Równo dwa tygodnie temu [28.02.2016] napisałam notkę “Dajemy wiarę niewiarygodnym wiadomościom. Dlaczego?” {TUTAJ}. Stwierdziłam w niej, że:
“Podam dwa przykłady z wczorajszego dnia [27.02.2016]. W Warszawie odbył się marsz KOD-u w obronie Lecha Wałęsy. Po jego zakończeniu podano, że wzięło w nim udział 80 tysięcy osób. Stwierdził tak wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak. Wiadomość ta była jednak nieprawdziwa. Według opinii policji w marszu brało udział 15 tys. uczestników. Co więcej, zdjęcie z góry wiecu na pl. Piłsudskiego {TUTAJ} pokazuje, że w istocie było tam tylko kilka tysięcy ludzi, na pewno mniej niż 10. To już nawet dzisiejsza manifestacja KOD w Gdańsku była liczniejsza [choć też liczba demonstrantów nie przekraczała 10 tys. – policja znowu szacowała ją na 15 tys.]. Można porównać zdjęcie z pl. Piłsudskiego z tym z Gdańska {TUTAJ}.
Mimo oczywistego nieprawdopodobieństwa liczby 80 tys., wielu prawicowych dziennikarzy i blogerów uparcie pisało o kilkudziesieciu tysiącach demonstrujacych KOD-owców, a niektórzy nawet martwili się, że ich liczba stale rośnie [też nieprawda – 12 grudnia bylo ich wiecej – może nawet kilkanaście tysięcy].”. W dalszym ciągu mojego wpisu zastanawiałam się:
“Co tak naprawdę może w tej chwili zagrozić rządom PiS? Na pewno nie rewolucja wywołana przez KOD, gdyż nawet przy poparciu PO, Nowoczesnej i części lewicy, jest on w stanie zmobilizować tylko 20-30 tys. osób w skali całej Polski.”.
Mój tekst uzupełnił komentarz Marco.kon:
“marco.kon 2016-02-29 [21:55] Dla tych którzy potrafią posługiwać się Geoportalem wiadomym jest, że na zdjęciu KOD z Placu Piłsudskiego widać nie więcej jak 5000 uczestników. Zajmowali powierzchnię mniejszą niż 5000 m2. W Gdańsku pod Pomnikiem Stoczniowców zajętego miejsca było nieco więcej, ok 6500 m2.”.
Wczoraj [12.03.2016] sytuacja powtórzyła się. KOD znowu urzadził marsze, tym razem w obronie zagrożonej rzekomo konstytucji [a nie donosiciela Lecha Wałęsy]. Odbyły się one w Poznaniu, Wrocławiu i Warszawie. Władze stolicy znowu stwierdziły, iż w Warszawie maszerowało 50 tys. demonstrantów. Tym razem jednak dziennikarze TVP Info postanowili to sprawdzić. Wczoraj po południu w portalu TVP.Info.pl {TUTAJ} ukazała się informacja: “9,5 tys. osób na marszu opozycji i KOD w Warszawie. Sprawdź sam”. Można się było z niej dowiedzieć, że:
“Dziennikarze TVP Info policzyli uczestników sobotniego marszu organizowanego przez Nowoczesną, w którym udział wzięli przedstawiciele i zwolennicy KOD, a także innych partii opozycyjnych. Po zliczeniu poszczególnych osób przechodzących między placem Trzech Krzyży a rondem de Gaulle’a (na drodze spod Trybunału Konstytucyjnego pod Pałac Prezydencki) stwierdzili, że było ich 9,5 tys. Według raportu policji w marszu wzięło udział 15 tys. osób, a wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak informował, że pod TK było ich 27 tys., a pod Pałacem Prezydenckim ponad 50 tys.”.
Można się zastanowić, jakim celom służą te manipulacje [podchwytywane chętnie przez media mainstreamu, takie jak TVN i “Gazeta Wyborcza”]. W grudniu 2016 jeszcze ktoś w nie wierzył – teraz tylko śmieszą. W dobie powszechnego dostępu do Internetu i mnóstwa istniejących zdjęć – niezwykle łatwo je zdemaskować. Podczas protestów przeciw rządom PO, te same władze i media zaniżały 5-10 razy ilość ich uczestników. W czasie tych demonstracji organizatorzy mówili do kilkudziesięciotysięcznego tłumu: “W TVN właśnie podali, że jest nas 2000” – i wszyscy wybuchali śmiechem.
Lepiej i rozsądniej jest jednak podawać wiarygodne i sprawdzone informacje. Na zakończenie przypomnę tekst piosenki Wojciecha Młynarskiego “Przeszkolenie kamerzystów”:
“Ze dwa lata temu gdzieś
Taka się rozeszła wieść:
Że z pomocą super- ekstra- specjalistów
Wskutek ważkich stu decyzji
Ma się odbyć w Telewizji
Nadzwyczajne Przeszkolenie Kamerzystów.
Ten, co szkolił, nie był kiep,
Miał analityczny łeb
(tak przynajmniej sam o sobie twierdził śmiało)
I powiada nam: Chłopaki,
Problem jest ogólnie taki:
Przyjdzie dużo, a pokazać trzeba mało!
Trzeba, chłopcy, zrobić tak
(bo inaczej – tęgi hak
wyląduje w waszych personalnych teczkach):
Będzie tłum stłoczony licznie,
Rozmodlony fanatycznie,
A w kamerze ma mi z tego wyjść garsteczka!
A my – łbem pokorny skłon,
Bo do naszych mocnych stron
Nie należy ni moralność, ni odwaga…
Jak pan specjalista każe,
Tak w kamerze się pokaże,
I niech szuka innej pracy, kto się wzdraga!
A tak po dwóch latach gdzieś
Nowa się rozeszła wieść:
Że nam to szkolenie nie wystarczy wcale,
Jak pan specjalista mawia,
Przyszedł nowy trynd, co sprawia,
Że nas trzeba intensywnie szkolić dalej.
Specjalista był ten sam,
Tylko przymizerniał nam
(łeb miał twardszy i sprawował wyższy urząd)
I powiada nam: Chłopaki,
Problem jest tym razem taki:
Przyjdzie mało, a pokazać trzeba dużo!
Trzeba, chłopcy, zrobić tak
(bo inaczej – tęgi hak
wyląduje w waszych teczkach personalnych):
Przyjdzie garstka, lecz ja wierzę,
Że zrobicie z niej w kamerze
Spory pochód! Uśmiechnięty! Tryumfalny!
A my – łbem pokorny skłon…
…choć ostatnio z różnych stron
Coś się o tym pomalutku przebąkuje,
By kierować się w obrazie
Tylko prawdą – lecz na razie
Takich szkoleń u nas się nie przewiduje…” {TUTAJ}.
Dodaj komentarz