Minęły już ponad trzy tygodnie od ataku terrorystów islamskich na redakcję “Charlie Hebdo”. W międzyczasie odbyły się w całej Francji marsze przeciw terroryzmowi, które zgromadziły ponad 3 miliony uczestników, a nakład następnego numeru tego tygodnika wyniósł ponad 7 mln egzemplarzy. Ja zaś wciąż zastanawiam się, co właściwie znaczą te wydarzenia?
Przed nimi “Charlie Hebdo” z trudem sprzedawał kilkadziesiąt tysięcy nakładu. Jego bluźniercze karykatury były denne, a pismo często uważane bylo za szmatławiec. Czemu więc miliony ludzi zapragnęły być posiadaczami karykatur Mahometa? Ja sądzę, że odpowiedź jest prosta. Był to wyraz niechęci, a nawet nienawiści do muzułmanów. Wprawdzie przerażone władze Francji tłumaczyły, że ci terroryści niewiele mieli wspólnego z prawdziwym islamem, lecz mało kto w to wierzy. Elita władzy zaślepiona jest polityczną poprawnością i przez lata starała się tylko nie drażnić wyznawców islamu.
Jest ich we Francji ok. 7,5% /niektórzy mówią o 9%/. Teoria multi-kulti spowodowała, że ich radykalne skrzydło poczuło się bardzo silne i zaczęło marzyć o “kalifacie” i “Eurabii”. Efekt panoszenia się muzułmanów jest taki, że milcząca wiekszość Francuzów ma ich już zupelnie dość, co można było ostatnio zaobserwować. Niektórzy skrajni politycy francuscy zaczynaja głośno mówić o deportacjach.
Nie inaczej jest w Niemczech. Żyje tam 4,5 mln muzułmanów. Niedawno sama pani kanclerz Angela Merkel powiedzala, iż multi-kulti się nie sprawdziło. W październiku 2014 w Dreźnie powstal ruch PEGIDA /Patriotische Europaer gegen die Islamisierung des Abendlandes/ organizujący wielotysięczne manifestacje w niemieckich miastach /patrz – /TUTAJ//, skierowane przeciw islamistom. Według ostatnich badań Instytutu Bertelsmanna dla 57% Niemców islam stanowi dziś synonim zagrożenia.
Zawsze byłam nieufna w stosunku do politycznej poprawności i multi-kulti, podejrzewając,że mogą one doprowadzić do jakiejś strasznej tragedii. Ostatnio te przeczucia się nasiliły. Przyznam, iz nie jestem w stanie wyobrazić sobie “Eurabii”, czy też “Kalifatu” w Europie Zachodniej. Doskonale za to mogę przewidywać wielkie “czystki etniczne” lub nawet “Holocaust-bis” /skierowany tym razem przeciw muzułmanom, a nie Żydom/. Oczywiście – nie dziś, ani nie jutro, ale powiedzmy, za 10. 20, lub 30 lat.
Mamy bowiem kilkuprocentową, agresywną mniejszość, coraz bardziej znienawidzoną przez większość społeczeństwa, oraz tchórzliwe władze kneblujące ludziom usta polityczną poprawnością. Przypomina to nieco sytuacje na Bałkanach, gdzie komuniści przez czterdzieści kilka lat wmawiali wszystkim “braterstwo narodów Jugosławii”, a gdy władza ich upadła – narody te rzuciły się sobie do gardeł.
Tak więc, materiał wybuchowy jest już w Europie Zachodniej przygotowany. Czego potrzeba, by doszło do eksplozji? Przede wszystkim głebokiego kryzysu lub wojny oraz załamania sie dotychczasowego systemu władzy i wyłonienia się polityka /ów/, który poszczuje ludzi na siebie. W Rosji carat załamal się po I wojnie światowej, a politykami byli Lenin i Stalin. W Niemczech politykiem był Hitler, który doszedł do władzy z powodu Wielkiego Kryzysu. W Jugosławii upadl komunizm, a politykiem był Miłoszewicz ze swą “Wielką Serbią”.
Przydatne są też wplywy zewnatrzne. W Rosji były to Niemcy, a potem amerykańscy kapitaliści. Jeśli chodzi o Jugosławię, to Niemcy gorąco popierali niepodległość Słowenii i Chorwacji, zaś Rosja – Serbię i Miłoszewicza. Europę Zachodnią próbuje obecnie destabilizować Rosja, nasyłając terorystów islamskich. Józef Darski podejrzewa, iz z drugiej strony może ona promować ruch PEGIDA. Niewykluczone, że tak jest. System władzy w UE trzeszczy w szwach, co widać choćby po niedzielnych wyborach w Grecji, a kryzys gospodarczy wcale się jeszcze nie skończył.
Wielu prawicowych polityków i publicystów marzy o rozpadzie UE, wyobrażając sobie go jako coś lekkiego, łatwego i przyjemnego. Nie przychodzi im do głowy, że może się on skończyć krwawą łaźnią /muzułmanie idealnie nadadzą się na kozła ofiarnego/. Wielu Czytelników uzna zapewne w tym momencie, że jestem starą wariatką, straszącą ludzi. Jednak – kto w Rosji w 1903 mógł sobie wyobrażac to co stalo sie w 1918? A w Niemczech – kto w 1927 mogł przewidzieć Endloesung z roku 1942? Takze w Jugosławii w 1977 nikt nie przeczuwał wojny na Bałkanach.
Mogę mieć tylko nadzieję, iż moje ponure przeczucia nigdy się nie spełnią.
Proszę Pani,
Jednym z większych idiotyzmów wpajanych ludziom jest , że jeśli coś w historii strasznego się zdarzyło to zbiorowa mądrość sprawi, że już więcej się nie zdarzy.
Pani dotyka lekko teorii spiskowej wśród świadomych i wykształconych będącej w głębokiej pogardzie.
Ja uważam, że jest jeszcze “ciekawiej”.
Otóż po lekturze Wiliama C.Suttona, G.K.Chestertona,Olavo de Carvalho i innych uważam, że WSZYSTKO cały czas jest konsekwentnie realizowane (i przez tych samych ciągle finansowane) w kierunku wyhodowania nowego człowieka, nowych struktur społecznych, neoniewolnictwa.
Pierwsza wojna światowa (poszkodowany Europa), rewolucja bolszewicka (na celu Europa), dekadencja w Europie przedwojennej, druga wojna światowa (poszkodowany Europa), zimna wojna, rozmemłane lewactwo panoszące się wśród narodów cywilizacji białego człowieka (Europa), multikulti, import obcych kulturowo i mentalnie mniejszości, walka o “wyzwolenie kobiet”, propagowanie aborcji i eutanazji, systematyczne pogarszanie sytuacji ekonomicznej rodzin, niszczenie małych rodzinnych przedsiębiorstw, wszechwładza i promowanie korporacji, przeprowadzanie tzw. konsolidacji na rynku, czyli zachodnia wersja komunizmu itp.itd. wszystko to są składniki planu zniszczenia cywilizacji łacińskiej jako jedynej opierającej się tej obłędnej, szatańskiej ideologii.
Co więcej. W sposób sztuczny jesteśmy rozgrywani by się polaryzować i upatrywać ratunku w jednej z rzekomo zantagonizowanych stron. Teraz Rosja vs. Zachód. Przy czym w istocie rzeczy obie strony owego konfliktu działają w kierunku niszczenia cywilizacji łacińskiej.Jeśli są jakieś tarcia to tylko o zasięg terytorialny NWO w wersji bolszewickiej lub w wersji żydoamerykańskiej nie zaś co do samego NWO ergo neoniewolnictwa.
Ja jeśli jestem stanowczo antysowiecki to nie dlatego, że wierzę w Amerykę tylko z przyczyn, powiedzmy, estetycznych. Bowiem już stuletnia degeneracja ludzi sowieckich zrobiła swoje i ich “człowieczeństwo” jest przerażające.
Ja się z tobą trochę nie zgodzę w kwestii szczegółow.
Europie nic się nie dzieje, poszkodowany był Kościół i tym samym człowiek. Za każdym razem.
Estetyka to za mało. Wyduś to słowo-etyka. Ameryka opiera się również na etyce protestanckiej, jak i Europa, tyle że choroby później ją dotknąły, bo do pocz XX wieku chroniła ją konstytucja wzorowana na katoliku Wawrzyńcu Goślickim.
W ogóle Drodzy Państwo, nie mogę wyjść ze zdziwienia, ze obracacie słowa lewactwo, NWO i inne hasła z lewej strony, ale słowem się nie zająknięcie o przeciwieństwie tych wszystkich zaraz, a przeciwieństwem tego wszystkiego jest Chrystus i jego Kościół.
Nie oszukujmy się, te wszystkie wojny to wojny religijne. I należy za każdym razem o tym mówić głośno, inaczej wywodowi zawsze czegoś brakuje, więc kręcimy się w kółko.
Nie macie wszyscy dość tych niedopowiedzeń?
Pani elig. Niechże Pani nie będzie obłudna. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
To nie łacina opiera się tej ideologii, ale Kościół Katolicki. Samo prawo rzymskie nie wystarczy jak widzieliśmy w historii, musiał go ogarnąć pierwiastek chrześcijanski.
Własnie obejrzałam film o ”wielkim prawie rzymskim” i pierwszych męczennikach.
http://gloria.tv/?media=559400