Najpierw kilka – jadąc Prezesem – „oczywistych oczywistości”:
1. na całym świecie na medycynę się idzie, żeby PO studiach doskonale zarabiać (między bajki włóżmy “judymowanie”, pliz)
2. za naukę się PŁACI (za tę najważniejszą, praktyczną – też), by PO nabyciu praktycznych umiejętności móc być prawdziwym a nie malowanym fachowcem, toteż otrzymywanie za naukę zawodu wynagrodzenia na poziomie średniej krajowej nie jest niczym niesprawiedliwym
3. PO dolegliwym, ale niezbędnym okresie terminowania – KOSI się kasę, i bardzo dobrze, bo fachowiec (prawdziwy, nie malowany) powinien kasę kosić.
***
W 4RP studia (dzienne) są bezpłatne i zapewne dopóki w 4 czy 5 RP będzie obowiązywał socjalizm żoliborski – tak zostanie.
Ale nawet w żoliborsko-socjalistycznej RP za doskonalenie kwalifikacji się płaci:
gdy ktoś zrozumie, że do uzyskania satysfakcjonującego go wynagrodzenia niezbędna jest znajomość języka obcego, to… idzie do prywatnej szkoły językowej na kurs, za który z własnej kieszeni PŁACI.
A gdy się okaże, że oprócz znajomości tego obcego języka potrzebne jest też prawo jazdy – to idzie do prywatnej szkoły nauki jazdy i płaci za nabycie umiejętności prowadzenia samochodu z własnej kieszeni.
***
Rezydentura to jest nic innego, jak doskonalenie kwalifikacji zawodowych, bo rezydentami stają się lekarze, którzy:
a/ ukończyli rzecz jasna studia medyczne
b/ zaliczyli staż
c/ zdali egzamin lekarski
czyli mogą sobie pracować w zawodzie aż do emerytury za pieniądze, które sobie wynegocjują u pracodawcy lub zarobią na własny rachunek.
Rezydentura jest zaś doskonaleniem kwalifikacji zawodowych, które polega na uzyskaniu specjalizacji w danej dziedzinie medycyny, co = możliwości koszenia wieeelkiej kasy, ale jest doskonaleniem w formie szczególnej:
bo lekarz-rezydent otrzymuje od Polskiego Podatnika swego rodzaju stypendium, które wynosi dziś ok 2,5 tys na rękę, ale BEZ dyżurów, które – jak można się dowiedzieć z mediów – mogą być opłacane nawet kwotą 2400 zł za DOBĘ.
Min. Radziwiłł zaproponował rezydentom podwyżkę tego stypendium o 1200 zł/mies, podwojenie do 2020 kwoty tego stypendium, ale głodujący domagają się 7 tys/mies od zaraz.
***
kiedy się tak przyglądam tej wspieranej przez komuchów od Zandberga akcji, zaczynam odnosić wrażenie, że rezydenci uważają się za kolejną, nadzwyczajną kastę i łatwo mogę to wykazać:
jak podaje bankier.pl stypendia Prezesa Polskiej Akademii Nauk (tylko 10 na całą Polskę!) dla zatrudnionych w PANowskich instytutach młodych naukowców (jeszcze przed doktoratem) za WYBITNE osiągnięcia naukowe wynoszą… 25 tys zł…. ROCZNIE.
Czyli 2083 zł/mies.
***
Komunikacyjnie rezydenci już przegrali: Opinia Publiczna (a w 21 wieku tylko ta opinia się liczy) jest przeciwko ich żądaniom, zachowaniu, politycznym sponsorom.
I znów się Prezesem, tym razem najważniejszym w 4RP podeprę:
żadne płacze i krzyki nas nie przekonają, że białe … nie jest czerwone, jak drzewo genealogiczne Zandberga.
***
Dygresja:
Najbardziej zaszkodził rezydentom szef samorządu lekarskiego w Polsce, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz, który ogłosił, że zwrócił się do międzynarodowych organizacji ws. protestu lekarzy rezydentów, aby wywarły presję na polski rząd.
Kolejny, który zagrał zgraną już kartą pt ulica i zagranica :-D
Wygląda na to, że prezesowi Hamankiewiczowi zamarzyło się przejście do historii, nie wziął jednak pod uwagę faktu, że może do tej historii przejść jako ten, który wykastrował z uprawnień lekarski samorząd.
Prezes Hamankiewicz pcha samorząd lekarski w konflikt z rządem, którego to konfliktu NIE wygra.
Z takim poparciem, jakie ma teraz PiS, Prezes Kaczyński, który się porwał na “znormalizowanie” KRS i SN, samorząd lekarski załatwi jednym – pardon – pierdnięciem, zabierając mu na przykład prawo do sądownictwa korporacyjnego, co będzie miało skutki dla lekarzy opłakane,
lub każąc TVP pokazywać co tydzień jeden przykład bezduszności, niekompetencji lekarzy, w wyniku czego pacjent umarł lub został okaleczony.
Po 10 tygodniach takich seansów Opinia Publiczna zażąda głów Hamankiewicza &consortes i je na tacy dostanie
***
Co dalej?
Cóż, rozwiązaniem idealnym byłoby wprowadzenie przez rząd ODPŁATNOŚCI za doskonalenie zawodowe:
Chcesz lekarzu wskoczyć o kilka pięter wyżej w hierarchii zarobków – podpisuj kwit, że zobowiązujesz się zwrócić równowartość swojego zawodowego doskonalenia.
Np. milion (bańkę po waszemu).
Nie podobają się warunki?
A, to jedź sobie zagranicę i tam zrób swoją specjalizacją.
Skutek będzie jak to w życiu bywa:
część wyjedzie, część zostanie, ale reguły przynajmniej jakieś normalne wydawania nadzwyczajnej kaście pieniędzy Podatników zostaną nadane.
Że to niesprawiedliwe?
A niby dlaczego?
Gdy w 1992 dostałem od P. propozycję pracy w kilkuosobowej grupie Polaków wybranych do otworzenia w Polsce rynku należących do tego mega koncernu fastfoodów, zostałem wysłany na kilkumiesięczne szkolenie do Kanady i Wielkiej Brytanii.
Ale wpierw musiałem podpisać kwit, że jeśli potem odejdę z P. przed ustalonym terminem, to będę musiał zwrócić co do grosza całą, wielką jak na tamte czasy kwotę, na jaką został wyceniony koszt mojego wyszkolenia.
Nigdy tak nie dostałem w tyłek, jak podczas pracy w P. średnia tygodniowa to było 70 godz. pracy, a rekord – 104,5 godz., ale nie mam żalu, bo zarobiłem wtedy na swoje pierwsze, własne mieszkanie.
Tak swoją drogą, to tych komandosów od Zandberga chętnie bym zważył:
przed “głodówką” i po.
I jak nie stracili minimum 15% wagi – won z rezydentury za symulację!
Mam nadzieję, że rząd nie pęknie i postawi im ultimatum:
“albo bierzecie co daje Radziwiłł – albo nie dostaniecie NIC”
***
PS
Proszę nie odpowiadać, że nie wiem ,o czym piszę, bo na przestrzeni 3 lat obsługiwałem PRowo lekarzy: tak samorząd jak i zw. zawodowe.
Mam na koncie m.in. obronę szpitala w Radomiu przed złodziejską prywatyzacją, jak i kampanię negliżującą patologie w podległych Struzikowi szpitalach:
Ewaryst Fedorowicz
______________________________________________________________________________________________________________
Publikacja za zgodą autora /źródło/
Hasło rezydentów: dobro rezydenta jest dobrem pacjenta jest bałamutne. Zdemoralizowany młody konował nie zmieni się z powodu podwyżki w empatycznego kompetentnego fachowca.
Ja nie rozumiem jednej tylko rzeczy, mianowicie, czemu Pan Ewaryst chce dawać tym ubeckim synom jakiekolwiek podwyżki? Te wszystkie protesty komuchów zaczynają mi wyglądać na ustawki zupełnie innego typu, niż się to przedstawia. To już trzeci po czarnym i “demokratycznym” protest, który skutkuje rzekomym stchórzeniem PISowskiej opcji i korzystnymi ustępstwami dla komunistycznych młodzieżówek. Otóż coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że zmiana z POlszewi na PISuar była ukartowana przez obie strony – wszak to magdalenkowy układ. Czego nie dało się zrobić, a zatem ukraść za POlszewików, to da się pod pozorem nieudolnych i tchórzliwych patriotów wprowadzić za PISuaru, a naiwni to łykną. Tylko co to za prezidą katolik, co prywatnie pojawia się na uroczystościach koronacji Chrystusa na króla Polski, a oficjalnie w pałacu prezydenckim świętuje hanuki?
Oczywiście, że nie tylko nie wie Pan, o czym Pan pisze, ale nie ma Pan o tym, nawet zielonego pojęcia. Ale proszę się nie martwić, ja to Panu wytłumaczę, jak dziecku w przedszkolu, tak żeby nie musiał Pan w przyszłości wstydzić się za to, co Pan wypisuje.
A więc, zaczniemy od Adama i Ewy.
Czytał Pan kiedyś Biblię ? Pewnie nie.
W kilku słowach, wyjaśnię Panu, że jej głównym bohaterem jest niejaki Jezus Chrystus, w kręgu cywilizacji chrześcijańskiej, uznawany za Boga.
Otóż, jeśli chciał on komuś okazać swoją boską łaskę, to przywracał mu zdrowie, uzdrawiał go. W przypadkach skrajnych przywracał mu życie, czyli wskrzeszał go. Nie dawał mu pieniędzy, ziemi, biżuterii, nowej obrabiarki, komputera, albo odkurzacza, nie czynił go pięknym, ani nie dawał mu znajomości paragrafów, tylko przywracał mu zdrowie. Wie Pan dlaczego ? Bo zdrowie, jest czymś najcenniejszym, co człowiek posiada, a umiejętność przywracania zdrowia, czyli leczenia, jest umiejętnością unikalną na skalę wszechświata.
Albo jeśli to do Pana nie przemawia, to wyjaśnię Panu inaczej.
Jak idzie Pan do kumpla na imieniny, to czego najpierw mu Pan życzy, składając życzenia ? Zdrowia. A dopiero później szczęścia, pomyślności itd…
A, jak już obalicie pierwszą flaszkę, i śpiewa mu Pan „niech żyje nam”, to najpierw w zdrowiu, a dopiero później w szczęściu itd…
Wie Pan teraz, dlaczego lekarze, w tym rezydenci są i mają prawo czuć się nadzwyczajną kastą ? Bo zdrowie jest czymś najcenniejszym, co ma człowiek, a umiejętność przywracania zdrowia, jest umiejętnością unikalną na skalę wszechświata. Raz już to napisałem, ale napiszę jeszcze raz, żeby Pan to dobrze zapamiętał.
I jako nadzwyczajna kasta, mają nadzwyczajnie zarabiać. Bo lekarze, w tym rezydenci, nie są żadną służbą zdrowia, żeby można było im płacić, tylko, ile płaci się służbie, tylko są lekarzami, którzy wykonują najbardziej ekskluzywny zawód na świecie, którego nie może wykonywać każdy, kto chce i mają zarabiać tyle, ile zarabia się w najbardziej ekskluzywnym zawodzie na świecie.
To, krótki wstęp.
Czy, życzy Pan sobie, żebym w kolejnej części, wyśmiał Pańskie rozważania na tematy rzekomych stypendiów, jakie dostają rezydenci od społeczeństwa i inne rozważania na tematy finansowo-polityczno-izbowo lekarskie i inne, które jest Pan uprzejmy poruszać, czy wystarczy ?
Z racji moich wieloletnich kontaktów zawodowych, a także z racji bycia pacjentem mam pojęcie i znam z autopsji, to o czym pan pisze.
Po kolei: zdrowie i życie nie są wartościami najwyższymi w kontekście przywołanego Jezusa Chrystusa, który uzdrawiał przede wszystkim duchowo.
Jeżeli chce pan chce zrozumieć na czym polega jakość wykonywania zawodu lekarza- proszę sobie przeczytać, bo odnoszę wrażenie, że pan nie wie, na czym m.in. polega etos bycia lekarzem, a niewykluczone, że w ogóle ten aspekt jest panu nieznany, nierozumiany, niewyczuwany zupełnie.
Wiem, że jest wielu wspaniałych lekarzy i fachowców, ale wiem również, że jest cała masa zdemoralizowanych konowałów bez empatii i odpowiednich umiejętności fachowych. “Najbardziej ekskluzywny zawód na świecie”, tak jak pan pisze, przyczynił się w ostatnim czasie, w wielu przypadkach do utraty zdrowia i życia. Tak więc, mówiąc wprost: zdemoralizowani i roszczeniowi rezydenci, którzy w praktyce jeszcze mało umieją, powinni mówiąc wprost zamknąć dziób, tym bardziej, że się wielokrotnie skompromitowali- przyszła elita na poziomie gimbazy z komunistycznymi inklinacjami.
A panu radzę, aby przestał się pan nadymać i prowokować. Nie doczytał pan nawet w krytykowanym tekście, że autor nie ma nic przeciwko, aby dobry fachowiec dobrze zarabiał:
Nie doczytał pan, albo nadęcie przeszkodziło panu w percepcji. Okres Halloween i nadętych dyń już chyba minął.
Szanując życzenie pana Ewarysta Fedorowicza informujemy pana, że autor nie życzy sobie trollowania pod swoimi felietonami.
Tego się już Panie korpo kolego nie wyleczy…fizyka, a psychika to dwie różne sprawy – już za kasę państwową się wykształcili, reszta na kredyt jak w ukochanym USA, chcesz zarabiać naucz się specjalizacji za swoje – rozumie, czy ma problemy? Niebieską Pan weźmie i po kłopocie :)