Baczność! Stać! Intruza łapcie,
nim tu wleziesz załóż kapcie.
Wszak łaziłeś dziś po zebrach,
więc obuwie musisz przebrać.
A robota to niełatwa,
trzeba włączyć wszystkie światła,
dobrze sprawdzić, albo lepiej,
za witryną w każdym sklepie.
Trzeba różne przejść bariery
czasem wsiadać na rowery,
a przejażdżka gdy ominie
siąść na dachu przy kominie,
lub, gdy tego chcą palanty,
okiem rzucić na hydranty.
I tak wejdę, pisać zacznę,
nawet kapcie mi nie straszne.
Do odważnych świat należy ;-) Królestwo Niebieskie również :-)
Kontekstu wiersza nie rozumiem, ale cieszę się, że wszedłeś.
Baczność! Tylko się połapcie,
Stosy kapci. Czas na wybór
jednej pary – fajnych łapci
Tyle różnych par zużytych
Prezent jest od naszej babci
Śmiało! Jest ich tu bez liku
Liczba może z pantałyku
zbić, a także tych trzewików
zatrzęsienie… i kolory
na outdoorze dwa potwory
reklamują zasięg, modę
z siedmiomilowym nowym kodem
;-)
Gdybym wyjaśnił kontekst to zepsułbym (tylko sobie?) zabawę.
Podpowiedź znajduje się w tagu, a także w prawym górnym rogu pod linkiem “logowanie”.
Dziś inaczej i niezwykle,
krótka jazda motocyklem,
żeby dostać nowe kapcie,
rzucam myśl, a wy ją łapcie.
9 sylab, których użyłem nie brzmiało najlepiej, właśnie poprawiłem
Eureka! Dziękuję :-) Teraz mogę delektować się każdym wersem.
Mnie ten bezduszny bramkarz też ustawia na baczność i sugeruje kupno lepszych okularów, co bywa irytujące. Dzisiaj dał kapcie darmo bez żadnych pytań, ale i tak nie wpuścił, bo miałem ponoć źle założone (za szybko).
Wiem o co chodzi, dowcipne…, ale i tak zniosło mnie nie na temat
Najwyraźniej tylko ja czytam to jako “kapcia” ;-)
Ale jest jednak dość skutecznym zabezpieczeniem przed atakiem “brute force”, nieprawdaż?
A może wystarczy blokowanie konta, np. po 3 nieudanych próbach? I wtedy już “zebry, hydranty i inne welocypedy”?
Spróbujemy?
Pozdrowienia dla autora!
Jeśli będzie lepiej, jestem za. Jeśli gorzej, jestem przeciw ;-)