Legion jest po to by nawracać w całej sieci, by promować katolickich polityków, by wspierać Kościół, a tu tylko się spotykać by zaraz się rozejść.
Dlaczego?
Dla zbawienia dusz i dlatego że to jedyna droga by ocalić Polskę i Polaków przed walcem duchowym jaki jedzie przez Polskę by ją unicestwić, dzieci porwać i znieprawić, by nic dobrego już się nie odrodziło. Jasno o tym mówi bezczelny szatan ustami Hartmana;
Cytuję z jego bloga;
Jak ja to znam. Jak ja to znam. Miliony was, chamy, miliony. I co my mamy z wami zrobić? Ale przyjdzie na was czas. A jak nie na was, to na wasze dzieci. Weźmiemy szturmem wasze szkoły, zwabimy was podstępem do teatrów, wyślemy wasze dzieci w świat. I pewnego dnia zniknie ta zabobonna, prostacka i kruchciana Polska, dławiąca się pychą, jakąż to ona jest „prawdziwą” i „wierną” jest. I narodzi się Polska ludzi przyzwoitych, kulturalnych, wiedzących coś o świecie i zdolnych do myślenia społecznego i obywatelskiego. Brzydzących się okrucieństwem i przemocą. I ja o taką Polskę będę walczył, jak potrafię. Tak pomszczę swojego psa.
Do tego by nawracać potrzebny jest legion mocnych ludzi.
Takich;
Do tego trzeba się więcej skupić na Biblii i teologii, według własnych możliwości, niż na polityce, a przyjdzie metanoia. Mamy myśleć Bogiem w każdej sytuacji, taka jest nauka KK. Jeśli patrzymy na politykę czy na cokolwiek, to przez pryzmat dojrzałej uformowanej wiary, nie przez pryzmat ludzki-politologiczny, psychologiczny, społeczny, obywatelski i inny bezbożny.
Te czasy wymagają mistyków.
Z charyzmatami Ducha jest tak jak z talentami, przychodzą wraz z pracą i aktywnością- kto szuka ten znajdzie, kto prosi będzie mu dane.
Jeśli to kogoś nie pociąga, ma wolność.
Myślisz, że się z tobą nie zgadzam? Zgadzam się. Z poniższym cytatem.
Nie możemy tylko popadać w sekciarstwo, podobnie jak świadkowie Jehowy.
Nie tylko mistyków. Także lekarzy, malarzy, piekarzy, rycerzy, pisarzy, stolarzy. Nie wyrzekajmy się swoich talentów.
Malarz, piekarz i perkusista też są powołani do świętości. To nie sekciarstwo, ale idzie w Kościele nowe.