Niedługo wszyscy wielbiciele Winnickiego i Bosaka i całej tej konfszernej menażerii mieszającej Polakom tylko w głowach staną się politycznymi łosiami i wyjdą na dyletanckich durni, podobnie jak ci co ongiś uwierzyli partii PiS…
Na początku przypomnę, że Konfederacja wnioskowała (skutecznie) o wykreślenie zapisu ograniczającego ubój rytualny…
Wypowiedź Winnickiego w Sejmie, albo raczej oburzenie jakby diabła oblał święconą wodą na temat ks dr Stanisława Trzeciaka, który w okresie międzywojennym udowodnił, że ubój rytualny nie ma podstaw religijnych w prawie Mojżeszowym, że szechita (ubój rytualny) to wymysł rabinów talmudycznych, oraz że ubój rytualny jest, cytuję: “ohydą dwudziestego wieku, która zadaje niepotrzebnie tyle tortur zwierzętom, poniża człowieka, a Boga obraża”…musi dawać do myślenia. Pod linkiem wniosek formalny Winnickiego o przerwę na dictum posłanki lewicy przytaczającej postać ks dr Stanisława Trzeciaka…
Musi dawać do myślenia jego natychmiastowa reakcja i odżegnywanie się od ks dr Stanisława Trzeciaka, który oprócz tego, że udowodnił, że “ubój rytualny” nie ma podstaw religijnych, to jeszcze przynosi wielkie zyski stosującym tą barbarzyńską metodę zabijania zwierząt, a o którą zabiegała w pracach komisji kamaryla Winnickiego ramię w ramię z kolegami z PiS…
Cytuję dalej ks dr Trzeciaka analizującego przypominam czasy II RP, gdzie dziś znów historia zatacza koło, a ślimaki, udające “narodowców” robią wszystko, aby geszefty rytualne zachowały dzisiaj w Polsce status quo…
“Wszyscy Polacy pracują na Żydów za ich barbarzyńskie znęcanie się nad zwierzętami przy uboju rytualnym. Pracuje rolnik, pobierając niskie ceny za bydło i pracuje każdy konsument mięsa”, płacąc zawyżone stawki. Przy pomocy uboju rytualnego “żydzi wyciągają ze społeczeństwa polskiego około pół miliarda zł rocznie przez zmonopolizowanie handlu mięsem, bydłem, skórami, wyprawą skór i odpadkami rzeźnianymi”. Wniosek: “dzięki propagandzie prowadzonej przez prasę zrozumiało społeczeństwo polskie, (…) że rozchodzi się tu o połączone z ubojem rytualnym zyski, a nie przepis religijny”.
Monopol Żydów w branży mięsnej miał powodować, że 95-100 proc. bydła było ubijane rytualnie, a dochody z tego uboju stanowiły blisko 50 proc. wszystkich dochodów żydowskich gmin wyznaniowych w II RP. “
Tyle cytatu ks dr Trzeciaka, wnioski niech każdy myślący wyciągnie sam…
Do koryta pchają się nawet samozwańcy
Na pierwszy rzut oka zwyczajni POparańcy
Takich mamona zaślepia, w głowach przewraca
Naiwnych nie brakuje, potem mają kaca
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Stare, ale jare. Można posłuchać. Wystarczy 10min. Wiem, że K. Karoń. Ale tu trafnie pokazał, że to póki co ‘piaskownica’.
LINK
Może i trafnie ale Ameryki nie odkrył, tyle że odwoływanie się do materiału sprzed 2 lat to lekka manipulacja, póki co w tym czasie były wybory do sejmu i mają 11 posłów, więc już nie 6 co potrafi sklecić zdania po polsku a 11 więc jest jakiś postęp.
A co do tego namawiania narodowców do przejmowania władzy dwa lata temu to jakaś abberacja umysłowa p.Karonia szkoda, że nie podał konkretnie co to za czubki miały do tego namawiać jakąś partię przecież z piaskownicy?
Problemy z czytaniem? Zawiedziona miłość?
Wyraźnie napisałem, że to Karoń i że stare. Zwracam uwagę, że nie dojrzeli, bo o piaskownicy rozmawiamy. Poprawa z 6 na 11? Wow, to prawie 100%! W wyborach 2020 w I turze 6,78. Pardon: łeb urywa.
Mają jakieś zaplecze? Jakiś program? Jakąś wizję? Czy też: jak wygramy to się zobaczy? No, właśnie.
no więc nie JARE, o 6 to mówił sarkastyczne, że potrafi sklecić zdanie po polsku, nie o 6 posłach, wtedy było 0 posłów,
zapytam jeszcze raz: szkoda, że nie podał konkretnie co to za czubki miały do tego namawiać jakąś partię przecież z piaskownicy?
A więc jednak zawiedziona miłość. I problemy ze zrozumieniem tekstu słuchanego.
To był tylko przykład. Chodziło o namawianie, by dążyć do przejęcia władzy. Dążyć, nie oznacza wygrać następne wybory i formować rząd. Poza tym chodziło o Ruch Narodowy, a nie o Konfederację.
Proszę nie oczekiwać, że mówca za każdym razem będzie podawać źródło i link do obrazka. Czegoś chyba można od słuchaczy/widzów wymagać? I nie, nikt nie jest pańskim dostawcą lektur.
Jeżeli ktoś ma problemy ze zrozumieniem, to możliwe, że nie jest adresatem wystąpienia.