Śmiem twierdzić, że po dzisiejszym [11.05.2016] wystąpieniu ministra Mariusza Kamińskiego w Sejmie, polska prawicowa blogosfera nigdy już nie bedzie taka sama. Tekst owego przemówienia jest w portalu Niezalezna.pl {TUTAJ}. Mariusz Kamiński powiedział bowiem:
“ABW, przez szereg miesięcy po 10 kwietnia 2010 r., prowadziła szeroko zakrojone działania operacyjno-rozpoznawcze, związane z rzekomym zagrożeniem atakiem terrorystycznym skierowanym wobec Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Działania te nie miały jakichkolwiek podstaw faktycznych. ABW nie posiadała bowiem żadnej informacji, że zamach taki ktokolwiek przygotowuje. W ramach działań związanych z zagrożeniem terrorystycznym, inwigilacji poddano m.in.: „obrońców krzyża”, blogerów niezależnego forum internetowego „Salon 24” oraz członków stowarzyszenia Związek Strzelecki „Strzelec”. (…)
Również w kontekście zagrożenia terrorystycznego ABW podjęła czynności operacyjno-rozpoznawcze wobec blogerów niezależnego forum internetowego „Salon 24”. Zgromadzony w wyniku tych czynności materiał dotyczący jednego z blogerów został przekazany przez ABW do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa „ z uwagi na brak znamion czynu zabronionego”, stwierdzając ponadto w uzasadnieniu tej decyzji, że ABW podjęła w tej sprawie działania pozostające poza jej właściwością ustawową.
W ramach działań operacyjnych dotyczących forum internetowego „Salon 24” ustalano dane wytypowanych blogerów dotyczące ich: tożsamości, miejsca zamieszkania, miejsca zatrudnienia, stanu zdrowia i aktywności w Internecie.”.
Informacja ta wywołała ożywioną dyskusje w Salonie24. Pod wpisem Administracji Salonu24 {TUTAJ} jest już ponad 390 komentarzy. Ukazało się też wiele notek na ten temat. Niektórzy blogerzy bagatelizowali sprawę, twierdząc, iż od dawna zdawali sobie sprawę z działalności służb w Internecie. Nie mają oni jednak racji. Czym innym są pogłoski i przypuszczenia, a czym innym fakty oficjalnie potwierdzone przez ministra. Najbardziej przytomnie zareagowała blogerka Eska, domagając się w swym tekście {TUTAJ}, aby Administracja Salonu24 wystąpiła o ujawnienie nicków, wzgl. nazwisk inwigilowanych bezprawnie blogerów. Jest to postulat słuszny.
W tym samym wystąpieniu Mariusz Kamiński ujawnił, że inwigilowanych było 52 dziennikarzy. Ich dane są już znane. Dziś portal Wpolityce.pl podał {TUTAJ] nazwiska 38 dziennikarzy inwigilowanych przez ABW i 6 śledzonych przez CBA. Robert Mazurek, który był inwigilowany przez ABW napisał {TUTAJ}:
“Proszę wybaczyć przypominanie banałów, ale inwigilowanie dziennikarzy nie jest, wbrew pozorom, tylko kłopotem dla nich samych. To cios wymierzony w kontrolną funkcję mediów. Jak mają śledzić poczynania władzy, skoro sami są śledzeni, a owa władza o wszystkim wie? Nękanie dziennikarzy uderza rykoszetem w ich czytelników, słuchaczy i widzów, którzy nie dowiedzą się niczego o rządzących. (…)
Warto jednak choć raz potraktować rozliczanie ekipy rządzącej serio. Tak, chciałbym, by ci, którzy podjęli decyzję o inwigilowaniu dziennikarzy odpowiedzieli za to przed sądem. Także po to, by to samo nie przyszło do głowy ich następcom.”.
Słowa Roberta Mazurka można równie dobrze odnieść do blogosfery. I ona powinna pełnić funkcje kontrolne w stosunku do władz, a blogerzy nie mogą być przez nie inwigilowani i nękani.
Może warto przypomnieć, że właśnie wchodzi ustawa “antyterrorystyczna”, która poszerza zakres inwigilacji obywateli przez służby i likwiduje np. możliwość korxystania z sieci przez anonimowe połączenia z komórek “na kartę”