Wczoraj [18.06.2018] zawitał do Warszawy wiceszef KE, Frans Timmermans. Wizytę tę określano jako spotkanie ostatniej szansy. Krzysztof Szczerski mówił {TUTAJ}:
“To jest jedna z ostatnich szans dla przewodniczącego Fransa Timmermansa na zakończenie sporu z Polską na zasadzie win-win. To jest dla niego szansa, ale musi wykazać ku temu wolę, uwzględniając między innymi korekty reformy wymiaru sprawiedliwości, które przeprowadziła strona polska. Mamy nadzieję na obopólne zwycięstwo.”.
Nadzieje Szczerskiego się nie spełniły. Portal wPolityce.pl zatytułował swą relację z rozmów: “Konferencja wspólna, ale oświadczenia odrębne. Timmermans: Jestem przygotowany, żeby pracować z rządem. Premier: Są siły, którym nie zależy na kompromisie” {TUTAJ}. O kulisach spotkania Timmermans – Morawiecki można przeczytać {TUTAJ}. Aby podkreślić swą niechęć do polskiego rządu Timmermans spotkał się z Pawłem Kasprzakiem, szefem marginalnej antyrządowej grupki Obywatele RP. Oskar Górzyński w portalu Wp.pl {TUTAJ} tak ocenił wizytę Timmermansa:
“Bezowocna wizyta Fransa Timmermansa w Warszawie udowodniła, że do rozwiązania sporu z Brukselą jest daleko i wszystko wskazuje na konfrontację. (…) Spotkanie Timmermansa z Morawieckim miało być z gatunku tych “ostatniej szansy”. W rzeczywistości można by to podsumować dwoma słowami: “przyjechał i wyjechał”. Wszystko trwało mniej niż godzinę. Nawet dyplomatyczne formułki o zamiarach znalezienia rozwiązania nie były w stanie przykryć faktu, że stan rozbieżności między Komisją Europejską i Polską po sześciu miesiącach “ofensywy” Morawieckiego nie uległ zasadniczej zmianie.”.
Co ciekawe, zdanie antypisowskiego portalu w pełni podziela Jacek Sasin {TUTAJ}:
“Sasin stwierdził, że tam, gdzie istniała możliwość modyfikacji przepisów, tam zmiany zostały wprowadzone. Jego zdaniem rząd pokazał Unii Europejskie dobrą wolę. Niestety – przekonuje polityk – druga strona nie odpowiedziała na kroki polskich władz. – Mamy nadzieję, że jednak opamiętanie przyjdzie – mówi Sasin. Poseł dodał, że samo spotkanie Mateusza Morawieckiego nie miało przełomowego charakteru. Raczej ono służyło kolejnemu przekazaniu argumentacji z naszej strony, ale też takiemu uświadomieniu Timmermansowi, że w Polsce są siły, które żadnego kompromisu w relacjach między Polską a UE nie chcą. Mam tutaj na myśli opozycję, przede wszystkim Platformę – “.
No cóż, jasne jest, że wizyta Timmermansa zakończyła się klapą. Jej termin był zresztą fatalny – w przeddzień meczu Polska – Senegal. W tej chwili wszyscy w naszym kraju myślą o Mundialu, a jakiś Timmermans nikogo nie obchodzi.
Dodaj komentarz