Szanowni Państwo.
Tzw. afera reprywatyzacyjna w Warszawie jest jedną z setek, jeśli nie tysięcy afer gospodarczych w III RP. Co sprawia, że już dzisiaj zaczyna nosić znamiona największe afery ostatnich lat, czyli afery Rywina?
Choć wszyscy wiedzieli, że “przekręty szły”, o sprawie zrobiło się głośno dopiero wtedy, gdy zajęła się nią… Gazeta Wyborcza. Do grona krytyków HGW dołączył chór niemal wszystkich establishmentowych mediów z TVN-em na czele, choć przez wiele miesięcy udawali, że afery nie ma. Nie wiem jak Państwo, ale ja tu nie widzę troski salonu o praworządność. Ta sprawa musi mieć drugie dno.
I tak samo było w 2002 roku, gdy o korupcyjnej propozycji Lwa Rywina słyszał cały światek dziennikarski. Święte oburzenie nastąpiło dopiero po opublikowaniu artykułu w tej samej Wyborczej. Dlaczego akurat tę, a nie inną aferę wybrano do medialnej nagonki – nie wiadomo. I tak jak wtedy, Adam Michnik przeprowadził atak na całego w polityczny obóz swoich sprzymierzeńców, ówczesnych wrogów Polski (SLD). Efektem tamtej burzy była totalna dekompozycja ówczesnej sceny politycznej, zaś większość prawicowych publicystów (ręka w rękę z np. Tomaszem Lisem) zaczęła bajdurzyć o odbudowie RP i ostatecznym zerwaniem z PRL-em. Skończyło się inaczej, rolę SLD przejęła w międzyczasie “prawicowa”, “postsolidarnościowa” PO i to ona od 2005 roku pełni rolę politycznej marionetki Gazety Wyborczej.
Dziś Michnik znowu atakuje swoich. Już sam ten fakt każe nam poczekać z otwieraniem szampanów na widok rozpadającej się Platformy. A sądzę, że do tego może ta afera (plus komisja śledcza ws. Amber Gold.)zmierzać. Bowiem, czy redakcja sponsorowana przez Sorosa nie dokonuje właśnie kroku w tył, by za chwilę zrobić dwa w przód? Czy salon nie zaplanował właśnie kolejnej podmianki, by za kilka lat było inaczej, ale wciąż tak samo?
Wszak KOD i Nowoczesna już przebierają nogami, jako ci krystalicznie czyści “niepolitycy”. I w ostatnich dniach bardziej krytykują PO, niż PiS.
W związku z tym, że nie wierzę w żadne moralne wzmożenie salonu, czy paradoksalnie, w interesie PiS nie leży utrzymanie Platformy przy życiu, zamiast pomocy salonowi w jej anihilacji?
______________________________________________________________________________________________________________
Grafika:Realistic.pl
Kolejny przekręt bufetowej
Wyróżniającym się harcownikiem w tej sprawie jest Jan Śpiewak, publicysta “Krytyki Politycznej”, syn żydowskiego aktywisty, Pawła Śpiewaka, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego, zasłużonego dla lewicowego i żydowskiego punktu widzenia działacza. Aktualną mądrość etapu wyczuła nawet “Nienowoczesna”.