Kniaź nowogrodzki, jak to u arystokratów nierzadko się zdarza, cierpi.
Dokładniej – cierpi dubeltowo:
bo raz, że (jadąc klasykiem) za milijony (a choćby te, rodzinie Szmerowskich przez POPiSowe konsorcjum przyznane w liczbie 200),
a dwa – na socjalistyczne ukąszenie, które po zatruciu socjalizmem całości arystokratycznego organizmu, objawia się co jakiś czas zachowaniami odstającymi do tak zwanej normy.
O, na przykład 5 dni temu ogłosił zniszczenie polskiego przemysłu futrzarskiego.
I to z jakim przytupem ogłosił!
Wyszedł przed mikrofon samojeden (jest takie słowo), co mu się ostatnio wyjątkowo rzadko zdarza, powiedział, co powiedział, w tył zwrot zrobił i głos oddał jakiemuś Moskalowi (nie żartuję – Moskalowi, i to młodemu, a już utytemu).
Jak na człowieka, który nie poznał smaku pracy na własny rachunek, polegającej na podjęciu ryzyka, zainwestowaniu własnych pieniędzy, tyraniu, niedosypianiu,
a którego całe życie budżetówka karmiła, i który nawet koncesję na założenie partii politycznej wraz z posagiem (warszawskie nieruchomości, preferencyjnie oprocentowany kredyt i generalska sekretarka) dostał, to brawurowa zupełnie fanaberia.
Ale kto takiemu zabroni?
Julka TW Wolfgangowa? Albo inna Joanna od Palca?
Kniaź nawet pojechał po bandzie (nie tej, co to śmieci tysiącami ton do PRL-bis importuje – ta jest nietykalna):
„To jest ustawa, którą poprą wszyscy dobrzy ludzie” – palnął i za jednym strzałem ustrzelił dwie (w)rzutki.
Po pierwsze, posłużył się swoim ulubionym sposobem uprawiania zawodu, od którego tylko d… dawanie jest starsze, czyli polityki:
podzielił ludzi, i to na podzielił od razu na dobrych i złych.
Dobrzy to rzecz jasna On i jego Kujdy
Źli – to tacy, jak na przykład ja, co to się wprawdzie nie skujdzili, ale futra im się podobają, a wolność gospodarcza nawet jeszcze bardziej.
Powiem wręcz, że mi się to ustawienie mnie przez kniazia nowogrodzkiego poza jego ferajną podoba, ale czego się czepia polskich kapitalistów, którzy ręki po 200 milionowe zasiłki, jak rodzina Szmerowskich nie wyciągają?
***
Jedno mnie tylko troszkę dziwi: otóż mordując polski przemysł futrzarski ujął się Kniaź za norkami, które eko-podejrzani nazywają gatunkiem inwazyjnym
Ja najmocniej przepraszam, ale nazywanie amerykańskiej norki inwazyjnym gatunkiem godzi w podstawowe interesy PRL-bis, bo każdy pisowiec wie, że jeśli norka jest amerykańska, to znaczy, że jest gatunkiem sojuszniczym i do tego sojuszniczym strategicznie.
Ja nie wiem, co te wszystkie bezpieki robią, skoro na taką jawną dywerchę nie reagują i tych eko-podejrzanych nie eliminują?!
Dziwi mnie jeszcze jedno, ale już bardziej niż troszkę:
że Kniaź, skoro się losem norek amerykańskich przejmuje tak bardzo, jeszcze ich do ojczyzny nie kazał repatriować, bo nigdzie amerykańskim norkom lepiej nie będzie, niż na ojczystej, transatlantyckiej ziemi.
Ile za te repatriację nam Donald policzy – to ja nie wiem, ale ile by nie policzył – zapłacimy! (to nie ja – to Ochódzki, prezes).
***
Tym sposobem doszliśmy do repatriacji, która mnie, jako pochodzącemu z kresowej rodziny, zdziesiątkowanej jeszcze przed II wojną światową po sowieckiej stronie granicy, a w czasie II wojny, przez tatusiów ukraińskich strategicznych sojuszników Kniazia domordowana, repatriacja obojętna nie jest.
Tym bardziej, że przed głosowaniami w 2015, ubiegający się o Posady i Synekury, przeprowadzenie tej repatriacji obiecywali usty Dudowymi i Szydłowymi.
***
No to ilu Polaków pisowcy repatriowali?
2017 – 260
2018 – ok 600
2019 ok 800
To było w czasie, gdy PRL-bis rosła w siłę, a ludziom się żyło dostatniej – szczególnie tym Szmerowskiego sortu, ale jednak.
Mało?
Cóż, wiceminister w pisowskim rządzie nazwiskiem Chorąży wychlapał, że repatrianci w Polsce są niepotrzebni, bo za drodzy są w utrzymaniu i do tego polskiego języka nie znają
Szybko go posunęli, bo najgorsze, co się może politykowi przydarzyć, to prawdę powiedzieć.
***
No dobrze, a jak się ma repatriacja w roku gdy nawet według pisowskiego GUSu, to podłe PKB runęło na pysk (bo minus 8%, to jest na pysk), odbierając tym samym każdemu zwykłemu Polakowi 2 lata w miarę normalnego życia (bo zakładając, że wzrost PKB na poziomie 4% rocznie to w miarę normalne życie, spadek o 8%, to zmarnowane 2 lata)?
Ano tak:
Mało?
Cóż, gdyby było więcej, to by się bankster (nawrócony na PiS, ale bankster) pochwalił, jak tuż przed wyborami samorządowymi.
Ale niechby było i 850, to jak na 38 milionowy kraj, rządzony przez patriotów najszszerszych – najdosłowniej skąpo!
***
Ktoś pewnie powie, że ja próbuję insynuować, że Kniaź jest zły.
Nic z tych rzeczy!
Zły, jak już przyznałem, ja jestem, a Kniaź jest dobry, a nawet dobry bardzo!
Tyle, że nawet Kościół Katolicki zna pojęcie Ordo in Caritas, co się na język tubylczy Porządek w miłości tłumaczy.
Co praktycznie z tej zasady wynika?
A to, ze Kniaź Nowogrodzki kocha i norki (co oczywiste, bo amerykańskie one są) i Kresowych Polaków, tyle, że te norki kocha bardziej.
Według tego lewackiego projektu uboju rytualnego w Polsce będą mogli dokonywać tylko żydzi i muzułmanie. Polski rolnik będzie mieć ustawowy zakaz, a czynił to – przypomnijmy- na eksport
W kwestii norek to może panie się wypowiedzą. Ja tam się nie znam, a materiał ciekawy…
LINK
Napisałam niżej. Mam futro z norek od kilkunastu lat. Trzyma się świetnie. Niestety z powodu ciepłych zim nie używałam go. Jest to jedyne okrycie na mroźne zimy.
———
Co do futer, to jak to się stało, że przypadku futer słowo “ekologiczne” utraciło nagle swoje podstawowe znaczenie jako coś pochodzącego z naturalnych źródeł, bez chemii, tworzyw sztucznych ????!!!!
W przypadku futer “ekologiczne” jest obecnie futro z tworzywa sztucznego, cuchnące rozpuszczalnikami, nie dające się zutylizować w naturalny sposób, powodujące podrażnienia skóry szyi, policzków, alergie!
Wiem co mówię, bo kiedyś przymierzyłam kilka takich futer. Jeszcze szybciej je zdejmowałam niż wkładałam.
Czy naprawdę sprzedajni eko-idioci mogą nam wszystkim tak przenicować rozum, że wszystkie media powtarzają te ich durnoty jako prawdy objawione?
Ja pamiętam zimy kilkanaście lat temu zimy z temperaturą -20, -25 i prawie -300C. Żadne sztuczne futro nie nadaje się, żeby wyjść w nim z domu. Tylko naturalne futro pozwala przeżyć w tak niskich temperaturach. W takich skórach ludzie przeżyli nawet wywózki na “białe niedźwiedzie”….
całość:
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29028&Itemid=100
i prawie -300C oznacza -30 st.C
Czy to tylko moje wrażenie czy nie zrozumiała Pani dowcipu, znaczy się nie kliknęła linku?
Za cholerę nie wiem gdzie tu dowcip? Że śp. J. Kaczyńska idzie w starych norkach?
Nie jestem w stanie udźwignąć tego dowcipu. Dla mnie za ciężki.
Nic nie szkodzi.
Polityczne harakiri Jarosława K. Janusz Sanocki
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29070&Itemid=100
Komentarz pod filmem .https://www.youtube.com/watch?v=v_DYEb7OzuQ
HrabiaTomasz1983 ; 2 lata temu
Pracowałem w Holandii przy zbiorze truskawek. Po sąsiedzku była ferma norek. Miałem okazję ją zobaczyć od środka. Byłem zszokowany – czysto, duże klatki, słoma wymieniana w klatkach co tydzień, Norki miały piękne Futra, jedynie na czas rui samiec i samica przebywały w jednej klatce, kotna Norka – to już była pod szczególnym nadzorem, bo każde młode to EURO dla właściciela Farmy.
Podsumowując: Futro z Norki to produkt Luksusowy. Ilość pracy jaką tam w Holandii wkładają w utrzymanie zwierzęcia – szok, taki pozytywny. Wiem, zabrzmi to dziwnie, ale taka holenderska Norka to ma luksusowe i bezstresowe życie zanim będzie przerobiona na płaszcz mający logo jednego z paryskich domów mody.
Brzydki zapach – był; tylko że wydobywał się z ze zbiornika na obornik norczy. Przyznam, że w Polsce z większości chlewni, czy obór przemysłowy to dopiero jest odór.
Ale cóż – dla ekologów świnka, czy krówka to nie jest miłe małe futrzane zwierzątko.
Smuci mnie, ze Firma z Niemiec – SARIA (zajmująca się utylizacją odpadów po-zwierzęcych), przekazuje dotacje takim organizacjom jak “Otwarte Klatki”, czy “GreenPeace”. Jak widać pieniądze najlepiej pokazują co jest EKO a co nie.
I moje skromne małe pytanie:
czy jak zniknie hodowla zwierząt futerkowych w Polsce i odpady po-zwierzęce (z branży drobiarskiej, rybnej) będą utylizowane po przez spalanie (emisja dwutlenku węgla, dymu, brzydkich zapachów powstających w wyniku spalania resztek zwierzęcych), to czy “Otwarte Klatki” będą protestować przeciwko takim firmom jak np.: wspomniana wcześniej SARIA?
Bo jakby nie było – przedsiębiorstwa utylizacyjne zwiększą “produkcję” a to też negatywnie odbije się na ludziach, ponieważ odór ze spalania będzie tak samo uciążliwy, a może jeszcze większy niż przypadku wspomnianych w filmie ferm norek.
A w TVPiS nic, cisza, żeby kniazia nowogrodzkiego nie denerwować. Oj, zdziwi się kniaź, o ile dożyje do następnych wyborów, kompletną klapą PiS. Właśnie tę klapę reżyseruje.
Nowo mianowany minister w miejsce p.Ardanowskiego to potwierdzenie, że Kniaź jest zdeterminowany, żeby zarżnąć polskie rolnictwo, a potem pójdzie reszta. Ludzi sterroryzować niegroźnym wirusem, żeby nie wyszli na ulice i po to kolejne ogłoszone dziś zamordyzmy.
Dziękuje finko za te słowa , czytam tu i co ze swojej strony mog dodać ,to , to , że czytam ostatnio Głos Obywatelki , tam jest ogólea pewnoęć , że to już dziś trzeba naszej reakcji podaje linka. https://www.youtube.com/watch?v=zLM4UMPXe5I
Pozdrawiam z Poznania Jagna.
Zaczynajmy od początku dziś piekny w swej wymowie tytuł p.Corylusa którego stroną namiętnie czytam .
Powszechna edukacja i werbunek jako formuły hermetyczne czyli uczmy się od Murzynów
gabriel-maciejewski
2 października 2020 09:42
A kto mi powie co dzieje sie z naszym adminem @CzarnąLimuzyną , chory jest, ostatnio się udziela bardzo mocno@Biały Kabriolet publikuje tu nam nawet po angielsku… czekam może jeszcze po francusku będzie?
A ja przeciwnie.
Następny delikwent bez jakiegokolwiek znaczenia rozmiłowany w sobie z wzajemnością.
Trzy razy w tygodniu od ca. dziesięciu lat publikujący grafomańskie ,sążniste teksty niezmiennie nieomylne.
Facet NIKT z potwornymi kompleksami (słusznymi).
Dziękuję za uwagę.
Powiedziałbym raczej zacznijmy od rzeczy podstawowych.
Po francusku łaskawa Pani sobie winszuje, a więc voilà:
Profesor Jean-François Toussaint obnaża w TV plandemiczne szaleństwo
Napisy po polsku, ale audio znad Sekwany. Ok. 9min.
cZYTAŁAM , CZYTAŁAM , dziękuję za relacje z nad Sekwany.
Mam inne zdanie o autorze , nie zgadzam się z Pana opinią.
Wolno Pani.
Mnie też…
W odbiorze ta postać może taką się jawić, na co zwrócił uwagę zapinio. Ale blog ma swoją wartość. Szczególnie jeśli chodzi o identyfikację autorów współczesnych czyli kto, dla kogo i za czyje pisze… :)
Ale tego Pani pewnie nie czytała. Dzisiejszy Paris Match.
To jest literatura, to są problemy, to jest kultura, a nie tam co u nas na wsi…
(panów o słabszych nerwach uprasza się o nie klikanie!)
Alice Coffin, branchée sur sectaire, Paris Match | 02/10/2020 Pauline Delassus
Biedne norki ….
Tymczasem nasi okupanci znów kombinują jak okradać nieboszczyków, którzy nie mają złotych zębów. Świetnie to ujął poseł Konfederacji: