Odpowiedzialni niewolnicy nie przekraczają ustalonych granic. „Nie otwierajcie!” przekrzykują jeden drugiego, trzymając się kurczowo swoich klatek. Co cztery lata wybierają jeden z wariantów określających swobodę poruszania się w klatce.
Jakiś czas temu, klatki ze wschodu zostały wstawione do ładnie urządzonej, dużej wspólnej klatki. Dzięki temu, wszyscy znaleźli się w jednej wspólnocie z klatkami z zachodu, a poziom zabezpieczeń wyraźnie wzrósł.
W zachodnich klatkach żyje się o wiele lepiej, dlatego niektórzy postanowili zmienić swoją klatkę na model zachodni. Ostatnio do zachodnich klatek zaczęto wpuszczać obcych, którzy od czasu do czasu zabijają starych lokatorów.
– Klatki są dobre, niczego lepszego ludzkość nie wymyśliła – mówią jednym głosem niewolnicy na zachodzie i niewolnicy na wschodzie.
– Klatka klatce nierówna, dlatego docelowo najlepszym rozwiązaniem jest klatka wspólna. „Równy metraż!”
– Najgorsi są radykalni antyklatkowicze – mówi dyrektor serwisu technicznego. To właśnie oni stanowią największe zagrożenie dla stabilności naszych klatek.
______________________________________________________________________________________________________________
Grafika: pinterest.com
Brzydkie klatki rzeczywiście nie są najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich.
Dlatego zamiast tych urojonych klatek tzw. Obywatele RP przygotują gustowne kociołki ze smołą…
@Andy-aandy
Klatka nie jest czymś urojonym, symbolizuje w tym przypadku obszar wolności – obszar ograniczony. Wiem doskonale, że można przyzwyczaić się do życia w niewoli, a nawet bronić takiego stanu rzeczy, jako wygodnego, bezpiecznego status quo.
Oczywiście, może być jeszcze gorzej, gdy do władzy ustawodawczej i wykonawczej powrócą degeneraci.
PiS prowadzi w niektórych zakresach politykę pro-niewolniczą, polegającą na przykład na wsparciu materialnym najbiedniejszych rodzin w dziećmi. Z tego własnie powodu poziom ubóstwa się zmniejszył i bardzo dobrze.
Równocześnie politycy PiS i ich zwolennicy zaprzeczają istnieniu polskiej klatki, czyli zaprzeczają faktowi, że Polska jest w wielu obszarach państwem niesuwerennym.
Podam przykład złego działania PiS-u. Od początku kadencji politycy PiS z głupoty lub realizując zewnętrzne wytyczne – stopniowo realizują plan likwidacji gotówki. Ostatnim pomysłem jest propozycja likwidacji możliwości wypłaty przez pracodawcę wynagrodzenia w gotówce. Poprzez wprowadzenie ustawowego zakazu.
To nie jest głupota tylko ślepe wykonywanie wdrażania NWO.
Kontrola totalna i wszystkich.
Oczywiście w najgorszym razie powstanie pieniądz nieoficjalny, wróci złoto i/lub wymiana barterowa.
Współczesne państwo to bandyta. Zawsze.
Ogólne wytyczne pozostają te same, ewentualnie zmienia się tylko kolejność realizacji.
Różnica taka, że w POprzednim rozdaniu instrukcje szły przez Berlin, który korzystając z okazji skrzętnie dorzucał do nich jeszcze swoje interesy.
Natomiast co do głupoty to trudno powiedzieć, poziom intelektualny PiSu (reszty zresztą również) jest taki, że rzeczywiście mogą sobie nie zdawać sprawy co czynią i w jakim kierunku to zmierza.