Najważniejszym wydarzeniem stycznia 2021 w Polsce jest niewątpliwie bunt przedsiębiorców. Ich po prostu już nie stać na dalsze zamknięcie działalności i zaczynają masowo otwierać swoje biznesy. Epidemia, epidemią, ale żyć trzeba. Rząd jest sterroryzowany przez medyków i słuzby sanitarne i boi się znieśc choćby część “obostrzeń”. W efekcie – czytamy {TUTAJ(link is external)}:
“Przedsiębiorcy już się nie boją. Biznesy są masowo otwierane. Polacy doszli do wniosku, że przetrwanie jest najważniejsze. Skala akcji przeraża nawet rząd. Władza nie spodziewała się takiej ilości otwarć, jeszcze niedawno wiceminister Olga Semeniuk mówiła o zaledwie 70-80 obiektach gastronomicznych w skali całego kraju. Jak widzimy, jest trochę inaczej.
Informacje o kilkudziesięciu tysiącach otwartych lokali gastronomicznych to zatrważające dane – oceniła w poniedziałek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk.
Wiceminister odniosła się w TVP1 do informacji o tym, że w czasie minionego weekendu ponad 20 tys. obiektów gastronomicznych zostało otwartych mimo obowiązujących obostrzeń przeciwepidemicznych.”.
Sytuację rządu pogarsza fakt, że postępowanie przedsiębiorców cieszy się powszechnym poparciem społecznym. Portal Bussinesinsider.com.pl napisał:
“Większość Polaków bowiem pozytywnie ocenia otwarcie niemal każdej zamrożonej branży wbrew rządowym zakazom. Jedynym wyjątkiem są kluby i dyskoteki.
W przypadku hoteli i pensjonatów otwarcie popiera 69,2 proc. społeczeństwa. Zdecydowanie pozytywnie ocenia je 31,6 proc., a raczej pozytywnie 37,6 proc. Jeszcze większe poparcie społeczne ma otwarcie stacji i wyciągów narciarskich – pozytywnie odnosi się do takich ruchów 74,9 proc. Przeciwnego zdania jest zaledwie co piąty ankietowany.
69,6 proc. ankietowanych popiera otwieranie się restauracji. Nieco mniej, bo 65,4 proc. zapytanych pozytywnie odnosi się do otwarcia kawiarni. Z kolei 59,2 proc. popiera bunt siłowni i klubów fitness.
Tak szerokiego poparcia społecznego nie ma jedynie otwieranie klubów i dyskotek. Pozytywnie myśli o nim zaledwie 23,9 proc. respondentów. (…)
Równocześnie jednak poparcie dla “buntowników” w grupie wyborców Prawa i Sprawiedliwości również jest wysokie.
Otwieracie hoteli pensjonatów popiera 51 proc. ankietowanych o takich preferencjach. Bunt górali i uruchomienie stacji narciarskich 59 proc., restauracji 52 proc., a kawiarni 51 proc. Tak dużego poparcia nie mają wśród wyborców PiS siłownie i kluby fitness (35 proc.) oraz dyskoteki (13 proc.).” {TUTAJ(link is external)”.
Źle to wróży rządowi. Co wiecej – sądy administracyjne sa także przeciw niemu. W portalu Bankier.pl dziś [26.01.2021] ukazał się tekst:
“Sądy uchylają kary i zwracają uwagę m.in. na brak właściwej podstawy prawnej oraz niezgodność rządowych zakazów i nakazów z Konstytucją. Przedsiębiorców, którzy zastanawiają się nad wznowieniem działalności mimo groźby kary z sanepidu, może to zachęcić do masowego łamania lockdownu. (…) – Dotychczasowe orzecznictwo wskazuje dwie główne wady decyzji wydawanych przez sanepid. Pierwszą i najważniejszą jest niekonstytucyjność podstawy prawnej dla decyzji o nałożeniu kary – podkreśla adwokat Paweł Kopij. – Jeśli chodzi o ograniczenia w wolności prowadzenia działalności gospodarczej, to najważniejszy jest art. 22 Konstytucji, według którego takie ograniczenia mogą być wprowadzane, jednak jest to dopuszczalne wyłącznie w drodze ustawy. Natomiast w stanie prawnym, który mamy dziś, te ograniczenia są wprowadzone rozporządzeniem. I to jest głównym powodem uchylania tych decyzji przez sądy. Złamane zostały podstawowe reguły, jakie wprowadza Konstytucja.” {TUTAJ(link is external)}.
Na Twitterze utworzono specjalny hashtag #otwieraMY . Wiele przedsiębiorstw planuje otwarcie od 1 lutego, nieżależnie od tego, co zrobi rząd, [m.in w Beskidach i Karkonoszach]. Znany bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki] zamieścił dziś {TUTAJ(link is external)} notkę “Rząd nie zniesie żadnych obostrzeń, to ludzie po kawałku znoszą rząd”. Stwierdził w niej:
“Do presji i otwartego buntu, nie tylko restauratorów, bo lokale natychmiast wypełniły się klientami i jeszcze więcej czekało w kolejkach, doszła seria wyroków sądów administracyjnych. We wszystkich orzeczeniach mamy jedną wykładnię, kary nałożone przez sanepid są bezprawne, łamiące konstytucję, z kolei stworzone przez PiS „przepisy” to czyste bezprawie łamiące reguły legislacji. Krótko mówiąc rząd odwrócił hierarchię aktów normatywnych i ustawił najniższy akt jakim jest rozporządzenie na najwyższym miejscu, przed ustawą i konstytucją. Dlatego też nie dajmy sobie sprzedać dobroduszności rządu i wspaniałomyślnego poluzowania obostrzeń. Oni nie robią tego z powodów medycznych i tym bardziej z własnej woli, oni to robią, ponieważ sypie im się zastraszanie Narodu i grozi im odpowiedzialność za wprowadzone bezprawie. Klasyczne zawołanie „presja ma sens”, to całe wyjaśnienie zapowiadanych zmian.
Kurka ma rację w tej kwestii.
Podległe PiS służby łamią prawo. Warto to wiedzieć, bo to jest sednem sprawy. PiS wprowadził lockdown bezprawnie. Każdy zorientowany w rzeczywistości wie, że obostrzenia są częścią inżynierii społecznej, a ich uzasadnienie jest fikcją podaną ciemnemu ludowi.