Wczoraj [11.06.2016] napisałam notkę “”Pacyfikacja” Rady Mediów Narodowych” {TUTAJ}. Zakończyłam ją następująco:
“Jest jednak prawdopodobne, że Kurski zostanie. W ostatnim numerze tygodnika “Do Rzeczy” [41/2016, 10-16.10.2016] “Dwaj panowie g” piszą na wstępie swej rubryki:
“Aborcyjna chryja w Sejmie wywołała nieoczekiwane skutki. Wysoko postawione wiewiórki twierdzą, że przesądziła o losie Kury, prezesa TVP. Prezes chce, by Kura pozostał na stanowisku, bo jest tam w trudnych czasach potrzebny ktoś, kto odpowiednio zadba o linię. I nie, nie chodzi nam o odchudzanie.”.
Jutro przekonamy się, czy redaktorzy Gmyz i Gociek mieli dobry “cynk”.”.
Przed chwilą w portalu Wirtualnemedia.pl {TUTAJ} ukazała się wiadomość “Jacek Kurski wygrał konkurs na prezesa Telewizji Polskiej”. Czytamy w niej:
“Rada Mediów Narodowych wybrała Jacka Kurskiego na prezesa Telewizji Polskiej. Tym samym rozpoczyna on czteroletnią kadencję na tym stanowisku – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. (…) W głosowaniu Kurskiego poparło czterech członków Rady Mediów Narodowych.”.
Jak więc widać, redaktorzy “Do Rzeczy” mają dobre źródła informacji. Wiedzieli o nominacji Kurskiego już co najmniej w niedzielę, 9.10.2016. Takie rozwiązanie oznacza klęskę Rady Mediów Narodowych, a w szczególności Czabańskiego i Lichockiej. “Pacyfikacja” RMN wydaje się być nieuchronna.
______________________________________________________________________________________________________________
fot.TVP
Dobrej zmiany już nie będzie? Dobrej, czyli czegoś lepszego od tego co jest dziś. Prezesem został polityk wybrany przez polityków zamiast np. Skowrońskiego – dziennikarza.
Skowroński się wkopał, mowiąc że nie ma pojęcia o telewizji i nie posiada nawet telewizora.
Co dobrze o nim świadczy :) (choć faktycznie nie jest dobrą rekomendacją przy ubieganiu się o stanowisko szefa TVP).
Według PiS nasz Naród nie dojrzał jeszcze do prawdziwej demokracji.
Najgorsze jest to, że prawdopodobnie ocena ta jest w pełni zasłużona…