Dziś święto Wojska Polskiego. Któreś z kolei na które patrzę ze smutkiem. Kilka epizodów, które tak naprawdę napawają mnie czarnym pesymizmem. Co świętujemy?
Kilkanaście lat do tyłu, wakacje w Skorzęcinie, co kilka minut przelatują F-16 stacjonujące w Powidzu, 33 Bazie Lotnictwa Transportowego. Myśliwce przepłacone jak diabli (Izrael płacił po 45 mln USD, my po 80 mln USD) z wydzielającym formaldehyd kokpitem, który jest tak samo rakotwórczy jak azbest na dachu. (kliknij)
Rok, lub dwa lata później przerzucone do Krzesin, a w 2017 roku kilka uczestniczy w operacji Blue Flag w Izraelu, w ramach “sojuszu” o którym jeszcze 4 lata wcześniej zapewniał żydów w Izraelu Lech Kaczyński na prywatnym spotkaniu…można oglądnąć pod linkiem (kliknij).
Cytuję: „nam na stosunkach z Izraelem, na sojuszu, zależy w sposób szczególny (…) I mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, to polityka wobec Izraela się nie zmieni”
Wstyd mi, że mundur polskiego żołnierza jest wycierany na tzw “misjach stabilizacyjnych” wywoływanych przez amerykańsko-izraelskie konsorcjum wojenne napadające suwerenne kraje…począwszy od Jugosławii skończywszy na Syrii…
Wracając do Powidza…po przeniesieniu F-16 krążył już tylko śmigłowiec przez kilka dni 24 godziny na dobę…miejscowi szemrają, że muszą przydział paliwa spalić.
W tym samym roku przyjeżdża wycieczka dzieci, aby zobaczyć jak ta 33 Baza w Powidzu wygląda…krewny jednego dziecka tam służy, więc załatwił wejście. Gdy już dzieciaki poszły, kierowca autobusu poszedł zapalić papierosa i mimochodem usłyszał rozmowę żołnierzy służby wartowniczej.
-Kto to przyjechał – pyta jeden
-Ano dzieciaki przyjechały oglądać skansen – odpowiada drugi
Dwa lata temu rozmawiam z dwoma oficerami z Balic. Pytam się, jak zapatrują się na Black Hawki zakontraktowane przez ówczesnego ministra Antonio Macierewicza.
Stwierdzili, że jak na razie, jako “golasy” to będą świetne…ale do dowożenia pizzy do jednostek.
Wtedy dowiaduję się też, że minister Antonio ma plan stworzenia pancernego pociągu wojskowego… pod linkiem (kliknij)…w zasadzie znając fobie ministra Macierewicza do samolotów wcale się nie dziwię, że ów projekt miałby rację bytu…śmigający, szynowy sztab wojenny, może i nawet z automatycznym rozszerzaniem podwozia, coby na Moskala można było rychło uderzyć…a i Misia, specjalistę od moździerzy (aptekarskich) do dyskoteki rychło dowieść…
Wracając do śmigłowców. Cóż, mam świadomość, że politycy ingerując w zamówienia dla wojska mają świadomość wielkiej kasy, którą się tam obraca. Jest to łakomy kąsek…czy można by coś przy okazji zachachmęcić?
W przypadku zamówień na śmigłowce dla wojska były dwa, polityczne festiwale, choć ja bym nazwał to prymitywnymi festynami, typu popisy sołtysów sąsiadujących wsi o względy wojewody, gdzie obóz PO “robił dobrze” firmie Airbus Helikopters produkującymi Caracale, a obóz PiS “robił dobrze” firmie Sikorsky, produkującymi Black Hawki.
Ponoć mamy kupić jakieś fregaty rakietowe z Australii, typu “adelajda”…no jakże by inaczej. Choć znowu mam wrażenie, że “nasze władze” jeżdżą po świecie i żebrzą, coby kupić na jakichś wyprzedażach ale zapłacić podwójną cenę nowego…i tyż się nie udało, bo zamiast trzech, kupimy tylko dwie, bo trzecią anglosasy z antypodów wolą zatopić u wybrzeży Tasmanii jako atrakcję dla płetwonurków…aha, tyle warte!!!…do poczytania pod linkiem (kliknij)
No i jeszcze pojeżdżę sobie po wyposażeniu pancernym. Nie tak dawno kupiliśmy od szkopów grubo ponad setkę Leopardów. Jak na ojczyznę czterech pancernych i psa przystało chyba powinniśmy być potęgą. Ale…ponoć te nasze, szkopskie Leopasie porozbierane są w drobny mak, bo przechodzą modernizację…że ponoć te modernizacje kosztują 80 procent ceny nowego Abramsa. Ale co ja tam…
A jeśli się mylę to mnie poprawcie…ale kurde, no wstyd świętować…
Aha, zapomniałem, o ustawie, która w razie “W” niemal nakazuje wydanie broni “sojusznikom”…PiS i PO głosowało łapką w łapkę za przyjęciem ustawy (kliknij)
Stan polskiej armii jest bardzo zły. Te australijskie fregaty zostały prawie wszystkie złomowane, bo do niczego się już nie nadają. “Inteligentni inaczej” z BBN: Soloch i reszta postanowili zrezygnować z produkcji polskich nowoczesnych okrętów i zakupić złom od Australii, wyprodukowany 30 lat temu.
Witaj Trybeusie! Myślę, że możemy świętować, bo wojsko polskie to nie tylko jego likwidatorzy za PO, puste budynki i złom wojskowy, jednostki napadające z USA na Irak i Afganistan za SLD, czy Antonio z “dobrej zmiany” na wschodniej flance, to nie ekipy przetargowe szafujące pieniędzmi polskich podatników, ale również wszyscy bohaterowie, którzy bronili Polski gdy została napadnięta z obu stron w 1939 r., siły zbrojne w czasie okupacji, albo ci, którzy oddawali życie by zatrzymać bolszewicką nawałnicę w 1920, a także wcześniejsze jak husaria pod Wiedniem (z Jezusem i Maryją na ustach w boju), z której każdy Polak jest dumny, i wszystkie inne formacje, którym możemy być wdzięczni za ich służbę i nasz byt państwowy. Cześć i chwała bohaterom!
Dzisiaj warto świętować jeszcze Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, naszej Hetmanki :-)
Ku szczytom nieba podąża
Maryja, jasna jutrzenka,
Wspanialsza blaskiem od słońca
I od księżyca piękniejsza.
Całego świata Królowa
Na tronie dzisiaj zasiada,
Gdyż Ona Tego zrodziła,
Kto był przed światła początkiem.
Wstępuje ponad aniołów,
Przewyższa świętych zastępy,
Bo Jej zasługi są większe
Niż wszystkich błogosławionych.
Ogląda władzę monarszą
Swojego Pana i Stwórcy,
Którego w łonie nosiła
I w żłób złożyła ubogi.
Przez Ciebie, czysta Dziewico,
Twój Syn wziął ciało człowiecze,
Więc teraz módl się do Niego,
By nas za braci swych uznał.
Maryjo, z Tobą pragniemy
Wysławiać Trójcę Najświętszą,
Gdyż Bóg do nieba Cię wziąwszy
Okazał swoją potęgę. Amen.
Nawet nie Hetmanki, ale Królowej Korony Polskiej, gdyż to właśnie w wigilię Wniebowzięcia 1608 roku Maryja ukazała się W Rzymie Juliuszowi Mancinellemu i kazała się nazywać Królową Polski.
Jan Kazimierz w 1656 dokonał intronizacji, a akt ten znamy dzisiaj jako Śluby Lwowskie.
@@@…:)
Świętujmy!
Zaśnięcie NMP – Wniebowzięcie…
Kiedy nadszedł Ten Czas
– dla Najświętszej Panny Maryi –
Odejścia z tego świata…
Ona… tylko… Zasnęła…
Jak całe Swoje Życie…
Tak i wtedy…
Cicha… Ufna… Pokorna…
Na Spotkanie z Synem czekała…
Jezus Chrystus
Syn Jej Umiłowany
– wraz z Anielskim Orszakiem –
Wyszedł Jej na Spotkanie…
Do Najświętszego Serca Swojego
Przytulił
Serce Matki… Niepokalane…
Mocą Miłości Bożej
Mocą Chrystusa Zmartwychwstania..
Ciało Maryi
z ziemskiego w Niebiańskie
Przemienione…
Blaskiem Łask Bożych bijące
Połączyło się z Duszą Niepokalanej…
Maryja… Najświętsza Panna…
Szczęśliwa Matka…
Wraz z Synem Umiłowanym,
za Którym tak bardzo tęskniła…
Niesiona skrzydłami Aniołów
coraz wyżej… do Nieba się unosiła…
Niech będzie Uwielbiona Trójca Przenajświętsza..
Za Matkę Bożego Syna…
Za Współodkupicielkę naszą…
Za Matkę Najczulszą naszą…
Cześć i Chwała Tobie
Maryjo… Matko Najświętsza…
Niepokalana…
Wniebowzięta…
.
Bogarodzico Dziewico…
Najświętsza Panno Maryjo…
Nieba i Ziemi Królowo…
Wniebowzięta Królowo Polski…
Jak od wieków Przodkowie nasi
Tobie zawierzamy… do Ciebie się uciekamy:
Ukochana Matko Boża, Bolesna Królowo Polski, Maryjo,
Tyś nie tylko Królową, ale i Matką najczulszą.
Ucz nas kochać Boga i to wszystko, co Ojczyznę stanowi.
Dokonaj odrodzenia naszych dusz,
broń nas i zachowaj od wszelkiego zła.
Tobie ufamy bezgranicznie. Amen.
* * *
=> Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
.
…witaj…ten tekst tylko i wyłącznie tyczy tzw święta Wojska Polskiego…
…niemniej mam wrażenie, że wszyscy, którzy oddali krew za Ojczyznę w grobach się przewracają jak patrzą jak politykiery gwałcą honor Polskiego Żołnierza, bezbronnego można by rzec w tym wypadku…pozdr
Ukłony…:) pozdr
Słusznie, dziękuję :-) Przyznam, że tytuł Hetmanki bardziej niż Królowej kojarzy mi się z wojskiem, o którym jest wpis Trybeusa.
Dziękuuuję…:) i wraz z serdecznym pozdrowieniem – retrospekcja.
Ołtarz Wita Stwosza.
Pozwolę sobie na kilka słów nie związanych z tematem głównym tego wpisu.
Kiedy w 2011r. Anda Rottenberg pracowała nad wystawą “Polska-Niemcy.1000 lat” i w związku z tym wieeele dzieł sztuki było wywożonych z Polski do Berlina, oszczędziła w swojej łaskawości ołtarz Wita Stwosza.
Oto jej słowa zapisane na moim blogu:
Od czasu tamtej wystawy często przemyka myśl w mojej głowie, czy wszystkie wywiezione eksponaty wróciły już do Polski i w takim stanie w jakim wyjechały…
Natomiast nawiązując nieco do tematu głównego:
eksponaty, które do Berlina wyjechały
– w drodze tam i z powrotem –
zapewne ochrony Wojska Polskiego nie miały…
:) i serdeczne wzajemne…
a także kilka słów w odniesieniu do:
Czytając ten wpis, ja TO zrozumiałam…:)
ale pisząc wczoraj swój komentarz, myślałam o tym,
że gdyby nie było Cudu nad Wisłą w 1920 roku
nie byłoby wczorajszego święta Wojska Polskiego
nie byłoby Polski…
Jako Państwo, jako Naród
powstaliśmy i jeszcze istniejemy dzięki Panu Bogu.
Jeszcze istniejemy dzięki też Nieustającej Pomocy, Obrony
naszej Hetmanki, naszej Wniebowziętej Królowej,
Której Święto (z oktawą) to Święto wczoraj najważniejsze.
Ponieważ nie było odrębnego wpisu,
do Poruszyciela i Ywzana Zeba dołączyłam
z wiarą, że Wszyscy obecni połączymy się jednym sercem,
wspólnym świętowaniem.
* * *
Mnie też jest wstyd… i bojaźń… przed Panem Bogiem.
(tzw “misje stabilizacyjne” a wojna sprawiedliwa – niesprawiedliwa).
Gdy dzisiejsze Wojsko Polskie jest gdzieś wysyłane
czy ktokolwiek z wydających rozkazy pomyśli o naszej Hetmance?
Czy idą pod Jej Sztandarem?
Czy idą pod Sztandarem Chrystusa?
Czy raczej – pod sztandarem Antychrysta…?
A wtedy – ZNIEWOLENIE grzechem…:(
* * *
Nawiązując jeszcze do Pana wypowiedzi w temacie głównym, zanim ponownie oddalę się na dłużej, pozwolę sobie zapisać kolejne pytania, jakie się nasuwają o zniewoleniu w innym znaczeniu, (chociaż… oba są powiązane, to temat na odrębne rozważania):
1. Czy ZNIEWOLONE Państwo może mieć własną, silną armię…?
2. Czy posiadanie własnej, silnej armii nie mija się z celem wrog… przepraszam, przyjaciół naszych…?
3. Czy dlatego Nasi “przypadkiem” zginęli – czy to w Mirosławcu, czy w Smoleńsku – aby Polska miała silną, własną armię…?
4. Czy nie jest prawdą, że Państwo zniewolone MA BYĆ “bratnią pomocą”… “chronione”…?
5. Czy nie jest prawdą, że zniewolonemu Państwu też “zapewni obronę”
Armia N A T O przygotowana – ZAPRZYJAŹNIONA…?
6. Czy nie jest prawdą, że i Izrael z pomocą przybieży w obronie koniecznej POLIN interesów…?
7. Czy nie jest prawdą, że Naród zniewolony MA BYĆ rozbrojony…?
.
Przepraszam, nie chciałem się czepiać, wykorzystałem jeno okazje, żeby tym , którzy wiedzą przypomnieć, a tym, którzy nie wiedzą zasygnalizować, skąd się wzięło tytułowanie Matki Bożej Królową Polski, jako że jest to związane z datą 15 sierpnia.
Co do samego hetmana, to rzeczywiście bardziej kojarzy się z wojskiem (albo ściślej), aleć król przecie nad hetmany stał, i kiedy król był w obozie, to król naczelną komendę nad wojskiem sprawował. Tedy Hetmanka zawiera się w słowie Królowa.
A ja się zawsze zastanawiałem, że po co nam te wszystkie myśliwce, śmigłowce, czołgi, korwety, czy lotniskowce, których nie mamy? Jak to wszystko można w sekundę zlikwidować przy użyciu broni atomowej.
A czy w naszej armii jest jakiś straszny złom? W innych krajach z naszym potencjałem gospodarczym i ludnościowym pewnie wcale nie jest lepiej. Wojskowo podobno stoimy trochę lepiej, niż gospodarczo na świecie.
Natomiast w pojedynku z sąsiadami Rzeczywiście wyglądamy słabo. I nie mówię tu o Rosji, ale też Ukrainie i Białorusi.
Polska armia istnieje tylko teoretycznie
Rozmowa z Jackiem Hogą z Fundacji Ad Arma
Obecnie w Polsce żadna jednostka nie pełni dyżuru bojowego. Żołnierze zawodowi często mieszkają ponad 20 kilometrów od jednostek, zaś składy amunicji, paliw i sprzętu są często w innych miejscowościach niż jednostki bojowe. Tak jak husaria była w czasach upadku Rzeczypospolitej jazdą pogrzebową, tak my dziś mamy armię defiladową. Co znamienne, ponieważ z perspektywy mocarstw defilują przegrani, a zwycięscy dumnie paradują – mówi w rozmowie z PCh24.pl Jacek Hoga, prezes fundacji Ad Arma.
https://www.pch24.pl/polska-armia-istnieje-tylko-teoretycznie,62150,i.html
Gdzieś (PR 1? Radio 24? Radio Warszawa?) niedawno usłyszałem taką mądrą (IMHO) wypowiedź:
“co z tego, że w 1939 r. mieliśmy nowoczesną, dobrze wyposażoną armię, silniejszą niż u większości państw w regionie, skoro przyszło nam walczyć z Niemcami i ZSRR?”
Zgadzam się z Tobą, że epatowanie “Krabami” czy “Leopardami” jest o kant d. potłuc.
Jest państwo (pewnie nie jedne), które obroniło się przed silniejszą armią: moim zdaniem powinniśmy bazować na doświadczeniach Finlandii i jej podobnych przypadków. Oczywiście z uwzględnieniem nowoczesnych technik – satelity, UV/IR, drony itd., ale w informatyce jesteśmy mocni, a łatwiej jest psuć niż naprawiać.
“Patrioty” to moim zdaniem raczej program ratowania miejsc pracy i wspierania projektów badawczych w … U.S.
Oni myślą o działach elektromagnetycznych, a my kupujemy od nich przestarzałą, drogą technologię. Gdyby Rosja chciała, podejrzewam, że mogłaby najpierw puścić falę rakiet bez głowic, a kiedy nasze wyrzutnie nie miałby czym strzelać – dopiero poleciałyby uzbrojone. Jedna rakieta systemu “Patriot” kosztuje prawie 6 mln $$, a tymczasem pocisk do “railgun” można wytworzyć za kilkadziesiąt tysięcy $$, a może jeszcze taniej. Moim zdaniem Polska mogłaby taką broń zaprojektować i wyprodukować samodzielnie.
Święta racja.
To potwierdza tezę Trybeusa o bezbronności polskiego żołnierza, czyli również naszej bezbronności. Zacytuję jeszcze kilka ważnych zdań, choć z autopsji wiem, że za takie treści można otrzymać miano ruskiego trolla.
– Amerykańscy żołnierze są tu by chronić… amerykańskie interesy. Nie polskie! Amerykańskie!
– Nasze granice są nienaruszone, jednak nasze interesy nie są chronione nawet na naszym terytorium.
– za PRL mieliśmy mieć określone zdolności na poziomie taktycznym w wojnie pełno-skalowej. Dziś w oczach amerykańskich ekspertów jest to niepożądane. Naszym poziomem kompetencji ma być kompania w wojnie hybrydowej/asymetrycznej dowodzona przez przyjaciół zza oceanu.
– stworzenie realnej siły dziś jest bardziej czasochłonne niż w XVIII wieku. Co więcej, wtedy społeczeństwo było uzbrojone po zęby. Dziś natomiast jesteśmy całkowicie rozbrojeni.
– Polska Marynarka nie istnieje.
– złożył [Antonio] tyle obietnic bez pokrycia, że powinien do końca życia ze wstydu nie pokazywać się publicznie
– Sprzęt [jednostek pancernych] jest starszy od żołnierzy czasem o całe pokolenie (sic!), niemodernizowany.
– Polskie bojowe wozy piechoty nie mają takich zdolności wcale, ponieważ przeciwpancerne pociski rakietowe, które miały na stanie były tak stare, że trzeba było je zezłomować.
– Mamy 48 samolotów, które są prawdopodobnie pod zdalną kontrolą USA. Więc jeśli będziemy chcieli ich użyć bez ich zgody, to po prostu nie będzie takiej możliwości. – i tutaj cytat z wpisu Trybeusa: “Izrael płacił po 45 mln USD, my po 80 mln USD” – chyba za to zdalne sterowanie
– Wojska Specjalne są bardzo skutecznym podwykonawcą dla dowództwa sił specjalnych USA. Co więcej pozostaje otwarte pytanie, gdzie leży ich lojalność?
– Niestety w obecnym kształcie WOT [Wojska Obrony Terytorialnej] jest marnowaniem sił i środków. […] całkowicie uzależniony od dowództwa w Warszawie. Zarówno decyzyjnie jak i logistycznie.
– Jest to doświadczenie [Irak, Afganistan, Kosowo] z wojen kolonialnych. Choć daje doświadczanie to jednocześnie całkowicie odstaje od realiów w jakich będzie – nie daj Boże – obrona kraju.