Kilka godzin temu w portalu Wp.pl {TUTAJ} ukazał się artykuł Magdy Kazikiewicz “Wiemy, kiedy do Polski przyjadą pierwsi uchodźcy”. Czytamy w nim:
“pierwsi przybysze mają się pojawić w naszym kraju w kwietniu 2016 roku. Pierwsza grupa będzie liczyła maksymalnie 150 osób. (…) Plan Urzędu do spraw Cudzoziemców zakłada na razie przyjęcie dwóch tysięcy uchodźców. Na tyle póki co zgodził się polski rząd. Premier Ewa Kopacz już jednak mówi, że tę liczbę trzeba zwiększyć. Komisja Europejska proponuje, by było to niemal 11 tysięcy osób. (…)
Kandydatów do przyjazdu do Polski wytypuje biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców z ONZ. Urząd do spraw Cudzoziemców informuje, że “będą to osoby, które nie mogą uzyskać wystarczającej ochrony w miejscach obecnego pobytu.”
“Wyboru uchodźców do przyjazdu będzie dokonywał Szef Urzędu ds. Cudzoziemców kierując się zarówno potrzebami samych uchodźców jak i względami bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, a także możliwościami realnego zapewnienia tym cudzoziemcom ochrony w Polsce” – czytamy w planie operacyjnym urzędu. (…)
Uchodźcy wytypowani do przyjazdu do Polski nie będą mogli odmówić ani wybrać innego kraju docelowego. A co się stanie, jeśli uciekną? – Dziś Niemcy mogą takich ludzi odesłać a my mamy obowiązek ich przyjąć. Komisja Europejska proponuje teraz ten sam model, trwają negocjacje – napisał wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski na Twitterze.”.
Po zapoznaniu się z tym projektem procedury doszłam do wniosku, że wykonanie pomysłu KE, czyli kwotowego rozdzielania uchodźców jest mało realne. Do kwietnia w Polsce zmieni się rząd. Mam nadzieję, że na czele nowego nie będzie już stała ta strachliwa babina, Ewa Kopacz.
Po drugie, znacznie mniej skomplikowana konwencja z Dublina nie jest przestrzegana. Episkopaty krajów UE zgodziły się na plan KE, ale biskupi stwierdzili:
“„system z Dublina nie funkcjonuje”. To nawiązanie do konwencji dublińskiej, zgodnie z którą uchodźcy powinni ubiegać się o azyl w pierwszym kraju Unii, do którego dotrą.” {TUTAJ}.
W mojej poprzedniej notce na temat uchodźców {TUTAJ} cytowałam Jana Rokitę:
“Najlepszym na to dowodem są skutki wielkodusznej zapowiedzi Merkel, iż wbrew tzw. dublińskiej konwencji azylowej rząd niemiecki nie będzie zawracać nigdzie uchodźców syryjskich, ale z uwagi na katastrofe humanitarna w tym kraju każdemu Syryczykowi udzieki schronienia. Wystarczylo to jedno zdanie niemieckiej kanclerz, aby niemal wszyscy uciekinierzy rejestrowani przez władze węgierskie zadeklarowali syryjskie pochodzenie”.
I rzeczywiście. Włochy też przyznały, że ponad 1/3 przybyłych do nich w tym roku 122 tys. uchodźców nawet się nie zarejestrowała.
Jutro, 12.09.2015, na Pl Defilad w Warszawie o godz 16:00 ma się odbyć manifestacja przeciw napływowi islamskich uchodźców do Polski, organizowana przez ONR. Moim zdaniem, zamiast protestować przeciw uchodźcom, których w naszym kraju jeszcze nie ma, należy wystąpić przeciw niemieckiemu dyktatowi i arogancji. Wyrazem jej była wczorajsza wypowiedź Martina Schulza {TUTAJ}:
“Europa ultranacjonalistów – jeśli oni zwyciężą – to otrzymamy taką Europę, nie tylko w tej kwestii, lecz także w wielu innych. Potrzebujemy ducha europejskiej wspólnoty. I w razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji, aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem: iż w pewnym momencie będą walczyć i mówić: w razie konieczności postawimy na swoim w walce przeciwko innym.”.
Protesty w tej sprawie powinny odbywać się przed Ambasadą Niemiec.
________________________________________________
Zdjęcie w ikonie wpisu: AP Photo/Francesco Malavolta
Pierwsi uchodźcy w Polsce już są. Natomiast jeżeli chodzi o imigrantów, to lepiej żeby się nie pojawiali. Polacy ich nie chcą. Możemy pomagać uchodźcom, którzy uciekają przed muzułmanami, których stręczą nam degeneraci z PUE. Napisałem “degeneraci, bo ludobójstwo na Bliskim Wschodzie trwa od dawna i jakoś się tym nie przejmują – nie pomagają prześladowanym, nie ratują mordowanych kobiet i dzieci, ale muzułmanów przyjmują.
2. A propos wypowiedzi komucha Shulza – ciekawe, czy ktoś z tzw. polityków się do niej ustosunkuje. Wypowiedział się Wipler, ale nikt inny na razie się nie kwapi.
Aktualizacja: Wypowiedział się Jarosław Sellin
“Traktat lizboński zakłada, że polityka imigracyjna w tym uchodźcza jest polityką narodową. I żadne instytucja międzynarodowa nie może narzucać jakichś kwot, jakichś domiarów., wbrew woli państw narodowych. I jeżeli komuś puszczają nerwy i słyszymy taką wypowiedź, jaką usłyszeliśmy w jednej z niemieckich telewizji , niemieckiego polityka Martina Schulza, który pełni bardzo ważną funkcję szefa PE, że państwa, które nie zgadzają się na odgórny limit uchodźców, będą do tego zmuszane siłą, to to musi niepokoić. Takiego języka ważny funkcjonariusz instytucji, jaką jest Parlament Europejski – używać nie powinien – podkreślił. Poinformował, że na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu zwołanym w przyszłą środę PiS będzie proponował przyjęcie specjalnego oświadczenia
Bo bez odpowiedzi naszym zdaniem taka wypowiedź nie powinna pozostać”. Więcej
Pierwsi muzułmańscy imigranci w Polsce już są.
W każdy razie – taki jest tytuł krótkiego filmu.
Osobiście nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam :)
(udziału w tym nie brałem, nie wiem, gdzie to było).
Widać jednak, co to za dzicz…
Przy okazji – jak to dalej będzie z dużym prawdopodobieństwem będzie wyglądać, opisuje wydana w 1973 roku książka :
http://www.pch24.pl/oboz-swietych-powraca–wraz-z-nadciagajacym-ku-europie-tsunami,36079,i.html
Myślę, że to dobry pomysł na prezent na najbliższe Święta
(póki co, jeszcze Bożego Narodzenia).
Co będzie dalej, jak już nas nie tylko kulturalnie, lecz i religijnie ubogacą?
Nie wiadomo…
Małe grupy muzułmanów od dawna napływały do Polski [np. Czeczeni]. Masowej, wielotysięcznej inwazji na razie nie ma.