Dziś /25.06.2015/ przeczytałam w portalu Niezalezna.pl /TUTAJ/ informację “To koniec? – zapadł (prawomocny) wyrok za oszustwo, sąd wysłał Stonogę do więzienia”. Powoływano się w niej na publikację tygodnika “Polityka” z 23.06.2015 /TUTAJ/, w której napisano:
“Wiele wskazuje, że Zbigniew Stonoga nie pójdzie, jak to ostatnio zapowiadał, jesienią „na parlament”, tylko na odsiadkę do więzienia. W poniedziałek 15 czerwca Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi nie uwzględnił jego apelacji i tym samym prawomocny stał się wyrok skazujący go na rok bezwzględnego więzienia. Chodzi o sprawę z 2009 r. Stonoga wziął do sprzedaży samochód marki Lexus wartości ponad 50 tys. zł, po czym jego właściciel nie zobaczył ani pieniędzy, ani wozu.”.
Na Stonodze ciąży też wyrok 6 miesiecy więzienia za posługiwanie się sfałszowanym dokumentem. Niby wszystko jasne, ale w komentarzach do tekstu w Niezalezna.pl czytamy:
“Polak | 25.06.2015 [15:32]
To nie był prawdziwy sąd.
Dzień przed wyrokiem zmieniono skład sędziowski!
Wstawiono sprzedajnych sędziów, którzy dadzą taki wyrok jak chce rząd.”.
starszy | 25.06.2015 [12:59]
Tylko nikt nie wspomni że samochód był kradziony i został zarekwirowany przez policję , o tym cisza ?! Więc za co Stonoga miał oddać
złodziejowi 50 tysięcy ?”.
Wszystko to przypomina sprawę z kwietnia zeszłego roku, kiedy to Stonodze wręczono nawet nakaz stawienia się do więzienia celem odbycia kary 1,5 roku więzienia /TUTAJ/. Nie odsiedział ani dnia. Tamten proces był wyraźnie “dęty”, co stwierdził nawet prokurator Mierzejewski. Zbigniew Stonoga prowadził walkę z III RP, a w szczególności z Urzędem Skarbowym już w zeszłym roku. Opisał to Dominik Cwikła w portalu Parezja.pl /TUTAJ/.
Dopiero jednak w tym roku Stonoga odniósł prawdziwy sukces. Ujawnienie przez niego akt afery podsłuchowej doprowadziło do dymisji doradców premiera, trzech ministrów, trzech wiceministrow oraz zakończyło karierę marszałka Sejmu, Radosława Sikorskiego. Prokurator Seremet musiał ujawnić w Sejmie prawdziwy zasięg afery /TUTAJ/, a my dowiedzieliśmy się o roli biznesu w całej sprawie /TUTAJ/.
Ostatnio Stonoga zaczął grozić ujawnieniem aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Być może, obecny wyrok sądu jest po prostu próbą zamknięcia mu ust. To, czy trafi on do więzienia, zależy głównie od wyniku przepychanki miedzy koteriami: obozem rządowym dysponującym prokuraturą i sędziami – z jednej strony, a grupą /grupami?/ dążącą do zmiany władzy w Polsce i posługującą się sprawnie tzw. “hakami” na polityków – z drugiej. Wyniki tego starcia określą los Stonogi.
Dodaj komentarz