Właśnie ruszył kolarski wyścig Giro d’Italia {TUTAJ}. Dzisiaj [11.05.2019] mieliśmy pierwszy etap – indywidualną jazdę na czas z centrum Bolonii do sanktuarium św. Łukasza na wzgórzu koło miasta. Wygrał go Słoweniec Primoz Roglic, a najlepszy polski kolarz, Rafał Majka był szósty {TUTAJ}. Trasa liczyła nieco ponad 8 kilometrów. Pozostało jeszcze 20 etapów. Giro d’Italia zakończy się drugiego czerwca w Weronie – również czasówką.
To początek drugiej części sezonu kolarskiego 2019. W pierwszej – od połowy stycznia do początku maja – obejrzałam 50 wyścigów kolarskich jednodniowych oraz kilkuetapowych. Druga część od maja do września zdominowana będzie przez trzy wielkie, trzytygodniowe, toury: Giro d’Italia, Tour de France oraz Vuelta d’Espana. Tour de France będzie w lipcu, a Vuelta we wrześniu.
Zwycięstwa w tych wyścigach to najcenniejsze trofea w szosowych zawodach kolarskich. Są one warte więcej od mistrzostwa świata. Liczą się one bardziej nawet niż medale olimpijskie. Nawet wygranie jednego etapu w wielkim tourze jest tytułem do chwały. To wszystko nie znaczy, że od maja do września nie będzie innych wyścigów. Będzie ich wiele, na przykład wkrótce rusza kilkudniowy Tour of California. Wielkie toury są jednak najważniejsze.
Strasznie, strasznie się cieszę…
Ja też się cieszę. Będą się ścigać!