Kilka miesięcy temu mieliśmy kilka nierozwiązanych problemów; a dziś Izrael mówi o historii naszym językiem… /PAP/
Nie minęło kilka godzin od tej wypowiedzi, a już premier PiS odkrył prawie wszystkie karty proponując wspólny “marsz niepodległości” – PiS razem z PO i N. bez faszystów i antysemitów.
Nie chcemy absolutnie żadnych antysemickich, czy faszystowskich haseł na marszu 11 listopada. Dobrą propozycją byłoby to, żebyśmy mieli tylko flagi biało-czerwone podczas tego marszu – powiedział dzisiaj premier Mateusz Morawiecki w specjalnym kampanijnym autobusie. /Niezalezna.pl/.
“Raz jeszcze apeluję, tak bardzo ciepło, serdecznie do opozycji i do wszystkich, żebyśmy rzeczywiście wykorzystali te dwa miesiące na dobrą organizację tego marszu, żebyśmy poszli w takim stutysięcznym, a może jeszcze więcej, dwustutysięcznym marszu wszyscy z całej Polski i pokazali, że są takie dni, jak stulecie odzyskania niepodległości, gdzie potrafimy odrzucić waśnie, spory i być razem”
Antyfaszystowski sojusz: PIS, PO, Nienowoczesna
Odnosząc się do apelu Morawieckiego lider PO Grzegorz Schetyna powiedział:
Jeśli chodzi o 11 listopada najpierw będziemy oczekiwać decyzji, które nie pozwolą na kontynuowanie tych ekscesów nacjonalistycznych, antysemickich i rasistowskich, które odbywały się szczególnie rok temu, ale także w poprzednich latach. Na taką deklarację premiera czekam i będziemy się odnosić do tych decyzji. /rmf24.pl/
Liderka Nienowoczesnej Lubnauer stwierdziła:
Oczywiście będziemy podejmować decyzję, co dalej, ale musimy wiedzieć, jak wyglądają te obchody, czy one rzeczywiście mają charakter włączający, czy wyłączający i czy one rzeczywiście nie przerodzą się w jakąś demonstracje nacjonalizmu, zamiast w manifestację radości z tego, że wtedy udało nam się odzyskać niepodległość. /rmf24.pl/
Postulat wyłączenia z polskiej polityki „faszystów i antysemitów” od lat podnoszą środowiska żydowskie, w tym loża B’nai B’rith. Niestety, moje przypuszczenie o planach organizacji podróbki Marszu Niepodległości, które wyraziłem wczoraj, okazało się słuszne.
Premier Morawiecki chce organizować z PO podróbkę marszu niepodległości?
Mają wspólny cel – zepchnięcie polskich sił patriotycznych na margines.
W tym kontekście zrozumiały jest np. całkowity brak zainteresowania PiSu wyjaśnieniem peowskich prowokacji na Marszach Niepodległości.
A tu słowa samego Wodza, wyłożone wprost do czego dążymy – za kilkanaście lat w Polsce ma być “dokładnie tak samo jak na Zachodzie pod każdym względem“.
Aż dziwne, że takie kluczowe stwierdzenie odbiło się tak słabym echem.
… bo w tym samym czasie zorganizowano ustawkę “z liścia” i wszyscy się na tym skupili, a to co ważne pozostało bez echa. Na Konwencji PiS i Konwencji Narodowców padło wiele interesujących sygnałów. Co do PiS to te sygnały trafiły do tych, do których miały trafić, trafiły. Tłum zajął się akcją “z liścia” i bez echa przeszła też Konwencja Narodowców. Jak walą w bębny, to obejrzyj się do tytu, by zobaczyć co zagłuszają lub przed czym ostrzegają.
Ujawnili go publicznie. Do Marszu Niepodległości zostały tylko 2 m-ce, a wiec zrobili to zgodnie z harmonogramem.
Być może chodziło mu o materialny poziom życia. Jak tak dalej pójdzie, to rzeczywiście może być tak samo pod względem poziomu wszelkich patologii. Temu służy Agenda 2030 realizowana przez PiS pod hasłem “zrównoważonego rozwoju”
To Narodowcy zainicjowali i rozpowszechnili Marsz Niepodległości, który od poczatku był zawalczany przez lewicę, lewactwo i układ magdalenkowy. Komorowski chciał przejąć tą inicjatywę, PiS natomiast uciekł do Krakowa (żeby nie być w Warszawie) a teraz chce przejąć tą inicjatywę PiS, oczywiście wypaczając (zmieniając) sens tego Marszu.
Być może, jeszcze trzy lata temu nie miałbym wątpliwości, dzisiaj brzmi to już niestety bardzo dwuznacznie.
No i jeszcze – to “tak jak na Zachodzie” pokazuje całkowity brak własnej wizji Polski (*), że o całym regionie już nawet nie wspomnę. Zamiast wysiłku pracy myślowej uparte powielanie mniej czy bardziej nieadekwatnych wzorców, to w PiSie widać już od bardzo dawna. Można różnie oceniać Orbana, ale tutaj jest po prostu dramatyczna przepaść. Mówienie w tej sytuacji o jakimś polskim przywództwie zakrawa na kiepski żart.
(*) chyba, że taka wizja Polski w rzeczywistości jednak jest, ale nie nadaje się do publicznej prezentacji, zwłaszcza patriotycznie nastawionemu elektoratowi.