W roku 2009 napisałam notkę “Polska jako dyżurny wróg” {TUTAJ (link is external)}, w której stwierdziłam m.in.:
” Na początku lat 90-tych pewne koła żydowskie postanowiły uznać Polskę za “wroga dyżurnego”. Wszyscy zapewne pamiętają wyczyny rabina Weissa oraz oświadczenie Światowego Kongresu Żydów o tym, że “Polskę należy upokarzać na wszystkie możliwe sposoby”.
Taka propaganda trwała przez parę lat, aż do wstąpienia Polski do NATO i UE oraz przezwyciężenia przez Polskę kryzysu gospodarczego pod koniec lat 90-tych. Wtedy przekonano się o nieskuteczności tej kampanii. Jedynym jej efektem było zniechęcenie inwestorów żydowskich do inwestowania w Polsce. Na prywatyzacji polskiego przemysłu zarobili Niemcy, Włosi a nawet Hindusi, ale nie Żydzi. Jawna antypolska kampania została więc wygaszona.”.
Od dwóch dni można mieć wrażenie, iż cofnęliśmy się o ponad 20 lat. Pani ambasador Izraela w Polsce wykorzystała 73 rocznicę wejścia Armii Czerwonej do Auschwitz do skrytykowania przyjętej właśnie przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN, a w szczególności karania za zwrot “polskie obozy koncentracyjne”. Na ten sygnał wczoraj [28.01.2018] odezwali się liczni izraelscy politycy, z premierem Netanjahu włącznie, oraz różne organizacje żydowskie. Wszyscy oni chóralnie opluwali Polskę – zupełnie jak za czasów rabina Weissa. Skąd ta nagła napaść i dlaczego nastąpiła właśnie teraz?
Moim zdaniem, była ona skutkiem ostatnich sukcesów polskiej dyplomacji, czyli rozmów prezydentów Dudy i Trumpa w Davos oraz wizyty Tillersona w Warszawie. USA potwierdziły przymierze z Polską i poparcie dla idei Trójmorza. Izrael poczuł się wyraźnie zagrożony i podjął walkę o dostęp do amerykańskiego cycka. Jest to dla państwa żydowskiego kwestia kluczowa. Bez bezwarunkowego poparcia Stanów Zjednoczonych Izrael po prostu przestanie istnieć. Można o tym przeczytać w portalu Polonia Christiana {TUTAJ (link is external)}:
“Za dziesięć lat nie będzie Izraela – kto i kiedy wypowiedział te słowa? Czyżby jakiś zabłąkany w ponorymberskich Niemczech niedobitek ekipy Adolfa Hitlera? A może uważał tak któryś ze stalinowskich prokuratorów u progu lat pięćdziesiątych? Nic bardziej mylnego. Słowa te padły w roku 2012 z ust Henry’ego Kissingera, prawdziwego guru amerykańskiej dyplomacji, byłego sekretarza stanu USA, współpracownika dwóch prezydentów, a co najważniejsze z punktu widzenia postawionej przezeń tezy – Żyda,”. I dalej:
“Johny Daniels, szefujący jednej z licznych fundacji kultywujących pamięć o holokauście, wyznał, że obawia się narastających w Europie tendencji antysemickich. Z cytowanych przezeń badań PewResearch Center wynika, że ponad dwie trzecie Żydów żyjących w Belgii, Francji, Niemczech, na Węgrzech, we Włoszech, na Łotwie, w Szwecji i w Wielkiej Brytanii uważa, iż antysemityzm jest w tych krajach bardzo poważnym problemem. We Francji odpowiedzi takiej udzieliło ponad 90 procent ankietowanych! Z sondażu dowiadujemy się również, że niemal połowa Żydów mieszkających w niektórych krajach europejskich chciałaby się przeprowadzić w inne miejsce!”.
Izrael nie może więc liczyć na Zachodnią Europę. Niechęć do tego państwa i do Żydów w ogóle – stale tam narasta. W roku 2013 pisałam w tekście “Antysemityzm lewaków”:
” Widać to szczególnie we Francji, którą zamieszkuje największa w Europie liczba Żydów, a w której “Synagogi są podpalane, rabini nękani, cmentarze profanowane (…) Coraz więcej intelektualistów uważa syjonizm za zbrodnię, nauczanie o Shoah okazuje się niemożliwe właśnie teraz, gdy staje się obowiązkowe (…) obelżywe wyrażenie “brudny Żyd” powróciło niemal we wszystkich szkołach.” {TUTAJ}.
Potwierdzeniem tego była informacja ze stycznia 2017 {TUTAJ (link is external)} “Żydzi uciekają z Francji. Paryż nie radzi sobie z antysemityzmem”. W tym samym dniu, gdy pani ambasador Izraela atakowała Polskę, Angela Merkel, kanclerz Niemiec oświadczyła: “w Niemczech Żydzi nie mogliby dziś funkcjonować bez ochrony policji!” {TUTAJ (link is external)}:
“Kanclerz Angela Merkel, wypowiadając się w dzisiaj w dniu poświęconym pamięci ofiar Holokaustu, wyraziła ból z powodu nawrotu nienawiści do Żydów w jej własnym kraju. “To wstyd, że żadna żydowska instytucja nie może istnieć bez policyjnej ochrony” – przyznała. (…) Policyjnej ochrony wymaga zarówno szkoła, przedszkole, jak synagoga” – poinformowała dziś niemiecka kanclerz Angela Merkel. “To trudne do zrozumienia i zawstydzające” – dodała w swym dzisiejszym wideoprzesłaniu.”.
Przynajmniej na razie rola Polski jako sojusznika USA zdaje się ostatnio zwiększać, natomiast rola Izraela maleje. Najważniejszym konfliktem na Bliskim Wschodzie jest obecnie sunnicko-szyicki, a nie izraelsko-palestyński, jak było dawniej. Dzięki ropie i gazowi z łupków Stany Zjednoczone uniezależniły się od Bliskiego Wschodu, co zmniejsza ich chęć do angażowania się w tamtejsze sprawy. Pojedyncze gesty, takie jak uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela – nie zmienią tego. Stąd nerwowość w Izraelu – nikt nie wie jak długo jeszcze USA będą inwestować w państwo żydowskie.
Dodaj komentarz