Dziś [13 grudnia 2016] obserwowałam w TVP Info {TUTAJ} oraz w TVN24 {TUTAJ} manifestacje odbywające się w stolicy z okazji 35 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Relacjonowano trzy z nich. Pierwsza – to marsz KOD o charakterze antyrządowym, który popierała cała opozycja. Celem tej imprezy było stworzenie wrażenia, iż rządy PiS przypominają stan wojenny. Zgromadzenie to było oczywiście lansowane przez TVN, która to stacja starała się pokazać je jako ogromne i ważne.
Jej wysiłki popsuł nieco przemawiający przed siedzibą PiS Krzysztof Łoziński [jeden z założycieli KOD], który ocenił ilość uczestników marszu KOD na kilkanaście tysięcy. Na moje oko było ich nieco więcej – ok. 20-25 tysięcy. Na trasie przemarszu KOD pojawiła się kilkutysięczna pikieta stowarzyszenia osób represjonowanych w stanie wojennych – na rogu AL. Jerozolimskich i Kruczej. Ponieważ marsz KOD ruszył o 16:30 z ronda de Gaulle’a to obie demonstracje musiały się minąć. Rozdzielił je kordon policji, tak że ich uczestnicy mogli tylko obrzucać się obelgami. Gdy KOD dotarł do siedziby PiS przy Nowogrodzkiej – przemawiali: Łoziński, Szumełda i Kijowski. Ten pierwszy przedstawiał się jako działacz Solidarności i twierdził, że KOD jest kontynuacją tego związku.
Zupełnie inny charakter miała manifestacja PiS na placu Trzech Krzyży. Była ona kilkakrotnie liczniejsza od demonstracji KOD i miała na celu złożenie hołdu ofiarom stanu wojennego. Zaczęła się o 18:00 odśpiewaniem hymnu polskiego. Potem p. Łaniewska recytowała wiersze, a następnie był Apel Poległych. Po modlitwie zaśpiewano “Boże coś Polskę” Potem zaczęły się przemówienia. Jako pierwszy mówił Jarosław Kaczyński. Powiedział m. in:
“– Stan wojenny to był powrót do okupacji, do czegoś, co można nazwać wewnętrzną okupacją przy pomocy sił własnych (…) – Trzeba zapytać dlaczego ciągle pamiętamy, ciągle czcimy tę rocznicę, mimo że dotyczy ona wydarzenia tragicznego. Wydarzenia, które w polskiej historii zapisały się czarnymi, najgorszymi zgłoskami. Po pierwsze pamięć jest ważna. Buduje wspólnotę. Bez pamięci nie ma wspólnoty, a więc nie ma narodu. Jest ważna w różnych wymiarach, ale dla nas Polaków, szczególny jest ten wymiar wolności”
Głos zabrał następnie Andrzej Gwiazda:
“– Była to wojna wypowiedziana narodowi – podkreślił na placu Trzech Krzyży Andrzej Gwiazda, opozycjonista czasów PRL. – Była to długotrwała akcja obliczona na zgnębienie ducha.”.
Jako ostatni przemawiał Tomasz Sakiewicz:
“– Walczymy o elementarną prawdę. Jak mogło do tego dojść, że ludzie, którzy przewinęli się przez opozycję poszli z esbekami? Rzecz jest bardzo prosta. Wybrano takich, którzy byli do tego zdolni, ze względów rodzinnych, albo tego, co ciążyło na ich przeszłości”.
Uroczystość trwała godzinę, do 19:00. Zakończyła ją pieśń “Żeby Polska była Polską”.
Cóż więcej można powiedzieć? Nie było żadnych incydentów – wszystko przebiegło spokojnie. Na manifestację PiS zjechali się ludzie z całej Polski, a nawet z zagranicy. We wszystkich demonstracjach uczestniczyli jednak przeważnie ludzie starsi. Mało kto z młodszych pragnie świętować 13 grudnia [chyba tylko komuniści oraz esbecy i ich dzieci]. Był to dzień upokorzenia i hańby, a pamięć tego jest wciąż żywa. Tylko Apel Poległych ma sens.
Młode pokolenie za wyjątkiem entuzjastów historii, ( i to nie najnowszej) strzelców, pasjonatów broni i wojskowości, grup przebierających się w różne mundury – ma historię może nie w …. ale za bardzo nie jest to dla nich rajcujące. Jest to swoistego rodzaju autyzm historyczny i mentalnościowy. I obyczajowy. Kulturowy. Młodzież z jednej strony jest lepiej wykształcona kierunkowo ale jej wykształcenie jest “ksero” i typu wybierz odpowiedź ABCD. Postęp techniczny przykuł tych młodych ludzi do malutkich świecących pudełek – w które mogą godzinami stukać palcem od rana do wieczora. To rodzaj uzależnienia ograniczający intelekt do poziomu małpy – którą nauczono czytać prosty tekst przy pomocy tresury bananem. To smutne. To nasze dzieci i szkoda,że częściowo ( nie wszyscy) przegraliśmy jako rodzice walkę z popkulturą.