uaktywniają się zawsze przed wyborami prezydenckimi. Obecnie mamy ich wysyp. Najpierw o tych, co NIE kandydują na ten wysoki urząd. Kilka tygodni temu Rafał Ziemkiewicz biegał po Warszawie i opowiadał wszystkim, że Ruch Narodowy proponował mu kandydowanie, ale on odmówił, jakoby z przyczyn osobistych. Zaprzeczenia ze strony RN nie przeszkadzały znanemu publicyście w pisaniu o tym wszędzie.
Dwa dni temu /5.02.2015 prof. Andrzej Nowak, słynny historyk, uznał za stosowne napisać List na Konwencję Andrzeja Dudy /patrz – /TUTAJ//. Zacząl go od słów:
“”Wysoki i bardzo przeze mnie szanowany przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości zaprosił mnie we wtorek na sobotnią konwencję, która ma zainaugurować oficjalnie kampanię prezydencką dr. Andrzeja Dudy. W czwartek zadzwonił do mnie jeszcze wyższy (może nie wzrostem, ale znaczeniem) i równie przeze mnie szanowany przedstawiciel PiS i ponowił zaproszenie, prosząc o powiedzenie na konwencji kilku zdań. Ponieważ musiałem odmówić ze względu na chorobę, chciałem tutaj tych „kilka zdań” przedstawić,”.
Potem stwierdził, iż Jarosław Kaczyński jest już stary, powinien usunąć się w cień, a przedtem wypromować jakiegoś młodego kandydata na PREMIERA. Skąd szacownemu profesorowi przyszlo to do głowy akurat z okazji Konwencji PREZYDENCKIEJ – nie sposob zgadnąć. Taka konwencja ZAWSZE jest popisem kandydata na PREZYDENTA, a od obecnych oczekuje się miłych laurek na jego temat i niczego wiecej. Prof. Nowak ujawnił, że nie ma pojęcia o polityce. Powinien pozostać przy historii, na której się zna.
Dziś owa konwencja się odbyła i była bardzo udana /TUTAJ/. Andrzej Duda wyglosił płomienne przemowienie /patrz – /TUTAJ//. List prof. Nowaka litościwie przemilczano.
Wśród pragnących objąć urząd prezydenta Polski nie brak dziwnych postaci. Zacznę od świetnego reżysera Grzegorza Brauna. Miałam przypadkowo okazję widzieć go w akcji podczas okupacji gmachu PKW i sądzę, ze zrobiłby on lepiej pozostając przy kręceniu filmów. Sam pomysł wejścia do PKW był dobry, ale wykonanie fatalne.
Mamy następnie “żelaznego” kandydata, czyli Janusza Korwin-Mikkego. Jak zwykle u niego okazało się, że coś jest nie tak, jego partia sie rozleciała i pospiesznie utworzył nową – KORWiN. Ten zdolny publicysta uporczywie udaje polityka wodząc na manowce naiwną młodzież.
Z ramienia Partii Zielonych chce kandydować Krzysztof Bęgowski, który przebral się za kobietę i występuje jako “Anna Grodzka”. Tu komentarz jest chyba zbyteczny.
Dużo poważniej wygladają: kandydatka SLD, pani Magdalena Ogórek oraz kandydat PSL – pan Jarubas. Oni przynajmniej siedzą cicho i czekają na dalszy rozwoj wypadków, co w chwili obecnej nie jest złą taktyką. – zmuszają media by za darmo robiły im reklamę. O prezydencie Komorowskim nie będę wspominać – mieliśmy z nim już do czynienia przez pięć lat.
Na zakończenie wspomnę jeszcze o Ryszardzie Kaliszu. Zastanawia się on: kandydować, czy nie? Ja natomiast nie jestem w stanie zapomnieć o jego występie na Paradzie Równości, gdy zabawnie podskakiwał na platformie samochodowej, udając homoseksualistę. Zawsze chce mi się śmiać na jego widok
Prof. Nowak ma rację, myli się tylko co do tego, że ma to być młodszy kandydat, ale wybrnął z tego ambarasu zręcznie. Braun zaś nie jest dziwnym kandydatem ale jedynym dobrym.
Właśnie zaczynam pisać noteczkę o prezydętach.
Tak tylko, zagajam profesorsko…