Że proces, który nazwałem po imieniu trwa, jest oczywistą oczywistością i żadne płacze i żadne krzyki nie przekonają nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne (Autor: Jarosław Kaczyński, więc nie wierzgać mi tu).
Odszydlanie zaczął Prezes Kaczyński jak przystało na genialnego stratega od głowy, czyli od odwołania z funkcji premiera samej Beaty Szydło, która tak między nami mówiąc zupełnie się na tę funkcję nie nadawała i to z oczywiście oczywistej przyczyny:
no jak może w dużym, europejskim, dumnym (i wstającym właśnie z kolan) kraju być premierem rządu kobieta, która syna na katolickiego księdza wychowała?!
No toż to jeśli nie ciemnogród, to z pewnością katolicki integryzm, a tego, to już od czasów Porozumienia Centrum, Prezes (TEN Prezes) nie znosi, i słusznie!
I dlatego Prezes znalazł w szafie z rekwizytami prawdziwie europejskiego polityka, który się wręcz idealnie na premiera nadaje, bo nie dość, że bankster (link is external) (nawrócony, jak pisałem, ale jednak) to ma jeszcze i tę zaletę, że swoje dzieci zamiast na jakichś ministrantów szykować, to do żydowskiej szkoły posyła, co sam Szewach Weiss potwierdził (link is external).
Krótko mówiąc, odszydlanie zaczęło się od samej głowy, a potem to już poszło z górki i kolejni, integrystyczni (a fuj!) katoliccy ministrowe pooooolecieli:
Szyszko, Macierewicz, Radziwiłł.
Temu ostatniemu należało się od dawna, bo też syna ma w seminarium duchownym, co powodowało, że wstyd się było na imprezie w niemieckiej, francuskiej, holenderskiej czy amerykańskiej ambasadzie pokazać!
To i się nie pokazywałem, co ww ambasady potwierdzić mogą.
Owszem, poleciał i (jak go nazwałem) wiernota Waszczykowski, ale i jego zaczynam żałować, bo to, co wyprawia ten Czaputowicz (link is external) (kolega Rokity, Klicha, Sienkiewicza, Miodowicza i wieeelu innych, zacnych ludzi z ruchu, którego nazwa tłumaczy się Swaboda i Mir), to jednak zbyt ostentacyjne dawanie Brukseli i Berlinowi nabłonka.
Teraz odszydlenie rządu trafiło i na wieś, dzięki czemu poleciał minister Jurgiel, i do tego „z powodów osobistych” poleciał, czyli witamy w czasach komunistycznych, kiedy królowało określenie „ze względu na stan zdrowia”.
A poza wszystkim idziemy w słusznym (co nie znaczy, że w dobrym – to co innego) kierunku, bo Premier odkrył jednoosobowo mafię śmieciową (link is external), która przez prawie 3 lata rządów PiSu sprowadziła do Polski ponad 1,5 miliona ton śmieci, które to śmieci są (jak to teraz modne) innowacyjne, bo cechują się samozapalnością.
Jest i afera GetBack, która przez wspomniane prawie 3 lata rządów PiSu sobie rosła nieniepokojona i bardzo dobrze, bo dzięki temu przerosła rozmiarem Amber Gold.
No i odkryta raptem, bo wczoraj afera imigracyjna, której skutki każdy kto chce widzi, bo w stolicy imigrant z Bangladeszu czy innego Pakistanu na rowerze, ze smartfonem w ręce i paką z napisem znanej firmy dostawczej na plecach, to już norma i bardzo dobrze, bo nie ma nic gorszego, niż brak norm (nawet tych nie najlepszych).
Coś optymistycznego na koniec?
Ależ oczywiście:
jak się już to odszydlenie rządu z sukcesem zakończy, to się obudzimy w nowej, piękniejszej Polsce, rządzonej już oficjalnie, a nie z tylnego siedzenia przez fachowe kadry z doskonałej szkoły Cioci Magdalenki.
No, to jak w tytule – wszystkiego morawieckiego!
http://niepoprawni.pl/blog/fedorowicz-ewaryst/witold-waszczykowski-czyli-wiernota
No cóż, widać za daleko to wszystko zaszło, a na dokładkę niektórzy to całe wstawanie z kolan potraktowali serio więc Prezes musiał interweniować i nacisnąć hamulec. Inaczej to jeszcze by się ludziom w Polsce w głowach poprzewracało.
A że na tradycyjną narrację o kolejnej “pomyłce” warunków nijak nie było to nie zostało nic innego jak pójść na rympał.