Miałam się już pożegnać ostatecznie z tym niegościnnym dla uczciwej dyskusji miejscem, w którym nie czyta się i nie odnosi do fragmentów Pisma Świętego, jeśli udostępnia je oponent, który zalazł ci za skórę. Gdzie zbywa się go argumentem do osoby, jeśli nie ma się żadnych logicznych argumentów. Gdzie nie odpowiada się na konkretne zadane pytania merytorycznie, a jedynie, w najlepszym wypadku, na okrętkę i od czapy, aby odwrócić uwagę zadającego pytanie od meritum sprawy i sprawić wrażenie, że się na coś odpowiedziało. Gdzie ludzie są wrogo nastawieni tylko dlatego, że nie chcą zrozumieć, co do nich mówisz, więc ponosi ich bujna fantazja w oskarżaniu cię o różne tezy, których nie głosisz. Gdzie szufladkuje się ludzi zgodnie z prostymi stereotypami: ateista – nienawistnik, który chce zniszczyć religię; ten co mówi o łasce za łaskę – luterański diabeł itd. Wreszcie opuścić to miejsce, gdzie głosu nie ma ten, kto śmie wyrażać inne od moderatorów zdanie w temacie – choćby było to zdanie prokatolickiego konserwatysty i było ono merytorycznie uzasadnione. Gdzie ludzie nie potrafią przyznać się do tego, że pochopnie, pod wpływem negatywnych emocji, usunęli cudzy komentarz, choć na to nie zasługiwał. Gdzie sojusznika i przyjaciela, który z oddaniem służył pomocą, traktuje się gorzej niż jakiegoś Mośka z Telawiwu. Jest to miejsce okropne, które pokazuje w istocie na czym polega bezbronność polskiego narodu, na tym mianowicie, że obcych, którzy się podlizują traktuje się jak przyjaciół, a swoich za nieco inne zdanie odsądza się od czci i wiary zamiast spróbować ich posłuchać i zrozumieć jakie racje stoją za ich przekonaniami. Polacy wiecznie sobie zazdroszczą i dlatego nie potrafią się zjednoczyć.
Tak, miałam już to “niemiejsce” opuścić, ale widząc to, w jaki sposób redaktor naczelny Czarna Limuzyna, (który w sposób haniebny poparł ocenzurowanie mojego komentarza) oraz bezpośredni autor cenzury pan Poruszyciel, w mistrzowski sposób wykręcają kota ogonem, czyniąc z siebie ofiary szalonej napaści jakiejś furiatki; postanowiłam, że nie będę milczeć i odtworzę z pamięci zanihilowany przez nich komentarz, aby sami czytelnicy mogli ocenić, czy moje oburzenie było zasadne i czy faktycznie jestem jedynie histeryczką – jak próbują mnie przedstawić ci, którzy nie chcą przyznać się do tego, że za usunięciem komentarza stała jedynie czysta złośliwość z ich strony. Czy walczę jedynie o wolność słowa, wolność myślenia nieco inaczej w tym “niemiejscu”. Gdyż prawdę powiedziawszy żaden uczciwy oponent nie posunąłby się do tak niskiego postępku jak usuniecie mojego komentarza, widząc bezstronnie, co faktycznie napisałam.
Aby czytelnik mógł osadzić moją odpowiedź w stosownym kontekście, przytoczę fragment wymiany zdań, jaka zaszła miedzy mną, a inną nowo-przybyłą blogerką. To, co napisałam i zostało wykasowane, stanowiło odpowiedź na poniższy komentarz:
J. S.: zbawienie to “łaska za łaskę” i nie zależy od nas w najmniejszym nawet stopniu.
kolejna teologia Joanny Serafińskiej…
czyli w tym przypadku “róbta to chceta”, grzesz ile chcesz, do woli według własnej wolnej woli…
bo przecież
...zbawienie…nie zależy od nas w najmniejszym nawet stopniu…Cokolwieka pani jeszcze ew. powie, jest to moje ostatnie zdanie w krótkiej dyskusji z panią.
A tak brzmiała moja odpowiedź, odtwarzam ja z pamięci, więc nie będzie ona identyczna, ale na pewno wierna, co do istoty treści:
Gada pani jak Pelagiusz. Otóż nie odpowiadam za błędne wnioski, które pani wyciąga z powyższej tezy, a które wcale nie zachodzą. Nic takiego, co pani pisze nie wynika z tego, co wyżej. Widzę, że nie ma pani bladego pojęcia o temacie, inaczej nie pisała by pani bzdur.
Kiedy dyskutujemy o łasce istotnym jest odróżnienie różnych definicji łaski, bo wszystko, co jest pozytywne, jest darem Boga i w tym sensie Łaską (nie ma na świecie nic, co by nią nie było). Żeby dobrze wszystko zrozumieć należy odróżnić przynajmniej trzy rodzaje łaski. Po pierwsze: łaskę szczerej miłości Boga (dobra wola). Po drugie: łaskę dobrych uczynków (dobre czyny, które nie muszą być motywowane miłością do Boga, ale na przykład chęcią zysku, poklasku, czy instynktem). Po trzecie: Łaskę odpuszczenia grzechów – wybaczenie przez Boga, na sądzie ostatecznym, tym którzy szczerze żałują zła, które popełnili i szczerze kochają Boga).
Powiedzenie, że “zbawienie jest łaska za łaskę” pochodzi od św. Augustyna. I trzeba je dobrze rozumieć w kontekście tych trzech definicji łaski. Pierwotną łaską jest łaska szczerej miłości Boga, kto jej nie ma, ten nie czyni szczerze dobra, może czynić coś, co z zewnątrz oceniane jest jako dobre, ale w rzeczywistości motywowane jest w podły sposób (np. mafiozo korumpuje jakiegoś biskupa i daje pieniądze na budowę kościoła, co oficjalnie wygląda ładnie, a ładnym nie jest). A zatem, aby mieć prawdziwą łaskę dobrych uczynków, najpierw trzeba mieć łaskę szczerej miłości Boga. Nie odwrotnie. Nie jest tak, że zły człowiek czyni dobro i dostaje za to łaskę miłowania Boga. Bo żeby czynić dobrze, najpierw trzeba kochać, mieć już łaskę miłości. To nasza miłość pociąga za sobą niezawodnie dobre uczynki, a nie dobre uczynki pociągają czy tworzą dopiero naszą miłość od zera. LOGIKA!
Zatem zbawienie, rozumiane jako łaska odpuszczenia grzechów, Bożego przebaczenia. Jest łaską, za łaskę miłości Boga, którą otrzymaliśmy już wcześniej od Boga. Owa łaska miłości pociągnęła za sobą z konieczności dobre uczynki, ale de facto nie za uczynki zostaliśmy zbawieni, ale za ta szczerą miłość, którą Bóg nam dał. W tym sensie nie można sobie zasłużyć na zbawienie, bo wszystko jest łaską i miłość i uczynki i wybaczenie grzechów.
Mniej więcej tak wyglądał mój komentarz, choć uważam, że poprzedni był nawet bardziej przejrzysty pod względem merytorycznego objaśnienia i być może nieco dłuższy. Jeśli chodzi o śmieszne oskarżenia o rzekomy agresywny ton, to sprowadzał się on jedynie do tego, co zaznaczyłam na wstępie i ręczę, że nic bardziej “agresywynego” w owym komentarzu się nie pojawiło. Może poza nieubłaganą “agresją” logiki – jak wiemy od niejakiego Baumana, logika to opresja.
A teraz proszę zadać sobie pytanie, ile złej woli trzeba mieć wobec autora powyższego wpisu, aby go usunąć, BEZ JEDNEGO NAWET OSTRZEŻENIA (sic!), gdyż wbrew oświadczeniu cenzora, nie ostrzegał mnie pod tym postem, pod którym toczyła się akurat dyskusja, o tym, że cokolwiek mu się nie podoba w moich wypowiedziach, choćby były to jedynie poglądy, których nie jest w stanie strawić bez ciężkich boleści skutkujących rozwolnieniem. Otóż pan Poruszyciel, raczył wystosować kiedyś, RAZ JEDYNY, pod innym postem, który komentowałam, jakieś śmieszne pogróżki w związku z tym, że nie znosi moich poglądów w tym temacie i nie będzie ich tolerował. Żaden normalny człowiek nie przejąłby się takimi absurdalnymi groźbami, bo co tu cenzurować? Cudze uargumentowane poglądy? Toteż nawet na owe pogróżki nie odpowiedziałam, uważając je za śmieszne i żałosne. Nie sądziłam jednak, że redaktor naczelny, traktuje je równie serio i się pod nimi całym sercem i głową podpisuje, jak się okazało w powyższym przypadku.
A oto, co napisał cenzor, niesiony falą fantazji czy może raczej obłędu, w który już popadł, bo go krew zalała na widok merytorycznego objaśnienia moich słów:
Uprzejmie informuję, że skasowałem ostatni komentarz pani Joanny Serafińskiej, ponieważ w uparty sposób podważa ona nauczanie Magisterium Kościoła i forsuje w agresywny sposób potępione przez Kościół heretyckie nauki, rzucając jednocześnie pomówienia na swoich dyskutantów i autorytety Kościoła. Pani Joanna Serafińska otrzymywała już wcześniej ode mnie oficjalne upomnienia w tej sprawie, które zignorowała. Ten portal nie jest miejscem, w którym ateiści będą rozstawiać katolików po kątach i pouczać ich, w tym kapłanów i biskupów, jak należy interpretować Pismo Święte.
Pani Joanno, proszę powstrzymać się od forsowania tutaj protestanckiej trucizny, bo grozi Pani ban i brak możliwości zamieszczania jakichkolwiek komentarzy.
(Aż prosi się o to, by pouczyć pyszałka Poruszyciela słowami św. Augustyna: “gdziekolwiek znajdujemy prawdę, pochodzi od Boga”. Nie ma więc znaczenia, czy wypowiada ją ateista, czy buddysta, czy komunista, czy Kalwin, czy Luter, czy Marks, czy Magdalena Środa. Prawda jest niepodważalna i próba jej obalenia poprzez stwierdzenie, że taki, a taki osobnik ja wypowiada, jest po prostu żałosna).
Jak widać zbanowano mnie, za inne poglądy niż pan Poruszyciel, łaskawy jest w swojej wiedzy uznawać, za prawowierne. Wszystko to było gołosłowne z jego strony, pominąwszy już sam fakt, że tego typu cenzura przypomina najgorszą stalinowską cenzurę światopoglądową i nawet na słynnym z żydowskiej cenzury pejsbuku nikt nie ośmieliłby się mnie “zbanować” za taki komentarz. Pan Poruszyciel nie ośmielił się za to zbanować pana Marka za jego poglądy w sprawie kary śmierci, które też uważa za heretyckie, ale może nie były one forsowane w dość agresywny sposób. A może ma kłopot z tym, że zgodnie z obecnym katechizmem, to on jest heretykiem i powinien siebie w związku z tym zbanować, a do tego równie chętny już nie jest. Podobnie z redaktorem naczelnym Czarną Limuzyną, który oświadczył, że podtrzymuje swoją herezję.
Co więcej, pan Poruszyciel kłamał, że forsuję rzekomo jakąś protestancką truciznę, podczas gdy cytowałam jedynie św. Pawła z listu do Rzymian, do którego żaden oponent wyzywający mnie nieustannie, a to od kalwinów, a to od ateistów, nie chciał się ni jak odnieść. A cytat ten potwierdzał jedynie, to co pisałam, że nie mówię niczego, czego nie ma w Piśmie Świętym.
A oto ów fragment, który budzi lęk nie miłościwie panujących na tym portalu moderatorów. Wklejałam im go co najmniej kilka razy. Milczenie na temat św. Pawła i ataki, to jedyne co dostałam w odpowiedzi, a finalnie oczywiście usuniecie komentarza.
Rzym. 9:
8 To znaczy, że nie dzieci cielesne są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy liczą się za potomstwo.
11 Albowiem kiedy się one jeszcze nie narodziły ani też nie uczyniły nic dobrego lub złego – aby utrzymało się w mocy Boże postanowienie wybrania,
12 Oparte nie na uczynkach, lecz na tym, który powołuje – powiedziano jej, że starszy służyć
będzie młodszemu,13 Jak napisano: Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem.
14 Cóż tedy powiemy? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej.15Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję.
16 A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego.
17 Mówi bowiem Pismo do faraona: Na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi.
18 Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.
19 A zatem, powiesz mi: Czemu jeszcze obwinia? Bo któż może przeciwstawić się jego woli?
20 O człowiecze! Kimże ty jesteś, że wdajesz się w spór z Bogiem? Czy powie twór do twórcy: Czemuś mnie takim uczynił?
21 Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite?
22 A cóż, jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i objawić moc swoją, znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przeznaczone na zagładę,
23 A uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale
No cóż, jaki jest wielBŁĄD, (to jest “heretyk” św. Paweł) każdy widzi. Każdy, kto nie odwraca wzroku.
Komentarz przeniesiony, autor Poruszyciel
Poglądy pani Joanny Serafińskiej
Stwórca świata
– Pismo Święte: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię… A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
– Kościół: Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
– Joanna od Serafinów: Nie istnieje osobowy STWÓRCA świata
Życie doczesne
– Pan Bóg: Nie zabijaj
– Kościół: Nie zabijaj Evangelium Vitae: …wielkość i ogromną wartość ludzkiego życia
– Joanna od Serafinów: Życie człowieka nie jest żadną wartością
Życie wieczne
– Pan Jezus: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym
– Kościół: I oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie.
– Joanna od Serafinów: Nie wierzę dosłownie w życie po śmierci
Piekło
– Pan Jezus: i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów
– Kościół: Bóg chciał zmartwychwstania ciał, aby cały człowiek według zasług na wieki otrzymał albo nagrodę w niebie albo karę w piekle.
– Joanna od Serafinów: nie znaczy to, ze wierzę w piekło w zaświatach, dlatego właśnie sądzę, że diabeł w ludzkiej skórze zasługuje na wymierzenie odpowiedniej kary na tym świecie i mnie osobiście tylko taka kara satysfakcjonuje.
Predestynacja do piekła i nieba
Pan Jezus: Nawracajcie się
Kościół: Nie tylko, że nie wierzymy, że ktokolwiek został przeznaczony do złego mocą Bożą, ale stwierdzamy z całkowitym obrzydzeniem, że jeśli są tacy, którzy chcą wierzyć w coś tak złego, to są wyklęci.
Joanna od Serafinów: W ten sposób przeznaczył jednych do zbawienia, a innych na potępienie. Ludzie przychodzą na świat z wyrokiem.
Kalwin i Luter
– Kościół: wszyscy wierni, obojga płci, mają obowiązek traktować te zdania jako potępione, wykluczone i odrzucone…
– Joanna od Serafinów: Polecam wypowiedzi Lutra
– Joanna od Serafinów: Luter i Kalwin dziś bardziej katoliccy od Franciszka.
– Joanna od Serafinów: To nie Luter i Kalwin wypaczyli tę chrześcijańska ideę, ale ci, co ich nienawidzili.
– Joanna od Serafinów: mogę zrozumieć czemu KK ich blokuje [Kalwina,Edwardsa], ale uważam, że jest to błąd
– Joanna od Serafinów: Kalwin był porządny chrześcijanin a w egzegezie Pisma Świętego nie różnił się ani trochę od św. Augustyna ani od Lutra.
– Joanna od Serafinów: tradycyjna wykładnia kalwinizmu jest jak najbardziej zgodna ze Słowem Bożym […] ma tę przewagę nad katolicyzmem, że nie owija tak w bawełnę z kwestią wolnej woli i predestynacji.
– Joanna od Serafinów: wolę przygotować post poświęcony pożytkom z lektury Lutra – w przeciwieństwie do katolików (czyt.pelagian) zna św. Pawła, i nie udaje, ze nie ma go w Piśmie Świętym.
Najpierw rzeczy oczywiste.
Człowiek nie może sam siebie zbawić, dlatego przyszedł Jezus Chrystus. Dzięki męce i zmartwychwstaniu Jezusa ludzie otrzymują zbawienie darmo -każdy człowiek bez wyjątku otrzymuje taką możliwość. Łaska Boga jest do zbawienia konieczna, a nasze ludzkie uczynki nas nie zbawiają. Ze względu na swoją naturę skażoną grzechem pierworodnym człowiek nie jest w stanie samodzielnie podążać ku Bogu. („Nikt nie jest dobry tylko sam Bóg” powiedział Jezus Chrystus) Łaska Boża towarzyszy człowiekowi przez całe życie, jest często pierwszym impulsem… dzięki któremu człowiek otrzymuje dar wiary i jest w stanie uruchomić swoją wolę w kierunku dobrych wyborów.
„Jeżeli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1,8).
Wiadomym jest, że kogo ostatecznie zbawia Bóg, jest jego tajemnicą i nic nam do tego. Wiemy, kto może mieć nadzieję zbawienia i kto nie zostanie zbawiony ze względu na popełniany grzech.
Indywidualny Boży plan w stosunku do każdego człowieka jest tajemnicą, lecz po to Bóg przysłał na ziemię Chrystusa, abyśmy dostąpili łaski zbawienia.
W Biblii jest dużo fragmentów mówiących o etycznym wyborze człowieka, dużo wezwań do zmiany za pomocą wolnej woli. Po co Chrystus i Apostołowie apelowali i wzywali do nawrócenia tu i teraz – natychmiast? Po co ustanowione i udzielone Apostołom przez Chrystusa sakramenty odpuszczania grzechów i pokuty?
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! / Ewangelia wg św. Marka/
Zna pani ten cytat ze Św. Augustyna ( są różne tłumaczenia i uproszczenia, wybrałem takie):
Jeżeli Bóg jest doskonały to i miłość w nim jest doskonała, dająca wolność wyboru człowiekowi. Wolność wyboru inną od tej, o której pani mówi. Zrobiła pani aksjomat z tezy, którą odrzucił Kościół katolicki. Nie zauważyła pani, że ta herezja zniszczyła Kościół protestancki, który przyczynił się do moralnego upadku części Europy Zach? Jest pani zamknięta w niewoli tegoż założenia. Nie widzi pani, jak bardzo to jest zabójcze? Wszak poznajemy po owocach.
WAŻNOŚĆ UCZYNKÓW
„Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary”
Wiara bez uczynków jest martwa / Jk, 2, 14-26 / list św. Jakuba
Wielu mówi, że przykład z Ezawem dotyczy przedwiedzy Boga
Cytaty:
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!
Księga Powtórzonego Prawa: Uzależnienie postępowania Boga od ludzkiego wyboru.
17 Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im – 18 oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. 19 Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo
Księga Ezechiela
Gdy sprawiedliwy odwraca się od swojej sprawiedliwości i popełnia bezprawie, umrze; z powodu swojego bezprawia, które popełnił, umrze.
18:27
A gdy bezbożny odwróci się od swojej bezbożności, której się dopuszczał, spełnia prawo i czyni sprawiedliwość, zachowa przy życiu swoją duszę.
18:28
Spostrzegł się i odwrócił od wszystkich swoich przestępstw, które popełnił; na pewno więc będzie żył, nie umrze.
18:29
Lecz dom izraelski mówi: Nie jest słuszne postępowanie Pana. Alboż moje postępowanie nie jest słuszne, domu izraelski? Czy nie raczej wasze postępowanie jest niesłuszne?
18:30
Dlatego każdego według jego postępowania będę sądził, domu izraelski – mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się i odwróćcie od wszystkich waszych przestępstw, aby się wam nie stały pobudką do grzechu!
18:31
Odrzućcie od siebie wszystkie swoje przestępstwa, które popełniliście przeciwko mnie, i stwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha! Dlaczego macie umierać, domu izraelski?
18:32
Gdyż nie mam upodobania w śmierci śmiertelnika, mówi Wszechmocny Pan. Nawróćcie się więc, a żyć będziecie!
List św. Pawła do Galatów
Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności, bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony.
Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny
16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.
19 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.
24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc.
totalne, idiotyczne bzdury…w przypadku przytoczonych osobników ich “prawda” jest relatywna, więc jako taka nie może pochodzić od Boga…Piłat też miał swoją najprawdziwszą prawdę, prawdą jego było to, że jak nie podpisze wyroku na Chrystusa, to sam zajmie jego miejsce…szkoda że nie wszedł w poczet przytoczonych przez Panią indywiduów…
Faktycznie sączy tu Pani truciznę, jeszcze dwa dni temu nie zdawałem sobie sprawy, lecz teraz myślę, że jeśli się tutaj Pani nie podoba, to powinna Pani odejść…albo zająć się raczej tematyką polityczną, przyrodniczą… albo ziołolecznictwem…
Komentarz Joanny w tak poprawionej i dopieszczonej wersji zawiera nadal wszystkie patologie tego, który został skasowany.
– Joanna broni uporczywie heretyckiej tezy, że zbawienie nie zależy od nas w najmniejszym nawet stopniu,
– Panią Intix, która słusznie zwraca na to uwagę, Joanna oskarża bezpodstawnie o herezję pelagiańską (jak i wszystkich katolików),
– Cały dalszy wywód jest zakamuflowaną herezją panteizmu, którą Joanna zaraziła się od Lutra przez Kalwina i ją tutaj forsuje.
Po pierwsze, wobec Joanny jestem pełen dobrej woli, na wczorajszej Mszy świętej wszystko ofiarowałem w intencji Joanny i proszę w modlitwach o Bożą łaskę dla Joanny. Po drugie, nie ma we mnie dobrej woli w odniesieniu do forsowanych herezji i oszczerstw, jakimi Joanna godzi w dobre imię katolików, którzy tutaj zabierają głos, zarzucając wszystkim bezpodstawnie herezję pelagiańską, a szczególnie wobec ataków na Matkę Kościół i bluźnierstw przeciwko Bogu w Trójcy Jedynemu. Pana Boga i mnie brzydzą również kłamstwa, jak np. to, że nie było “JEDNEGO NAWET OSTRZEŻENIA”, bo czym są poniższe moje słowa, jak nie kolejnym ostrzeżeniem i zapowiedzią sankcji: “Udzielam Joannie ponownie oficjalnej i ostatecznej już reprymendy za uporczywe i agresywne forsowanie protestanckiej herezji na katolickim portalu. Następny komentarz Joanny w tym duchu będzie skutkował włączeniem moderacji wpisów i komentarzy.” Moderacja wpisów i komentarzy polega na ograniczeniu swobody wypowiedzi i ma na celu ochronę dobra wspólnego, jakim jest to miejsce i cała wspólnota osób, którzy je odwiedzają.
Złodziej krzyczy: łapać złodzieja! Przecież to, co Joanna tutaj napisała, to jest kłamstwo na kłamstwie:
– choćby broniona wyżej teza, że “zbawienie nie zależy od nas w najmniejszym nawet stopniu” jest jedną z protestanckich herezji,
– ta trucizna nie jest rzekoma, lecz potępiona nieomylnym autorytetem Kościoła,
– cytowanie św. Pawła nie było jedyną wypowiedzią Joanny,
– to Joanna sama utożsamia się z poglądami Kalwina, zachwala je wielokrotnie, i sama siebie nazywa ateistką,
– Joanna głosi wiele poglądów sprzecznych z Pismem Świętym i nauką Kościoła (przykłady podawałem),
– zarzucenie mi kłamstwa, że Joanna forsuje protestanckie herezje, jest pomówieniem, bo Joanna to faktycznie czyni, czego kolejnym dowodem jest powyższy wpis.
A ja, gdy obserwuję od wielu miesięcy zachowanie p. Joanny, to nachodzą mnie myśli, że to jest osoba, która swoimi działaniami zdobyła nasze zaufanie, ale jest nieuczciwe, szkaluje nas, pomawia, tą notką przedstawia nas źle i kłamliwie wszystkim postronnym i – ja to tak postrzegałem – zawsze niszczyła naszą jedność.
Jest to działanie identyczne to tego, które wykonuje agentura, bardzo szkodliwe.
Udostępniła pani na swoim profilu facebookowym post CzL, tyle, że z innej lokalizacji, bo “ukradziony” przez inny portal. Szkoda nawet tego komentować…
Wirtualny Moderator
Kochanie,
Rozumiem ze sie napracowalas nad tym tekstem. Doceniam to. Docen ze swej strony i to, ze nie chcialo mi sie go wyraźnie przeczytać.
Uroczo tutaj protentskujesz, ale mysle ze nie na dam y sie wziac na te plewy.
Weź swe serce na łeb i dopiero potem się k o m u n i k u j.
Z bliźnimi.
Sursum corda!
Do wszystkich, co rzucają we mnie kamieniami, powinnam to wkleić wcześniej, ale lepiej późno niż wcale:
Jan 1:16 A z jego pełni myśmy wszyscy wzięli, i to łaskę za łaską.
Amen. Otrzymaliśmy wiele łask od Chrystusa, nieskończone morze łaski.
Jemu chwała i cześć, i dziękczynienie!
W dalszy ciągu nic pan nie rozumie. Wielokrotnie tłumaczyłam panu, ten wątek: po co się modlić, po co nawoływać. Jak to po co? Człowiek nie zna ani swojego przeznaczenia,ani nawet siebie dobrze nie zna. To co robie zaplanował Bóg, dał na to zgodę, ale to nie znaczy, ze nie robię tego z własnej nieprzymuszonej woli. Nie można powiedzieć, ze Bóg zmusił mnie do morderstwa, skoro zamordowałem, bo sam chciałem. To jest sofistyka, jak ktoś tak gada: morduję, to wina Boga, a nie moja. Bzdura totalna. Nic takiego nie wynika z predestynacji.Bóg sie zgodził na moje istnienie, bo miał jakis powód i odpowiada za cały plan jaki ułożył, a który to plan zmierza do największego możliwego dobra; ale za to co czynisz z miłości do zła odpowiadasz bezpośrednio tylko ty sam, a nie Bóg.
Już panu mówiłam, predestynacja, to jest świat widziany oczami Boga, z góry, z lotu ptaka. Zupełnie inny porządek, to jest meta poziom, objaśnienie tego jak działa świat, który Bóg stworzył, jakie zasady nim rządzą. Człowiek jest absolutnie wolny (jest wolny od zwierzęcych popędów, kieruje się jedynie swoimi moralnymi skłonnościami, i dlatego odpowiada za grzechy), dzięki rozumowi i wrodzonym skłonnościom. A łaski są co najmniej dwie: wrodzone skłonności i wspólnota, to ich różne kombinacje powodują sytuacje takie jak nawrócenie, albo upadek, brak wytrwania w dobrym.
Powtarzam się w kółko, a to to dlatego, że pan wciąż w kółko pyta o to samo, a ja wciąż odpowiadam to samo i wciąż pan nic nie rozumie. Taka zabawa nie ma sensu.
Bawi mnie też, to, że stara się pan wojować z tym, co mówię o św. Augustynie, wiedząc, że ja jego pisma znam, a pan nie. Osoba, która sprawdza prędko cytaty z internetu, i chce dyskutować na serio z kimś, kto czytał całe tomiszcza, jest delikatnie mówiąc niepoważna. Ale niech panu będzie, to prawda, że uprzedzony czytelnik, może czytać Biblię tysiąc razy i nic z niej nie zrozumie, tak jak zostało w niej wyłożone. Pytanie kluczowe jest takie, kto tu jest uprzedzony i do czego?
Zabawne, że ufa pan pewnemu księdzu (któremu od dziecka powtarzają przecież, że Luter jest diabeł wcielony i siłą rzeczy, nie jest bezstronnym czytelnikiem i w swej ocenie ulega w sposób naturalny różnym swoim uprzedzeniom – bo jest konfesyjnym, a nie religioznawcą i podchodzi do lektury jako katolik, a nie jako historyk myśli), ufa pan, co do jego interpretacji słów Lutra, twierdząc, że tamta osoba go czytała, więc musi wiedzieć, co mówi, no może jednak nie musi? Wystarczy spojrzeć na pana Pocieszyciela, niby czytał co mówię, a wciąż wyrywa fragmenty z kontekstu, jak w michnikowskiej gazecie i czyni mi z tego jakieś wyimaginowane zarzuty. O tym czy interpretacja jest trafna świadczy to, czy przetwarzamy cudze myśli zgodnie z ich faktyczna treścią, a nie zgodnie z naszym widzi mi się.
Z kolei w moim przypadku, stara się pan podważać to, co mówię wyszukując cytaty z internetu. Panie Limuzyna, ja czytałam “Traktaty o łasce” św. Augustyna, proszę mi uwierzyć, widzę jednak, że nie ufa pan “mojej interpretacji”, co jest zabawnym, bo wszyscy przecież tutaj wykrzykują bez przerwy, że KK odrzucił, to co mówił Augustyn w tej kwestii. Ci, co to uczynili, podobnie jak pan nic z koncepcji predestynacji nie kumają, bo marzy im się jakaś wyimaginowana niezdeterminowana niczym wolna wola, która nie wiadomo na czym miała by polegać, skoro nie podoba im się, że jedyna wolna wola jaka istnieje polega na działaniu zgodnie z tym, co mi się podoba czynić.
No dobrze, niech będzie, skoro chce pan polec z kretesem to proszę bardzo.
Otóż powyższy cytat nie przeczy temu co mówiłam. Już objaśniałam są różne rodzaje łaski. I o tym mówi Augustyn, pierwszą otrzymałeś od urodzenia, dobre geny, skutkiem tej pierwszej jest inna łaską w postaci dobrej woli(która aktywuje się pod wpływem innej łaski: dobrej wspólnoty, tudzież wychowania),a ta pociągnie za sobą inną – dobre uczynki. Więc tak, odpuszczenie grzechów uzyskasz ” jak gdyby za dobre uczynki”, ale te uzyskałeś dzięki łasce wcześniejszej: łasce miłości Boga, która zagnieździła się w sercu dzięki łasce dobrych genów i łasce dobrej wspólnoty. Reasumując: jest to łaską za łaskę, a nie łaska-zbawienie za uczynki. Wracając do początku łańcucha przyczynowo skutkowego. LOGIKA!. Tyle w temacie.
PS Nie powinnam z panem w ogóle dyskutować, bo zostałam przez pana bezczelnie ocenzurowana, co dowodzi z pana strony temu, ze jest pan ideologicznie zacietrzewiony i uczciwy spór w ogóle pana nie obchodzi, jedynie to, aby pana było na wierzchu. Jak trzeba, to zatkam dziób i po kłopocie, taka jest pana filozofia względem sojuszników. Nie zamierzam tego panu wybaczyć, bo nawet nie prosił pan o wybaczenie. A jak mawiał św. Augustyn: nie wybaczaj, jeśli wybaczenie przyniesie więcej zła niż dobra.
Panie Trybeusie, lubię pana, ale jak pan coś sieknie od rzeczy, to nieraz ręce opadają. Masło maślane – idiotyczne bzdury. To tak na marginesie.
Wiec twierdzi pan, ze jeśli Środa powie, ze dziś o godzinie 15:8 w Warszawie nad dzielnicą taką i taka słońce wychyliło się zza chmur. To trzeba zaprzeczyć tej tezie, choć jest ona zgodna z faktami – po prostu jest prawdziwa? Trzeba powiedzieć, że Środa kłamie, a to z tej racji, że zgodnie z definicją prawdy, którą pani Środy uznaje, prawda nie jest wcale zgodnością myśli z rzeczywistością, tylko jest relatywna? Toteż pana zdaniem, Środa nigdy nie wypowiada tez prawdziwych? A jak się przedstawi: “Witam, jestem Magdalena Środa”, to też pan będzie krzyczał, że Środa kłamie? Niech pan mnie nie załamuje, proszę pana bardzo. I niech się pan nie wywyższa nad św. Augustyna, bo to nieładne jest. Mogę nie znosić Srody bardziej niż pan, a jednak takich bzdur twierdzić nie będę, nie mam zamiaru przeczyć faktom, tylko dlatego, ze Środa najczęściej opowiada bzdury.
PS To dziwne, ze nie chciał Pan brać udziału w sądzie koleżeńskim, zasłaniając się brakiem kompetencji (choć nie prosiłam pana o rozstrzyganie sporów teologicznych, a jedynie opowiedzenie się za lub przeciw cenzurze ideologicznej na portalu), a teraz pan wyskakuje jak Filip z konopi i to w dodatku indyjskich.
Dobrze, proszę porównać z innym tłumaczeniem:
Jan 1: 16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce (Biblia Tysiaclecia, wcześniejszy przekład Warszawska)
U św. Augustyna: ŁASKA ZA ŁASKĘ
A ów osobnik zwany Delfinem dobrze pokazuje, to, o czym pisałam. Niestety wielu użytkowników i blogerów tego portalu cechuje faryzejska świętoszkowatość. Nie czytam, nie myślę, nie odpowiadam merytorycznie, rzucam kamyczkami, osądzam, wyklinam. Jakie to chrześcijańskie. Sama miłość.
Szkoda, to komentować wypowiedzi głupka.
Czym niby pomawiam, czy nie zostałam ocenzurowana z powodów ideologicznych? Jest to kneblowanie ust niezgodne z poliytką wolności przekonań i kulturalnej wypowiedzi. Ale widzę, że nie jest to dla moderatorów, żadną wartoscią, by umożliwić sojusznikom wypowiadanie swojego zdania, jeśli nie zgadza się z naszym. Masz być sojusznikiem, ale w zamian dostaniesz tylko taśmą po mordzie. Bardzo to jednostronne “sojusznictwo”, jak to Izraelsko-Polskie.
Odpowiem na pani komentarz, lecz tymczasem ostrzegam: proszę nie obrażać ludzi i nie używać wstawek ad personam
Przykro mi, ale jeśli Pani myśli, że może zrozumieć świat na tym poziomie, to jest Pani w błędzie. Pycha prowadzi do nieprawdy.
Kościół to ocean, nie można go zredukować do jednego świętego i jego przemyśleń.
Życzę Pani otwartości na Światło (czy Pani je dostanie, to sprawa łaski, ale lepiej być otwartym i nie dostać, niż być bombardowanym prawdą, ale puszczać ją mimo uszu z powodu swojego zafiksowania i pyszałkostwa).
Z Panem Bogiem!
P.S.
Proszę zrozumieć chociaż to: dopóki używamy tych samych pojęć (jak np. wolna wola) ale zupełnie inaczej je definiujemy – dyskusja nie ma sensu.
Nie przyjmiemy Pani definicji, nie umie Pani nas do niej przekonać. My Pani – też nie. Musimy poprzestać na protokole rozbieżności. Nie ma sensu dalej tego wałkować.
Proszę nie rozpuszczać języka ponad miarę. Ja w przeciwieństwie do pani wiem, że pani rozumie dużo, a pani na wstępie redukuje adwersarza do zera. Nic-zero.
Znam doskonale pani teorię i pani przekonanie, że dzięki rozumowi ma pani ogląd z meta poziomu, dzięki któremu poznała pani i zna Boży zamysł – mechanizm działania świata według Boga. Na przykład w tym aspekcie: „jedni zostali przeznaczeni do zbawienia, a inni na potępienie”.
A teraz to czego pani nie rozumie lub nie chce tego uznać:
Zarzut pelagianizmu jest w stosunku do nas chybiony. Nie mamy takich przekonań. Zgodnie z nauką kościoła katolickiego uczynki są ważne, bo „bez nich wiara jest martwa”, lecz to włąśnie łaska jest do zbawienia konieczna. Dzięki łasce Bożej, która posłała Jezusa Chrystusa na świat, aby nas zbawił, bo sami z siebie i bez łaski nie jesteśmy tego w stanie uczynić:
“(16) A z jego pełni myśmy wszyscy wzięli, i to łaskę za łaską.
(17) Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa“.
Jeżeli przyjmujemy – korzystamy z otrzymanej łaski, jesteśmy gotowi otrzymać kolejną
Są księża którzy, z całym szacunkiem, nie są gorszymi od pani filozofami i na pewno lepszymi teologami.
“…a nie łaska-zbawienie za uczynki”.
To już przerabialiśmy
Interesuje mnie prawda. Zawsze interesowała mnie prawda, a wybaczenie? Zależy czy za urojone winy, czy za coś realnie złego.
Na konie sprawa drugorzędna: Dario Naharis to wirtualny moderator- konto na fb za pomocą którego mogłem skasować część pani spamu pod „Legionem”. Za jego pomocą zauważyłem również, że pani udostępniła mój wpis z innej lokalizacji. A dlaczego nie z pierwotnej??? Gdyby pani powiedziała, ze była powodowana gniewem potężnym i okrutnym, lecz prosi o przebaczenie, to wybaczyłbym pani :-) To a propos wybaczania.
Na koniec sprawa podstawowa. Nie może pani na portalu katolickim, który uznaje naukę kościoła robić takich awantur z narzucaniem poglądów, które kościół uznał za herezję. Proszę się postarać to
Z R O Z U M I E Ć.
W pani poglądach jest mnóstwo sprzeczności: Twierdzi pani, że odrzuca Boga jako osobowego kreatora i sprawcę, a przecież nas stworzył na swój obraz i podobieństwo- temu pani też zaprzecza? Nie wierzy pani w Boga, a równocześnie obwieszcza światu, że teoria, która pani głosi jest prawdziwa, a ci którzy jej nie uznają to głupcy i heretycy. Nie przyszło pani do głowy, że Augustyn mógł napisać to “pod siebie”, bo rzeczywiście otrzymał właśnie taką łaskę, która wreszcie odwiodła go od grzechu i przywiodła do Boga.
Być może pani poglądy kształtują się na podobnej zasadzie- potrzebuje ich pani na aktualnym etapie rozwoju. Dużo ludzi ma możliwość rozwoju nie tylko intelektualnego, ale również rozwija się ich wiara.
Proszę więc również zauważyć z łaski swojej lub Bożej łaski, że wiara jest kluczem do rozumienia pewnych rzeczy.
Z Bogiem
Rzekła prawdziwie święta ateistka, zatroskana losem katolickiego portalu, której Bóg dał po(d)gląd z góry. Jak Joanna chce zaradzić temu problemowi, że portal przyciąga “faryzejskich świętoszków”, ufających bardziej Kościołowi niż oświeconej własnym blaskiem pychy ateistycznej idealistce Joannie? Może Joanna poleci nam lepszy portal dla prawdziwie świętych niewierzących katolików, którzy w końcu potrafią zrozumieć wyższość kalwinizmu nad katolicyzmem, doceniają pożytki z czytania Lutra, dali się przekonać do powinności wysłania hierarchii kościelnej do piekła za pomocą kary śmierci, nie wstydzą się ideologii szowinizmu, nie dają się już nabierać na biblijne bajki o istnieniu osobowego Stwórcy świata, oraz pojęli wreszcie tę genialną myśl, że ich życie nie ma żadnej wartości, bo liczą się na tym świecie tylko perfekcyjne wartości. Czy istnieje już taki portal, który głosi te wszystkie prawdy wiary Joanny, wolny od faryzeuszy i świętoszków?
Zabawne, bo pan uważa, że ten porządek rozumie, skoro pan przeczy, ze wygląda inaczej, tylko tak jak mówiłam, pan się zachowuje jak ci, co przeczą teorii ewolucji, ale w zamian nic nie dają. Tak świat nie działa i już. Wiedzę negatywną mają, ale pozytywnej żadnej. Wie pan jak sie to nazywa, kontestatorstwo. Kogos kto, ma jakaś spójna koncepcje kontestuje sie i knebluje, samemu nie podaje sie takiej koncepcji i jeszcze bezczelnie wmawia się komuś, że nie można wcale zrozumieć tego tematu, dlatego, ze ja go nie rozumiem. Tak jak kiedyś wmawiano ludziom, ze nic cięższego od powietrza nie może się wznieść do góry, gdyby mądrzy ludzie tego słuchali, to z jaskiń do tej pory byśmy nie wyszli. Tak się składa, ze ogólny zarys można zrozumieć (bo koncepcja predesestynacji jest spójna, dobrze tłumaczy świat,pozwala go jakoś zrozumieć, ogarnąć, dla każdego, kto myśli logicznie, a nie tylko kontestuje). To szczegółów pojąć się nie da, bo skąd ja mogę wiedzieć, dlaczego konkretnie Bóg powołał na świat Hitlera i dał mu okoliczności sprzyjające do tego, by zdobył władzę, albo Stalina i bolszewików. Jakiś plan za tym stoi, ale nie mi o tym gadać, o czym nie można mówić o tym trzeba milczeć: Wittgenstein.
PS mówi pan, ze inaczej rozumie wolną wolę, ale ni podał pan żadnej sensownej definicji. Bo żeby ja podać, trzeba objaśnić na czym moim zdaniem polega wolny wybór, jeśli nie na świadomym działaniu zgodnym z moimi wrodzonymi skłonnościami, czytaj tym co chcę by było, bo mi sie to podoba. To co pan pisał, nie objaśniało na czym według pana polega owa wolnosć, jakie warunki mają byc spełnione. Więc o czym mowa, jest pan zwykłym kontestatorem.
Wódki z jegomościem nie piłam, wiec trochę szacunku. Kochać to się może jegomość nie wiem z czym, bo nikt nie zechce.
Zgodnie z nauką Kalwina uczynki też są ważne. Chce pan cytat? Mogę kilka przytoczyć, od tych złych kalwinów. Są ważne, na poziomie naszego życia, ale nie na meta poziomie. Jest pan bufon, który niczego nie rozumie, a sie mądrzy.
Posądzała mnie pani wielokrotnie o tchórzostwo. Tak nie jest. Nigdy nie byłem tchórzem. Oświadczam, że było mi wielokrotnie bardzo przykro, że ocenzurowany komentarz sprawił pani tyle przykrości. Nigdy nie było to moim zamiarem (sprawienie pani przykrości). Komentarz został usunięty przez moderatora zgodnie z zasadami regulaminu.
Jednocześnie informuję, że nie będę już uczestniczył w dyskusji z panią. Proszę mnie już nie zaczepiać
Mysli pan, ze sienie domyśliłam, ze ten głupkowaty komentarz to od pana jest? Jak pan uważa, ze inny portal ukradł pana własność, to niech pan ich zaskarży, o co biega? Ale mi przeprosiny i jaka wielka przykrość w pana słówkach nieszczerych pobrzmiewa. Widzę, że popiera pan dalej ideologiczną cenzurę na portalu, a to oznacza, że miedzy nami istnieje pewna różnica poziomów. Gdy ktoś jest uczciwym dyskutantem, to nie banuje oponenta za poglądy, które są uzasadnione przez dana osobę, tylko dyskutuje, ewentualnie oświadcza, że nie będzie toczył dalej dyskusji z takich a takich powodów. Po prostu obecni moderatorzy nie mają żadnej kultury prowadzenia sporów. Ja bym nigdy nie zablokowała, żadnego prawicowego blogera, za to, że ma inne niż ja zdanie, zwłaszcza będąc redaktorem prawicowego portalu, na którym blogerów mało. Jeśli chce się mieć blogerów, to trzeba szanować ich odmienność.Bloger ma nieco większe prawa, niż osoba która przychodzi z zewnątrz i nie wiadomo, co sobą reprezentuje. Bloger nie jest wrogiem, tylko sojusznikiem, ma coś sensownego do powiedzenia. Tą metodą, będziecie tu mieli małą sektę, kółeczko wzajemnej adoracji i nikogo poza tym, nigdy nic nie osiągniecie.
1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. 3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. 6 Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały
Zawiadamiamy, że z powodu wielokrotnego łamania regulaminu, a także rozsyłania w sieci zniesławiających nasz portal kłamstw, użytkownik Joanna Serafińska został ostatecznie zablokowany.
Proponuję wszystkim Ojca Pelanowskiego: https://www.youtube.com/watch?v=LMv2eywKIhg
Żeby nikomu nie przyszło do głowy fałszywie przebaczać, zanim winowajczyni nie przyjdzie prosić o przebaczenie krzywd.