Mk 10, 13-15 I przynosili do niego dzieci, aby się ich dotknął, ale uczniowie gromili ich. (14) Gdy Jezus to spostrzegł, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dziatkom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im, albowiem takich jest Królestwo Boże. (15) Zaprawdę powiadam wam, ktokolwiek by nie przyjął Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego
Aby zrozumieć dobrze fragment tej Ewangelii, należy zadać sobie pytanie, dlaczego uczniowie szorstko zabraniali dzieciom przychodzić do Jezusa? Myślę, że bardzo pomocnym może się tutaj okazać sięgnięcie do kontekstu kulturowo-historycznego. W tamtym okresie dziecko było postrzegane jako osoba, która w hierarchii społecznej nie miała żadnego znaczenia, rozmowę z dziećmi uznawano za pewnego rodzaju stratę czasu (oczywiście rozmowa z własnymi dziećmi nastawiona na nauczanie i wychowanie, to zupełnie inna kwestia), ponieważ wyznacznikiem znaczenia w społeczeństwie i pobożności była znajomość Prawa. Więc w tym fragmencie jawią nam się apostołowie, dla których z jednej strony był wielki i wspaniały nauczyciel, Mesjasz, który cały swój cenny czas poświęca na nauczanie, niesienie Ewangelii, uzdrawianie, a z drugiej strony są dzieci – osobniki, które w hierarchii nie mają żadnego znaczenia, nie znają prawa, nie są w stanie wiele zrozumieć, które mają najmniej do powiedzenia, przez które można jedynie stracić swój czas… I ten fragment jest kluczem do zrozumienia innego ustępu Ewangelii, w której apostołowie pytają się Jezusa, kto jest największy w królestwie niebieskim. W tym momencie Jezus przypomniał sobie, kto dla tych apostołów jawi się jako najmniej znaczący na ziemi i… przywołał do siebie dziecko… Dlatego wydaje mi się, że w tej nauce o wielkości w Królestwie Niebieskim nie jest najbardziej kluczowe doszukiwanie się cech dziecięcych, które my powinniśmy sobie zaaplikować, ale zrozumienie czegoś zupełnie innego – że nie mamy prawa nikogo uważać za mniejszego od siebie, za mającego mniejsze znaczenie od nas. Jeśli się nie odmienimy i nie staniemy najmniejszymi w społeczeństwie, jeśli będziemy się uważać za lepszych od kogokolwiek nie wejdziemy do Królestwa Niebieskiego.
:)