Z dużym rozbawieniem obserwuję poczynania Misia Szakalszwilego na terytorium Banderlandii.
Dziesiątego września gruzin Misiek Szakalszwili wdarł się do Banderlandii pod hasłem “marszu na Kijów”…ale co tam, jakie wdarł…jego banderowscy sympatycy wnieśli go na rękach. Podróżując pociągiem z Przemyśla myślał, że szybko przerzucą go na Ukrainę, ale nasza obsługa pociągu stwierdziła, że dopóki pasażer bez prawa wjazdu na Ukrainę jest w składzie to skład nie ruszy…choćby nawet na Ukrainie zwęzili tory he he…
No i mamy…ukraińska SBU postanowiła zaaresztować wichrzyciela, pojmując go w jego domu. Misiek serwował się ucieczką na dach i nie omieszkając wygłosił orędzie do narodu ukraińskiego…coś w rodzaju aby Ukraińcy “uwolniły się od Porocha i jego bandy”…
Niestety Misiek Szakalszwili został pojmany, ale wieziony kibucką bezpieki został odbity przez sympatyków Misia…no się mi łza w oku zakręciła, jaka to demokracja porządna i szlachetna nastąpiła na tej Ukrainie.
No i Misiek Szakalszwili szczęśliwie odbity z łap ukraińskiej bezpieki zakłada miasteczko namiotowe i stwierdza, że nie popuści, dopóki nie obali Porocha i jego akolitów…
Oczywiście zaraz jak grzyby po deszczu pojawiły się spekulacje jakoby Misiek Szakalszwili był ruskim agentem obalającym prawowity i najszlachetniejszy rząd Poroszenki vel Walzmana…zostawiam to bez specjalnego komentarza…odsyłam do “niezależnych talmudystów” reda Sakiewicza…bo to oni są specjalistami w tej tematyce…
Niestety, gruziński Misiek Szakalszwili zasłynął z tego że sam wywołał wojnę z Rosją na swoim terytorium i został, że tak powiem kolokwialnie wypierdolony z Gruzji i pozbawiony obywatelstwa.
Więc kombinuje jak koń pod górę…żądza władzy jest silniejsza, od żądzy pieniądza, więc Misiek czuje zew…
Jak te wydarzenia w Banderlandii, iście cyrkowe mają wpływ na Polskę? Ano według mnie bardzo optymistyczne…wiemy, że “nasz” pan Prezydent, który wielbi banderowców miłością szczerą ma w grudniu odwiedzić Banderland w celu szczerego wycałowania Porocha.
No ale przecież musi siłą rzeczy wycałować też Miśka Szakalszwilego, który góry-doliny przebył onegdaj, aby przybyć na pogrzeb prezydenta Lecha (wawelskiego). Jak sam Prezydent PAD stwierdził, że jest uczniem samego Lecha (wawelskiego), a Misiek też…go poważał, za zorganizowanie onegdaj zlotu chazarów w Tibilisi. No to Panowie i Panie…pan prezydent Andrzej Duda stanie przed nie lada dylematem. Wycałuje Porocha, będzie wrogiem Miśka, wycałuje Miśka, będzie wrogiem Porocha…kurde, jak to się mówi, gdzie się obrócić dupa zawsze będzie z tyłu…
A taj już zupełnie na marginesie, to dupek Szakalszwili i jego banderowskie przydupasy nawet nie wiedzą którą stroną się niesie flagę ukraińską…
Każdy zamęt u naszych wrogów, który ich osłabia jest dla nas teoretycznie korzystny. Szkoda, że nie mam tego linku, ale kiedyś żydowski portal napisał oficjalnie, że na Ukrainie toczy się walka o dominację pomiędzy Żydami ukraińskimi, a Żydami rosyjskimi.
Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski, ale po ostatnich zmianach politycznych Polska, jak widzę, ma być definitywnie włączona w obszar, którym zarządzają nasi “sprytniejsi bracia” lub jak kto woli: ma się stać “Rzeczpospolitą Przyjaciół”
Te pajacowanie Sakaszwilego to przygotowywanie gruntu pod następny Majdan i promocja nowego zbawiciela narodu UPAińskiego.
W normalnych warunkach nikt by na takie pajacowanie nie pozwolił, jakieś bieganie po dachach, miasteczka namiotowe, odbijanie więźnia z suki.
Pamiętacie miny agentów ABW, którzy przy błyskach fleszy szarpali się nieudolnie z Latkowskim o jego laptop? Ledwie skrywali rechot. To była nieudolność na pokaz.
To samo robią służby UPAińskie udające, że nie potrafią sobie poradzić z kilkoma bandytami latającymi po dachach i biwakach namiotowych. To czysty lans Sakaszwilego. Tam wszystko jest reżyserowane od początku do końca. Coś jak te skoki przez płot Wałęsy. Z tą różnicą, że ten drugi rzeczywiście skacze (po dachu), a ten pierwszy tylko tak gadał.