Dziewicę a tylko częściowo Wielkiego Orła, ponieważ jest on Synem Kościoła, więc pochodzi spośród upadłych dzieci adamowych, czyli z ziemi. Dlaczego to doniosłe objawienie mariackie miało miejsce w Meksyku u zarania ery chrześcijańskiej po drugiej stronie Atlantyku? Po to, żeby wskazać na wypełnienie w czasach ostatecznych proroctwa o nowej ziemi i nowym niebie. Dziewica objawiła się w Meksyku na początku 40 roku po odkryciu Indii Zachodnich (12 X 1492) przez Jej wysłannika Krzysztofa Kolumba (= Gołębia). Gdy miało miejsce to sławne objawienie w świecie nowym (AD 1531), to w starym, czyli w Europie, Lucyfer rozkręcał antykościelną rewolucję Lutra i wspólników. Gdy na starym kontynencie całe państwa odpadały od Kościoła, Najświętsza Dziewica swym objawieniem w Ameryce zdobywała dla Kościoła całe pogańskie narody. To jest zapowiedź wypadków w czasach ostatecznych, tych czasach: Gdy Szatan będzie bliski osiągnięcia swego celu, to jest kompletnego i nieodwołalnego zniszczenia kościoła rzymsko-katolickiego, zepchnięcia ludzkości niżej poziomu pogaństwa (odrzucenie prawa naturalnego), to wtedy właśnie wybije godzina tryumfu Dziewicy Apokaliptycznej. To jest ta godzina i zostało to zadekretowane na Jasnej Górze, 9 XII 2012, czarnym tuszem, którym polscy hierarchowie podpisali list duszpasterski na święto Chrystusa Króla Wszechświata (25 XI 2012), a w którym wyraźnie się określili, że nie traktują poważnie żądań Pana Jezusa Chrystusa odnośnie oficjalnego uznania Go Królem Polski. Minęły kolejne 4 lata i nadal prowadzą tę haniebną grę: dzierżawcy Winnicy przeciwko jej Boskiemu Właścicielowi. Zupełny brak poczucia proporcji, nie mówiąc o zwykłej przyzwoitości.
Zaczęliśmy ten akapit od mrocznej historii na Jasnej Górze i przez świętych Barucha, Jana Dydaka i Jana Ewangelistę doszliśmy do słonecznego płaszcza, który spowija Niewiastę Apokaliptyczną. Prorok Baruch nazywa to okrycie płaszczem sprawiedliwości – dlaczego? Profanacja świętej Ikony w II niedzielę adwentu AD 2012 w sposób dramatyczny – z dopustu Bożego – sygnalizuje objawienie osoby Parakleta, tego, który pouczy o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie [J 16, 9-11]. W szczególności pouczy o sprawiedliwości: ponieważ hierarchowie zlekceważyli pragnienie Pana Jezusa, więc odszedł do Ojca i już Go więcej nie ujrzą jako Króla Polski. A Polska na to zaistniała w historii Zbawienia, aby uczynić zadość stworzeniu oczekującemu w bólach rodzenia objawienia Synów Bożych. Liczba mnoga zaczyna się od dwóch – ten drugi to Paraklet. Przegrał Lucyfer, osądzony został władca tego świata. W Częstochowie na nic jego złość [Ap 12 13,17]:
A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię,
począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę.
…..
I rozgniewał się Smok na Niewiastę i odszedł rozpocząć walkę zresztą jej potomstwa,
z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.
Odszedł. I uderzył: w sam szczyt kościoła rzymskiego.
Polecam lekturę tego tekstu każdemu, kto tu zaszedł. Aż się prosi, aby z tego uczynić odrębną publikację. Nie chce Pan pisać na Legionie regularnie? Wielki z tego byłby pożytek dla niejednego.
Ale jakiś przygnębnięty ten ksiądz, a przecież Jezus Chrystus zmartwychwstał! :)
Ogromnym bogactwem duchowym, pięknem, czystością i szlachetnością obdarza Król Wieków tych, którzy Go miłują.
Chwała Panu!
Znamienna propozycja, bo w blasku Zmartwychwstania Pańskiego AD 2021 kryje się także święty Izydor z Sewilli [+ 4 IV 636AD], (nie-) oficjalny patron Internetu. Mam przy komputerze ceramiczną płytkę (pod kubek) z inskrypcją ‘Sevilla’ (https://www.olemosaic.com/), więc da się zauważyć na moim stoliku swoiste mozarabskie sprzężenie duchowo-materialne. Choć robiąc wycieczki po sferach niebieskich nie korzystam z “Tablic alfonsyńskich”, a którymi posługiwał się jeszcze kanonik warmiński Mikołaj Kopernik, to jednak z sympatią patrzę na króla Alfonsa X Kastylijskiego, sponsora tego projektu astronomicznego. Tak sobie pisząc, zajrzałem do https://es.wikipedia.org/wiki/Alfonso_X_de_Castilla i okazało się, że także ten Król Mądry [+ 4 IV 1284AD] jest patronem tej Wielkiej Niedzieli i zdaje się akceptować moje próby rozumienia obrotów sfer niebieskich.
P.S.
Pisać na Legionie regularnie? Na czym to polega?
Tego, czego brak duchownym rzymskokatolickim można znaleźć u kanadyjskiego pastora Artura Pawłowskiego: https://www.rt.com/news/520091-canada-church-pastor-cops/
Nagranie pochodzi z Wielkiego Piątku. A poza tym, nie wiemy jaki ktoś skrywa ból w swym sercu.
Na pisaniu artykułów w dowolnym rytmie i dowolnej objętości. Od krótkiej notki, np. jakiejś wiadomości zasłyszanej tu czy tam lub obserwacji z własnego życia, po obszerniejsze teksty tematyczne. Na wybrany przez siebie temat. Może to Pan traktować jako prowadzenie własnego bloga. Myślę, że ogromna wiedza pana lepiej sprawdzi się i przyniesie większy pożytek czytającym właśnie w postaci tekstu zwartego, niż luźnego komentarza. Być może potrzebuje Pan takiej właśnie zachęty, jaką Panu w tej chwili daję :-))
Chwała i Pani, która kiedyś była Marią!
Panie Jezu Chryste,
Synu Ojca,
ześlij teraz Ducha Twego na ziemię.
Spraw, aby Duch Święty
zamieszkał w sercach wszystkich narodów
i chronił je od upadku, katastrofy i wojny.
Niechaj Pani Wszystkich Narodów,
która kiedyś była Maryją,
stanie się naszą Orędowniczką.
Amen
Źródło: http://www.p-w-n.de/
Ale jak? Komu podesłać tekst? Intix wyjaśniła mi kiedyś, że Legion Świętego Ekspedyta to portal, a ja wlazłem na jej bloga – wolałbym w przyszłości uniknąć takich pomyłek.
Dobrze uczynił. “Żarliwość o dom Twój pożera mnie.”
Tak, Chwała naszej Pani i Królowej, Pani Wszystkich Narodów, Królowej Polski, Niepokalanego Poczęcia! Kocham wpatrywać się w Jej przenajświętsze oblicze w Licheniu, i klęczeć przed Nią w Czernej, w Gietrzwałdzie i na Jasnej Górze. Mój brat będąc dwa lata temu w Meksyku, przywiózł mi przepiękną Matkę Bożą, o której pisałeś. Nie mogę też nie wspomnieć o Niepokalanowie, gdzie czuję się jak u w domu – to tam, dzięki Maryi, mój kochany Tatuś Maksymilian mógł rozpocząć tak wiele wspaniałych dzieł. Maryja jako żywe Tabernakulum, pierwsze Tabernaculum naszego Pana na ziemi. Mam też inne miejsce, w Aninie u Matki Bożej Królowej Polski, gdzie Nasza Królowa otula Swoim płaszczem białego Orła. W tych czasach nie byłabym w stanie zrobić kroku bez obecności Tej, Gwiazdy Morza, która niczym latarnia rozświetla mrok i wskazuje bezpieczną drogę do portu w Niebie. Ave Maris Stella!
Jutro pogadam z szefem. Dobranoc :-)
“Mój brat będąc dwa lata temu w Meksyku, przywiózł mi przepiękną Matkę Bożą…”
Moja siostra x lat temu przywiozła mi z Guadelupe w Meksyku, obrazeczek Doskonałej Dziewicy Matki Boga – to pierwsza Mariacka Ikona, która wpadła mi w ręce po nawróceniu. Rozgorączkowany (duchowo) szukałem wówczas w jej prywatnej bibliotece “Dzienniczka” św. Faustyny, a wyszedłem z książką “Autoportret z Guadelupe” Konstantego Osińskiego.
P.S.
Z kroniki parafii Anin: “12 grudnia 1976 roku Prymas Polski, Ksiądz Stefan Kardynał Wyszyński dokonał poświęcenia kamienia węgielnego świątyni.” Była to niedziela [https://www.fourmilab.ch/cgi-bin/Yoursky], a więc i rok Boskiej Matki z Guadelupe!
jest PoNiedziałek WielkiejNocy.
Dobre kazanie dobrego kapłana.
Dziękuję.
Dzisiaj do kazania wróciłem. Z radością.
Zwłaszcza, że Pan nasz PRAWDZIWIE ZmartwychWstał.
To jest nadzieja a właściwie pewnik.
Alleluja!
I jak tu nie zachwycać się tą Bożą koincydencją… Sama data 12 grudnia (dwukrotna dwunastka) jest też znamienna: 12 synów Jakuba, 12 Apostołów Jezusa, 12 gwiazd w wieńcu naszej Pani i Królowej, 12 bram Miasta, 12 Aniołów, Drzewo życia w Nowym Jeruzalem wydające co miesiąc (12 miesięcy roku) 12 rodzajów owoców. I 12 kaplic Adoracji Najświętszego Sakramentu z Królową Pokoju jako Monstrancją, z ósmą w Niepokalanowie (Tatuś to przewidział).
Ps. Zmieniłeś nazwę gwiazdozbioru Baran na Baranek, przypadek?