na aresztowanie senatora Stanisława Koguta. Postąpił tak mimo, że składa się głównie z członków PiS, a na ową zgodę naciskał sam Jarosław Kaczyński. Według PAP:
“Senat nie zgodził się w piątek na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Stanisława Koguta, o co wnioskowała do izby prokuratura. Za wyrażeniem zgody głosowało 32 senatorów, przeciw było 37, a 19 wstrzymało się od głosu. (…)
Wcześniej w piątek wicemarszałek Senatu Adam Bielan powiedział dziennikarzom, że prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas czwartkowego posiedzenia senackiego klubu PiS, rekomendował poparcie wniosku prokuratury ws. wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Koguta. “Pan prezes był na posiedzeniu klubu senackiego i nas o to poprosił, rekomendował” – oświadczył wicemarszałek.
We wtorek senacka komisja regulaminowa zarekomendowała odrzucenie wniosku o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Koguta. Przewodniczący komisji Sławomir Rybicki (PO) powiedział dziennikarzom, że prokuratura może postawić zarzuty Kogutowi bez konieczności zatrzymania go i aresztowania, a także postawić go w stan oskarżenia bez tych narzędzi, o jakie prokuratura występowała do Senatu.
“Myślę, że senatorowie podczas tej debaty uznali, że zatrzymanie, które byłoby bez wątpienia medialnie spektakularne, w niczym nie przyśpiesza postępowania. Senator Kogut złożył deklarację, że może natychmiast zeznawać i nic nie stoi na przeszkodzie, by ten proces nastąpił” – dodał Rybicki.” {TUTAJ (link is external)}.
Rzecz polega na tym, że senator Kogut nie jest byle kim. W nowosądeckim uważany jest niemalże za anioła i dobroczyńcę. Od dwudziestu lat prowadzi charytatywną fundację pomagającą niepełnosprawnym, która naprawdę wiele dla nich zrobiła. Zarzuty korupcyjne wobec Stanisława Koguta maja dość słabe podstawy. W mojej pierwszej notce na ten temat {TUTAJ} cytowałam portal RMF24.pl:
” “Ani złotówka z łapówek, o przyjęcie których podejrzewa prokuratura senatora PiS Stanisława Koguta, nie trafiła bezpośrednio do jego kieszeni – ustalili się reporterzy śledczy RMF FM. (…) Dwa przelewy po 250 tysięcy złotych każdy zasiliły konto Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator PiS Stanisław Kogut społecznie jest prezesem. 170 tysięcy złotych warte było natomiast kruszywo, które krakowska firma – za pomoc polityka w załatwieniu jednej ze spraw – dostarczyła na budowę boiska przy fundacji. 24 tysiące złotych za pomoc skazanemu w lżejszym odbywaniu kary pozbawienia wolności, to koszt ustawienia sześciu słupów z oświetleniem na tym boisku.”.
To właśnie były te trzy zarzuty prokuratury. Mogłabym nawet posądzać ją o chęć zastosowania wobec Stanisława Koguta tzw. aresztu wydobywczego. Być może, niektórym senatorom też to przyszło do głowy. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że zadecydowało coś innego. Moją drugą notkę o senatorze Kogucie {TUTAJ} zakończyłam słowami:
“Jedno wydaje się pewne – ewentualne aresztowanie Stanisława Koguta będzie katastrofą dla nowosądeckiego PiS. Działalność senatora cieszy się w tym regionie powszechnym poparciem wśród wyborców PiS. Partia ta może łatwo stracić swój bastion w jesiennych wyborach samorządowych.”.
Możliwe, iż to właśnie postawa wyborców PiS wpłynęła na wynik głosowania w Senacie. Jednego nie rozumiem. Dlaczego prezes PiS osobiście zaangażował się w te sprawę? Doznał przez to prestiżowej porażki – “pisowski” Senat zagłosował przeciw niemu. Dziś [19.01.2018] marszałek Senatu, Karczewski ubolewa nad tą decyzją Senatu. Zarówno Kaczyński jak i Karczewski twierdzą, ze wszyscy są równi wobec prawa i nie powinno być przywilejów. Nie oznacza to jednak, ze powinno się wszystkich wsadzać do aresztu. Areszt tymczasowy powinien być stosowany raczej rzadko i z umiarem. W przypadku senatora Koguta takiej potrzeby nie ma i nie było.
Oto wypowiedź senatora Żaryna:
“Żaryn powiedział w piątek dziennikarzom po głosowaniu, że wszyscy senatorowie, a na pewno senatorowie PiS, „stanęli przed bardzo poważnym dylematem”.
Jak mówił, z jednej strony stanowisko prokuratury przedstawione Senatowi, zawierało „bardzo dużo mankamentów, bardzo dużo słabo udowodnionych wątków, żeby nie powiedzieć niechlujstwa”.
Ale z drugiej strony te niedomogi prokuratury, był kontrowane bardzo istotną kwestią – nie chcieliśmy być postrzegani jako zespół kolesiowski, który blokuje sąd
— zaznaczył Żaryn.
Podkreślił, że sąd jest instancją, która ma ostatecznie zdecydować, czy należy zatrzymać i aresztować senatora Koguta, czy nie.
To głosowanie, przynajmniej po stronie PiS, jest konsekwencją właśnie tego +kolebania się+, między tymi dwoma poważnymi kwestiami. Z jednej strony trudno wpisać się w ścieżkę dowodową prokuratury, bo ta jest marna, z drugiej strony, nie chcemy być postrzegani, jako strona, która blokuje niezawisły sąd przed wyrażeniem ostatecznej decyzji
— powiedział Żaryn.”
https://wpolityce.pl/polityka/377414-prof-zaryn-senatorowie-pis-staneli-przed-powaznym-dylematem-ws-koguta-nie-chcielismy-byc-jak-zespol-kolesiowski
Żadne tłumaczenia skandalicznego głosowania, ani odwracania kota ogonem nie zmieni faktu,że Senat nie glosowal za czy przeciw aresztowaniu Koguta, senat glosował nad wyłączeniem samego swojego z z zasady rowności wobec prawa obywateli.
Pan Kogut sam chcial sie zrzec immunitetu, dopoki wiedzial, że nie musi. Po decyzji senatu bardzo sie ucieszył.
Nie takich senatorow mielismy w II RP, z ktorą obecne państwo nie ma nic wspolnego, szczegolnie ciąglosci prawnej.
To glosowanie senatu to nastepny kamyk u szyi PiS i pewno o to chodziło.
A że najlepsze interesy robi sie na ludziach biednych i niepelnosprawnych to inna historia.
A że najlepsze interesy robi się na ludziach biednych i niepełnosprawnych to inna historia.
A jak najlepiej wie to zięć Jarosława ciepłego, Marcin Dubieniecki, który na krzywdzie niepełnosprawnych zbił wielomilionowy majątek i jest na wolności.