Szanowni Państwo.
Według “Faktów” TVN Prezydent Andrzej Duda zrezygnował z organizacji odrębnego marszu z okazji 100-lecia uzyskania przez Polskę niepodległości, zaś jego kancelaria ma podobno negocjować udział Prezydenta w cyklicznym już Marszu organizowanym przez ONR i MW. Mówił o tym choćby prezydencki minister Andrzej Dera, zapytany o jaki marsz chodzi głowie państwa w kontekście łączenia i jednoczenia Polaków w tym uroczystym dniu. Jak podały “Fakty”, warunkiem koniecznym uczestnictwa prezydenta w Marszu Niepodległości są gwarancje organizatorów, że jedynymi transparentami na tym wydarzeniu będą biało-czerwone flagi.
Muszę to przyznać szczerze, obecność prezydenta w takim wydarzeniu nie mieści się na tę chwilę w moim umyśle. Byłby to idealny prezent dla wszelkiej maści prowokatorów, którzy chcą skompromitować Polskę na arenie międzynarodowej. Jak bowiem zapanować nad 100-tysięcznym tłumem? Wydaje się to niewykonalne. Wśród takiej masy ludzi na pewno znajdzie się kilka faszystowskich banerów. A jeśli się nie znajdzie, to zawsze mogą je wnieść jacyś prowokatorzy typu Obywatele RP. Wtedy mamy katastrofę na skalę międzynarodową. W świat pójdzie przekaz, że polski prezydent jest faszystą. Inny realny scenariusz to zamieszki. Jak udowodnił nam już Joachim Brudziński, należy się spodziewać najgorszego, czyli bicia patriotów przez PiS-owską policję pod byle pozorem. A, choćby ukrycia zakazanych banerów politycznych. W takim tłumie wystarczy iskra do wybuchu ogromnej zamieszki.
Marsz Niepodległości z prezydentem to też inne zagrożenie. Istnieje ogromne ryzyko, że spora część narodowców uzna udział Dudy w tym marszu za zdradę ich ideałów (PiS PO jedno zło itp.) i do Warszawy zwyczajnie nie przyjedzie. Co rozmyje ideę Marszu jako takiego. Nie mówię już o tym, jaka by była reakcja narodowców, gdyby na przykład Tusk, czy inne persony z Obozu Targowicy przyjęły zaproszenie Dudy do “wspólnoty” w tym dniu. Oczywiście, politycy PO wykluczają jakikolwiek marsz z narodowcami w jednym szeregu. Ale wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby jakiś polityk PO na ostatnią chwilę postanowił jednak tę “jedność” zamanifestować. Reakcja tłumu jest chyba wtedy spodziewana…
Podsumowując, liczę na to, że zarówno organizatorzy marszu, jak i kancelaria prezydenta pójdą po rozum do głowy i zrezygnują z tak ryzykownej idei, jak udział głowy państwa w Marszu Niepodległości. Widzę w tym pomyśle znacznie więcej zagrożeń, niż zysków.
Nie było jeszcze tutaj od jakiegoś czasu jakiegoś merytorycznego komentarza pod moim tekstem, tylko zawsze jest czepianie się słówek. To jest coraz bardziej męczące. Ja jednak wolałbym, abyście w komentarzach dotknęli sedna problemu, niezależnie od tego czy Duda to Targowica, czy nie.
Proste pytanie, czy Waszym zdaniem udział Dudy w MN to dobry pomysł, czy zły?
Żeby ocenić, czy to dobry pomysł należy rozważyć, czy ten POMYSŁ MA SZANSĘ NA POZYTYWNĄ REALIZACJĘ. Mam wątpliwości czy jest to szczere ze strony Dudy ze względu na dziwaczny warunek.
Gdyby intencje były szczere, to przy dobrej woli służb państwowych i ochronie policji i straży marszu nic by się nie stało.
Czepiam się słówek owszem, bo ich używasz -“banery faszystowskie” – to jest retoryka naszych wrogów. Jeżeli przesadziłem, przepraszam, ale przyznam się szczerze, że nie znoszę tego trzęsienia portkami przed tym, co napiszą o nas oszczercy. Co nas to obchodzi? Na tym właśnie polega pacyfikacja Polaków i zastraszanie, abyśmy bali się byle czego.
Swój pierwszy komentarz skasowałem, bo rzeczywiście nie wyczerpywał wszystkich aspektów. Mam nadzieję, że ta odpowiedź cie zadowoli.
Gdyby liderzy Narodowców zaapelowali, żeby uszanować udział Dudy, to by nic się nie stało. Natomiast widzę zagrożenie, ze strony zwykłych ludzi, niezależnie od politycznych konotacji, ze strony bardziej krewkich Polaków, którzy mają świadomość, co wyczynia PiS. skierowaliby agresję werbalną wobec tychże polityków PiS, chyba, żeby byli izolowani w grupie prezydenta.
Coś o faszyzmie
Ale to jest przecież kluczowe!
Jeśli szczerze chce być po stronie patriotów, to niech się nawróci, wycofa z kłamstw, przyłączy do Narodowców (prawdziwych) i idzie na Marsz.
A jeśli jest aktorem i ma innych, niż Naród mocodawców – niech wyp…
Słowo “faszystowskie”, jeżeli koniecznie muszę ciągnąć ten wątek… Rzeczywiście, mógłbym umieścić je w cudzysłowie, bo chodzi o transparenty, które media tak zaszufladkują, a nie my.
I wszystko jasne.
Prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału 11 listopada w Marszu Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe. Potwierdził to w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim prezydencki rzecznik Błażej Spychalski. /Link/
Podejrzewałem, że jest to tylko i wyłącznie hucpa ze strony Dudy.
Prawico…..nie wpuszczajcie do siebie koni trojańskich.