Ponad miesiąc temu, na początku listopada, napisałam notkę “Ile jest ofiar pandemii w Polsce?” {TUTAJ(link is external)}. Trzy dni potem opublikowałam jej drugą część {TUTAJ(link is external)}. Zakończyłam ją słowami:
“Od 36. do 44. tygodnia tego roku (czyli od poniedziałku 31 sierpnia do 1 listopada) umarło 84 tys. Polaków. Rok temu w analogicznym okresie umarło 68 tys. Polaków. Różnica to 16 tys. Tymczasem w tym okresie Ministerstwo Zdrowia zaraportowało 3,7 tys. zgonów z powodu COVID-19.
Mamy więc 12 tys. ukrytych ofiar epidemii. “.”.
Teksty te oparłam o artykuły Mateusza Ratajczaka w portalu Wp.pl. Obecnie znowu napisał on na ten temat. Pierwsza publikacja to “Koronawirus w Polsce i Europie. Na COVID-19 umiera dziś o wiele więcej Polaków niż Niemców” {TUTAJ(link is external)} a druga “30 tys. ukrytych ofiar epidemii. Tak wielu Polaków w ostatniej dekadzie nie umierało nigdy” {TUTAJ(link is external)}. Ukazały się one wczoraj [7.12.2020]. W pierwszej Ratajczak pisze:
“Druga fala epidemii wirusa zabija o wiele więcej osób w przeliczeniu na każdy milion mieszkańców w Polsce niż w Niemczech i Francji, Hiszpanii i Włoszech. Dane dotyczące zgonów spowodowanych COVID-19 i chorobami współistniejącymi nie pozostawiają złudzeń.”. A w drugiej:
“Jak wynika z informacji money.pl, od stycznia do początku grudnia umarło o 45 tys. Polaków więcej niż w tych miesiącach w 2019 roku. Tylu mieszkańców ma Kołobrzeg i Tarnobrzeg. Tyle też osób zamieszkuje warszawską dzielnicę Wilanów. Liczba ukrytych ofiar wirusa przekracza już 30 tys. Wiele wskazuje na to, że szczyt tej fali epidemii mamy jednak za sobą.”.
Ministerstwo Zdrowia twierdzi teraz, że w związku z koronawirusem zmarło już ponad 20 tys. osób. Jeśli dodamy do tego te 30tys. [głównie ofiary paraliżu służby zdrowia], to okaże się, że pandemia kosztowała już życie ponad 50 tys. Polaków. Nie wiadomo, czy notowany od kilku dni spadek liczby zakażeń wynika z tego, że epidemia ustępuje, czy z tego, że ludzie przestali robić testy. W artykule na temat grypy {TUTAJ(link is external)} dr Sutkowski oświadczył:
“- Po pierwsze, od 3-4 tygodni ludzie w ogóle przestali zgłaszać się z infekcjami. Nie są w stanie odróżnić objawów grypy czy paragrypy od COVID-19, boją się więc, że będą musieli poddać się kwarantannie – wyjaśnia dr Sutkowski.”.
Dzięki braku dyscypliny w naszym narodzie będziemy tak wymierać przez najbliższe kilka, a może więcej lat.
Proszę się nie martwić.Nie ma takiego wirusa (zarazy) ,który zabił by całą populację.Pan i podobni panu zaszczepicie się przecież i ocalejecie.Zdrowa,inteligentna i zdyscyplinowana (ordnung muß sein) tkanka narodu przetrwa a my niepokorni zginiemy.
Ps.”Dzięki braku dyscypliny” a może “dzięki brakowi dyscypliny”?
Nadaje pan kolorytu temu misiu… znaczy się portalu. :)
…raczej dowodem, że nic nie jest pozostawione przypadkowi.
Może będziemy jakieś zakłady robić typu akcja/reakcja ?
Spis aktualnych powinności mieści się zapewne na jednej niedużej kartce.
(w przyszłości dostęp do sklepów za żółtymi firankami)
Polacy, owszem są ogłupieni i spacyfikowani, lecz w tym kontekście są przede wszystkim ofiarami- są zabijani z premedytacją w stworzonym systemie braku pomocy lekarskiej z ministerialnym zakazem leczenia infekcji w przychodniach. Ludzie z zawałami, udarami, ostrym rzutem onkologicznym nie są przyjmowani do szpitali i umierają.
Nie chciałbyś się zaangażować po dobrej stronie mocy? Mówić i pisać o faktach?