To co jeszcze rok temu było normalnością, czyli, że długotrwała gorączka, kaszel i cała grypowa otoczka miała swój finał u lekarza rodzinnego dziś Szanowni urasta do choroby, która jest wstydliwa niczym pospolita choroba weneryczna, a lekarze “enefzetowi” uciekają od niej w popłochu. Oczywiście powtórzę jeszcze raz, nie negowałem nigdy powikłań po grypie, nie negowałem koronawirusów. Ba, one są, ale całkowicie niegroźnie, to nie one zabijają. Zabijają durne procedury, durna organizacja tzw służby zdrowia, zabija brak podstawowej opieki lekarskiej wynikającej choćby zapłaconych składek zdrowotnych…
Teraz dopiero wielu ludzi, których spotykam przyznaje z pewną nieśmiałością, że oni covida już chyba przeszli. Ja też, zresztą każdą grypę przechodzę ciężko i teraz też nie było inaczej. Nigdy nie robiłem ze swoich chorób jakiegoś “misterium” jak wielu polityków, celebrytów, rządowych cyngli medycznych, oraz halabardników z Naczelnej Izby Lekarskiej i zwykłych dyrektorów placówek zdrowotnych.
Taki rumiany Majdan pod tlenem, lekko uśmiechnięty niczym Mona Lisa, albo Posobkiewicz (Pojebkiewiczem przez złośliwych zwanym) śpiewający pod tlenem z pulsoksymetrem w uchu (szkoda że sobie do rzyci go nie wsadził, byłby wydźwięk mocniejszy), czy wielu innych kryzysowych aktorów i statystów, którzy mieli za zadanie dodać tragizmu tak naprawdę zrobili z siebie kompletnych kretynów.
A teraz konkretnie i krótko. Realia leczenia…opcje są dwie. Optymistyczna i pesymistyczna. Zacznę od pierwszej.
Optymistyczna… szukasz lekarza, który ma cojones i nie będzie się bał cię przyjąć. Czniasz wszelkie “teleporady”, olewasz NFZ. Problem jest taki, że musisz prywatnie, ale zdrowie jest ważne. Trafiasz na lekarza, który cię osłucha, skieruje na podstawowe badania krwi, prześwietlenie płuc, tomograf klatki piersiowej. Dzięki temu wyłapiesz, czy nie ma powikłania po wirusie w postaci najgorszego zapalenia płuc, czyli śródmiąższowego, zupełnie nie do wykrycia osłuchowo. Wtedy dobry lekarz przepisze odpowiednie leki, leczysz się w domu. Ale wszystko zależy, czy wybierzesz wolność, czy wybierzesz kwarantannowe kazamaty nałożone przez tych, którzy konsumują (utylizują) twoje składki zdrowotne. Musisz się też jednak liczyć z tym, że zostaniesz zaklasyfikowany przez halabardników systemu takich jak Grześkowski vel Grzesiowski z NIL jako covidowa “szara strefa”…
Pesymistyczna…przerażony jak szczur njusami telewizyjnymi i spektaklami kryzysowych aktorów dzwonisz na “teleporadę”. “Osłuchuje” cię polmonolog (czujecie to kuźwa?) o s ł u c h u j e !!!…trafiasz automatycznie do systemu, który nakłada kwarantannę. Jesteś wzorowym obywatelem, siedzisz i czekasz, aż ci się pogorszy albo nie. Jesteś wzorowym obywatelem…może ci nawet dadzą kurwa naklejkę na lodówkę “Dzielny pacjent na kwarantannie narodowej” może jeszcze z certyfikatem koszerności od samego chazara Mateuszka i jego ministerialnego przydupasa.
Po trzech dniach przyjeżdża karetka zrobić ci trefny test PCR, po dwóch dniach jesteś pozytywny i siedzisz już na amen, siedzi twoja rodzina. Nikt ci nawet nie pojedzie po leki, nie dostaniesz się do lekarza, bo jesteś kuźwa trędowaty, wszyscy się ciebie boją, jesteś zombie. A kiedy już poczujesz duszność, i weźmie cię karetka, to jest to już niestety, ale…trochę za późno…
Co się dzieje dalej nie będę pisał, wielu z Was wie to z filmów ze szpitali, których coraz więcej pojawia się w sieci…
Wiecie już co was zabije? To nie covid, tylko partyzantka, która zapewnia was codziennie w łże mediach o najwspanialszej opiece medycznej, a tak naprawdę patrzy kiedy by cię ściągnąć do siebie, dopisać ci covida do karty, aby pareset złotych być do przodu…
Chcecie, żeby było normalnie? Zachowujmy się normalnie…
Ostrożnie. CT to 5letnia dawka promieniowania. Dla osób 70+ to przynajmniej kłopoty jak np. nadpłytkowość samoistna. Dla 80+ to w zasadzie… prawy sierpowy od zawodnika MMA.
Gdy się jest jeszcze relatywnie młodym, to skutki mogą nie wystąpić. Ale w starszym wieku nieopatrzna zgoda na diagnostykę tego typu i można sobie zafundować równię pochyłą. CT to ostateczność. Najczęściej potrzebna chirurgom.
A w temacie: nadeszły czasy, że ludzie będą się ukrywać przed służbą zdrowia. Jeszcze rok temu trudne do wyobrażenia.
Bym zapomniał… :))
Tak, mam świadomość, ale w prześwietleniu zwykłym wyszły cuda jaja, więc musiałem potwierdzić…wyszło mi zapalenie śródmiąższowe ‘matowa szyba” i wszelkie cuda związane prawdopodobnie z covid…ale jest dobrze dziękować Bogu…
Jest źle….cóż więcej powiedzieć.
Owce myślą, że to co mówią wilki z przekupionymi psami pasterskimi – jest prawdą.
Kiedyś zło, dobro, wróg – pojęcia były do zdefiniowania.
Dziś w czasach relatywizmu wrogiem jest człowiek bez maseczki ( albo w maseczce), człowiek głosujący na PiS ( albo PełO), człowiek popierający sodomickie sporty ( albo konserwa) – itd.
Pewne zabiegi są czynione, a wojna ( rewolucja) musi mieć ofiary, pośrednie i bezpośrednie.
Ogłupianie społeczeństwa ( które nasiliło się po 1989 r.) niestety przynosi efekty. Wystarczyło 30 lat, a tańczymy jak tylko nam zagrają. Dziś potulnie dzwonimy na teleporady, jutro potulnie damy sobie patyki wtykać do nosa, a pojutrze wystawimy ramię do szczepienia.
Na youtubie jest ( jeszcze jest) film pt. Harrison Bergeron – warto zobaczyć go sobie.
A na koniec śp. Benjamin Franklin – Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność.
PS. Jeżeli w klubie golfowym do którego mogę należeć składki nie są przeznaczane zgodnie z statutem to wypisuję się z niego. Dlaczego więc z socjalizmu nie można wypisać się ?
Ku normalności…
Jedno z pytań ze szczególną dedykacją dla naszej inmensum… pardon, dla p. Migorra.
Dr Zbigniew Martyka radzi – wyłącz telewizor, Marcin Kupiec, 23 listopada 2020
Trybeusie, zawsze uważałem, że masz łeb na karku. Naprawdę uważasz, że Covid jest zwykłą grypą? To skąd te braki tlenu w szpitalach, skąd tak duża śmiertelność na “zwykłą grypę”, skąd przeładowane oddziały szpitalne i chłodnie dla zmarłych? Żadne obiektywne dane nie wskazują na to, że jest to zwykła grypa.
Chorowanie na Covid “poza systemem” jest moim zdaniem właśnie przyczyną tak wielkiej ilości ofiar wirusa w Polsce w porównaniu do krajów Zachodu. Słyszę dziesiątki historii o tym, że w jakiejś rodzinie ktoś ma wszystkie objawy i nikogo o tym nie informuje, właśnie przed obawą o “aresztowaniu” całej rodziny w domu. Potem taki współmałżonek chorego idzie sobie do pracy, no bo nie ma żadnych objawów, po czym za kilka dni dziesięć następnych osób w tej pracy się zakaża. I niech tylko ten zakażony spotka na swojej drodze chorą starszą osobę, to mamy nieszczęście gotowe. A ile się słyszy przypadków o tym, że osoby zakażone chodzą sobie, jakby nigdy nic do pracy w obawie przed ucięciem premii za chorobowe? Pełno tego jest, stąd mamy, to co mamy.
To, że Tobie udało się wygrać z chorobą, nie znaczy, że wygra z nią każdy. W tej chwili może nas uratować tylko miesięczna izolacja WSZYSTKICH Polaków, nie licząc pracujących w zawodach niezbędnych do przeżycia. Inaczej, codziennie będzie od nas bezsensownie odchodzić po kilkaset osób dziennie więcej. Czy to tak straszne poświęcenie by było?
No i jeszcze jedna uwaga, uwierz, że nikt z objawami Covida nie chce trafić do szpitala, ale jakie jest wyjście w sytuacji, gdy np. tracisz oddech?
Tak, zgadzam się. Neurotyczne nieuki to idealni kandydaci na kapo. Świetnie odnajdą się w trójkach sanitarno-pałujących ze specjalizacją ‘łomot przed szczepionką’ lub ‘ciąganie za włosy na testy’.
Tak, że tego… No, miłego dnia.
___________________
Nie poganiaj mnie bo tracę oddech… :))
Czy biorą jednak pod uwagę, że sytuacja może się wymknąć spod kontroli, a ewentualne frukty wypływające z przynależności nie równoważą ryzyka rozpłatania łba siekierą lub spalenia żywcem…?
A bo to brakuje desperatów…?
A w miarę zaostrzania się walki o nową normalność (dawniej walki klasowej) , którą przecież wszyscy przyjmujemy z entuzjazmem, radością i poparciem, atmosfera będzie się zagęszczać i takie pożałowania godne incydenty mogą się stać elementem codzienności.
Kiedy wspominałem o moich refleksjach historycznych pan Poruszyciel był kiedyś bardzo niekontent czegoś.
Święte słowa. A wiadomo co to na człowieka z bramy wyskoczy? Na babcię z parasolką bym nie liczył.
A pojawiają się głosy, aby wprowadzić total lockdown full version.
Co po polsku przekłada się na ‘zaspawane drzwi’. Połowa społeczeństwa siedzi w domu, a druga pracuje, produkuje i rozwozi po domach żywność dla tej pierwszej. W nieparzystych miesiącach zamiana i tak do szczepio… znaczy się do wiosny. Przetrwamy!
Ot, trudy służby wśród (anty-)systemowych oporników. Takie czasy…
Ba.
Może chociaż gwarancja pogrzebu państwowego byłaby pewną zachętą ?
Chociaż z drugiej strony…
Te napisy na pomnikach…
Poległ w walce o nową normalność.
Wieczna chwała bohaterom.
Czy to nie było już kiedyś ćwiczone?
Pewnie już było, ale wklejam z uporem maniaka…
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1084295,udostepnij-pilne-wiadomosc-od-holenderskich-lekarzy
Szanowny Trybeusie,
Doprawdy to nie Pan jest tutaj maniakiem.
Dodam, że to bardzo łaskawe założenie, bo inne możliwości są znacznie gorsze…
I jeszcze porada (zupełnie gratis) dla wahających się.
https://www.pawelwojtasinski.blog/article/eb507281-9971-4580-a3ac-e027785eeca4
Mam coś dla Migorra!
Niestety, nie ma róży bez kolców i w tej narracji jest coś, co się nie zgadza z teorią spiskową akolitów NWO na temat infekcji covid-19.
Jeśli wszystko jest fikcją, to na co te wszystkie zgony?
Zgony są tak samo jak co roku…dopisywanie covida do zgonów jest fikcją…
Tu Kurka postawił swoich wyznawców do pionu :D ..dawno do niego nie zaglądałem, to nie wiem co się tam dzieje…
…środki musowego przykazu traktować z należną atencją…
ha ha…to naprawdę adekwatna reakcja w kierunku Wojciechowskiej ze zrytym feministycznym berecikiem :))
Nie są… Przecież wielokrotnie to było wałkowane.
To prawda, że istnieją przypadki dopisywania zmarłych, np. po wypadkach komunikacyjnych na Covid. Nie zmienia to jednak faktu, że wirus zabija bardzo dużo ludzi, którzy bez zakażenia nim żyli by dalej.
Wszystkie liczby wskazują na zwiększoną śmiertelność, więc nie wiem dlaczego nie przyjmujesz do wiadomości tak podstawowych danych?
Dla pana Migorra…
LINK
Grafikę powiększamy w nowej zakładce.
No to ja właśnie o Polsce piszę, a nie o Szwecji.
Rozumiem, że ten wystrzał w górę to efekt “sezonowej grypy”? Taki, jak co roku?
Podpowiem: nie. Ale niech pan próbuje dalej. Łączenie kropek nie zawsze jest takie trudne.
O ile dobrze pamiętam, to niedawno przy innej okazji właśnie na Szwecję pan się powoływał. Na pewno wszystko u pana w porządku czy znów ktoś konto przechwycił? :))
Chyba to nie byłem ja, głowy sobie uciąć nie dam, ale to chyba nie ja.
Jaja sobie robić to ja, a nie ze mnie.
A tutaj to do kogo to było? LINK oraz LINK
A tak przy okazji. A to? Kilka postów wcześniej? LINK
Great Reset pamięci? Po trzech tygodniach? :o
No dobra, racja, przepraszam, miałeś rację.
A wniosek z tego jaki? Dzisiaj kolejne 600 trupów w Polsce z powodu Covida, a końca nie widać :(