O 21:00 zakończyła się cisza wyborcza i ogłoszono wyniki tzw. “exit polls”. Na razie ograniczę się do przytoczenia pierwszych reakcji z Twittera. Matka Kurka [Piotr Wielgucki] napisał, że
“A teraz fakty i porównywanie pomarańczy do pomarańczy, nie do jabłek. Wybory samorządowe 2018 roku w relacji do wyborów 2014 roku: PiS +6%, PO plus Nowoczesna -2%, PSL – 7%, SLD -3%. Ludzie ogarnijcie się i dajcie sobie spokój z rewelacyjnymi “strategiami. BARDZO dobry wynik!” {TUTAJ}.
Komentator Casimirus PL Rex stwierdził:
“Wnioski: 1. Peezel i PO przejmą większość sejmików, co jest złe 2. Peezel odparł ofensywę PiS na wsi 3. PO bez .N ma poniżej 20% poparcia i istnieje tylko w dużych miastach 4. PiS wygrał, ale ma słaby wynik i musi bardzo zasuwać by wygrać w 2019, przy słabnącej koniunkturze
12:36 – 21 paź 2018” {TUTAJ}.
Ja osobiście przychylam się raczej do zdania Casimirusa. Dobrą cechą tych wyborów jest frekwencja przekraczająca 50%. Niestety PiS nie “odbije” większych miast [wygrana jego kandydatów w drugiej turze w Gdańsku i Krakowie jest mało prawdopodobna]. “Wygrana” PiS to pyrrusowe zwycięstwo. Mafie oraz układy zagnieżdżone w samorządach pozostaną na ogół bez zmian.
Dodaj komentarz