Myśl dnia
Pieśń z XVII w.
____________________________________________________________________________________
Słowo Boże
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
Posłuchaj
Ewangelia wg Świętego Jana J 20, 1-9
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Uczniowie weszli do wnętrza grobu… Grób to pamiątka śmierci. Przechowuje to, co zginęło. Grób jest symbolem straty, smutku, strachu. Co jest twoim grobem, co już dawno temu pogrzebałeś w sobie? Może są to rozczarowania, zawody, nieprzebaczenie, wątpliwości, niespełnione pragnienia, kompleksy. Co jeszcze budzi w tobie lęk, smutek? Jezus powiedział: „przyszedłem szukać i zbawić to, co zginęło”. Bóg przyszedł, by pootwierać twoje groby. Jezus chce tam wejść, aby wlać nowe życie, nowe spojrzenie, nowe siły. Jezus chce wypełnić cię swoim miłosierdziem.
Siostra Faustyna pewnego razu wyznała Jezusowi: „Chociażbyś mnie zabił, ja Ci ufać będę”. To znaczy choćby mnie zabiły okoliczności, w których żyję, choćby rzeczywistość wyglądała jak grób, nie zwątpię w Ciebie, bo jesteś samym miłosierdziem. Nie możesz pragnąć dla mnie niczego innego jak tylko pełni życia i szczęścia.
Doświadczyć Bożego miłosierdzia to odkryć, że jestem uczniem umiłowanym, że jestem nieskończenie kochany pomimo wszystko i ze wszystkim, czym żyję. Doświadczyć Bożego miłosierdzia to dostrzec ślady Zmartwychwstałego w pustym grobie.
Jeśli tego jeszcze nie doświadczyłeś, to zaproś Jezusa do grobów twojej duszy i poproś Go, żeby w nich okazał swoją wyzwalającą moc. Bo jak mówiła św. Siostra Faustyna: „Dusza, która wysławia dobroć swego Pana, jest przez Niego szczególnie umiłowana. Jest zawsze bliska zdroju żywego i czerpie łaski z miłosierdzia Bożego” (Dz.1120).
WIELKANOC
MSZA W DZIEŃ
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 10,34a.37-43)
Świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu
Czytanie z Dziejów Apostolskich.
Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 118,1-2.16-17.22-23)
Refren: W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy.
Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
„Jego łaska na wieki”.
Prawica Pana wzniesiona wysoko, *
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę *
i głosił dzieła Pana.
Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach.
DRUGIE CZYTANIE (Kol 3, 1-4)
Dążcie tam, gdzie jest Chrystus
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.
Bracia:
Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
Oto słowo Boże.
albo:
DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 5,6b-8)
Wyrzućcie stary kwas
Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.
Bracia:
Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście.
Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.
Tak przeto odprawiajmy nasze święto nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy.
Oto słowo Boże.
SEKWENCJA
Sekwencja obowiązuje w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, ale można ją śpiewać lub odmawiać także we wszystkie dni oktawy wielkanocnej.
Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Maryjo, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galileja.
Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1 Kor 5,7b-8a)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha.
Odprawiajmy nasze święto w Panu.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 20,1-9)
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Oto słowo Pańskie.
Zamiast powyższej Ewangelii można odczytać Ewangelie z Wigilii Paschalnej natomiast w czasie Mszy wieczornej można odczytać poniższą ewangelię:
EWANGELIA (Łk 24,13-35)
Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?” Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”.
Zapytał ich: „Cóż takiego?”
Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że właśnie On miał wyzwolić Izraela. Teraz zaś po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Co więcej, niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: Były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”.
Na to On rzekł do nich: „O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
Oto słowo Pańskie.
KOMENTARZ
NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ W ROKU
Odkrycie pustego grobu to jedna z najpiękniejszych scen opisanych w Ewangeliach. Daje wierzącym w Chrystusa nadzieję, że także ich groby staną się któregoś dnia puste.
Pusty grób, na który natrafiła wczesnym rankiem Maria Magdalena, był dla niej ogromnym zaskoczeniem. Pobiegła zatem po Szymona Piotra i drugiego ucznia, wołając, że zabrano Pana i nie wiadomo, gdzie go położono.
W życiu jest wiele sytuacji, których znaczenie nie od razu rozumiemy. Interpretując je zbyt pochopnie i bez pomocy innych, możemy wyciągnąć niewłaściwe wnioski. Zwłaszcza w życiu duchowym potrzebujemy osób, które pomogą nam odkrywać ślady obecności Pana Boga w naszej codzienności. Maria Magdalena, stając przy pustym grobie, nie rozumiała jeszcze tego, co się tam wydarzyło. Potrzebowała pomocy apostołów, aby to zrozumieć.
Pusty grób daje nam wszystkim nadzieję, że skoro Chrystus pokonał moce grzechu i śmierci, także i my zostaniemy od nich wyzwoleni.
Dzisiejsza niedziela jest dla nas chrześcijan najważniejsza spośród wszystkich dni w ciągu roku. Otwiera nas na perspektywę życia wiecznego i potwierdza, że Pan Jezus jest prawdziwym Zbawicielem. Może warto jest właśnie dzisiaj porozmawiać z naszymi najbliższymi o wierze. Tak często w sprawach religii zamykamy się sami w sobie, twierdząc, że wiara jest naszą prywatną sprawą. Nic bardziej mylnego. Spróbujmy tak jak Maria Magdalena zaprosić do odwiedzenia „pustego grobu” tych, których dziś spotkamy. Niech wejdą tam z nami po to, aby jak uczniowie Pańscy uwierzyć, że Chrystus zmartwychwstał.
ks. Mariusz Krawiec – paulista
_____________________________________________________________________________________________________________
Co wiemy o tajemnicy zmartwychwstania?
Czy Jezus naprawdę zmartwychwstał? Jakie kontrowersje wzbudza ten fakt? Po co w ogóle nam zmartwychwstanie? Zobacz, co o prawdziwości zmartwychwstania i rozmaitych kontrowersjach mówi 4 wyjątkowych specjalistów.
_____________________________________________________________________________________________________________
Zmartwychwstanie to wydarzenie miłości
kard. Luis Antonio G. Tagle
Życie pierwszych chrześcijan ukazuje nam, jak wiara w zmartwychwstałego Pana może przemienić różniących się od siebie ludzi we wspólnotę.
Wspólnota chrześcijańska jest nie tylko owocem Zmartwychwstania. Jej posłannictwem jest przyjęcie i ukazanie światu nowego życia, które Zmartwychwstały oferuje ludzkości i całemu stworzeniu. Mamy nadzieję, że widząc nasze życie wspólnotowe, ludzie poznają, że przyczyną, dla której jesteśmy razem, jest sam Jezus.
Czy w wierze, którą próbujemy żyć na co dzień, rzeczywiście dostrzec można zmartwychwstałego Jezusa? Co sprawia, że wierzymy w Zmartwychwstałego i że się z Nim spotykamy? Jakie czynniki wpływają na naszą wiarę w Jezusa? Dwudziesty rozdział Ewangelii świętego Jana wymienia szereg czynników kształtujących wiarę w Jezusa Chrystusa, który zmartwychwstał. Wiele z tych czynników można wyrazić przy pomocy metafory widzenia i oglądania.
Kto widział Pana? W jaki sposób widziano Zmartwychwstałego? Czy ktoś z nas widział kiedyś Pana? W naszym języku potocznym słowa oznaczające widzenie, wiarę i rozumienie są ze sobą powiązane. Często, chcąc powiedzieć, że ktoś coś zrozumiał, mówimy: “Zobaczył wreszcie, że jest tak a tak”. Mając na myśli rozumienie, mówimy metaforycznie o widzeniu. W Skrzypku na dachu Tewje, mleczarz, pyta swoją żonę Golde: “Czy mnie kochasz?”, a ona odpowiada: “Po tylu latach gotowania, prania… ty mnie jeszcze pytasz? Czy nie widzisz?”. Być może powinniśmy spytać siebie: “Czy zobaczyłem Pana? Czy ludzie widzą, że Pan rzeczywiście we mnie zmartwychwstał?”.
W Ewangelii według świętego Jana uczeń, którego Jezus kochał, zobaczył pusty grób i płótna, i uwierzył. Piotr zobaczył to samo, lecz Jan nie mówi nam, czy uwierzył. W relacji Jana Piotr, który miał odgrywać kluczową rolę we wspólnocie pierwszych chrześcijan, nie był pierwszym uczniem, który uwierzył w Zmartwychwstanie. Ewangelista znał kogoś, kogo nazywał “umiłowanym uczniem”, kogoś, kto uwierzył jeszcze zanim ujrzał Zmartwychwstałego. “Widział”, pojął, co się stało, nim Pan mu się objawił. W jaki jednak sposób uczeń ten doszedł do wiary? W Ewangelii świętego Jana umiłowany uczeń jest symbolem idealnego ucznia, kimś, kogo Jezus kochał i kto kochał Jezusa. Dlatego właśnie uczniem, który pierwszy uwierzył, był uczeń, “którego Jezus kochał”. Jego wiara brała się nie z widoku zmartwychwstałego Pana, lecz z miłości. Kochając, uczeń ten nie potrzebował innych znaków. Miłość wyostrzyła mu wzrok. W przypadku umiłowanego ucznia z Ewangelii świętego Jana nie sposób powiedzieć, że miłość jest ślepa.
Ktoś, kto kocha, widzi to, czego inni nie widzą. Miłość otwiera w nas zmysł, który William Johnston nazwał okiem wewnętrznym lub trzecim okiem -oko serca, oko miłości. To trzecie oko widzi jedynie dzięki miłości. Tak jest z nami wszystkimi. Gdy miłość w nas żyje, widzimy więcej, niż ci, którzy nie kochają. Nim ich dzieci zdążą się na coś poskarżyć, rodzice już widzą, że coś jest nie tak. Niektóre kobiety nie potrzebują dowodów niewierności swych mężów, gdyż, doświadczone przez lata miłości, widzą, że w ich małżeństwie dzieje się coś niedobrego. Miłość zwiększa naszą wrażliwość i spostrzegawczość, pozwalając nam dostrzec to, co wykracza poza zwykłe znaki i prawdy.
To, co święty Paweł pisał o miłości w Liście do Koryntian, sprawdza się w Ewangelii Jana: miłość “wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13, 7). Gdy kochamy, wierzymy. Nie zawsze jest tak, że, by pokochać, musimy najpierw uwierzyć. Niekiedy jest odwrotnie – miłość pogłębia wiarę. Przykład umiłowanego ucznia dowodzi, że wiara w Chrystusa zmartwychwstałego jest odpowiedzią miłości w takim samym stopniu, w jakim jest ona konsekwencją spotkania ze Zmartwychwstałym. Kto zobaczy Zmartwychwstałego? Ten, kto miłuje Chrystusa. Wyznanie “Pan zmartwychwstał” jest nie tylko wypowiadaną przez nas formułą wiary, lecz także wyznaniem miłości. Jest okrzykiem miłującego – człowieka, który kocha Chrystusa.
Filozof Gabriel Marcel miał kiedyś powiedzieć: “Gdy wyznajesz komuś miłość, tak naprawdę mówisz mu: «Nie chcę, byś umarł»”. Gdy kogoś kochamy, chcemy, by ukochana osoba żyła wiecznie, by została z nami na zawsze. Dlatego nawet wówczas, gdy umrze, miłość skłania nas do nadziei, że w rzeczywistości nie umarła. Śmierć może położyć kres życiu, lecz nie miłości, gdyż prawdziwa miłość jest silniejsza niż śmierć. W obliczu śmierci ukochanej osoby utwierdzamy się w przekonaniu, że ukochany nie umarł całkowicie. W naszym sercu będzie żyć zawsze. Nigdy nie umrze! Z perspektywy Ewangelii zmartwychwstanie jawi nam się jako wydarzenie miłości. Zadajmy sobie zatem pytanie: “Czy rzeczywiście widzę oczyma miłości Jezusa zmartwychwstałego? Czy spotykam zmartwychwstałego Chrystusa w swojej miłości? Okres Wielkanocy jest nie tylko czasem miłości; jest także czasem jej oczyszczenia, czasem, w którym uświadamiany sobie naszą niezdolność do miłości, naszą niewierność i nieporadność naszych odpowiedzi na jej wezwanie.
____________________________________________________________________________________________________________
Homilia papieża Franciszka wygłoszona podczas wigilii paschalnej
„Piotr pobiegł do grobu” (Łk 24,12). Jakie myśli mogły poruszać umysłem i sercem Piotra podczas tego biegu? Ewangelia mówi nam, że jedenastu, w tym Piotr nie uwierzyli świadectwu kobiet, ich orędziu paschalnemu. Istotnie, „słowa te wydały im się czczą gadaniną” (w. 11). W sercu Piotra były zatem wątpliwości, którym towarzyszyło wiele myśli negatywnych: smutek po śmierci umiłowanego Mistrza i zawód z powodu zaparcia się Go trzykrotnie w czasie Męki.
Pojawia się jednak szczegół, który zaznacza jego przełom: Piotr, po wysłuchaniu kobiet i nie uwierzywszy im, jednakże „wybrał się” (w. 12). Nie został siedząc i myśląc, nie pozostał zamknięty w domu, jak inni. Nie dał się uwięzić w pułapce przez mroczną atmosferę tamtych dni, ani też przytłoczyć swoimi wątpliwościami; nie dał się pochłonąć wyrzutami sumienia, lękiem i nieustannymi plotkami, które prowadzą donikąd. Poszukiwał Jezusa, a nie samego siebie. Wolał drogę spotkania i zaufania. Tak jak był powstał i pobiegł do grobu, skąd później powrócił „dziwiąc się temu, co się stało” (w. 12). To był początek zmartwychwstania Piotra, zmartwychwstania jego serca. Nie popadając w smutek i ciemności, uczynił miejsce dla głosu nadziei: pozwolił aby światło Boga weszło w jego serce, nie przytłumiając go.
Również kobiety, które wyszły wcześnie rano, aby wypełnić dzieło miłosierdzia, aby zanieść do grobu wonności, przeżywały to samo doświadczenie. Były „przestraszone i pochyliły twarze ku ziemi”, ale były wstrząśnięte słysząc słowa anioła: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (w. 5).
Również my, podobnie jak Piotr i kobiety, nie możemy odnaleźć życia pozostając smutni i bez nadziei. Nie trwajmy uwięzionymi w sobie, ale otwórzmy dla Pana nasze zapieczętowane groby, aby wszedł Jezus i obdarzył nas życiem; zanieśmy do Niego kamienie uraz i głazy przeszłości, ciężkie skały słabości i upadków. On chce przyjść i wziąć nas za rękę, aby nas wyrwać z lęku. Ale pierwszym kamieniem, jaki trzeba odsunąć tej nocy jest brak nadziei, zamykający nas w sobie samych. Oby Pan uwolnił nas od tej pułapki bycia chrześcijanami bez nadziei, żyjącymi tak jakby Pan nie zmartwychwstał, a nasze problemy stanowiły centrum życia.
Widzimy i nieustannie będziemy widzieli problemy wokół nas i w nas samych. Będą one zawsze, ale tej nocy trzeba rozjaśnić takie problemy światłem Zmartwychwstałego, w pewnym sensie je „ewangelizując”. Nie pozwólmy, aby ciemności i lęki przyciągały wzrok duszy i zawładnęły sercem, ale głośmy Pana „nie ma Go tutaj; zmartwychwstał” (w. 6); On jest naszą największą radością, jest zawsze obok nas i nigdy nas nie zawiedzie.
To jest fundament nadziei, która nie jest zwykłym optymizmem, ani też postawą psychologiczną czy życzliwą zachętą, by dodać sobie odwagi. Nadzieja chrześcijańska jest darem, jakim obdarza nas Bóg, jeśli wyjdziemy z naszych ograniczeń i otworzymy się na Niego. Ta nadzieja jesz niezawodna ponieważ Duch Święty został rozlany w naszych sercach (por. Rz 5,5). Pocieszyciel nie sprawia, że wszystko ładnie wygląda, nie eliminuje zła za pomocą magicznej różdżki, ale wzbudza prawdziwą siłę życia, która nie jest brakiem problemów, ale pewnością, że jesteśmy kochani i zawsze otrzymujemy przebaczenie od Chrystusa, który dla nas zwyciężył grzech, śmierć i lęk. Dzisiaj jest święto naszej nadziei, celebracja tej pewności: nikt i nic nie może nas nigdy odłączyć od Jego miłości (por. Rz 8,39).
Pan żyje i chce, aby Go szukać między żywymi. Po spotkaniu z Nim, każdy z nich został posłany, aby zanieść orędzie wielkanocne, aby wzbudzić i wskrzesić nadzieję w sercach obciążonych smutkiem, w którym trudno znaleźć światło życia. Tak bardzo dziś potrzeba tego światła. Nie powinniśmy jednak nieść samych siebie, ale jako radośni słudzy nadziei głosić Zmartwychwstałego swoim życiem i przez miłość; w przeciwnym razie będziemy międzynarodową strukturą z dużą liczbą zwolenników i dobrych reguł, ale niezdolną, by obdarzyć nadzieją, której spragniony jest świat.
Jak możemy posilać naszą nadzieję? Liturgia tej nocy daje nam dobrą radą. Uczy nas upamiętniania dzieł Boga. Rzeczywiście czytania mówiły nam o Jego wierności, dziejach Jego miłości wobec nas. Żywe Słowo Boga jest zdolne, by nas włączyć w tę historię miłości, posilając nadzieję i ożywiając radość. Przypomina o tym również usłyszana przez nas Ewangelia: aniołowi, aby obudzić w kobietach nadzieję mówią: „Przypomnijcie sobie, jak [Jezus] wam mówił” (w. 6). Nie zapominajmy Jego Słowa i Jego dzieł, w przeciwnym razie utracimy nadzieję. Przypominajmy sobie natomiast Pana, Jego dobroć i Jego słowa życia, które nas poruszyły. Przypomnijmy je i przyswójmy je sobie, aby być „stróżami poranka”, potrafiącymi dostrzec znaki Zmartwychwstałego.
Drodzy Bracia i Siostry, Chrystus zmartwychwstał! Otwórzmy się na nadzieję i wyruszmy w drogę. Niech pamięć o Jego dziełach i Jego Słowach będzie jaśniejącą gwiazdą, kierującą naszymi krokami w zaufaniu do Paschy, która nie będzie miała końca.
______________________________________________________________________________________________________________
Być może ciut za wcześnie, ale warto wysłuchać wyjątkowego kazania ks. Piotra ” Zmartwychwstanie. Coś się dzieje z naszym poznaniem”.
_____________________________________________________________________________________________________________
Abp Stanisław Gądecki
Abp Józef Michalik /homilia rezurekcyjna/
Pojawiła się nowa Targowica. Oskarżają Polskę, mobilizują narody obce na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych. Zdumiewające spojrzenie, to się już dawno nie powtarzało. To nie jest chwałą tych ludzi, że zaufanie, którym zostali przez część narodu obdarzeni, wykorzystują przeciw ojczyźnie
Prawdziwie zmartwychwstał, Alleluja!
Życzę zdrowych i radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego Szanownej Reakcji, wszystkim blogerom i komentatorom, stałym i okazjonalnym czytelnikom, a także tym niezliczonym, którzy nie mają zupełnie pojęcia, że taka strona istnieje :-) Nie bójmy się Zmartwychwstałego i zmartwychwstania, ani krzyża świętego, ani prawdy i miłości, które do tego prowadzą :-)
…Witaj Poruszycielu! Serdeczności dla Ciebie personalnie Świąteczne.
Naprawdę nie mam pojęcia, o co mi z tymi pejsami chodziło…
Pewnikiem miał to być “wielce wysocy” intelektualnie żart, tylko gdzie ta puenta???
…a wniosek jest prosty: albo niespana nocka z wiaderkiem kawy czy alkoholem,
albo klawiatura…
Merytocznie, Poruszycielu drogi:starajmy się o to, by się nie bać!!! Strach nie tylko zżera duszę, ale wręcz pozbawia nas człowieczeństwa. Pięknie to napisałeś: nie bójmy się prawdy i miłości. Toż łoczywista łoczywistość.
Ale gdybyś zechciał te dwa słowa potraktować z należnym im szacunkiem, śmiało i odważnie, z wielkiej litery pisane…
Raz jeszcze dzięki wielkie za fachową pomocną dłoń tudzież inspirację – rvw
A ja pomyślałam wczoraj na mszy o tym, że przecież wszyscy kiedyś zmartwychwstaniemy i będziemy żyli tak jak Chrystus, w pełni – w ciele przemienionym i uwielbionym. I nie mogę się już tego momentu doczekać! :-)
“Jak zmartwychwstaną zmarli? – KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
997 Co to znaczy zmartwychwstać? W śmierci, będącej “rozdzieleniem duszy i ciała, ciało człowieka ulega zniszczeniu”, podczas gdy jego dusza idzie na spotkanie z Bogiem, chociaż trwa w oczekiwaniu na ponowne zjednoczenie ze swoim uwielbionym ciałem. Bóg w swojej wszechmocy przywróci ostatecznie naszym ciałom niezniszczalne życie, jednocząc je z naszymi duszami mocą Zmartwychwstania Jezusa.
998 Kto zmartwychwstanie? Wszyscy ludzie, którzy umarli: “Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia” (J 5, 29) 532 .
999 W jaki sposób? Chrystus zmartwychwstał w swoim własnym ciele: “Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem” (Łk 24, 39); nie powrócił On jednak do życia ziemskiego. Tak samo w Nim “wszyscy zmartwychwstaną we własnych ciałach, które mają teraz” 533 , ale to ciało będzie przekształcone w “chwalebne ciało” (Flp 3, 21), w “ciało duchowe” (1 Kor 15, 44)”
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-3.htm
Drogi RVW, dziękuję za uwagi. Wzajemnie, pozdrawiam serdecznie :-)
Ja też w pewnym sensie nie mogę się doczekać. Czuję się trochę jak dziecko czekające z niecierpliwością na otwarcie prezentu leżącego pod choinką, przy czym to, co Pan Bóg przygotował dla ludzi w niebie, przekracza wszelkie nasze wyobrażenia :-)