Minister Czaputowicz jest znany ze swoich skandalicznych wypowiedzi. Niektórzy uważają, że są to „niefortunne pomyłki”, inni wyśmiewając taką interpretację, skłaniają się do wniosku, że minister po prostu zawiera w swoich wypowiedziach credo polityki zagranicznej swojego szefa, Mateusza Morawieckiego.
Gdy już wydawało się, że limit absurdalnych wypowiedzi się wyczerpał, szef MSZ zabrał głos w sprawie ustawy 447, udowadniając, że nie zna jej treści lub świadomie kłamie.
Wczoraj przeczytałem opinię jaką wygłosił minister Jacek Czaputowicz. Otóż z tej opinii wynika, że on tej ustawy w ogóle nie przeczytał – dlatego, że mówił zupełnie na trzeźwo, że w tej ustawie nie ma mowy o własności bezdziedzicznej. Otóż jest mowa w artykule 3-cim tej ustawy. Widać, że pan minister nie zna tej ustawy nawet ze słyszenia, chyba, że kłamie…
Stanisław Michalkiewicz.
Słowa Michalkiewicza potwierdza kilka źródeł:
Ustawa 447 (Justice for Uncompensated Survivors Today) daje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holocaustu oraz wspierania ich poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców. Prawnicy przewidują, że może to być forma nacisku ze strony Stanów Zjednoczonych na Polskę i narzędzie wykorzystywane do zagwarantowania spadkobiercom mieszkających w Polsce Żydów zwrotu ich majątków, utraconych na skutek II wojny światowej.
/ Źródło: Polskie Radio / Polsat News/Wprost/
Jak wytłumaczyć takie myślenie szefa MSZ? Można na dwa sposoby. Albo jest kompletnym idiotą – mamy szefa MSZ kompletnego durnia, albo że on ma nas wszystkich za kompletnych idiotów. (…) W tej chwili bardzo dużo zależy od tego, abyśmy nie dali się więcej oszukiwać, byśmy patrzyli politykom na ręce, byśmy wyłapywali takie wypowiedzi jak durnia Czaputowicza (…) albo jest to kłamca albo jest to idiota.
Wojciech Sumliński o słowach ministra, że ustawa nie dotyczy Polski.
Dzisiejszy salon trójki /15 maja 2018 r./
Beata Michniewicz: czy mogą nastąpić jakieś akty prawne, które będą prowadziły do tego, aby Polska zaczęła realizować w sposób ustawowy tę deklarację. Chodzi o zwrot mienia.
Jacek Czaputowicz: Tam o zwrocie mienia, w Deklaracji Terezińskiej ani w Ustawie 447 (nic) nie ma.
Prof. Marek Chodakiewicz o amerykańskiej ustawie 447: Jej konsekwencją może być nękanie Polski, aż do czasu gdy się złamie
Prof. Marek Jan Chodakiewicz, specjalizujący się w badaniu stosunków polsko-żydowskich powiedział w rozmowie z PAP, że w razie przyjęcia ustawy 447 “należy się spodziewać rozmaitych działań”. “Od nieoficjalnych nacisków przez oficjalny lobbying aż do sankcji: pozytywnych czy negatywnych. Sankcje pozytywne to, krótko mówiąc, przekupstwa. Na przykład, jeśli Polska zapłaci odszkodowania zarządzone przez organizacje żydowskie, dostanie ochronę tarczy antyrakietowej albo faworyzowany status handlowy. Sankcje negatywne mogą oznaczać – w razie odrzucenia roszczeń – bojkot polskich produktów, cła zaporowe na nie, albo odmowę udzielenia kredytu. Są setki rozmaitych kijów i marchewek w kategorii sankcji” – ocenił prof. Chodakiewicz. /gosc.pl/
za: https://www.congress.gov/bill/115th-congress/senate-bill/447/text
SECTION 1. Short title.
This Act may be cited as the “Justice for Uncompensated Survivors Today (JUST) Act of 2017”.
SEC. 2. Report on Holocaust era assets and related issues.
(a) Definitions.—In this section:
(1) APPROPRIATE CONGRESSIONAL COMMITTEES.—The term “appropriate congressional committees” means—
(A) the Committee on Foreign Relations of the Senate;
(B) the Committee on Appropriations of the Senate;
(C) the Committee on Foreign Affairs of the House of Representatives; and
(D) the Committee on Appropriations of the House of Representatives.
(2) COVERED COUNTRIES.—The term “covered countries” means participants in the 2009 Holocaust Era Assets Conference that are determined by the Secretary of State, or the Secretary’s designee, in consultation with expert nongovernmental organizations, to be countries of particular concern relative to the issues listed in subsection (b).
(3) WRONGFULLY SEIZED OR TRANSFERRED.—The term “wrongfully seized or transferred” includes confiscations, expropriations, nationalizations, forced sales or transfers, and sales or transfers under duress during the Holocaust era or the period of Communist rule of a covered country.
(b) Report.—Not later than 18 months after the date of the enactment of this Act, the Secretary of State shall submit a report to the appropriate congressional committees that assesses and describes the nature and extent of national laws and enforceable policies of covered countries regarding the identification and the return of or restitution for wrongfully seized or transferred Holocaust era assets consistent with, and evaluated with respect to, the goals and objectives of the 2009 Holocaust Era Assets Conference, including—
(1) the return to the rightful owner of any property, including religious or communal property, that was wrongfully seized or transferred;
(2) if return of any property described in paragraph (1) is no longer possible, the provision of comparable substitute property or the payment of equitable compensation to the rightful owner in accordance with principles of justice and through an expeditious claims-driven administrative process that is just, transparent, and fair;
(3) in the case of heirless property, the provision of property or compensation to assist needy Holocaust survivors, to support Holocaust education, and for other purposes;
(4) the extent to which such laws and policies are implemented and enforced in practice, including through any applicable administrative or judicial processes; and
(5) to the extent practicable, the mechanism for and an overview of progress toward the resolution of claims for United States citizen Holocaust survivors and United States citizen family members of Holocaust victims.
(c) Sense of Congress.—It is the sense of Congress that after the submission of the report described in subsection (b), the Secretary of State should continue to report to Congress on Holocaust era assets and related issues in a manner that is consistent with the manner in which the Department of State reported on such matters before the date of the enactment of the Act.
Dzięki :-)
Ja bym przypuszczał, że raczej swojego oberszefa.
No chyba że dalej kupujemy bajkę pt. “Car dobry tylko urzędnicy źli”…
Jarosław, Jarosław, Jarosław!
Przepraszam, musiałem troszkę odreagować :-) z pisowskiego poziomu.
Nigdy z Żydami nie będziem w aliansach, nigdy przed nikim nie zegniemy szyi, bo u Chrystusa my na ordynansach – SŁUDZY MARYI !!
Tak jest! Bóg jest ucieczką i obroną naszą! Niebawem żarłoczna i podstępna bestia, bluźniąca Bogu, będzie mogła już tylko żreć siarkę w jeziorze ognia, gdzie zostanie wrzucona ze swoimi sługami.
Jedno drugiego nie wyklucza. Ja jednak nie sądzę, aby był aż takim idiotą, żeby zupełnie nie orientował się, czemu ta ustawa służy, żeby nie wierzył tylu mądrym ludziom, którzy o tym wręcz krzyczą. On po prostu kłamie i uprawia propagandę w interesie środowisk żydowskich.
W wywiadzie dla Polsat News Czaputowicz wyjaśniał, dlaczego ustawa 447 nie jest dobra: “Przede wszystkim Polska nie jest wymieniana w tej ustawie. […] Uważam, że to nie jest dobra ustawa, dlatego właśnie, że rodzi takie podejrzenia”. Niedoskonałością ustawy jest zatem to, że wzbudziła obawy Polaków, że zostaną ograbieni przez Żydów. Innymi słowy, gdyby Żydzi przeprowadzili w USA całą akcję w ten sposób, że Polacy nawet by się nie zorientowali i niczego nie podejrzewali, według Czaputowicza byłoby lepiej.
Na spotkaniu w Klubie Inteligencji Katolickiej Czaputowicz śpiewa już nieco inaczej: “Ta propozycja (ust. 447 – przyp. red.) mówi o tym, że dziedzicem dorobku polskich Żydów ma być nie państwo polskie, bo nie ma do tego prawa jako współuczestniczące w Holokauście, tylko organizacje żydowskie. To jest coś niebywałego. Trzeba się przed tym bronić.”
Czaputowicz w oczywisty sposób sam sobie przeczy, bo najpierw mówi, że najważniejsze jest to, że Polska nie jest wymieniona w ustawie, a potem mówi już bez cienia wątpliwości, że ustawa dotyczy Polski. Wszędzie jednak uspokaja, że ustawa nie ma konsekwencji prawnych. Jonny Daniels mówi dokładnie to samo, że ta ustawa nie ma żadnych skutków prawnych, że chodzi w niej jedynie o pisanie okresowych raportów, które i tak są już pisane od dawna. Obaj są zawodowymi dezinformatorami.
Jeżeli się zeszmacił do tego stopnia, to jest zdrajcą, który powinien być osądzony