Szanowni Państwo
“Nocne Wilki” pod przewodnictwem jegomościa o pseudonimie “chirurg” postanowiły wybrać się na swój kolejny rajd motocyklowy. Tym razem polskimi ulicami. Przełajem do Berlina na świętowanie dnia “zwycięstwa”
Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że są to ludzie bliscy Putinowi, popierający jego zbrodniczą politykę wobec Ukrainy. Mówiąc całkiem poważnie. Przejazd przez Polskę przyjaciół Putina wymachujących flagami aktualnego agresora wojennego i odpukać, oby i nie przyszłego agresora Polski, musi budzić niesmak i zażenowanie.
Co gorsza, media mętnego nurtu podchwyciły temat jak przynętę i zaczęły , wzorem Euro 2012, straszyć przed zadymami, jakie przejazd Rosjan może wywołać. Co w myśl zasady działającej w mediach, jeśli o jakimś wydarzeniu mówi się, że może w nich dojść do zadym, to samospełniające się proroctwo dojdzie do skutku. Dzięki trąbieniu o tej sprawie i poinformowaniu zadymiarzy “gdzie i o której”.
Władze warszawskie mają nie lada orzech do zgryzienia. Zakazać wjazdu Nocnym Wilkom? To byłby skandal dyplomatyczny, niepoparty zresztą żadnymi przesłankami, dopóki motocykliści nie łamią prawa. I można przypuszczać, że nie mają najmniejszego zamiaru tego prawa w Polsce złamać.
Wpuścić ich do Polski? Media już wywołały psychozę, która może doprowadzić, że kilku nieodpowiedzialnych ludzi dokona fizycznego ataku na motocyklistów, jak w czasie Euro, gdy niepotrzebnie napadnięto na grupkę Rosjan z jedną flagą sierpa i młota. Chyba nie trzeba przekonywać, co nam jako Polsce, w tak napiętej sytuacji z Moskwą grozi. Oby tylko na zakazie rajdu katyńskiego się skończyło.
Uważajmy na Nocnych Wilków, zaciśnijmy zęby i nie dajmy się sprowokować do niepotrzebnych ruchów. Sądzę, że ta akcja może być właśnie szyta na taką miarę i być prowokacją wymierzoną w Polskę. Sądzę, że w tej odsłonie zielone ludzki właśnie wkładają na siebie skórzane ciemne kurtki.
Źródło grafiki: Interia.pl
Oni jadą trasą pomników postawionych Armii Czerwonej by złożyć hołd.
Powinniśmy tam na nich czekać z transparentem “Witamy naszych oponentów” by z nimi kulturalnie pogadać.
Wchodzi Pan na fałszywą ścieżkę.
Gdyby Polska była krajem suwerennym powinna wydać zakaz zorganizowanego przejazdu z powodu niemożliwości zapewnienia bezpieczeństwa i porządku, a także traktując taki przejazd jako prowokację.
I koniec.
Bez dyskusji.
Jeśli sowiety chcą pretekstu to i tak go znajdą.
Przepraszanie , że się żyje nigdy do niczego dobrego nie prowadzi.
Zgadzam się z Migorr-em. To ewidentna prowokacja. Nasze pseudomedia nie podjęły tego tematu bez powodu, to element tej prowokacji.