Wszyscy słyszeliśmy nieraz o “marionetkowych rządach”. Wydaje się jednak, że my w Polsce mamy obecnie coś nieco bardziej oryginalnego, a mianowicie “marionetkową opozycję”. Tak się bowiem stało, że 18 grudnia 2015, gdy Żandarmeria Wojskowa zdobyła siedzibę Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO i odspawała płk. Duszę od stołka, wprowadzając tam nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę [do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO], znaleziono w sejfach teksty interpelacji składanych przez posłów PO w Sejmie.
Wczoraj [3.01.2016] red. Cezary Gmyz ujawnił, że dotarł do pięciu takich dokumentów, a także podał link do jednej z takich interpelacji {TUTAJ} oraz nazwiska posłów PO,którzy je składali, a mianowicie Krzysztofa Brejzy i Marka Biernackiego. Treść twittów Gmyza jest dostępna na stronie TV Republika {TUTAJ}. Omówienie tej sprawy ukazało się też w porttalu Niezalezna.pl {TUTAJ}.
Szkoda, że Cezary Gmyz ujawnił tylko interpelację nr 130 złozoną przez Krzysztofa Brejzę. Dotyczyła dość marginalnej sprawy – godła i sztandaru SKW. Ciekawsze byłoby zapoznanie się z interpelacjami składanymi przez Marka Biernackiego na polecenie oficerów SKW. Marek Biernacki jest przecież członkiem Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych {TUTAJ} i powinien kontrolować te służby, a nie wypełniać ich rozkazy. Redaktor Gmyz stwierdzil tylko:
“Brejza skierował interpretację toczka w toczkę (w tym przypadku uzasadniony rusycyzm) jak ta, która in blanco znaleziono w SKW (…) Biernacki wysilił się bardziej i podredagował to co in blanco znaleziono w SKW. Obaj mieli kontrolować w ramach komisji ds. specsłużb.”.
Ta sprawa moze mieć tzw “drugie dno”. Okazalo się, że CEK NATO miała powiązania z rosyjskim FSB. Portal Niezalezna.pl tak o tym {TUTAJ} pisał:
“Zasłonięty żaluzjami orzeł, a w centralnym punkcie godło Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej – tak wyglądał gabinet odwołanego kilkanaście dni temu płk. Piotra Pytla, który należał do ścisłego kierownictwa CEK NATO. Ten obrazek jest kolejnym dowodem na to, jak bardzo poprzedni szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego byli związani z FSB. Przypomnijmy, że to właśnie za czasów ich rządów w SKW była realizowana umowa o współpracy z Rosjanami, którą w kwietniu 2010 r. zawarł płk Janusz Nosek, ówczesny szef kontrwywiadu wojskowego. Umowa ta – jak ujawniła tydzień temu „Gazeta Polska” – została rozwiązana przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w listopadzie tego roku.”.
Czy to możliwe, iż rosyjska FSB mogła sterować posłami sejmowej opozycji za pośrednictwem oficerów SKW?
Wychodzi na to, że to panowie z SKW pisali interpelacje członkom PO
Jak widać ciągle są posłowie podporządkowani swoim zleceniodawcom czy mocodawcom – czyli antypolskim przestępcom z WSI.